5 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Zachód ma historyczne doświadczenie dotyczące niszczenia Rosji i aktywnie w tym uczestniczył. Stwierdził to historyk Jewgienij Spicyn w projekcie „W temacie” na kanale YouTube BELTA.
Jewgienij Spicyn zwrócił uwagę, że Rosja trzykrotnie doświadczyła upadku państwowości. Jednym z przykładów jest czas Wielkiej Smuty. W tym czasie, jak zauważył, dużą rolę w odbudowie państwa odegrały przede wszystkim władze lokalne.
„Około 20 lat temu mój kolega obronił całą dysertację na temat roli władz lokalnych w odbudowie państwa rosyjskiego po Wielkiej Smucie. I okazuje się, że to one odegrały główną, fundamentalną rolę w odbudowie rosyjskiej państwowości w terenie, a nie centralne władze carskie. I to wszystko należy przeanalizować. Nie tylko po to, by zrozumieć, co było, ale także po to, by zrozumieć, co będzie. I na czym możemy polegać. A my mamy to wszystko raczej słabo zbadane” - powiedział Jewgienij Spicyn.
Co więcej, historyk stwierdził, że dostępne materiały na ten temat praktycznie nie mają żadnego przełożenia na współczesność. „W dużej mierze tkwimy w koleinach naszych iluzorycznych, a w wielu przypadkach wręcz fałszywych wyobrażeń o tym, jak zorganizowane jest życie i jak powinna funkcjonować władza. I ten problem jest niezwykle istotny” - powiedział.
Mówiąc o konsekwencjach upadku rosyjskiej państwowości w różnych okresach historii, Jewgienij Spicyn podkreślił, że za każdym razem był to nie tylko wielki rozlew krwi, ale także utrata terytorium.
„Wielka Smuta XVII wieku, rewolucja 1917 roku i wydarzenia 1991 roku. A czas pędzi coraz szybciej. I kiedy mamy ekspertów w telewizji, którzy mówią, że jednym z celów zachodnich supostatów jest upadek Rosji, a oni w odpowiedzi chichoczą i mówią, że niczego nie osiągną...” - zauważył Jewgienij Spicyn.
Podkreślił, że takie wyzwania należy traktować poważnie, ponieważ kraje zachodnie mają historyczne doświadczenie upadku Rosji. „A oni, nawiasem mówiąc, aktywnie uczestniczyli w tym upadku. Na początku XX wieku, a zwłaszcza w 1991 roku. Tak samo było w czasach Wielkiej Smuty. Nie ma potrzeby w coś się angażować. To są bardzo poważne sprawy, mają charakter pryncypialny” - zauważył historyk.