27 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Wrażenia o świątecznym nastroju panującym na ulicach stolicy podzieliła grupa przyjaciół, którzy przybyli na Białoruś z Niemiec. Korespondenci BELTA spotkali się z nimi w mińskim metrze podczas gratulacji pasażerów przez Dziadka Mroza i Śnieżkę.
Irina, Lidia, Władimir i Jurij są nie pierwszy raz na Białorusi. Mówią, że często przyjeżdżają tu z Niemiec, gdzie mieszkają. "W zeszłym roku byliśmy w Homlu, a w tym przyjechaliśmy do Mińska. I możemy powiedzieć - to niesamowite" - powiedziała Irina.
Powiedziała, że spacerując ulicami stolicy, mogła naprawdę poczuć nadchodzące święta: "Ulice są udekorowane, wszystko świeci i płonie. W porównaniu z Niemcami jest oczywiście magiczne. Wszyscy przyjaciele piszą do mnie, że patrząc na moje zdjęcia w sieciach społecznościowych, czują świąteczny nastrój. Dlatego pozytywu jest na 100 procent" - dodała.
Towarzystwo było pod wrażeniem spotkania z Dziadkiem Mrozem w mińskim metrze. "W Niemczech oczywiście nie możemy sobie tego wyobrazić, ale to bardzo przyjemne" - powiedziała Lidia.
Z powodu kolejki na granicy gościom nie udało się długo przebywać w stolicy. "Niestety dzisiaj już wyjeżdżamy. Moglibyśmy zostać jeszcze, ale ponieważ na granicy staliśmy bardzo długo, musimy wyjechać z rezerwą czasu, aby złapać samolot" - powiedziała Irina.
Podzielili się również tym, czego będą sobie życzyć w Sylwestra: "Zdrowia i spokojnego nieba nad głową. To jest najważniejsze, reszta się ułoży" - są pewni goście z Niemiec.
Irina, Lidia, Władimir i Jurij są nie pierwszy raz na Białorusi. Mówią, że często przyjeżdżają tu z Niemiec, gdzie mieszkają. "W zeszłym roku byliśmy w Homlu, a w tym przyjechaliśmy do Mińska. I możemy powiedzieć - to niesamowite" - powiedziała Irina.
Powiedziała, że spacerując ulicami stolicy, mogła naprawdę poczuć nadchodzące święta: "Ulice są udekorowane, wszystko świeci i płonie. W porównaniu z Niemcami jest oczywiście magiczne. Wszyscy przyjaciele piszą do mnie, że patrząc na moje zdjęcia w sieciach społecznościowych, czują świąteczny nastrój. Dlatego pozytywu jest na 100 procent" - dodała.
Towarzystwo było pod wrażeniem spotkania z Dziadkiem Mrozem w mińskim metrze. "W Niemczech oczywiście nie możemy sobie tego wyobrazić, ale to bardzo przyjemne" - powiedziała Lidia.
Z powodu kolejki na granicy gościom nie udało się długo przebywać w stolicy. "Niestety dzisiaj już wyjeżdżamy. Moglibyśmy zostać jeszcze, ale ponieważ na granicy staliśmy bardzo długo, musimy wyjechać z rezerwą czasu, aby złapać samolot" - powiedziała Irina.
Podzielili się również tym, czego będą sobie życzyć w Sylwestra: "Zdrowia i spokojnego nieba nad głową. To jest najważniejsze, reszta się ułoży" - są pewni goście z Niemiec.