3 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zareagował na narodowy flash mob "TRZEBA!", powiedziała rzeczniczka prasowa Prezydenta Natalia Ejsmont na antenie Pierwszego Informacyjnego Kanału Telewizyjnego, donosi BELTA.
Wszystko zaczęło się od pytania rosyjskiej dziennikarki Olgi Skabiejewej. W wywiadzie z Aleksandrem Łukaszenką Olga Skabiejewa zapytała, czy pójdzie on na wybory prezydenckie. Szef państwa odpowiedział: „Tak, pójdę. Jeśli moi zwolennicy powiedzą, że trzeba”. Te słowa Prezydenta dały początek narodowemu flash mobowi. Dołączyli do niego rolnicy, naftowcy, dziennikarze, robotnicy, lekarze, nauczyciele, budowlańcy i wielu innych Białorusinów.
„Ludzie mówią Prezydentowi "Trzeba". Wszystko jest absolutnie jasne. Ludzie wypowiadają tak ważne słowo. Jak więc należy to traktować? Myślę, że dobrze traktować. Jako taka naprawdę ludowa inicjatywa. Prezydent od razu nas zapytał”- dodała rzeczniczka prasowa Aleksandra Łukaszenki, odnosząc się do jego reakcji na flash mob. Prezydent zapytał, czy to Natalia Ejsmont zorganizowała flash mob. Okazało się, że inicjatywa należy do ludzi kreatywnych.