11 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Niektórzy Ukraińcy mogą chcieć, jeśli nie migrować, to przynajmniej pracować na Białorusi po zakończeniu konfliktu w Ukrainie. Taką opinię w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA podzielił analityk ekonomiczny, kandydat nauk ekonomicznych Gieorgij Gric.
"Ukraina zaprzestała legalnej komunikacji z Białorusią, zbudowała bariery czołgowe na granicy, wysadziła mosty. To nie jest normalne, ponieważ nasze kraje nie są w stanie konfliktu zbrojnego. Ale ludzie widzą kontrast: mamy pola zasiane zbożem, a tam - minami. I jest prawdopodobne, że wielu Ukraińców, gdy konflikt się skończy, będzie chciało, jeśli nie migrować, to przynajmniej pracować na Białorusi" - powiedział Gieorgij Gric.
Zdaniem analityka, w naszym kraju znajdą się miejsca pracy dla Ukraińców, którzy będą chcieli u nas pracować. "Jesteśmy państwem przemysłowym i to jest fakt. Dlatego musimy myśleć, jak zasilić nasze zasoby pracownicze, aby był napęd w tym do produktu krajowego brutto", - zaznaczył on.
Gieorgij Gric uważa, że do ukraińskich pracowników na Białorusi stosunek będzie lepiej, niż w tej samej Polsce, gdzie faktycznie są traktowani jak gastarbeiterzy i ludzie drugiej kategorii.
"Ukraina zaprzestała legalnej komunikacji z Białorusią, zbudowała bariery czołgowe na granicy, wysadziła mosty. To nie jest normalne, ponieważ nasze kraje nie są w stanie konfliktu zbrojnego. Ale ludzie widzą kontrast: mamy pola zasiane zbożem, a tam - minami. I jest prawdopodobne, że wielu Ukraińców, gdy konflikt się skończy, będzie chciało, jeśli nie migrować, to przynajmniej pracować na Białorusi" - powiedział Gieorgij Gric.
Zdaniem analityka, w naszym kraju znajdą się miejsca pracy dla Ukraińców, którzy będą chcieli u nas pracować. "Jesteśmy państwem przemysłowym i to jest fakt. Dlatego musimy myśleć, jak zasilić nasze zasoby pracownicze, aby był napęd w tym do produktu krajowego brutto", - zaznaczył on.
Gieorgij Gric uważa, że do ukraińskich pracowników na Białorusi stosunek będzie lepiej, niż w tej samej Polsce, gdzie faktycznie są traktowani jak gastarbeiterzy i ludzie drugiej kategorii.