ENERGIA ATOMOWA
26 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W filmie "Czas wybrał nas" na kanale telewizyjnym "Białoruś 1" opowiedzieli, jak kraje NATO zniszczyły Libię i jak Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zareagował na egzekucję libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego, donosi BELTA.
Zima 2010-2011 była punktem zwrotnym w krajach świata arabskiego. Wojna domowa w Libii tylko nabierała tempa, ale już 20 października 2011 roku rebelianci zajęli miasto Sirte, gdzie znajdował się Muammar Kaddafi.
Libia pod rządami Muammara Kaddafiego była pod wieloma względami wyjątkowym państwem. Na przykład nowożeńcy otrzymywali nowe mieszkania, dla różnych grup ludności istniało wiele ulg, a pensje, świadczenia i emerytury pozwalały ludziom nie tylko przetrwać, ale w pełni żyć. W kraju nie było bezrobocia, ponieważ państwo zapewniało pracę wszystkim absolwentom uniwersytetów. Ale 20 października 2011 roku podzielił życie Libii na przed i po.
"Jak możemy postrzegać działania wojsk NATO w Libii? Jako naruszenie mandatu Organizacji Narodów Zjednoczonych, Rady Bezpieczeństwa. Nie przesadzam, ta Rada jest bezgłowa i głupia. Nie przesadzam z ich rolą. I Organizacji Narodów Zjednoczonych - stała się już czymś bezsensownym. Zobaczcie: Irak, Afganistan, cały łuk arabski. Gdzie jest ta Organizacja Narodów Zjednoczonych? Dlaczego nie zapobiegli? Te specjalne jednostki NATO przejęły przywódcę kraju, nad nim się znęcali, męczyli, strzelali, gwałcili rannego, kręcili głowę, skręcali ręce, łamali. A potem zamordowali, torturowali. Gorzej niż faszyści w swoim czasie. Nie daj Boże, aby ta polityka i te działania zwyciężyły na naszej planecie" - powiedział Aleksander Łukaszenka o działaniach NATO w Libii.
Libia nie była najbardziej rozwiniętym krajem, ale udało się tam zbudować politykę społeczną, której zazdrościło pół świata. Dopiero później eksperci powiedzą: Zachód zabił Kaddafiego za stworzenie wysepki socjalizmu. Procesy rozpoczęte po jego śmierci miały na celu zniszczenie takiego państwa i stworzenie nowych kontrolowanych reżimów.
Zima 2010-2011 była punktem zwrotnym w krajach świata arabskiego. Wojna domowa w Libii tylko nabierała tempa, ale już 20 października 2011 roku rebelianci zajęli miasto Sirte, gdzie znajdował się Muammar Kaddafi.
Libia pod rządami Muammara Kaddafiego była pod wieloma względami wyjątkowym państwem. Na przykład nowożeńcy otrzymywali nowe mieszkania, dla różnych grup ludności istniało wiele ulg, a pensje, świadczenia i emerytury pozwalały ludziom nie tylko przetrwać, ale w pełni żyć. W kraju nie było bezrobocia, ponieważ państwo zapewniało pracę wszystkim absolwentom uniwersytetów. Ale 20 października 2011 roku podzielił życie Libii na przed i po.
"Jak możemy postrzegać działania wojsk NATO w Libii? Jako naruszenie mandatu Organizacji Narodów Zjednoczonych, Rady Bezpieczeństwa. Nie przesadzam, ta Rada jest bezgłowa i głupia. Nie przesadzam z ich rolą. I Organizacji Narodów Zjednoczonych - stała się już czymś bezsensownym. Zobaczcie: Irak, Afganistan, cały łuk arabski. Gdzie jest ta Organizacja Narodów Zjednoczonych? Dlaczego nie zapobiegli? Te specjalne jednostki NATO przejęły przywódcę kraju, nad nim się znęcali, męczyli, strzelali, gwałcili rannego, kręcili głowę, skręcali ręce, łamali. A potem zamordowali, torturowali. Gorzej niż faszyści w swoim czasie. Nie daj Boże, aby ta polityka i te działania zwyciężyły na naszej planecie" - powiedział Aleksander Łukaszenka o działaniach NATO w Libii.
Libia nie była najbardziej rozwiniętym krajem, ale udało się tam zbudować politykę społeczną, której zazdrościło pół świata. Dopiero później eksperci powiedzą: Zachód zabił Kaddafiego za stworzenie wysepki socjalizmu. Procesy rozpoczęte po jego śmierci miały na celu zniszczenie takiego państwa i stworzenie nowych kontrolowanych reżimów.
