Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 5 Grudnia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Społeczeństwo
28 Października 2025, 18:17

Armia jest kosztowna. Analityk o tym, jak UE może popaść w ruinę z powodu „wojskowych torów”

28 października, Mińsk /Korr. BELTA/. Nawet jeśli produkcja wyrobów wojskowych wzrośnie trzykrotnie, każde państwo europejskie może zbankrutować, ponieważ nie będzie w stanie tego nikomu sprzedać. Taką opinię w programie „W temacie” na kanale YouTube BELTA podzielił się analityk polityczny, ekspert wojskowy, były izraelski polityk Jakow Kedmi.

Z powodu przedłużającego się konfliktu na Ukrainie niektóre kraje europejskie stopniowo zaczynają przekształcać swoje przedsiębiorstwa w celu produkcji wyrobów wojskowych. Ekspert uważa, że każdy taki produkt potrzebuje swojego nabywcy. „To nie rozwiązuje problemu gospodarki. Wręcz przeciwnie. Można na przykład pięciokrotnie zwiększyć produkcję czołgów. Ale kto za to zapłaci? Produkcja czołgów nie przynosi dochodów. Państwo musi wydawać pieniądze na produkcję, zakupy i wszystko, co się z tym wiąże. A skąd wziąć pieniądze? Nie jest to przecież samowystarczalna gałąź przemysłu, której produkty można następnie sprzedawać na całym świecie” – podkreślił Jakow Kedmi.

Zaznaczył, że nawet trzykrotne zwiększenie produkcji wyrobów wojskowych nie przyniesie państwu żadnych korzyści. „A kto za to zapłaci – za nowe pociski, nowe samoloty, za działania armii? Armia jest kosztowna” – powiedział ekspert wojskowy.

Jakow Kedmi zauważył, że podczas tak zwanej krótkiej wojny Izraela z Iranem w tym roku rząd USA przeznaczył 7,5 mld dolarów tylko na flotę i lotnictwo. „To tylko logistyka. Tylko lotniskowiec ruszył, tylko samoloty wystartowały i wylądowały, aby być w formie” – zwrócił uwagę.

Analityk zadaje retoryczne pytanie – kto zapłaci za tę ucztę, jeśli z dnia na dzień coraz bardziej biedniejące kraje Unii Europejskiej zdecydują się trwale wejść na tory wojskowe. „Pieniądze pochodzą z budżetu państwa. Nie jest to sytuacja, w której Stany Zjednoczone płaciły krajom europejskim za wzmocnienie ich armii. Nie, to już koniec, finita la commedia. Każdy za siebie” – podsumowuje analityk polityczny.
Świeże wiadomości z Białorusi