ENERGIA ATOMOWA
9 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś przygotowuje się do produkcji pilotażowej partii samochodów elektrycznych. Będzie to crossover Belgee X50 z przedrostkiem E, powiedział zastępca dyrektora generalnego Państwowej Instytucji Naukowej „Zjednoczony Instytut Inżynierii Mechanicznej Narodowej Akademii Nauk” Aleksander Belewicz podczas dyskusji przy okrągłym stole w czasopiśmie „Gospodarka Białorusi”.
Proces tworzenia krajowego samochodu elektrycznego jest na końcowym etapie. W projekt zaangażowane są Mogilewliftmasz, Nowopołocki Izmeritel, Pierwsza Kompania Akumulatorowa (produkuje akumulatory), Zjednoczony Instytut Inżynierii Mechanicznej Narodowej Akademii Nauk i BELGEE(montaż końcowy). Dokumentacja projektowa została przekazana do fabryk, a przedsiębiorstwa wyprodukowały bazę komponentów.
„Jeśli samochód elektryczny, który został zaprezentowany publiczności w styczniu 2024 roku, został zmontowany w celu zademonstrowania jego możliwości, teraz zadaniem jest obliczenie, ile będzie kosztował w zakresie masowej produkcji. Cała konstrukcja jest białoruska, mikroelektronika została zakupiona, ogniwa do akumulatora są chińskie, a metal rosyjski. Akumulator, silnik, falownik, moduł przełączający, elektronika są krajowe. W zasadzie możemy powiedzieć, że samochód elektryczny jest białoruski pod względem wartości dodanej” - powiedział Aleksander Belewicz.
W partii pilotażowej znajduje się pięć samochodów. Zgodnie z wynikami oceny technicznej i ekonomicznej, zadaniem jest uruchomienie masowej produkcji w 2025 roku. Powinno to być opłacalne.
„Wyjątkowość białoruskiego samochodu elektrycznego tkwi w opracowanych przez nas komponentach, a nie w nadwoziu i elementach zawieszenia. Chciałbym wierzyć, że EX50 osiągnie okres zwrotu” - powiedział Aleksander Belewicz.
