Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.
Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.
Głównym wydarzeniem minionego tygodnia było posiedzenie Najwyższej Rady Państwowej (NRP) Państwa Związkowego w Mińsku (dzień wcześniej Aleksander Łukaszenka spotkał się z sekretarzem stanu NRP Dmitrijem Mieziencewem i uzgodnił stanowiska z delegacją białoruską). Wydarzenie to zbiegło się w czasie z 25. rocznicą podpisania umowy o utworzeniu tego związku. Prezydenci Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin wraz z najwyższymi urzędnikami i reprezentatywnymi delegacjami rządowymi obu krajów dyskutowali o tym, jak dalej rozwijać i wzmacniać współpracę w ramach związku.
W wyniku NRP podpisano szereg ważnych dokumentów. Wśród nich jest traktat o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego oraz wspólna Koncepcja Bezpieczeństwa. Ale najgłośniejszą wiadomością z NRP jest obietnica Władimira Putina dostarczenia Białorusi najnowszego rosyjskiego systemu rakietowego „Oresznik” w odpowiedzi na prośbę Aleksandra Łukaszenki.
Uzgodniono również utworzenie jednolitego rynku energii elektrycznej, wprowadzenie wygodnych taryf roamingowych i ujednolicenie zasad ochrony konsumentów.
Jeśli nie najgłośniejszym, to z pewnością najbarwniejszym wydarzeniem było zakrojone na szeroką skalę widowisko sportowo-rozrywkowe „Czas naszych zwycięstw”, na które do "Mińsk-Arena" przybył Aleksander Łukaszenka. To pierwszy projekt na taką skalę. Organizatorzy nazwali go częściowo eksperymentalnym i, jak się wydaje, eksperyment się powiódł. Nawiasem mówiąc, pomysł zorganizowania takiego pokazu na Białorusi pierwotnie należał do Prezydenta.
Na początku tygodnia Aleksander Łukaszenka podjął szereg ważnych decyzji personalnych. Nowy pomocnik z doświadczeniem ministerialnym w obwodzie mohylewskim, szefowie firm, wysokie stanowiska w różnych departamentach.
Ale najbardziej interesujące i nieoczekiwane, naszym zdaniem, było mianowanie znanego aktora Rusłana Czernieckiego na stanowisko ministra kultury. Krajowa sfera kultury rozwija się, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Dlatego nowy minister będzie musiał wejść w nową rolę i pozycję dosłownie natychmiast. A jednym z głównych zadań Prezydenta jest rozwój krajowej sinematografii, jak nazwali tę formę sztuki bohaterowie uwielbianego westernowego filmu komediowego „Człowiek z Bulwaru Kapucynów”. Czas pokaże, czy Rusłan Czerniecki okaże się białoruskim Johnnym Firstem, ale jest nastawiony bardzo stanowczo.
Kolejną ważną rzeczą jest spotkanie głowy państwa z grupą roboczą, która ma przeanalizować działalność Narodowej Akademii Nauk. Krótko mówiąc, Narodową Akademię Nauk czeka co najmniej rekonfiguracja, jeśli nie reforma. Głównym zadaniem jest zwiększenie wpływu nauki w interesie rozwoju kraju. Zgłoszono szereg propozycji w tym zakresie, ale ostateczne decyzje zostaną podjęte później przy szerokim udziale przedstawicieli środowiska naukowego.
Głowa państwa zaktualizował dekret w sprawie reakcji urzędników na krytykę w mediach państwowych. Oczekuje się, że normy określone w dokumencie umożliwią wzmocnienie interakcji między agencjami rządowymi, mediami i społecznością ekspertów w celu informowania opinii publicznej, w tym o problematycznych kwestiach i sposobach ich rozwiązania.
Oprócz 25. rocznicy powstania Państwa Związkowego w ciągu tygodnia obchodzono również inne jubileusze. Centralna Komisja Wyborcza Białorusi obchodziła swoje 35-lecie, a obwód brzeski skończył 85 lat, co było okazją do złożenia prezydenckich gratulacji.
Depesze gratulacyjne w imieniu Aleksandra Łukaszenki zostały skierowane przy różnych okazjach do przywódców i narodów Laosu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Tajlandii, Namibii, Kirgistanu i Finlandii.
Głowa państwa serdecznie pogratulował jubileuszu artystce ludowej ZSRR Alisie Freindlich, która wpisała wiele wspaniałych stron do historii sztuki teatralnej i kinematografii.
KADRY DECYDUJĄ. Kogo Łukaszenka umieścił na kluczowych stanowiskach
Poniedziałek był dniem kadrowym w harmonogramie pracy Prezydenta. Nowy minister, pomocnik Prezydenta, ambasador, szefowie dużych firm i organizacji, wiceministrowie. Tradycyjnie Aleksander Łukaszenka osobiście spotyka się z kandydatami na najbardziej kluczowe stanowiska, podczas gdy mianowanie pozostałych odbywa się w trybie roboczym.
Przedstawienie nowego personelu Prezydentowi jest okazją dla mianowanych do otrzymania instrukcji z pierwszej ręki, a dla głowy państwa do ponownego upewnienia się co do poprawności decyzji. W końcu błędy personalne, zwłaszcza na najwyższym szczeblu, mogą mieć najbardziej nieprzewidywalne konsekwencje.
O „ich człowieku” na czele Ministerstwa Kultury i najważniejszej ze sztuk
Aleksander Łukaszenka nazwał mianowanie nowego ministra kultury Rusłana Czernieckiego bardzo znaczącym wydarzeniem. Człowiek ten nie jest nowy w sferze kultury, i jest dobrze znany wielu ludziom na Białorusi i za granicą z licznych ról w filmach i spektaklach teatralnych. Teraz Rusłan Czerniecki będzie musiał dokładnie i głęboko wejść w rolę ministra, nie zapominając przy tym o swojej działalności twórczej, której nie zamierza zaprzestać.
Głowa państwa wyjaśnił, że decyzja o powołaniu nowego ministra kultury nie wynikała z faktu, że urzędujący Anatolij Markiewicz nie wywiązał się ze swoich obowiązków. „Ta osoba jest z innej sfery, i ja specjalnie wysłałem tam osobę z innej sfery. Nie zazdroszczę mu: to było dla niego bardzo trudne. Dlatego wciąż wracam do tego, że powinien to być „ich człowiek”, jak to się mówi, ze sfery kultury. Pan się na tym wszystkim zna. Jest Pan bardzo patriotyczną, rzetelną osobą. Mam nadzieję, że poradzi Pan sobie z tym zadaniem. Chcę tylko powiedzieć, Rusłanie, po męsku, że nie masz innego wyjścia. Zginąć albo zaprowadzić porządek w tej sferze - powiedział w przenośni Aleksander Łukaszenka. - Mamy utalentowanych ludzi, mogą robić wszystko: kręcić filmy, śpiewać, tańczyć itd. Otrzymacie wszelkie możliwe wsparcie. Pomożemy wam i będziemy was wspierać".
Prezydent zauważył, że niejednokrotnie miał do czynienia z pracownikami kultury, ale jest to bardzo złożona i specyficzna sfera z silną konkurencją. Co więcej, wszyscy ludzie są kreatywni. Dlatego prawie niemożliwe jest zadowolenie wszystkich przy podejmowaniu pewnych decyzji.
Aleksander Łukaszenka zwrócił szczególną uwagę na kinematografię, przypominając, że jest ona uważana za najważniejszą ze sztuk. „To, co dzieje się w naszym kinie, to po prostu hańba. To niedopuszczalne. Ześlizgnęliśmy się, staliśmy się gorsi w stosunku do okresu sowieckiego, kiedy kinu poświęcano poważną uwagę. Nie powiem, że nie jesteśmy tym zainteresowani, ale z jakiegoś powodu wszyscy chcą mieć pieniądze, ale nie chcą się zgodzić, że trzeba mieć dobry film, dobry obraz. Zwróćcie na to jak największą uwagę” - poinstruował Aleksander Łukaszenka.
Działalność koncertowa jest również ważna dla ludzi. „Ludzie chcą nie tylko pracować w dzień i w nocy, ale także dobrze się bawić. Maraton („Maraton Jedności” - not. BELTA), w którym aktywnie uczestniczycie, pokazał, że ludzie reagują i rozumieją sztukę tańca, śpiewu i tak dalej. Powinniśmy zwracać na to uwagę, ale w naszej sytuacji jest to chyba łatwiejsze” - dodał Prezydent.
O zadaniach dla nowego pomocnika w obwodzie mohylewskim
Jedną z najważniejszych poniedziałkowych nominacji był nowy pomocnik Prezydenta - inspektor obwodu mohylewskiego. Stanowisko to objął były minister ds. podatków i opłat Siergiej Naliwajko.
„Będzie Pan pracował razem z Dmitrijem Nikołajewiczem (szefem Administracji Prezydenta i pełnomocnikiem Prezydenta ds. obwodu mohylewskiego Dmitrijem Krutojem. - not. BELTA) jako osoby upoważnione w obwodzie mohylewskim. Nalegał na Pana kandydaturę. Być może widziałem Pana w inny sposób. Ale zgadzam się z nim, że trzeba oderwać się od tej ciężkiej pracy biurowej (taka jest służba ministra podatków) i zająć się „ziemską” pracą. Myślę, że to przyda się Panu w przyszłości” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Wśród zadań stojących przed Siergiejem Naliwajko na nowym stanowisku jest przede wszystkim praca z personelem. „Nie oznacza to, że będzie Pan przeciwstawiał się gubernatorowi. Konieczne jest rozsądne koordynowanie wszystkiego, ale traktowanie tego w sposób pryncypialny, ponieważ personel decyduje o wszystkim” - powiedział Prezydent.
O przyszłości Białoruskiej Spółki Naftowej
Szef państwa przy uzgodnieniu kandydatury dyrektora generalnego spółki "Białoruska spółka naftowa" podkreślił, że w tej strukturze pracują prawdziwi profesjonaliści - około 80 osób. Ale w tej chwili są, zdaniem Prezydenta, niewystarczające obciążeni. "Wydaje mi się, że są niewystarczające obciążeni w tej firmie. Szkoda tych specjalistów. Wiem, że są tam bardzo dobrzy specjaliści" - powiedział.
"Musimy być mocno zdeterminowani z Białoruską spólka naftową. Powinna być obciążona maksymalnie - postawił zadanie głowa państwa. - Jeśli nie, to ci specjaliści muszą pracować w specjalności w całym kraju". Zwracając się do Marata Maleckiego, którego kandydaturę Prezydent uzgodnił na stanowisko dyrektora generalnego BSN, Aleksander Łukaszenka polecił: "Ty razem z rządem i Dmitrijem Nikolajewiczem (Krutym, szefem Administracji Prezydenta - not. BELTA) musisz jasno określić - być lub nie być tej firmie. A żeby być, trzeba mieć określony front pracy. Myślę, że zdecydujecie".
W sprawie państwowej kontroli produkcji alkoholu i tytoniu
Zatwierdzając kandydaturę Andrieja Demidowca na stanowisko dyrektora generalnego spółki „Minsk Kristall Grupp” - spółki zarządzającej holdingiem „Mińsk Kristall Grupp”, Prezydent zauważył, że ta i inne firmy alkoholowe są zarządzane przez państwo. „Mamy monopol na produkcję i sprzedaż napojów alkoholowych. Nie odejdziemy od tego - podkreślił szef państwa. - Chociaż wiele zaprzyjaźnionych krajów wysuwało wobec nas pewne roszczenia".
„Konieczne jest utrzymanie kontroli nad alkoholem. Wyroby tytoniowe, alkohol - tworzą przyzwoity budżet, i to jest zdrowie ludzi - powiedział Aleksander Łukaszenkа. - Nie powinni pić byle czego. Nie przypominam sobie, żeby przedsiębiorstwa państwowe podsunęły komuś byle co. A jeśli jest kompletny bałagan, to będą produkować w garażach samogon lub inne śmieci i sprzedawać je na rynku za niską cenę” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Na podstawie tych rozważań wskazany sektor pozostanie pod kontrolą państwa na Białorusi. „Dlatego kontrola państwa pozostanie nad alkoholem i tytoniem” - powiedział Prezydent.
Zwracając się do Andrieja Demidowca, Aleksander Łukaszenka podkreślił: „Mamy wielką nadzieję, że w naszym wiodącym przedsiębiorstwie zapanuje porządek. Aby nie powtórzyło się to, co czasami się tam działo”.
O zadaniu dla ambasadora w Turkmenistanie
Interesy Białorusi w rozwoju współpracy z Turkmenistanem będzie teraz reprezentował Stanisław Czepurnoj, który został mianowany ambasadorem w tym kraju.
„Powiem szczerze: musimy współpracować z Turkmenistanem, bez względu na to, jak trudne to jest. Do tej pory istnieją problemy. Problemy zarówno natury subiektywnej, jak i obiektywnej. Ale oni (Turkmenistan i jego kierownictwo) zawsze byli bardzo zainteresowani Białorusią. Mamy wszystko, czego potrzebują. Ale mamy również poważne interesy w samym Turkmenistanie, ponieważ są oni bardzo zainteresowani tym, co możemy zrobić, zwłaszcza w dziedzinie technologii” - powiedział szef państwa.
NIGDZIE BEZ NAUKI. Jak uzyskać lepszy zwrot dla kraju z Narodowej Akademii Nauk i jakie są niedociągnięcia rządu?
3 grudnia Prezydent spotkał się z grupą roboczą, która miała przeanalizować działalność Narodowej Akademii Nauk.
Kwestia jest poważna i ma ogromne znaczenie dla kraju - jak będzie się rozwijać krajowa nauka, przede wszystkim nauka akademicka. Aleksander Łukaszenka podkreśla, że dorobek sfery naukowej, a w szczególności Akademii Nauk, powinien być znacznie wyższy.
„Nie będziemy w stanie dalej rozwijać kraju bez nauki. Zrobiliśmy już wszystko, co mogliśmy wycisnąć intensywnie i szeroko z tego, co mamy w kraju, przede wszystkim w gospodarce. Musimy rozwijać się dalej, opierając się na nauce. Bez nauki nigdzie nie zajdziemy. Inwestycje w naukę i technologię stały się kluczowym warunkiem dobrobytu państwa, gwarancją postępującego konkurencyjnego rozwoju - podkreślił głowa państwa. - Bez skutecznej nauki akademickiej rozwój kraju będzie problematyczny. Ale z taką nauką, jaką mamy (Narodowa Akademia Nauk), nie przyspieszymy i nie osiągniemy sukcesu”.
Taki wniosek, zdaniem Prezydenta, wynika z przedstawionych mu materiałów. Wyjaśnił, że otrzymał raporty o stanie środowiska naukowego nie tylko od grupy roboczej kierowanej przez Wasilija Gierasimowa, przewodniczącego Komitetu Kontroli Państwowej, ale także od kierownictwa Narodowej Akademii Nauk. Oczywiście, oceny i ich ton są różne, ale właśnie dlatego zebrali się, aby omówić kluczowe problemy nauki akademickiej i znaleźć sposoby ich wyeliminowania.
Aleksander Łukaszenka uznał za słuszne, aby najpierw spotkać się z grupą roboczą w celu przeanalizowania działalności Narodowej Akademii Nauk, przeanalizować zapisy raportu NAN ze specjalistami i naukowcami. Kolejnym etapem prac będzie zorganizowanie spotkania w Akademii Nauk i zaproszenie członków rządu, Państwowego Komitetu Nauki i Technologii oraz innych zainteresowanych stron do podjęcia ostatecznych decyzji w sprawie dalszego rozwoju nauki akademickiej w kraju.
O monetyzacji i płaceniu naukowcom za wyniki
Na początku wydarzenia głowa państwa zauważył, że agenda obejmuje poważną rozmowę o tym, jak będzie się rozwijać nauka, przede wszystkim nauka akademicka, i jak żyć dalej - z nauką lub bez niej. „Odpowiedź jest jednoznaczna" - powiedział szef państwa. Aleksander Łukaszenka podkreślił: „Bez efektywnej nauki akademickiej rozwój kraju będzie problematyczny. Ale z taką nauką, jaką mamy, nie przyspieszymy i nie osiągniemy sukcesu".
Taki wniosek, zdaniem Prezydenta, wynika z przedstawionych mu materiałów. Jednak nie jest to twierdzenie, i podczas obecnego spotkania i kolejnych trzeba będzie omówić kluczowe problemy nauki akademickiej i znaleźć sposoby ich rozwiązania.
Aleksander Łukaszenka wyjaśnił, że otrzymał raporty o stanie rzeczy w środowisku naukowym nie tylko od grupy roboczej, ale także od kierownictwa NAN "Zaktualizowane informacje o wynikach funkcjonowania Narodowej Akademii Nauk". Postanowienia tego raportu, jak stwierdzono, są skonsolidowanym stanowiskiem kierownictwa NAN i społeczności naukowej Akademii. W takiej sytuacji Prezydent uważa, że należy najpierw spotkać się z grupą roboczą ds. analizy działalności NAN, przeanalizować ze specjalistami, naukowcami, przepisy raportu NAN, a następnie spotkać się w Akademii Nauk i na spotkaniu w NAN omówić wszystko szczegółowo, aby w końcu dojść do jakiejś wspólnej opinii.
„Ten temat jest bardzo ważny dla kraju - podkreślił Aleksander Łukaszenka. - Nie będziemy w stanie rozwijać kraju bez nauki. Zrobiliśmy już wszystko, co mogliśmy wycisnąć intensywnie i szeroko z tego, co mamy w kraju, przede wszystkim w gospodarce. Musimy rozwijać się dalej, opierając się na nauce. Bez nauki nigdzie nie zajdziemy. Inwestycje w naukę i technologię stały się kluczowym warunkiem dobrobytu państwa, obietnicą postępującego konkurencyjnego rozwoju”.
Prezydent zwrócił uwagę na fakt, że Białoruś inwestuje w krajową naukę, wspiera nowe dziedziny nauki i stwarza najbardziej sprzyjające warunki.
„Niestety, na obecnym etapie Akademia Nauk nie stała się motorem zaawansowanego rozwoju naukowego i technologicznego kraju. Mamy krytycznie mało przełomowych osiągnięć naukowych - stwierdził głowa państwa. - Nie widzimy oczekiwanych zwrotów z działalności Akademii. Nie ma monetyzacji badań i rozwoju Akademii Nauk. A to jest główne kryterium oceny efektywności". W przeciwnym razie, jak zauważył Prezydent, pojawia się pytanie, czy kraj potrzebuje Akademii Nauk w takiej formie, czy też lepiej skoncentrować się na nauce branżowej i uniwersyteckiej.
Istnieje pogląd, że na naukę powinno się przeznaczać więcej pieniędzy. Prezydent rozsądnie zauważył: „Nikt nie będzie pracował za darmo, jeśli będzie efekt. Nie zostaniemy dłużni".
O kolosalnych niedociągnięciach rządu
Głowa państwa zwrócił uwagę na niedociągnięcia w działalności Narodowej Akademii Nauk, ale podkreślił, że wspomniane problemy dotyczą nie tylko Akademii Nauk, ale także Państwowego Komitetu Nauki i Technologii oraz poszczególnych ministerstw. „Może nawet przede wszystkim ich - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Gdzie jest koordynująca i zarządzająca rola Państwowego Komitetu Nauki i Technologii ? To jest główna funkcja, dla której została stworzona” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Według Prezydenta, analiza programów naukowych pokazuje, że ministerstwa w rzeczywistości nie są w nie zaangażowane. Praktycznie nie ma ich wśród odbiorców. „I to jest kolosalne niedociągnięcie rządu. Czy przemysł nie ma zapotrzebowania na rozwój naukowy? - retorycznie zapytał głowa państwa. - Rząd, Roman Aleksandrowicz (Gołowczenko, premier - not. BELTA), pracuje jak pracownicy tymczasowi: od dnia do wieczora - i w porządku, a potem? A przyszłość? Bez nauki to niemożliwe".
„Jak można dopuścić do tego, że tak pożądane i najbardziej finansowane przez państwo obszary, takie jak drony, kosmos, technologie cyfrowe i biotechnologie, są dosłownie przekazywane Akademii Nauk? - kontynuował Aleksander Łukaszenka. - Jest ona swoim własnym klientem, wykonawcą i kontrolerem. Jak możemy sobie poradzić bez praktyków, którzy rozumieją, czego potrzebuje gospodarka w tych obszarach?” - powiedział. Dlatego, jak zauważył Prezydent, nie ma ani wyniku, ani winy - nie ma kogo zapytać.
O propozycjach grupy roboczej
„Badania dla samych badań, jeśli nie spełniają celów rozwojowych kraju, to syzyfowa praca” - dodał.
Na Białorusi dyskutowano już o tym, jak sprawić, by sfera naukowa przynosiła wyniki spełniające wymagania realnego sektora gospodarki, a teraz nadszedł czas, aby w końcu wypracować konkretne środki, zażądał Aleksander Łukaszenka. „W nowym pięcioletnim okresie nauka we wszystkich swoich formach - akademickiej, przemysłowej, szkolnictwa wyższego - powinna być zorientowana na praktykę, skoncentrowana na tym samym wyniku, co gospodarka kraju” - powiedział szef państwa.
Drugi raport grupy roboczej do analizy działalności Narodowej Akademii Nauk Białorusi z propozycjami usprawnienia jej pracy został przedłożony Prezydentowi.
„Rozmowy o tym, że „tu Gierasimow, tam Gierasimow, znowu Komitet Kontroli Państwowej, oni nic nie rozumieją”, są nie do przyjęcia. Ponieważ specjaliści, naukowcy i urzędnicy byli zaangażowani w analizę działalności nauki akademickiej. Tak jak powinno być. Potrzebuję prawdziwego obrazu, który wyłania się w Akademii Nauk. Nie potrzebuję kogoś atakować, komuś wchodzić na głowę itd. Potrzebuję prawdziwego obrazu. Potrzebujemy prawdziwego obrazu, aby kraj mógł się rozwijać” - podkreślił głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka zaznaczył, że ta grupa jest stała i analizuje każdą warstwę organizacji i działalności NAN. Grupa robocza składa się z osób ze środowiska naukowego, które są w stanie zrozumieć problemy z fachową wiedzą.
Od uczestników wydarzenia Prezydent oczekuje propozycji, które będzie można wdrożyć w praktyce: „Tu nie powinno być sporów naukowych. Wszystkie propozycje powinny również uwzględniać obecną sytuację w krajowej nauce i, co najważniejsze, perspektywy jej rozwoju” - powiedział głowa państwa.
Kolejnym etapem prac będzie zorganizowanie spotkania w Akademii Nauk z zaproszeniem członków rządu, Państwowego Komitetu Nauki i Technologii i innych zainteresowanych stron w celu podjęcia ostatecznych decyzji dotyczących dalszego rozwoju nauki akademickiej w kraju.
Jak poinformowano, grupa robocza do analizy działalności Narodowej Akademii Nauk została powołana zarządzeniem głowy państwa w czerwcu tego roku. Pracuje ona w trybie ciągłym i ma badać kwestie praktycznej orientacji i skuteczności badań naukowych i opracowań naukowców Narodowej Akademii Nauk Białorusi, wdrażania osiągnięć w gospodarce i sferze społecznej, rozwoju produktów i technologii zastępujących import, eksportu produktów naukowych i technicznych. Corocznie Prezydent powinien otrzymywać raport o wynikach pracy grupy i propozycje rozwiązania zidentyfikowanych problematycznych kwestii.
Pierwsze spotkanie głowy państwa z grupą roboczą odbyło się 30 lipca 2024 roku. Następnie, wyjaśniając jej utworzenie, Aleksander Łukaszenka powiedział: „Nadajemy nauce wszystkie priorytety, bez niej rozwój jest niemożliwy. Ale ostatnio widzę, że Akademia Nauk popełniła poważne błędy w obliczeniach. To też się zdarza. Nauka to taka rzecz, kiedy trzeba zejść z utartego szlaku, kiedy trzeba opanować poważne problemy, wziąć szczyt. Dlatego, naturalnie, błędy są możliwe. Ale to, co mnie zaniepokoiło, to fakt, że Akademia Nauk popełniła błędy tam, gdzie nie powinna, gdzie już się czegoś nauczyliśmy: w hodowli zwierząt, produkcji roślinnej”.
Ponadto utworzenie grupy roboczej było spowodowane apelami niektórych specjalistów, członków rządu. „Jestem przekonany, że musimy poważnie przyjrzeć się rozwojowi nauki akademickiej i podjąć odpowiednie decyzje we wszystkich obszarach” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Zdaniem Prezydenta, istnieje wiele pytań dotyczących działalności środowiska naukowego: „Są pewne sukcesy, ale niezadowolenie z wyników jest również poważne". Stała grupa robocza pod kierownictwem przewodniczącego Komitetu Kontroli Państwowej, któremu powierzono zadanie zaangażowania odpowiedzialnych kompetentnych specjalistów w działalność grupy, ma odpowiedzieć na palące pytania dotyczące rozwoju Narodowej Akademii Nauk.
Na pierwszym spotkaniu Aleksander Łukaszenka ostrzegł przed przedwczesnymi wnioskami i nakłonił do szczegółowej dyskusji na temat szerokiego zakresu zagadnień stojących przed grupą, jej celów i zadań. „Właśnie tak powinna przebiegać rozmowa - wyjaśnił Prezydent. - Nie chcę, aby szefowie Narodowej Akademii Nauk i obecni tu naukowcy myśleli, że przygotowujemy jakieś działania przeciwko Akademii Nauk. Musimy poważnie podejść do zbadania problemów Akademii Nauk i podjąć odpowiednie decyzje, ponieważ bez nauki nie ma drogi naprzód".
Pierwszy raport grupy na temat wyników jej pracy został zaplanowany na koniec tego roku, po czym powinny nastąpić wspomniane wyżej decyzje.
SPRAWAMI ZWIĄZKOWYMI. Co Białoruś I Rosja uzgodniły w Mińsku i co Putin publicznie obiecał
6 grudnia w Mińsku odbyło się posiedzenie Najwyższej Rady Państwowej (NRP) Państwa Związkowego. Termin został wybrany nieprzypadkowo - w przeddzień 25. rocznicy podpisania Traktatu o utworzeniu Państwa Związkowego. Z tej okazji Aleksander Łukaszenka, jako przewodniczący Rady Najwyższej, zwrócił się do narodów Białorusi i Rosji, podkreślając, że Państwo Związkowe zostało ustanowione i żywo demonstruje sukces tego wyjątkowego związku międzypaństwowego.
Jeszcze w przeddzień spotkania roboczy porządek obrad w Pałacu Niepodległości był poświęcony nadchodzącemu wydarzeniu na dużą skalę. Aleksander Łukaszenka najpierw spotkał się z sekretarzem stanu Państwa Związkowego Dmitrijem Mieziencewem, zwracając uwagę na potrzebę odważniejszego współdziałania krajów w różnych dziedzinach i, co najważniejsze, bez biurokracji. Zaraz potem odbyło się spotkanie z białoruską delegacją w NRP. Tutaj zauważył, że pomimo wszystkich problemów i różnych nierozwiązanych kwestii (i nie jest to zaskakujące, a nawet naturalne przy takich rozmiarach współpracy), w tym roku obroty handlowe między Białorusią a Rosją osiągną około 60 miliardów dolarów, w tym towary i usługi. Jest to historycznie wysoki wskaźnik.
Od samego rana 6 grudnia do Mińska przybywali uczestnicy rosyjskiej delegacji, w tym najwyżsi urzędnicy i wiele ważnych osób rosyjskiego rządu. Bliżej godziny 14:00 rosyjski samolot nr 1 wylądował na lotnisku narodowym w Mińsku. Warto zauważyć, że Władimir Putin przebywał na Białorusi prawie 9 godzin, z czego około 8 godzin przywódcy obu krajów pracowali razem, i to nie tylko w ramach oficjalnego programu: po zakończeniu NRP prezydenci, na zaproszenie Aleksandra Łukaszenki, kontynuowali komunikację w nieformalnej atmosferze domowej.
„Dziś możemy śmiało stwierdzić, że w 1999 roku nasze kalkulacje okazały się słuszne: tylko w „dwójce” związkowej mogliśmy zrealizować całe zgromadzone doświadczenie i potencjał na zasadach wzajemnego zaufania i partnerstwa” - podkreślił białoruski przywódca. Według niego nawiązane stosunki dwustronne pokazują „potężną siłę wzajemnego przyciągania, która opiera się na wspólnym języku i szkole naukowo-technicznej, podobnej mentalności i tradycjach kulturowych, wspólnej historii. Stworzono unikalne na skalę światową doświadczenie: dwa kraje - dwie gospodarki - jedna przestrzeń gospodarcza”. To doświadczenie jest sprawdzone i dowiodło swojej ważności” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Władimir Putin zgadza się ze swoim kolegą: „Integracja faktycznie przynosi wymierne korzyści obywatelom obu naszych krajów, przyczyniając się do poprawy jakości ich życia i dobrobytu” - powiedział rosyjski przywódca.
„Najważniejsze jest to, że rosyjsko-białoruskie stosunki sojuszu i partnerstwa strategicznego są zbudowane na nienaruszalnych zasadach przyjaźni i dobrego sąsiedztwa, wzajemnego szacunku i uwzględniania wzajemnych interesów. Nasze kraje i narody łączy wspólna historia, więzy rodzinne i pokrewieństwa między wieloma Rosjanami i Białorusinami, przestrzeganie tych samych wartości moralnych i duchowych” - podkreślił Władimir Putin.
Stwierdził również, że wymiana handlowa i inwestycyjna aktywnie rozwija się w Państwie Związkowym, rozwijają się wielopłaszczyznowe kontakty biznesowe i więzi współpracy, a także tworzone są warunki dla zrównoważonego wzrostu gospodarek obu krajów. Aktywnie rozwija się również współpraca w sferze humanitarnej.
W swoim przemówieniu Aleksander Łukaszenka nakreślił kilka strategicznych kierunków dalszego rozwoju stowarzyszenia integracyjnego. „Przede wszystkim konieczne jest usunięcie balastu problemów, wokół których chodzimy od lat. Uważam, że zadaniem numer jeden jest wdrożenie wspólnej polityki gospodarczej i zapewnienie równych praw obywatelom w naszej przestrzeni związkowej. Nie udało nam się jeszcze osiągnąć poziomu samowystarczalności i niezależności naszego związku, na którym moglibyśmy prowadzić długoterminowe planowanie naszego rozwoju i bylibyśmy chronieni przed otoczeniem zewnętrznym i różnymi wyzwaniami” - zwrócił uwagę głowa państwa.
O jednolitej polityce gospodarczej
Według Aleksandra Łukaszenki, narzędzia do rozwiązania tego zadania są jasne: skoordynowana polityka przemysłowa, wspólne podejście do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, jednolity rynek energii, systematyczne osiąganie suwerenności technologicznej i racjonalne zastępowanie importu. Ważne jest również usunięcie pozostałych przeszkód w handlu dwustronnym, podkreślił Prezydent.
„Rozpoczęliśmy już wdrażanie wspólnych projektów w takich obszarach jak mikroelektronika, budowa obrabiarek, budowa samolotów, budowa statków. Ale jak dotąd nie działamy wystarczająco szybko. Na dzień dzisiejszy realizowanych jest tylko 27 projektów zastępujących import. Dla połączonego rynku Białorusi i Rosji, który szacuje się na 2 biliony dolarów pod względem całkowitego PKB, liczba ta powinna być, jak sądzę, setki razy wyższa” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Zarówno Białoruś, jak i Rosja skorzystają na takich projektach, uważa głowa państwa. Dzięki współpracy oba kraje tworzą nowe miejsca pracy i nowe innowacyjne produkty.
Kolejnym ważnym krokiem w budowie związku było utworzenie zjednoczonego rynku energii elektrycznej. „Dla funkcjonowania sprawiedliwego i uczciwego środowiska gospodarczego liczymy na szybkie uruchomienie zjednoczonych rynków gazu, ropy naftowej i produktów ropopochodnych. Pracujemy nad tymi obszarami” - powiedział Prezydent.
O zapewnieniu równych praw obywatelom
Ale niezależnie od celów, jakie Białoruś i Rosja realizują w budowaniu Państwa Związkowego, jego głównym odbiorcą są ich obywatele, podkreślił Aleksander Łukaszenka.
„Ci, którzy w nas wierzą, ufają nam, oczekują uważnej reakcji na ich potrzeby i wymagania. Dlatego szczególnym tematem jest zapewnienie równych praw obywatelom Białorusi i Rosji - zauważył szef państwa. - W ciągu ostatniego ćwierćwiecza wiele rozwiązano w kwestiach migracji, stosunków społecznych i pracowniczych, opieki zdrowotnej".
W związku z tym nie ma ograniczeń w przemieszczaniu się po terytorium obu krajów. Zapewniono równe prawa w sferze aktywności zawodowej, uznawania doświadczenia zawodowego i ochrony pracy. Kwestie emerytur i ubezpieczeń społecznych zostały uregulowane. Wszyscy obywatele mają zapewnioną karetkę pogotowia i pomoc medyczną w nagłych wypadkach. Tylko w 2023 r. około 60 000 obywateli Rosji otrzymało opiekę medyczną na Białorusi. Wsparcie jest udzielane rodzinom z dziećmi i niektórym kategoriom ludności.
„I co nas bardzo cieszy: w każde święta i ogólnie Białoruś jest najbardziej atrakcyjnym krajem dla wycieczek turystycznych tak gigantycznego kraju jak Rosja - powiedział Prezydent. - Ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Każdy powinien doświadczyć wszystkich zalet naszego związku w praktyce, bez żadnych ograniczeń".
O transporcie i logistyce
Aleksander Łukaszenka zauważył, że białoruskie ładunki eksportowe przechodziły przez rosyjskie porty, co przyniosło obopólne korzyści. Z jednej strony, rozwiązało to zadanie Białorusi w zakresie organizacji logistyki eksportowej, z drugiej strony, dało znaczny wzrost zysków rosyjskich firm.
„Ale nadal istnieje wiele niewykorzystanych rezerw. Realizacja projektu Północnego Szlaku Morskiego jest w toku. Próbowaliśmy już transportować ładunki tą trasą - działa dobrze” - powiedział Prezydent.
Rosyjscy partnerzy pracują również nad pilotażowym projektem stworzenia szybkiej linii kolejowej między Moskwą a Sankt Petersburgiem. „Liczymy na jej kontynuację na trasie Moskwa-Mińsk. Pańskie oświadczenie, Władimirze Władimirowiczu, że będzie taka główna linia z Moskwy przez Mińsk do Brześcia, zachęciło Białorusinów, ponieważ wiele osób przemieszcza się z Mińska do Moskwy, i ostatnio byliśmy zmuszeni dodać jeszcze dwa pociągi” - powiedział głowa państwa.
O bezpieczeństwie polityczno-wojskowym
„Samo życie zmusza nas do zwracania szczególnej uwagi na zdolności obronne naszych państw. Wraz z podpisaniem Koncepcji Bezpieczeństwa Państwa Związkowego i międzypaństwowego Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa osiągamy bezprecedensowy poziom strategicznego sojuszu i koordynacji działań w sferze wojskowej” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Według niego zapobiegnie to naruszeniu integralności terytorialnej Białorusi i Rosji, zachowa suwerenność i niezależność, a co najważniejsze - stworzy gwarancje spokojnego życia dla obywateli obu krajów.
„Tylko nasz zamiar podpisania tego traktatu nadmiernie podniecił naszych, jak powiedział Pan, „partnerów” na Zachodzie. To chyba nic złego: oni to zauważyli” - powiedział Prezydent.
O planowaniu i redystrybucji zasobów pracy
Głowa państwa stwierdził, że każdego roku rosyjski rynek pracy przyciąga znaczną liczbę Białorusinów, co oznacza brak rąk do pracy w samej republice.
„To ten sam problem, który ma Rosja. Potrzebujemy skoordynowanej polityki w tym zakresie i skutecznych mechanizmów prawnych uwzględniających interesy obu stron” - podkreślił białoruski przywódca.
Aleksander Łukaszenka dodał, że agenda Państwa Związkowego zawsze zawiera specjalne, święte tematy. W maju 2025 roku Białorusini i Rosjanie, wraz z innymi narodami byłego ZSRR, z tymi, którzy podzielają te wartości, będą obchodzić 80. rocznicę zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
„To najważniejsza pamiętna data dla naszego narodu, związanego wspólną historią, bliskiego duchowo i kulturowo. Podobnie jak nasi przodkowie 80 lat temu, 9 maja wspólnie upamiętnimy ofiary tej strasznej wojny na Placu Czerwonym i uczcimy ważną rocznicę historycznego zwycięstwa narodu radzieckiego nad faszyzmem” - powiedział Prezydent.
Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na fakt, że porządek obrad tego posiedzenia jest, jak zawsze, bogaty. Obejmuje on konkretne kwestie dotyczące obywateli obu krajów, które pomogą poprawić funkcjonowanie gospodarek i wzmocnić bezpieczeństwo Białorusi i Rosji.
O świętym temacie w porządku obrad
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że w programie Państwa Związkowego zawsze znajdują się szczególne, święte tematy. W maju 2025 roku Białorusini i Rosjanie, wraz z innymi narodami byłego ZSRR, z tymi, którzy podzielają te wartości, będą obchodzić 80. rocznicę Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej.
„To najważniejsza pamiętna data dla naszego narodu, związanego wspólną historią, bliskiego duchowo i kulturowo. Tak jak nasi przodkowie 80 lat temu, 9 maja wspólnie na Placu Czerwonym uczcimy pamięć ofiar tej strasznej wojny i ważną rocznicę historycznego zwycięstwa narodu radzieckiego nad faszyzmem” - powiedział Prezydent.
Bezpieczeństwo, energia, roaming. O wynikach posiedzenia
W wyniku posiedzenia NRP podjęto ważne decyzje w różnych dziedzinach. Rozpatrzono dwa ważne dokumenty w dziedzinie bezpieczeństwa. Białoruś i Rosja podpisały międzypaństwowy traktat o gwarancjach bezpieczeństwa w ramach Państwa Związkowego. Dokument został podpisany przez głowy obu państw - Aleksandra Łukaszenkę i Władimira Putina. Zatwierdzono również Koncepcję Bezpieczeństwa Państwa Związkowego.
Kilka decyzji dotyczy wzmocnienia bezpieczeństwa socjalnego obywateli w Państwie Związkowym, tworząc dla nich korzystniejsze warunki. Po pierwsze, ustanowiono jednolite zasady ochrony konsumentów w Państwie Związkowym, co pozwoli milionom obywateli Białorusi i Rosji na większą ochronę w systemie relacji ze sprzedawcami, producentami, dostawcami towarów i usług. Po drugie, od 1 marca 2025 r. powinny obowiązywać wygodne taryfy za korzystanie z usług łączności i transmisji danych na terytorium PZ.
W przyszłym roku Białoruś i Rosja rozpoczną również stopniowe tworzenie zjednoczonego rynku energii elektrycznej PZ. Białoruś i Rosja podpisały odpowiednią umowę międzypaństwową, podpisy postawili Prezydenci Białorusi i Rosji Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin. Dokument ma na celu zminimalizowanie strat w sieciach energetycznych, zrównoważenie taryf, zapewnienie wzajemnego przepływu energii elektrycznej oraz wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Białorusi, Rosji i całego PZ.
Przyjęto plan wydarzeń, które odbędą się na terytoriach Białorusi i Rosji z okazji ważnej rocznicy w 2025 r. - 80. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Obejmują one forum patriotyczne, uroczysty koncert na Placu Zwycięstwa w Mińsku, poprawę kompleksów pamięci i miejsc pochówku poległych w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, wspólne wydarzenia prasowe i press-tour.
Uczestnicy wydarzenia wysłuchali sprawozdań z realizacji głównych kierunków postanowień Traktatu o utworzeniu Państwa Związkowego na lata 2024-2026.
W związku z wynikami Rady Najwyższej Państwa Związkowego zatwierdzono pewne środki mające na celu przeciwdziałanie nielegalnemu importowi towarów na terytorium Państwa Związkowego, wprowadzono poprawki do Regulaminu Stałego Komitetu Państwa Związkowego oraz podjęto niezbędne decyzje w celu przygotowania kolejnych posiedzeń Rady Najwyższej Państwa Związkowego.
Znowu "Oresznik". O gorących wiadomościach i publicznej obietnicy Putina
Kolejny temat, który nie był omawiany na spotkaniu, stał się jednak jednym z najgłośniejszych pod koniec NRP. „Kwestia jest bardzo poważna i lepiej, żeby była otwarta, niż potem będą różne podejścia spiskowe, a także problemy” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Wyjaśnił, że Białoruś jest bardzo zaniepokojona sytuacją w Europie, zwłaszcza w pobliżu białoruskich granic ze strony Polski i Litwy. Stanowi to między innymi zagrożenie dla wspólnego ugrupowania Państwa Związkowego. W związku z tym Prezydent zwrócił się do Władimira Putina: „Chciałbym publicznie poprosić o rozmieszczenie na terytorium Białorusi nowych systemów uzbrojenia, a przede wszystkim Oresznika (najnowszy rosyjski system rakietowy - przyp. BELTA). To poważnie uspokoiłoby niektóre „umysły”, które już są gotowe do prowadzenia wojny przeciwko Białorusi”.
W tym miejscu należy przypomnieć, że Aleksander Łukaszenka po raz pierwszy zapowiedział rozmieszczenie Oresznika na Białorusi pod koniec listopada w Astanie, odpowiadając na pytania dziennikarzy na marginesie szczytu OUBZ. Powiedział jednak wtedy, że zaproponował to Władimirowi Putinowi, jakby żartobliwie. Potwierdza to popularne twierdzenie, że w każdym żarcie zawsze jest tylko część żartu. „Nie sądzę, że to był żart. Ogólnie rzecz biorąc, słowa Prezydenta powinny być traktowane bardzo poważnie, nawet jeśli są wypowiadane w taki sposób” - powiedział minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow.
Takie postawienie sprawy jest celowe, w tym w ramach przyjętej Koncepcji Bezpieczeństwa i Traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa w Państwie Związkowym. „Pod jednym warunkiem - że cele dla tej broni zostaną określone przez wojskowo-polityczne kierownictwo Białorusi - powiedział szef państwa. - Zarzuca się nam: broń jądrowa, broń jądrowa została rozmieszczona i tak dalej. To („Oresznik” - przyp. BELTA) nie jest broń jądrowa, ale jest bardzo skuteczna".
Władimir Putin z kolei powiedział, że biorąc pod uwagę istniejące umowy, w tym te podpisane na obecnej NRP, uważa za możliwe rozmieszczenie tych kompleksów na Białorusi. „Stanie się to możliwe, jak sądzę, w drugiej połowie przyszłego roku: wraz z przyspieszeniem seryjnej produkcji takich kompleksów w Rosji i wejściem tych systemów rakietowych do służby w rosyjskich siłach strategicznych.
Kompleksy te zostaną dostarczone Rosyjskim Strategicznym Siłom Rakietowym i jednocześnie rozpoczniemy ich rozmieszczanie na terytorium Białorusi” - powiedział rosyjski Prezydent.
Jest on przekonany, że rozmieszczenie takich kompleksów na Białorusi będzie wiązało się z minimalnymi kosztami przygotowania infrastruktury. „Pomimo faktu, że będą one częścią kompleksu Rosyjskich Strategicznych Sił Rakietowych, to jednak określenie celów na terytorium prawdopodobnego wroga z pewnością pozostanie w gestii wojskowo-politycznego kierownictwa Republiki Białorusi. To jest oczywiste, uważam” - Władimir Putin poparł stanowisko swojego białoruskiego kolegi w sprawie drugiej części prośby.
Aleksander Łukaszenka powiedział, że jest bardzo zadowolony z takiej odpowiedzi. „Wykorzystałem naszą przyjaźń w tym sensie, że jeśli chcecie coś dostać od Putina, to trzeba żeby to publicznie obiecał" - podsumował białoruski przywódca.