Projekty
Government Bodies
Flag Wtorek, 7 Stycznia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
05 Stycznia 2025, 16:07

„Gra, która nie jest warta świeczki”. Analityk polityczny o zamrożeniu konfliktu w Ukrainie i konsekwencjach tej decyzji 

5 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Rosyjski politolog Siergiej Michiejew mówił o możliwych negocjacjach w sprawie Ukrainy, i w rezultacie o nowym podziale świata, a także o sposobach zapobiegania III wojnie światowej w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.

„Sytuacja na świecie zmieniła się tak bardzo, że praktycznie nic nie pozostało z prawa międzynarodowego, które kiedyś było systemem powstrzymywania lub regulowania sytuacji - powiedział. - Zaczęło się ono rozpadać wraz z upadkiem systemu dwubiegunowego, i Zachód podjął w tym celu bardzo poważne wysiłki. W rezultacie zostaliśmy z ruinami. W niektórych miejscach coś jeszcze działa, ale w większości wszystko wygląda bardziej jak dekoracja. Ten system prawdopodobnie skoroduje w przyszłości. Dlatego nie będzie jednego zintegrowanego systemu, a jedynie porozumienie w pewnych kwestiach - albo w stosunkach dwustronnych, albo w sprawie podziału stref wpływów”.

Politolog podkreślił, że konieczne jest porozumienie w dużych sprawach i tylko z tymi, którzy mogą coś zagwarantować, ponieważ porozumienia między Moskwą a Kijowem pod patronatem Waszyngtonu są niczym i bardzo wątpliwą rzeczą. Amerykanie chcieliby przedstawić sytuację w ten sposób: przyjechał amerykański wujek i pogodził skłóconych ze sobą Słowian. Jest to jednak korzystne dla Stanów Zjednoczonych, ale nie dla Rosji.

„Jeśli Donald Trump potrafi spojrzeć w dal, powinien zdać sobie sprawę z prostej rzeczy: zamrożenie konfliktu lub wprowadzenie go w tryb hibernacji nie jest długoterminowym rozwiązaniem tej kwestii i nie jest sukcesem - wyjaśnił Siergiej Michiejew. - Przy najmniejszej iskrze i wznowieniu konfliktu świat ponownie stanie na krawędzi III wojny światowej, a to oznacza śmierć dla znacznej części świata na półkuli północnej, cywilizacji zachodniej, a być może także Rosji. Innymi słowy, jest to gra nie warta świeczki. Wszystkie wojskowe rozkazy, pieniądze i strefy wpływów pójdą w gruzy”.

Politolog sugeruje spojrzenie na sprawy w dużej skali, i w tej sytuacji podział stref wpływów jest dokładnie tym, czego potrzeba, aby nie popaść w III wojnę światową. Jednak aby to zrobić, trzeba być w stanie spojrzeć w przyszłość i przekroczyć wiele barier, które zbudowały same strony. Jednocześnie wielu może się zastanawiać, czy Rosja ma zasoby, by rozmawiać z takich pozycji, skoro kraj ten nie osiągnął swoich celów w Ukrainie. Chodzi jednak nie tyle o SOW, co o bezpieczeństwo na świecie.

„Kiedy mówię o podziale stref wpływów, jest to historia związana z możliwością wybuchu trzeciej wojny światowej - podkreślił Siergiej Michiejew. - I to jest zupełnie inna historia, ukierunkowana na dłuższą perspektywę, która może doprowadzić do katastrofy. I tej katastrofie trzeba zapobiec. Główni politycy muszą zdać sobie sprawę, że konieczne jest uzgodnienie podziału stref wpływów. Ale Amerykanie będą mieli pokusę, by powiedzieć: nie osiągnęliście tego czy tamtego. Dlatego maksimum, o jakim możemy mówić, to zawieszenie broni w Ukrainie. I między tymi biegunami będziemy musieli szukać rozwiązania".
 
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi