Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 22 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
04 Października 2024, 16:03

"Zestrzelenie helikoptera Prezydenta to wojna". Łukaszenka opowiedział, jak podczas lotu nad Białorusią zauważono drony

4 października, powiat piński /Kor. BELTA/. Szef państwa Aleksander Łukaszenka podczas komunikacji z mieszkańcami agromiasteczka Parochonsk opowiedział, jak podczas jego lotu nad Białorusią zauważono drony, donosi korespondent BELTA.

W przeddzień wizyty Aleksandra Łukaszenki w powiecie pińskim media poinformowały, że jednocześnie z helikopterem głowy państwa w przestrzeni powietrznej Białorusi zauważono dwa drony. Czy ta wiadomość mogła być celową próbą stworzenia napięcia, zwrócenia Białorusinów przeciwko Rosjanom lub Ukraińcom i co sam Prezydent myśli o tej sytuacji?

"Aby usunąć wszelkie insynuacje dotyczące mojego helikoptera, dronów i innych rzeczy: to nie są moje problemy, to problemy Służby bezpieczeństwa. Niech patrzą, gdzie latają drony i gdzie leci helikopter Prezydenta. Tak naprawdę to widzę" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Według głowy państwa, kiedy rano, przed lotem do powiatu pińskiego, zaczęto mu raportować o sytuacji i pogodzie, zażądał omówienia tych kwestii bezpośrednio z pilotami i podjęcia z nimi decyzji. Ostatecznie postanowiono odłożyć lot o godzinę ze względu na niekorzystne warunki pogodowe.

"Widzę, że leciały bardzo nisko, niezwykle nisko. Pewnie po to, żeby nie było go widać z Ukrainy przez środki elektroniczne. Oczywiście widzą helikopter: jest duży, to nie jest dron. Przylecieliśmy normalnie. Dlatego nie przejmuję się tutaj zbytnio, jak mówią ludzie, o tym. A po za tym, wiecie: zestrzelenie helikoptera Prezydenta to wojna, której Ukraińcy nie potrzebują. Dlatego nie sądzę, że na Ukrainie ci, którzy podejmują decyzje,  są zainteresowani tym problemem. Chociaż oczywiście, co tu mówić, to jest nieprzyjemne" - przyznał Prezydent.

Mówiąc o użyciu dronów, Aleksander Łukaszenka zauważył, że ta broń nie jest już nowością. Jednak drony nie były jeszcze używane masowo jako główne środki zwalczania. Zarówno Ukraina, jak i Rosja kupują teraz ogromną liczbę UAV, ale równie ważną kwestią jest nauczenie się ich obsługi. Dlatego dość często w niedoświadczonych rękach i po oddziaływaniu środków walki radioelektronicznej drony tracą punkt orientacyjny. W ten sposób, według głowy państwa, polecieli na Białoruś.

"Kilka takich przypadków było zarówno ze strony Rosji , jak i Ukrainy - stwierdził Aleksander Łukaszenka. - Dużo zestrzeliwujemy. Nie patrzymy, czy to rosyjskie, czy ukraińskie".

Na Białorusi zaczęli rozwiązywać te problemy na poziomie specjalistów, bez podawania tego do publicznej wiadomości. Takie porozumienia zostały osiągnięte również z obiema stronami.

"Naprzykład wczoraj... byłem nawet zaskoczony, gdy otrzymałem informacje. To nasi uciekinierzy z zagranicy zaczęli podrzucać: w kierunku prezydenckiego pokładu wyleciały drony. Myślę, że to drobna złośliwość, prowokacja. Musimy zrozumieć, że jesteśmy na froncie: bardzo blisko, za płotem toczy się wojna. Dlatego moim głównym zadaniem jest nie dopuścić do wciągnięcia w tę walkę, w tę wojnę Białorusi - oświadczył białoruski przywódca. - Dlatego reagujemy na to jako specjaliści, reagujemy w milczeniu, ale dajemy do zrozumienia, że jeśli nie daj Boże cokolwiek, będziemy musieli odpowiedzieć. Odpowiedzieć jest czym".
Świeże wiadomości z Białorusi