Projekty
Government Bodies
Flag Czwartek, 14 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
11 Listopada 2024, 19:55

Historyk o tym, czym Trump jest korzystny dla WNP

11 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Przed Trumpem wszyscy prezydenci USA XXI wieku rozpoczynali wojny. Zauważył to doktor nauk historycznych Nikołaj Płatoszkin w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA.

„John F. Kennedy został zamordowany za podpisanie z nami traktatu o zakazie prób jądrowych na trzech obszarach. Utrzymywał kontakt telefoniczny między Kremlem a Białym Domem. I tam, wiecie, kiedy go zabijali, całe Dallas było pokryte ulotkami: "John Kennedy poszukiwany za zdradę narodu amerykańskiego". Bo jasne jest, że każdy amerykański prezydent przede wszystkim realizuje polityczne interesy Stanów Zjednoczonych. Ale byłoby dziwne, gdyby robili coś innego" - zauważył Płatoszkin.

Podkreślił, że każdy prezydent ma swoje własne cele i plany rządzenia krajem. „Różnica jest bardzo duża. Kennedy, na przykład, sprzeciwił się wojnie w Wietnamie z ostatnich sił. Nie dlatego, że zasadniczo popierał Wietnamczyków. Ale po prostu uważał, że nie ma tam czego szukać. Johnson przyszedł po nim i rozpoczął naloty dywanowe w Wietnamie. Musieliśmy wydawać dziesiątki milionów radzieckich rubli dziennie, aby wesprzeć Wietnamczyków. Ale udało nam się. Między Carterem a Reaganem była ogromna różnica. Tak więc rewolucja sandinistowska była w stanie wygrać jeszcze za czasów Cartera. Amerykanie nie wprowadzili wojsk do Nikaragui od 1979 r., chociaż generalnie mogliby ją zniszczyć, gdyby chcieli.

Ale za czasów Reagana, jak wiecie, Grenada, 1983 r., udało im się. Co nałożyło się na fakt, że nasza polityka zagraniczna stała się taka” - powiedział.

„Jest duża różnica. Jak nauczyli nas Lenin i Stalin, trzeba wykorzystywać międzyimperialistyczne sprzeczności. Dla własnych celów Trump jest korzystny nie dlatego, że jest przyjacielem narodu białoruskiego, a tym bardziej rosyjskiego. W końcu miał jedną kadencję i nie rozpoczął ani jednej wojny. Przed nim wszyscy prezydenci XXI wieku rozpoczynali wojny. Obama, George W. Bush... Ten nie. On po prostu uważa, że ma inne sprawy do załatwienia. Musi poradzić sobie z Chinami w sferze gospodarczej. Jest więc duża różnica” - podkreślił historyk.

„Jesteśmy teraz objęci sankcjami z powodu wydarzeń w Ukrainie. Znacie stanowisko Trumpa. Że "zadzwonię do Zełenskiego i każę mu skończyć wszystko w jeden dzień". To oczywiście obietnica, ale Harris, jak wiadomo, tego nie obiecuje. Mówi: "Nie, musimy wspierać najlepiej, jak potrafimy, dopóki Rosjanie nie zostaną pokonani". To wielka różnica, zarówno dla bojowników na froncie, jak i dla nas wszystkich. Przynajmniej, jak widać, Zełenski mówi, że "gdyby pomogli nam bardziej, dali nam więcej broni, to byśmy się teraz wszystko zmienili". Jest to oczywiście nadal dyskusyjne. Gra na biednych ludziach, którzy po drugiej stronie też umierają" - powiedział Płatoszkin.
Świeże wiadomości z Białorusi