Projekty
Government Bodies
Flag Czwartek, 9 Stycznia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
08 Stycznia 2025, 20:00

Ich życie wisiało na włosku każdego dnia. Kto wydawał "Zwiazdę" w okupowanym Mińsku? 

26 maja 1942 roku obok dzisiejszego placu Niepodległości w Mińsku rozległ się strzał. Na plecy upadł młody człowiek. To był dziennikarz Władimir Omelianiuk, redaktor konspiracyjnej j gazety "Zwiazda".

Po jego śmierci wydawanie gazety nie ustało, w Mińsku ukazały się jeszcze trzy numery. Nową drukarnię znaleziono i przygotowano w najkrótszym możliwym czasie, tym razem przy ulicy Wydawniczej (obecnie - Kulman).

- W mieszkaniu lokalnej mieszkanki Tatiany Jakowenko, w pokoju, który wynajmował u niej Arsenij Griszyn, również uczestnik podziemia. Okręgowiec, były dowódca Armii Czerwonej. Griszyn często podróżował, był łącznikiem, w istocie, pomiędzy podziemnym komitetem partii a oddziałami partyzanckimi. Dlatego często nie było go w domu - wyjaśnił wykładowca Wydziału Historycznego BUP, kandydat nauk historycznych Siergiej Aleksandrowicz. - Pokój stał pusty, i właścicielka zgodziła się umieścić tam podziemną drukarnię. Pod nosem u faszystów, ponieważ dosłownie naprzeciwko znajdowało się gestapo na rynku Komarowskim. Do drukarni przyciągnięto nowych składaczy - Aleksandrowicza, innych specjalistów, którzy przed wojną pracowali w drukarniach. W sierpniu 1942 roku ukazał się drugi numer gazety "Zwiazda".

A 6 września 1942 roku - trzeci. Historycy i badacze do tej pory spierają się, kto był redaktorem. Na to stanowisko "pretendowało" kilka osób.
- Jadwiga Sawicka, Władimir Kazaczenok i Wiaczesław Nikiforow, który w zasadzie zastąpił w podziemnym komitecie partii zmarłego Władimira Omelianiuka na stanowisku szefa wydziału agytacji i propagandy. W warunkach surowej okupacji, wojny, gdy życie wisi na włosku każdego dnia, mało prawdopodobne, by między tymi podziemnikami toczył się spór o to, kto będzie redaktorem naczelnym. Wspólnie realizowali swoje zadania. Dopiero później badacze podeszli do tego momentu, prawdopodobnie, niezbyt odpowiedzialnie.

Tak czy inaczej, gazeta istniała. To był oddech żywej, świeżej, prawdziwej informacji o wydarzeniach na froncie sowiecko-niemieckim. Na pamiątkę Władimira Omelianiuka w nowej drukarni przy ulicy Kulman dokończono druk pierwszego numeru "Zwiazdy".

- Nawiasem mówiąc, dodatkowy nakład w zasadzie zachował się. To właśnie jego widzimy w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, w innych muzeach. Po wojnie do w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej aż do lat 70., a może nawet później, mieszkańcy Mińska, regionu i innych obszarów przynosili, przywozili numery gazety "Zwiazda". Numer pierwszy i inne numery. Łącznie dostarczono ponad 50 egzemplarzy. Co ciekawe, nikt z nich nie potrafił wyjaśnić, w jaki sposób ta gazeta znalazła się w ich rodzinie.
Przygotowano również piąty numer "Zwiazdy", ale nie ukazał się on w druku. Nastąpiły aresztowania, i faszyści zniszczyli drukarnię. Rodzina Chodasiewiczów, w której mieszkaniu wydano czwarty numer gazety, zginęła w faszystowskich więzieniach.

- Prawda, że rękopis tej gazety cudem się zachował, jest w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. W późniejszym czasie wydawnictwo przeniesiono do strefy Lubańsko-Oktiabrskiej, na wyspę Zysław. To nowoczesny powiat lubański, tak zwane Polesie Mińskie, rzeka Oresa. Tam, w trudnodostępnych terenach, do których faszyści nie mogli dotrzeć, wydawano "Zwiazdę". Przysłano specjalistę z Moskwy. Doświadczony dziennikarz Baraszkin w zasadzie nadzorował wydanie wielu gazet na terenie okupowanej Białorusi. Wniósł nieoceniony wkład w rozwój białoruskiej działalności prasowej.

W Mińsku przed "Zwiazdą" ukazywały się w zasadzie biuletyny informacyjne, takie jak "Biuletyn Ojczyzny", "Patriot Ojczyzny". W głównej mierze przepisywały materiały Sowieckiego Biura Informacyjnego. Ale podziemie oczywiście robiło coś więcej niż tylko rozpowszechnianie informacji. Czym się jeszcze zajmowali? Można zobaczyć w projekcie BELTA „Kroniki”.

Przygotowane na podstawie wideo BELTA. Zrzuty ekranu z wideo.
 
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi