Projekty
Government Bodies
Flag Sobota, 28 Września 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
27 Września 2024, 20:13

„Jedna z przyczyn ciągłych kłótni”. Protasiewicz o finansowaniu opozycji

27 września, Mińsk /Kor. BELTA/. W projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA Roman Protasiewicz opowiedział o tym, jak wygląda walka wewnątrz opozycji na podstawie kwestii finansowych.

„Jeśli chodzi o budżet, sprawa jest prosta. I to jest kolejny powód ciągłych walk wewnątrz opozycji. W rzeczywistości centrala zmonopolizowała praktycznie wszystkie główne przepływy finansowe. Obejmuje to utrzymanie szeregu opozycyjnych mediów, z których obecnie praktycznie wszystkie, z wyjątkiem może jednego lub dwóch z dwudziestu, znajdują się na liście płac centrali. Łączy je wspólna narracja, co oznacza, że są tam założone osobne firmy, które się łączą, za pośrednictwem których dokonywane są płatności. Nie sądzę, że odkryłem przed kimś tajemnicę, - powiedział Roman Protasiewicz. Według niego, dokładnie to samo dzieje się w niektórych kręgach politycznych, po prostu dlatego, że obecnie prawie niemożliwe jest uzyskanie jakiegokolwiek zewnętrznego finansowania. „To dlatego są te ciągłe kłótnie, w tym ze strony Łatuszki” - zauważył.

„Ale same przepływy finansowe, należy zauważyć, z pewnością maleją i będą nadal spadać, ponieważ nawet dla dużych sponsorów, którzy przekazują dotacje, sprawozdawczość jest bardzo ważna, bardzo ważne jest, aby nadal coś pokazywali. Jeśli w poprzednich latach, nawet przed 2020 r., często wskaźnikiem aktywności było wyjście i rozdawanie ulotek, coś innego (to znaczy, że był to przynajmniej przykład jakiejś aktywności), to co teraz? Opublikowaliśmy we własnych mediach 10 wymyślonych przez nas wiadomości” - powiedział Roman Protasiewicz.

Zwrócił również uwagę na fakt, że badania społeczne i sondaże w Internecie pokazują, że zainteresowanie spada. „Spada liczba osób, które aktywnie ich wspierają, spada zaangażowanie odbiorców w ogóle. I to jest naturalne. Ta degradacja będzie trwać dalej. Szczerze mówiąc, nie widzę absolutnie żadnego wyjścia, aby te siły polityczne mogły się dalej rozwijać” - podsumował Roman Protasiewicz.

Mówiąc o finansowaniu opozycji, zauważył, że centrala stale przeprowadza rzekomo niezależne audyty gospodarcze i finansowe, chociaż dla wszystkich jest jasne, że wszystko jest szyte białymi nićmi, oczywiście, w tym wydatki osobiste. „Wystarczy przypomnieć, co stało się powiedziałbym prawdziwym  memem internetowym, kiedy na ręce Wieczorko zauważono zegarek, chyba za 9000 euro, czy ile tam kosztował. Pojawiło się wiele pytań” – dodał.

„Udało mu się ponownie wyróżnić, ale tym razem z Tichanouską, bo moi dobrzy przyjaciele z tamtej strony opowiedzieli historię, którą znają w centrali, że Wieczorko wraz z Tichanouską i jej dziećmi pojechali na wakacje na Kretę w Grecji. Jednocześnie wyjazd był starannie ukrywany, ile na niego wydano, jakie pieniądze na niego przeznaczono, ponieważ nie jest to tanie, a ponadto wynajęcie tam domku z ochroną i wszystkim innym kosztuje. Ale o tym, naturalnie, nikt i nigdy nie powie publicznie” - podkreślił.

Mówiąc o finansowaniu opozycji w ogóle, Roman Protasiewicz powiedział: „Wcześniej głównym źródłem finansowania nie byli zwykli Białorusini, ale przedstawiciele diaspory. Ludzie, którzy zazwyczaj już dawno wyjechali do tego czy innego kraju. Oczywiście Białorusini też starają się jakoś utrzymywać kontakt. Wielu z tych ludzi ma własne duże biznesy, duże dochody i tak dalej. Próbowali tworzyć jakby odrębne siły polityczne. A diaspory były prawdopodobnie jednym z niewielu, powiedziałbym nawet, głównym źródłem dodatkowego finansowania. Ale to również prawie się skończyło. Nie tylko to, ale i samo wsparcie się skończyło".

„W wielu diasporach również zaczęły się konflikty, kłótnie i tak dalej. Wiele diaspor, które przekazały dość duże sumy pieniędzy, nie finansuje już tej samej centrali. Co więcej, wiele diaspor, nawet tych, które aktywnie wspierały Tichanouską, zostało przeciągniętych na drugą stronę przez tego samego Łatuszkę. A niektórzy z nich już zrezygnowali z jakichkolwiek kontaktów z konkretnymi siłami” - podsumował Roman Protasiewicz.
Świeże wiadomości z Białorusi