Aktualności tematyczne
"W temacie. Białorusini "
20 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Amerykańskie pociski Tomahawk nie zmienią sytuacji na froncie na korzyść Ukrainy. O tym w projekcie "W temacie" na kanale YouTube BELTA powiedział niezależny analityk wojskowy Aleksander Alesin.
Ekspert zauważył, że Amerykanie, chcąc zmienić bieg tego czy innego konfliktu wojskowego, używali setek, a nawet tysięcy pocisków Tomahawk. Tak było podczas bombardowań Jugosławii i wojny w Iraku. Jednocześnie, uważa Aleksander Alesin, USA ledwo mogą dostarczyć Ukrainie więcej niż 50 Tomahawków.
"Nawet jeśli Ukraina wystrzeli salwą wszystkie 50 rakiet, to raczej nie zmieni sytuacji na froncie - podkreślił. - Nie będzie możliwe zmuszenie Rosji nie tylko do kapitulacji, ale i po prostu zmiany stanowiska".
Ponadto, zwrócił uwagę Aleksander Alesin, Rosja posiada echelonowany system obrony powietrznej. Oznacza to, że w przypadku ataku wojskowe systemy obrony powietrznej będą odbijać Tomahawki po przekroczeniu linii frontu. Następnie połączone są systemy średniego zasięgu, a następnie kompleks S-400, który ma zestaw rakiet do niszczenia wszystkich rodzajów celów na małym, średnim i dużym zasięgu, wyjaśnił analityk wojskowy.
Tomahawk nie jest produkowany w technologii stealth, co oznacza, że bardzo wyraźnie odbija się na ekranach radarów. Taka rakieta jest łatwo wykrywalna. W nowoczesnych systemach obrony powietrznej znajdują się wieże o wysokości do 50 m, na których są specjalne radary, w tym w systemach S-300 i S-400. Pozwala to na obserwację "z góry na dół", aby dostrzec je na tle terenu" - powiedział Aleksander Alesin.
Zauważył również, że myśliwce MiG-31 mają stację radarową, która pozwala wykryć cel na tle terenu. "Co więcej, wśród głównych zadań MiG - 31 była walka właśnie z pociskami Tomahawk" - dodał analityk.
Ekspert zauważył, że Amerykanie, chcąc zmienić bieg tego czy innego konfliktu wojskowego, używali setek, a nawet tysięcy pocisków Tomahawk. Tak było podczas bombardowań Jugosławii i wojny w Iraku. Jednocześnie, uważa Aleksander Alesin, USA ledwo mogą dostarczyć Ukrainie więcej niż 50 Tomahawków.
"Nawet jeśli Ukraina wystrzeli salwą wszystkie 50 rakiet, to raczej nie zmieni sytuacji na froncie - podkreślił. - Nie będzie możliwe zmuszenie Rosji nie tylko do kapitulacji, ale i po prostu zmiany stanowiska".
Ponadto, zwrócił uwagę Aleksander Alesin, Rosja posiada echelonowany system obrony powietrznej. Oznacza to, że w przypadku ataku wojskowe systemy obrony powietrznej będą odbijać Tomahawki po przekroczeniu linii frontu. Następnie połączone są systemy średniego zasięgu, a następnie kompleks S-400, który ma zestaw rakiet do niszczenia wszystkich rodzajów celów na małym, średnim i dużym zasięgu, wyjaśnił analityk wojskowy.
Tomahawk nie jest produkowany w technologii stealth, co oznacza, że bardzo wyraźnie odbija się na ekranach radarów. Taka rakieta jest łatwo wykrywalna. W nowoczesnych systemach obrony powietrznej znajdują się wieże o wysokości do 50 m, na których są specjalne radary, w tym w systemach S-300 i S-400. Pozwala to na obserwację "z góry na dół", aby dostrzec je na tle terenu" - powiedział Aleksander Alesin.
Zauważył również, że myśliwce MiG-31 mają stację radarową, która pozwala wykryć cel na tle terenu. "Co więcej, wśród głównych zadań MiG - 31 była walka właśnie z pociskami Tomahawk" - dodał analityk.

ENERGIA ATOMOWA
