Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 5 Stycznia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
03 Stycznia 2025, 15:16

"Jesteśmy tu jak w raju!" Jak rodziny z DRL i ŁRL odpoczywają w sanatorium w powiecie witebskim 

3 stycznia, powiat witebski /Alesia Puszniakowa - BELTA/. W sanatorium "Kolejarz" w powiecie witebskim odpoczywa 15 rodzin z Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Spotkali się z przewodniczącym obwodowej Rady Deputowanych Dmitrijem Demidowem i paralimpijskim sportowcem i działaczem społecznym Aleksiejem Talajem, donosi korespondent BELTA.

26 grudnia 2024 roku 40 osób, w tym 23 dzieci, przybyło na wypoczynek do sanatorium w Letcach. Zabiegi prozdrowotne, dobre odżywianie, pływanie w basenie, zajęcia rekreacyjne i prezenty na Nowy Rok - wielu z nich zapomniało o takich prostych rzeczach zwykłego spokojnego życia.
Irina Łukaszowa z Mariupola przyjechała na wakacje z wnuczką Anną. Powiedziała, że straciła syna, a Ania - matkę. "Jesteśmy wdzięczni całemu zespołowi, który pomógł nam tu przyjechać. Niech Bóg da wam szczęście, dobrobyt, pokój, abyście nigdy nie widzieli tego, co my widzieliśmy. Białorusini są naszymi braćmi, wszyscy musimy być zjednoczeni, razem, aby w naszych krajach był pokój" - powiedziała kobieta z trudem powstrzymując łzy.

Ania powiedziała, że w sanatorium znalazła już przyjaciół, komunikuje się zchłopakami i dziewczętami, robi wiele zdjęć, które przypomną jej o przyjemnym i spokojnym czasie na gościnnej białoruskiej ziemi. "Bardzo mi się tutaj podoba. Sosny, czyste powietrze, łatwe oddychanie, jest dobre dla płuc. Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak dobrze" - wyraziła swoją opinię dziewczynka.

Wczasowicze spodziewali się zobaczyć śnieg, ale ogólnie podobała im się nawet wyjątkowo ciepła zima. "Jesteśmy tu jak w raju! Pełna eskorta, organizatorzy - dobra robota - wsadzili nas do pociągu, odebrali po przyjeździe, zabrali do sanatorium, zakwaterowali, nakarmili, napoili. Jedzenie jest świetne, dziecko zaczęło jeść. Ćwiczymy na basenie, chodzimy na zabiegi. Nie mogliśmy nawet o tym marzyć. Po rozpoczęciu działań wojennych to nasz pierwszy odpoczynek. Chciałam pokazać dziecku normalne życie. Córka ma już wielu przyjaciół, mają tu cały quest - pójść na leczniczą wodę do picia, pójść na basen, ćwiczyć na symulatorach. Dla uzdrowienia dzieci jest super" - powiedziała Jekaterina Klinowa, mieszkanka Mariupola, która przyjechała na wypoczynek z córką Anastasją.

Dzieci i dorośli na ziemi witebskiej na chwilę zapomnieli, że tam, gdzie mieszkają, trzeba walczyć o życie. Starają się nie przypominać złego i cieszyć się odpoczynkiem pod spokojnym niebem.

Z rodzinami spotkał się Aleksiej Talaj. Opowiedział o swojej drodze, jak krok po kroku wychodził z trudnej sytuacji, po utracie rąk i nóg, powiedział, że nie pozwolił sobie na luz. Jego przykład zaimponował przybyszom, stojąc oklaskiwali odważnego mężczyznę, który uprawia sport i prowadzi działalność charytatywną.

Spotkanie rodzin z gośćmi honorowymi było emocjonalne. Słowa wdzięczności, mocne uściski i łzy radości - nikt nie krył, jak bardzo był szczęśliwy, że mógł dotknąć spokojnego życia.

Dmitrij Demidow zauważył, że uzdrowienie mieszkańców Donbasu w obwodzie witebskim jest organizowane już nie po raz pierwszy. "Mamy już dobrą tradycję organizowania takich projektów przy wsparciu naszych przedsiębiorstw, organizacji, fundacji Aleksieja Talaja. Myślę, że ta praca będzie kontynuowana. To jest ważne, że spotkaliśmy się z delegacją wczasowiczów przed Nowym Rokiem - magicznym czasem, w którym wszyscy mamy nadzieję na cud, w którym każdy dorosły czuje się jak dziecko. Możliwość podzielenia się z nimi naszą życzliwością, ciepłem, serdecznością jest świetna, pozostawia poczucie, że jesteś osobą pełnowartościowa. A entuzjazm, z jakim nasze przedsiębiorstwa reagują na takie projekty, sprawia, że nasi rodacy są dumni" - podkreślił szef korpusu deputowanych Witebszczyzny.
Świeże wiadomości z Białorusi