Projekty
Government Bodies
Flag Niedziela, 6 Października 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
07 Lipca 2024, 16:09

Święto Niepodległości, wejście do dziesiątki SOW, maraton negocjacji i znaleziony "Kwiat paproci". Wyniki tygodnia Prezydenta

Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.

Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.

W ubiegłym tygodniu Aleksander Łukaszenka i cały kraj świętowali Dzień Niepodległości i 80. rocznicę wyzwolenia Białorusi od nazistowskich najeźdźców. Ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych osobom zasłużonym dla kraju, uroczyste spotkanie w Pałacu Republiki, defilada wojskowa - we wszystkich tych ważnych i znaczących wydarzeniach tradycyjnie uczestniczył Prezydent.

Aleksander Łukaszenka dużo mówił o historii, zachowaniu pamięci o bohaterskich czynach przodków, wprost wskazywał odpowiedzialnych za ludobójstwo narodu białoruskiego i piętnował tych, którzy dziś próbują odrodzić nazizm. Mówił również wiele o złożoności obecnej sytuacji międzynarodowej wokół Białorusi, wyzwaniach bezpieczeństwa na granicach, wzmocnieniu białoruskich Sił Zbrojnych, współpracy z sojusznikami.

Jednak najważniejszą rzeczą, do której wezwał Prezydent, jest pokojowa i konstruktywna praca, przyjaźń i pełna zaufania współpraca z innymi krajami i stowarzyszeniami międzynarodowymi. Pod tym względem Białoruś nie zamyka drzwi nawet przed Zachodem, który nadal prowadzi militarystyczną i sankcyjną politykę. Wręcz przeciwnie, nasz kraj wyznaje humanizm i nie zamierza angażować się w żadne działania wojenne, co jednak, jeśli zajdzie taka potrzeba, nie przeszkodzi mu w obronie siebie bez wyznaczania jakichkolwiek czerwonych linii.

Nawiasem mówiąc, w praktyce taki humanizm w przeddzień Święta Niepodległości przejawił się w podpisanej przez szefa państwa ustawie amnestyjnej - wielu ludzi, którzy zbłądzili, dostało drugą szansę na normalne, przyzwoite życie.

Białoruś ma wielu przyjaciół i partnerów na świecie, na których może polegać, o czym świadczy szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy, który odbył się w tym tygodniu w Astanie. Na szczycie Białoruś stała się pełnoprawnym członkiem "rodziny SOW", z czego, według białoruskiego przywódcy, jest bardzo dumna. Aleksander Łukaszenka mówił o głównych priorytetach kraju w organizacji, wezwał wszystkich do budowy Wielkiej Eurazji, stworzenia podstaw prawdziwego i niepodzielnego bezpieczeństwa międzynarodowego, wzmocnienia współpracy w dziedzinie finansów, zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego.

I oczywiście w Astanie, gdzie obecni byli przywódcy kilkunastu krajów i szefowie głównych organizacji międzynarodowych, odbył się maraton spotkań i negocjacji na marginesie szczytu.

Białorusko-rosyjska agenda była godna uwagi w ciągu tygodnia. W przeddzień Dnia Niepodległości Aleksander Łukaszenka spotkał się z szefem Administracji Prezydenta Dmitrijem Krutym i ambasadorem Białorusi w Rosji Aleksandrem Rogożnikiem, aby przyjąć jego raport, polecając mu dalsze umacnianie swoich pozycji na rynku rosyjskim. Tego samego dnia w Pałacu Niepodległości szef państwa przyjął przewodniczącego Dumy Państwowej Zgromadzenia Federalnego Wiaczesława Wołodina, który przewodniczył rosyjskiej delegacji na uroczystościach w Mińsku.

Aleksander Łukaszenka spędza koniec tygodnia w swojej małej ojczyźnie, gdzie już po raz piętnasty nad brzegiem Dniepru odbył się festiwal Kupały ("Aleksandria gromadzi przyjaciół"). Prezydent podkreślił znaczenie zachowania i rozwoju rodzimej kultury, nazywając ją fundamentem białoruskiej państwowości. Wygląda też na to, że na Białorusi znaleziono własny "Kwiat paproci".

Ale początek tygodnia rozpoczął się od smutnej wiadomości - zmarł Wasilij Rewejko, Bohater Białorusi, Zasłużony Pracownik Rolnictwa, prezes zarządu "Progress-Vertelishki". Aleksander Łukaszenka wysłał list kondolencyjny do rodziny i przyjaciół tego wybitnego męża stanu naszych czasów.

HISTORIA ZWYCIĘZCÓW. O czym mówił Łukaszenka na defiladzie z okazji Dnia Niepodległości i co jest główną siłą Białorusi

Głównym wydarzeniem tygodnia w kraju jest niewątpliwie Dzień Niepodległości, który w tym roku był obchodzony na szczególnie dużą skalę ze względu na 80. rocznicę wyzwolenia Białorusi od nazistowskich najeźdźców.

Z tej okazji Aleksander Łukaszenka skierował do swoich rodaków słowa gratulacji. „To święto swoją wielkością i duchową siłą połączyło ciągłość wielowiekowych tradycji, waleczności wojskowej i zawodowej oraz współczesnych osiągnięć naszego narodu” – czytamy w gratulacji. „Wyzwolenie Mińska od nazistowskich najeźdźców wzbudziło w Białorusinach entuzjazm, radość i pewność w zaprowadzeniu pokoju w swojej Ojczyźnie, przesądziły o całkowitym wyzwoleniu Białorusi spod okupacji hitlerowskiej i na zawsze stały się narodowym symbolem wolności i niepodległości”.

W Dniu Niepodległości Aleksander Łukaszenka i naród białoruski otrzymali liczne gratulacje od zagranicznych przywódców z życzeniami pokoju, dobrobytu i pomyślności. Nawiasem mówiąc, na polecenie Władimira Putina delegacja państwowa na czele z przewodniczącym Dumy Państwowej Zgromadzenia Federalnego Wiaczesławem Wołodinem odwiedziła Białoruś, aby wziąć udział w uroczystościach. Aleksander Łukaszenka odbył z nim osobne spotkanie.

Uroczystości na dużą skalę odbywały się zarówno w stolicy, jak i w regionach. Jednym z głównych i najbardziej atrakcyjnych wydarzeń była defilada wojskowa w Mińsku rano 3 lipca, w której tradycyjnie wziął udział prezydent Białorusi.

W defiladzie wzięło udział ponad 5 000 żołnierzy. Ponad 300 jednostek nowoczesnych pojazdów kołowych i gąsienicowych uczestniczyło w przemarszu w kolumnie zmechanizowanej.

Występ pilotów był nie mniej imponujący. Czterdzieści siedem nowoczesnych samolotów wojskowych lotnictwa wojskowego Białorusi i Rosji wykonało akrobacje nad stolicą. Uroczysty przemarsz ozdobił pokaz defilady kompanii honorowej. Z okazji 80. rocznicy wyzwolenia przygotowano nowy program, który został przyjęty przez widzów owacją na stojąco.




Następnie przed trybunami zaprezentowano "żywe obrazy". Pomysł opierał się na ilustracji teatralnej "80 zwycięskich lat". W istocie jest to opowieść o osiągnięciach powojennej i współczesnej Białorusi. Ostatnim akordem teatralnego epizodu była premiera piosenki "80 zwycięskich lat".

O pamięci historycznej

W swoim przemówieniu na defiladzie Aleksander Łukaszenka przypomniał, jakie wydarzenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej są związane z głównym świętem państwowym Białorusi i dlaczego konieczne jest zachowanie pamięci o wyczynie przodków przez pokolenia. "Te salwy wciąż odbijają się echem w naszej pamięci historycznej. I wiemy, że musimy zrobić wszystko, aby przenieść tę pamięć przez wieki.

"W tej decydującej bitwie spotkali się faszyści zwerbowani z całej Europy i żołnierze wielkiej wielonarodowej Armii Czerwonej. Łeb w łeb. Była to bitwa o wolność i przyszłość naszego narodu, o wolność i przyszłość narodów całego kontynentu. Był to pewny krok w kierunku Wielkiego Zwycięstwa. Świętując Dzień Niepodległości 3 lipca, oddajemy hołd radzieckim żołnierzom, którzy stanęli do walki na śmierć i życie w Twierdzy Brzeskiej, pod Mińskiem i Mohylewem, Połockiem i Homlem, Orszą i Byhowem. Na innych niezliczonych dużych i małych frontach do stolicy naszej ojczyzny - Moskwy" - powiedział białoruski przywódca.

Strategiczną operację ofensywną "Bagration", która doprowadziła do wyzwolenia stolicy i całej Białorusi, Aleksander Łukaszenka nazwał przykładem wysokiej sztuki wojskowej i jedną z najbardziej bohaterskich stron tej wojny.

Sojusznicy w tych samych szeregach

Żołnierze Sił Zbrojnych Azerbejdżanu, Chin, Kazachstanu, Kirgistanu, Federacji Rosyjskiej, Tadżykistanu, Uzbekistanu i Azerbejdżanu również przemaszerowali w defiladzie wzdłuż Alei Zwycięstwa.

"Będziemy maszerować razem, ponieważ nauczyliśmy się głównej lekcji z Wielkiej Wojny Ojczyźnianej: nazizm jest złem absolutnym. Nie ma i nie może być usprawiedliwienia i przebaczenia dla nazistowskich zbrodni. Ani wtedy, ani teraz, ani w przyszłości. Mówimy to tym, którzy ponownie sieją wrogość, rzucając jej ziarna na nasze ziemie, którzy są gotowi wciągnąć swoje narody w nową krwawą rzeź" - podkreślił białoruski przywódca.

Aleksander Łukaszenka nazwał defiladę w Mińsku znakiem siły sojuszniczego partnerstwa strategicznego między Białorusią i Rosją, współdziałania z państwami OUBZ, współpracy wojskowej z Chińską Republiką Ludową. "To znak naszej gotowości, by stanąć dziś razem w obronie pamięci historycznej, wartości, naszej suwerenności. Wszystkich nas łączy Wielkie Zwycięstwo nad wspólnym wrogiem - krajami sojuszu hitlerowskiego. To uczy nas bronić pokoju wszelkimi środkami powstrzymywania" - powiedział.

Według Prezydenta, sprawdzenie wspólnego regionalnego zgrupowania wojsk Białorusi i Rosji, pierwsze szkolenie niestrategicznych sił jądrowych dla kraju, pokazało, że poziom zdolności obronnych związku jest wysoki jak nigdy dotąd.

"To gwarancja, że nasz głos - głos sojuszników i partnerów, który brzmi w obronie wielobiegunowego i sprawiedliwego świata, zostanie usłyszany. A nasza defilada wkroczy w pokojową przyszłość. To jest nasz cel. Dlatego młodzi ludzie stoją w jednym szeregu z obrońcami Ojczyzny, obok sprzętu wojskowego - sprzętu pokojowego życia. Zwycięzcy przekazali nam prawo do życia i budowania przyszłości dla nowych pokoleń. Nie zawiedziemy ich. Nie mamy prawa" - powiedział białoruski przywódca.

O zachodnich "nauczycielach"

Aleksander Łukaszenka zauważył, że w różnych okresach historycznych Słowian nieustannie próbuje się czegoś nauczyć. W tamtych czasach rolę "nauczyciela" przyjęły hitlerowskie Niemcy, a dziś takie próby podejmuje cała Unia Europejska na czele ze Stanami Zjednoczonymi.

"Znamy prawdziwe cele, wiemy, kto stoi za każdą prowokacją na granicy państwowej Białorusi, za każdym zagrożeniem terrorystycznym dla ludności cywilnej. Wiemy, ponieważ działamy bardzo aktywnie. Jesteśmy bardziej czujni niż kiedykolwiek. Wyciągnęliśmy wszystkie wnioski z początku Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. I mamy tylko jednego nauczyciela - naszą historię. Historię zwycięzców" - powiedział białoruski przywódca.

O potędze wojskowej i pokojowych celach

Ale nawet demonstrując potęgę militarną, Białoruś dąży do pokojowych celów. "W imię pokoju wzmacniamy i rozwijamy Siły Zbrojne, ulepszamy całą organizację wojskową państwa. Nasz naród powinien wiedzieć i widzieć: robi się wszystko, a nawet więcej, aby armia, a także oddziały obrony terytorialnej i milicji były gotowe do obrony kraju. I wiecie - oni są gotowe" - zapewnił białoruski przywódca. - Białoruś ma najnowocześniejszą broń i sprzęt. Aktywnie rozwijamy sektor obronny gospodarki. Tworzymy krajowe systemy rakietowe, broń strzelecką, pociski artyleryjskie, bezzałogowe statki powietrzne, sprzęt łączności i automatyki. To właśnie jest potrzebne do prowadzenia nowoczesnej wojny".

"Ale naszą główną siłą są nasi ludzie. Żołnierze i oficerowie są bohaterami naszych czasów, którzy już teraz demonstrują odwagę i męstwo. Nasza defilada jest wyrazem uznania dla profesjonalizmu i poświęcenia wojska, straży granicznej, żołnierzy i funkcjonariuszy służb specjalnych, którzy dokładają wszelkich starań, aby prowokacje nieprzyjaznych krajów nie przerodziły się w konflikt zbrojny na pełną skalę" - dodał białoruski przywódca.

Aleksander Łukaszenka podkreślił, że obecne pokolenie ma misję zachowania pokoju na ojczystej ziemi - pokoju, który 80 lat temu dali dziadowie i pradziadowie. "Bądźmy godni ich nieśmiertelnego wyczynu" - zaapelował szef państwa.

WYCZYNY W CZASIE POKOJU. Komu Prezydent wręczył wysokie odznaczenia państwowe

Kolejną piękną tradycją jest nie tylko przypominanie bohaterskiej historii w przeddzień głównego święta państwowego, ale także uhonorowanie odznaczeniami sukcesów tych, którzy dziś pracują na rzecz umacniania dobrobytu kraju, w tym zapewnienia jego spokojnego codziennego życia. Ceremonia wręczenia odznaczeń państwowych osobom wyróżnionym w różnych dziedzinach odbyła się 2 lipca w Pałacu Niepodległości.

Prezydent zauważył, że 80 lat temu wraz z wyzwoleniem Białorusi rozpoczęła się ogromna praca nad odbudową wyzwolonej białoruskiej stolicy, a następnie całego kraju: "Jestem przekonany, że w tych lipcowych dniach 1944 roku ludzie w swoich najjaśniejszych snach już widzieli Białoruś dokładnie taką, jaką widzimy ją teraz. Niepodległą, piękną i, co najważniejsze, spokojną".

Wśród odznaczonych przez Prezydenta jest wiele osób w mundurach. Są to przedstawiciele Sił Zbrojnych, organów bezpieczeństwa państwa, spraw wewnętrznych, służby granicznej, którzy z bronią w rękach chronią spokój Białorusi. "Widzieliśmy to w 2020 roku. Funkcjonariusze organów ścigania, jak prawdziwi Atlantydzi, trzymają na swoich barkach czyste niebo naszego kraju. I na pewno je utrzymają" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

O stanowisku Białorusi w kwestii kryzysu migracyjnego

Aleksander Łukaszenka wyjaśnił, że w swoim przemówieniu poruszył problem migracji, gdyż jest on wykorzystywany do „przycisku” Białorusi na Zachodzie. 

„Dlaczego poruszam ten problem, bo dziś wykorzystuje się go, aby nas zmiażdżyć na Zachodzie. Nasi „przyjaciele”, nasi najbliżsi sąsiedzi – kierownictwo Polski – są w tym szczególnie wytrwali – wyjaśnił Aleksander Łukaszenka. – Ale doszło do tego, że Prezydent Duda udał się do Xi Jinpinga i poskarżył się na Łukaszenkę: „Proszę wykorzystać swoje wpływy na Łukaszenkę, na Putina, aby powstrzymali tę migrację”.

W związku z tym Prezydent zaproponował przede wszystkim odpowiedź na główne, kluczowe pytania dotyczące przyczyn migracji: skąd ludzie uciekają, dokąd i dlaczego. „Skąd uciekają ludzie? Z tych krajów, które zniszczyli Amerykanie i ich sojusznicy. Wiemy to, widzimy. Kto ucieka przez Białoruś. To jest przede wszystkim Afganistan. Oni tam sprzedają wszystko, gromadzą kilka tysięcy dolarów i uciekają”. – zauważył Aleksander Łukaszenka. Według niego, ci biedni ludzie potrzebują pieniędzy przede wszystkim, aby zapłacić w Polsce tym, którzy organizują ich przeprowadzkę do Niemiec, i to jest powszechnie znany fakt. Migranci chcą dostać się do Niemiec, gdzie zostali zaproszeni. "Zaproszeni – zorganizujcie" – powiedział rozsądnie głowa państwa. –  Zaprosiliście ich, idą do was”.

Głowa państwa przestrzegł, że manipulowanie kwestiami migracyjnymi w celu wywarcia presji na Białoruś jest daremne: „Wykorzystywanie przepływów migracyjnych przeciwko nam nie przyniesie skutku. My, nasi dziennikarze, musimy jeszcze szerzej pokazywać prawdę o przepływach migracyjnych”.

O wymianie więźniów z Ukrainą i stosunkach międzyludzkich

Podsumowując, Aleksander Łukaszenka zabrał głos na inny temat, który nawet w pewnym stopniu nieoczekiwanie zyskał oddźwięk społeczny. „Wymiana żołnierzy między Rosją a Ukrainą. To bardzo niedawna sprawa. Nawet nie podnosiłbym tej kwestii: to zwykła praca. To zostało ustalone przez Prezydenta Rosji, mówił mi o tym. To skomplikowane, trudne, ale rzeczy się dzieją. Ludzie trafiają do niewoli tam i tu. Rosjanie mają więcej zatrzymanych. Ukraina ma ich znacznie mniej. Wiem to już od Ukrainy” – zauważył Prezydent.

Aleksander Łukaszenko powiedział, że niedawno białoruscy uciekinierzy za granicą zauważyli „zniknięcie” Nikołaja Szweca, który próbował wysadzić rosyjski samolot rozpoznawczy A-50 w Maczuliczach. Pojawił się na Ukrainie i jak się okazało został wymieniony na metropolitę Jonatana z Tulczyna i Bracławia.

„Żaden duchowny nie wziął w tym udziału. Była to prośba Prezydenta Rosji: jeśli to możliwe, pomóżcie w uwolnieniu słynnego duchownego Jonathana. Ukraińcy zwrócili się do nas z tą prośbą. Mówię do Putina: „Co zrobimy ? Twoja decyzja?” Dlatego wydaliśmy tego człowieka Ukrainie, a oni dali nam duchownego” – opowiedział szczegóły białoruski przywódca.

Z kolei strona ukraińska otrzymała propozycję zwrotu ciężko rannych Rosjan, co zostało wykonane. "Przekazali nam jeszcze trzech. Przyjęliśmy ich w rejonie Brześcia, przekazaliśmy Rosjanom w rejonie Homla" - powiedział Prezydent. - Jeden ze znanych ludzi, wojskowy na Ukrainie, sam zaproponował tych ludzi i poprosił: "Weźcie ich, bo zginą". W ten sposób udało się uratować życie trzech osób, co z pewnością jest ważne.

Prezydent wyjaśnił, że zdecydował się podjąć ten temat teraz, ponieważ uciekinierzy próbują wykorzystać go przeciwko Białorusi - mówią, że uciekł dywersant. "Nikt nigdzie nie uciekł. Uczciwie i szczerze mówię, jak to się stało. To była prośba Prezydenta Rosji, którą spełniliśmy, ratując zwłaszcza tych trzech ludzi, którzy będą żyć" - powiedział szef państwa. Słowa Aleksandra Łukaszenki spotkały się z brawami na sali, na które zareagował sam Prezydent: "Widzicie, popieracie takie działania. Wcale nie wątpiłem w to. Jesteśmy ludźmi i musimy działać po ludzku".

"Nie zdziwcie się, jeśli za kilka dni bardzo ciężko chorzy (jak o nich piszą) nasi, którzy nie zdążyli uciec i są w miejscach nie tak odległych, którzy łamali, kruszyli kraj w 2020 roku, zostaną zwolnieni" - kontynuował szef państwa. - To są naprawdę ciężko chorzy ludzie, głównie na raka. Mamy ludzkie podejście i traktujemy wszystkich. Uważam, że osoba w trudnej sytuacji nie ma obywatelstwa i musimy jej pomóc. Ponieważ jesteśmy takimi ludźmi - Słowianami. Nie chcemy wojen, nie chcemy konfliktów, ale jeśli nas zaczepią, musimy zareagować".

DZIEŃ HISTORYCZNY. Co Białoruś wniesie do prac SOW i dlaczego Łukaszenka zaproponował budowę Wielkiej Eurazji

Po wzięciu udziału w obchodach Święta Niepodległości Aleksander Łukaszenka udał się z roboczą wizytą do Kazachstanu. Wieczorem 3 lipca w Astanie na nieformalną kolację zebrali się uczestnicy szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy, co stało się dobrą okazją do komunikowania się w kuluarach, w miłej atmosferze "sprawdzania zegarków" w tych lub innych istotnych kwestiach

Głównym wydarzeniem wizyty był sam szczyt, który odbył się 4 lipca w stolicy Kazachstanu w dwóch formatach: spotkania Rady Szefów Państw – członków SOW, a następnie spotkania w formacie SOW Plus (temat dnia „Wzmocnienie dialogu wielostronnego – pragnienie trwałego pokoju i rozwoju”) z udziałem szerszego grona przywódców krajów i zaproszonych osobistości. Wśród nich był Sekretarz Generalny ONZ i szefowie szeregu regionalnych organizacji międzynarodowych.

Na szczycie Białoruś stała się dziesiątym członkiem SOW (wraz z Indiami, Iranem, Kazachstanem,Chinami, Kirgistanem, Pakistanem, Rosją, Tadżykistanem i Uzbekistanem), zastępując tym samym status obserwatora, jaki posiadała od 2015 roku. Kraj rozpoczął swoją drogę do SOW w 2010 r., stając się wówczas partnerem dialogu.

W przededniu wizyty na szczycie w Kazachstanie Aleksander Łukaszenka udzielił wywiadu agencji prasowej Kazinform, w którym podkreślił, że SOW dla Białorusi to nie tylko organizacja międzynarodowa, ale perspektywa strategiczna.

Warto zaznaczyć, że o ile wcześniej decyzja o przyjęciu do SOW była podpisywana dopiero po wynikach spotkania głów państw, o tyle w przypadku Białorusi podejście to zostało skorygowane i dokument został przekazany do podpisu na samym początku wydarzenia. Tym samym od początku do końca szczytu Prezydent Białorusi był na nim już obecny właśnie jako przywódca państwa-członka SOW.

Aleksander Łukaszenka nazwał także orientacyjnym i symbolicznym faktem, że rok przyjęcia do SOW zbiegł się z 80. rocznicą wyzwolenia Białorusi spod nazistowskich najeźdźców. „To wspaniały prezent dla narodu białoruskiego” – powiedział głowa państwa.

„Białoruś jest bardzo dumna, że została pełnoprawnym członkiem SOW. Będziemy wzmacniać szanghajskiego ducha organizacji, opartego na zasadach wzajemnego szacunku, równości i solidarności” – powiedział głowa państwa.

W 2023 r. na państwa SOW przypadało 70,4% całkowitego obrotu handlowego Białorusi, a w okresie styczeń-kwiecień 2024 r. – 71,4%. Kraje SOW reprezentują około 40% populacji całej planety i około jedną trzecią światowego potencjału gospodarczego. Warto zauważyć, że Białoruś stała się pierwszym krajem SOW, który leży wyłącznie w Europie i nie posiada terytoriów w Azji. Jest to także wskaźnik ekspansji globalnych wpływów i wzrostu atrakcyjności organizacji.

Aleksander Łukaszenka zapewnił, że Białoruś jako kraj europejski zrobi wszystko, aby SOW stała się organizacją globalną. „Zapewniam, że Białoruś niezmiennie będzie kierować się humanitarnymi zasadami głoszonymi w naszej organizacji. Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że Mińsk zajmie należne mu miejsce wśród reprezentowanych tutaj stolic. Mamy coś do zaoferowania w konkretnych obszarach interakcji. Mamy za sobą prawie dziesięcioletnie doświadczenie obserwatora w SOW, stabilne kontakty polityczne i powiązania gospodarcze ze wszystkimi członkami Szanghajskiej Organizacji Współpracy” – powiedział Aleksander Łukaszenka.

Na szczycie opowiedział o konkretnych obszarach, na które Białoruś jako pełnoprawny uczestnik planuje zwrócić większą uwagę. Białoruski przywódca uważa jedność i spójność partnerów za najlepszą odpowiedź na wyzwania globalnej polityki. „Takie podejście determinuje potrzebę konsolidacji w przestrzeni SOW i stworzenia Wielkiej Eurazji.”

Prezydent wezwał partnerów do aktywnego udziału w opracowywaniu i koordynacji Euroazjatyckiej Karty Różnorodności i Wielobiegunowości w XXI wieku. Pomysł ten zrodził się w wyniku międzynarodowej konferencji, która odbyła się w październiku ubiegłego roku w Mińsku. Głowa państwa podkreślił także znaczenie powiązania różnych procesów integracyjnych, zacieśnienia współpracy w sektorze finansowym, w obszarze technologii cyfrowych i w szeregu innych obszarach.

Po spotkaniu głowy państw przyjęły Deklarację Astanską oraz około dwudziestu decyzji dotyczących rozwoju współpracy w różnych dziedzinach, a także w kwestiach bezpośrednio związanych z działalnością organizacji. W tym nowym sekretarzem generalnym SOW – im na lata 2025-2027 został przedstawiciel Kazachstanu Nurlan Jermekbajew, który dobrze zna Białoruś. A przewodnictwo w organizacji z Kazachstanu przechodzi do Chin, gdzie za rok odbędzie się kolejny szczyt na najwyższym szczeblu.

O priorytetach Białorusi w SOW

Bezpieczeństwo międzynarodowe, współpraca gospodarcza, bezpieczeństwo żywnościowe, międzynarodowa pozycja SOW, wzajemne wzbogacanie kultur – na tych obszarach skupił się Aleksander Łukaszenka w swoim przemówieniu na posiedzeniu Rady Szefów Państw.

"Jesteśmy głęboko przekonani, że w XXI wieku konieczne jest zbudowanie prawdziwego i niepodzielnego globalnego bezpieczeństwa. Inicjatywę powinny podjąć kraje globalnej większości, ponieważ egoistyczny, narcystyczny Zachód okazał się niezdolny do takiego przedsięwzięcia. Nie ma tam dziś liderów zdolnych do samodzielnego podejmowania odpowiedzialnych decyzji" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Głowa państwa stwierdził, że partnerzy SOW mają już na swoim koncie wzajemnie korzystne projekty w zakresie energetyki, transportu i logistyki, finansów i współpracy przemysłowej. „Jeśli na naszej platformie opracujemy jasne zasady, na tym skorzystają wszyscy, także ci spoza regionu odpowiedzialności SOW” – jest przekonany białoruski przywódca.

Mówiąc o bezpieczeństwie żywnościowym Aleksander Łukaszenka zauważył, że wyzwania w tym obszarze wynikają nie tylko z czynników tradycyjnych, takich jak zmiany klimatyczne i klęski żywiołowe, ale także sztucznych barier, w tym nielegalnych sankcji na nawozy mineralne, sprzęt, środki ochrony roślin, szlaki dostaw. W rezultacie mieszkańcy krajów rozwijających się, w tym najbiedniejszych krajów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej, zmuszeni są głodować.

„Mamy władzę, aby zburzyć mury jednobiegunowego świata, nakarmić ludzi, wyeliminować wiele sprzeczności i konfliktów wynikających z nierówności społecznych, niedoborów żywności i zasobów” – podkreślił głowa państwa.

Aleksander Łukaszenka zapewnił, że Białoruś dołoży wszelkich starań, aby wzrosła władza SOW i poszerzył się krąg jej sojuszników i zwolenników. Nawiasem mówiąc, wiele białoruskich pomysłów wyrażonych wcześniej uzyskało już międzynarodowe poparcie. Dotyczy to transferu technologii, bezpieczeństwa informacji, transportu i logistyki, przemysłu, handlu i inwestycji.

Jednocześnie tematy SOW nie dotyczą tylko bezpieczeństwa, gospodarki i handlu. „To także wzajemne wzbogacanie się kultur, które nieuchronnie doprowadzi do zbliżenia naszych narodów” – zapewnia białoruski przywódca.

O najgłębszym kryzysie świata

Na spotkaniu w formacie SOW Plus Aleksander Łukaszenka przytoczył wypowiedź swojego chińskiego kolegi Xi Jinpinga, która dobrze oddaje istotę współczesnych procesów: "Właśnie teraz zachodzą zmiany, których nie było od stu lat,i wspólnie je wprowadzamy".

Według białoruskiego przywódcy zmiany te opierają się na narodzinach globalnego wielobiegunowego systemu międzynarodowego bezpieczeństwa i współpracy. "Jednak "złoty miliard" nie cieszy ta perspektywa. Kolonizując i bezlitośnie eksploatując wszystkie inne kraje, Zachód przez wieki budował fundamenty swojego bogactwa, przewagi politycznej, gospodarczej i militarnej w tak piracki sposób" - powiedział szef państwa. - Waszyngtońsko-londyński hegemon postrzega świat jako swoją własność. Dla niego wielomiliardowa populacja planety to nie ludzie, ale środki do osiągnięcia osobistego dobrobytu. Taka jest cała ekonomia polityczna. Jest to główny powód licznych wyzwań dla bezpieczeństwa międzynarodowego".

"W ramach tej filozofii i został sprowokowany konflikt na Ukrainie, który trwa do dziś. I wiemy, z jakiego powodu. W rezultacie świat znajduje się dziś w najgłębszym kryzysie" – powiedział Aleksander Łukaszenka.

O krokach w kierunku budowy Wielkiej Eurazji

„Jestem głęboko przekonany, że najlepszą odpowiedzią na wyzwania globalnej polityki będzie nasza jedność i spójność. Aby tego dokonać, musimy dokonać konsolidacji w przestrzeni, która jest obszarem odpowiedzialności Organizacji. To właśnie takie podejście determinuje potrzebę stworzyć Wielką Eurazję” – powiedział białoruski przywódca i nakreślił kilka kroków w tym kierunku.

Głowa państwa zaproponował opracowanie koncepcji, której nazwa i projekt już istnieją, – Euroazjatyckiej Karty różnorodności i wielobiegunowości w XXI wieku. Jej pomysł zrodził się w wyniku międzynarodowej konferencji, która odbyła się w październiku ubiegłego roku w Mińsku.

Oczekuje, że przedstawiciele krajów SOW i innych krajów wezmą udział w dyskusji na temat Karty jesienią tego roku w stolicy Białorusi. „Uważamy, że należy ją przyjąć na szczeblu głów państw” – dodał Aleksander Łukaszenka.

Zauważył aktywną integrację na przestrzeni poradzieckiej w ramach Państwa Związkowego, Unii Eurazjatyckiej, Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i Wspólnoty Niepodległych Państw. Inne stowarzyszenia eurazjatyckie nabierają tempa – ASEAN, Organizacja Współpracy Islamskiej, Liga Państw Arabskich. Realizowane są ważne inicjatywy łączące kontynent ze strategicznymi projektami infrastrukturalnymi, przede wszystkim chińskim projektem Pasa i Szlaku oraz rosyjskim projektem Szlaku Północnego. „Należy znaleźć punkty zbieżności wszystkich tych procesów” – stwierdził Aleksander Łukaszenka. „Trzeba pogodzić interesy wszystkich graczy”.

W związku z tym zaapelował o szybkie kroki, ponieważ czas nagli i konieczne jest szybkie działanie. „Obecna sytuacja jest taka, że ludzie na świecie są zdezorientowani i nieświadomi. Sekretarz Generalny ONZ właśnie potwierdził konflikt i niebezpieczeństwo dla przyszłego rozwoju naszej planety. Ludzie czekają na jakąś orientację i pewność. To może zrobić SOW. Ale trzeba to zrobić szybko, bo czas jest skompresowany. Tak nie było wtedy – po drugiej wojnie światowej i zimnej wojnie. Czas wymaga szybkich kroków. Jeśli zrobimy to szybko, będziemy z przodu. I cała społeczność światowa będzie nam dziękować” – zapewnia białoruski przywódca.

Głowa państwa białoruskiego zaproponował wzmocnienie praktycznych interakcji w całym kompleksowym programie SOW, począwszy od finansów.

„Białoruś za sprawę priorytetową uważa utworzenie mechanizmu dwustronnych płatności w walutach krajowych i zbiorowej instytucji finansowej SOW” – powiedział Aleksander Łukaszenka.

Kolejna propozycja dotyczy wzmocnienia współpracy w dziedzinie technologii cyfrowych, które stają się nieodłącznym elementem życia. "Tych technologii cyfrowych, które są korzystne dla narodów i gospodarki. Ale nie ta sztuczna inteligencja, na którą czekamy z obawą. Korzyści płynące z zaawansowanego rozwoju powinny być wykorzystywane przez wszystkich, nie tylko kraje zachodnie i międzynarodowe korporacje" – powiedział Prezydent.

Prezydent zapewnił, że Białoruś jest gotowa wnieść wszelki możliwy wkład we wspólne wysiłki krajów członkowskich SOW w takich obszarach, jak przemysł, handel, nauka, kultura i edukacja. To samo dotyczy bezpieczeństwa żywnościowego i rolnictwa. Prezydent zaprosił w przyszłym roku do realizacji idei ekspozycji AgroSOW w ramach największej wystawy rolniczej na Białorusi Belagro.

O „górze lodowej kontaktów” na marginesie szczytu

Na marginesie szczytu Prezydent przeprowadził szereg negocjacji: z Przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej, Prezydentem Turcji, premierem Pakistanu i Sekretarzem Generalnym ONZ. Ogólnie rzecz biorąc, istniało wiele różnych kontaktów międzynarodowych. Przykładowo różne kwestie były szczegółowo i wielokrotnie omawiane z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem zarówno dzień wcześniej podczas komunikacji podczas nieformalnej kolacji, jak i w głównym dniu szczytu.

„Prezydent miał bardzo napięty program. Negocjacje, o których informowała prasa, to wierzchołek góry lodowej kontaktów, jakie miał w tych dniach głowa państwa. Było wiele nieoficjalnych wydarzeń. Odbyły się spotkania z szefam niemal wszystkich delegacji” – minister spraw zagranicznych Białorusi Maksym Ryżenkow podzielił się szczegółami z dziennikarzami.

Umożliwiło to omówienie rozwoju stosunków dwustronnych na najwyższym szczeblu z wieloma przywódcami państw i znalezienie rozwiązań niektórych tematów.

Przykładowo na spotkaniu z premierem Pakistanu Shahbazem Sharifem strony w pełni nakreśliły plan działań na nadchodzące miesiące, którego zwieńczeniem powinno być spotkanie na szczycie i podpisanie planu działań, dotyczącego współpracy dwustronnej. Będzie to poprzedzone kontaktami na szczeblu premierów, ministrów i członków komisji międzyrządowej.

„Prawdopodobnie skończył się okres, w którym uważnie się przyglądaliśmy, przyglądaliśmy się sobie, próbowaliśmy rozważyć obszary, w których możemy współpracować. Czas przejść do konkretnych działań w celu ustanowienia jak najściślejszych więzi między naszymi krajami” – podkreślił Aleksander Łukaszenka na spotkaniu.

To samo dotyczy negocjacji z Prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem i współpracy z tym krajem w ogóle. Istnieją porozumienia w sprawie szeregu kontaktów na poziomie Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Finansów. "Wizyty u nas na Białorusi. Również w sprawie realizacji projektów, które powinny doprowadzić do jeszcze wyższego poziomu naszego obrotu towarowego" – powiedział szef białoruskiego MSZ.

Bardzo owocne było spotkanie z Przewodniczącym ChRL Xi Jinpingiem. Przywódcy omówili najpoważniejsze kluczowe kwestie, a następnie powinni kontynuować aktywną pracę na dwustronnym torze szefowie MSZ, rządu obu krajów. W tym spodziewane są ważne wizyty.

"Zdecydowanie będziemy promować dalszy stabilny rozwój naszych stosunków" - powiedział Xi Jinping. Jednocześnie chiński przywódca dodał, że strony zamierzają podążać w tym kierunku siedmiomilowymi krokami.

"Bardzo się cieszę, że będziecie przewodniczyć (Chiny będą przewodniczyć SOW w 2025 r. - not. BELTA), oznacza to, że będę miał dodatkową okazję do odwiedzenia Chińskiej Republiki Ludowej w przyszłym roku. Wypisałem inicjatywy, które promujecie w SOW (globalne bezpieczeństwo, globalny rozwój, globalna cywilizacja, globalne zarządzanie sztuczną inteligencją - zauważyliście już zarówno pozytywne, jak i negatywne rzeczy dotyczące sztucznej inteligencji) - wspieramy wszystkie wasze inicjatywy w każdy możliwy sposób. Zwłaszcza główną inicjatywę rozwiązania kryzysu ukraińskiego. Inicjatywa ta jest zgodna z inicjatywą Brazylii" - zauważył Prezydent.

Po głównym dwustronnym spotkaniu z udziałem delegacji przywódcy Białorusi i Chin wrócili na szczyt w formacie SOW Plus, a następnie ponownie wznowili negocjacje, ale już jeden na jednego. Aleksander Łukaszenka i Xi Jinping rozmawiali przez długi czas, w razie potrzeby zapraszając do rozmowy ministra spraw zagranicznych ChRL.

Aleksander Łukaszenka odbył kolejne spotkanie z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. O szczegóły dziennikarze pytali także Maksyma Ryżenkowa. „Prawie całe spotkanie było poświęcone działalności ONZ w Republice Białoruś, co stanowi początek nowego cyklu interakcji” – powiedział szef MSZ. „Guterres szczegółowo omówił fakt, że Republika Białoruś jest bardzo rzetelnym partnerem w realizacji wszystkich celów, jakie wyznacza sobie ONZ. Potem dużo mówiono o celach zrównoważonego rozwoju. Sekretarz Generalny kilkakrotnie powtórzył, że podoba mu się sposób, w jaki te cele są realizowane w naszym kraju we wszystkich obszarach. Mówiono, że nie ma żadnych roszczeń do Białorusi”.

Minister podkreślił, że w ONZ nie ma "specjalnego przypadku" w sprawie Białorusi, który pozwoliłby na wysuwanie jakichkolwiek roszczeń, a niektóre kwestie brzmiały tylko mimochodem i wyłącznie w planie rady.

NIE TRACIĆ POZYCJI. Czego Łukaszenka oczekuje od nowego Ambasadora Białorusi w Rosji

Pomimo obecności na dużą skalę imprez świątecznych w kraju i udziału w szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Astanie, Aleksander Łukaszenka w ciągu tygodnia zwrócił uwagę na niektóre kwestie robocze. To prawda, że także wśród priorytetów – Prezydent 2 lipca przyjął z raportem szefa administracji Prezydenta Dmitrija Krutoja oraz Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Białorusi w Rosji Aleksandra Rogożnika.

Jak informowaliśmy, 27 czerwca Aleksander Łukaszenka dokonał zmian personalnych: szefem Administracji Prezydenta został Dmitrij Krutoj, który stał na czele białoruskiej misji dyplomatycznej w Rosji. A na jego miejsce Prezydent zdecydował się wysłać do Moskwy ministra przemysłu Aleksandra Rogożnika. Głowa państwa uzasadnił ten wybór personalny faktem, że główne perspektywy współpracy Białorusi z Rosją to projekty leżące w sektorze przemysłowym. Jednocześnie Aleksander Łukaszenka podkreślił, że Dmitrij Krutoj pozostaje odpowiedzialny za realizację porozumień w sprawie Federacji Rosyjskiej.

„Myślę, Aleksandrze Nikołajewiczu, że spotkamy się z Panem jeszcze nie raz, aby omówić konkretne kwestie związane z Pańską działalnością jako Ambasadora w Federacji Rosyjskiej. Będzie to dla Pana łatwiejsze w tym sensie, że Dmitrij pracował już na tym stanowisku i, jak sądzę, pracował dobrze i opanował te obszary pracy, na które trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę. Naprawdę mam nadzieję, że osiągniemy postęp przede wszystkim w kwestiach operacyjnych. Leżą w sferze przemysłu. Tutaj powinny być konkretne wyniki” – postawił zadanie Prezydent.

Jednocześnie głowa państwa zauważył, że sytuacja na rynku rosyjskim jest trudna: konkurencja na tym rynku pozostaje bardzo duża. „Nie ma od tego ucieczki. Zawsze tak było i zawsze będzie. Ale nie możemy stracić naszej pozycji na rynku rosyjskim. I to jest dla was pytanie numer jeden” – podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Aby to osiągnąć, powiedział, konieczne jest utworzenie i rozwój własnych centrów wielomarkowych, usługowych i handlowych w Rosji. Szczególną uwagę poświęcił rozwojowi powiązań kooperacyjnych i rozwojowi rosyjskiej linii kredytowej na realizację wspólnych projektów w przemyśle.

Równie ważne, zauważył Prezydent, są powiązania z rosyjskimi regionami. „Musimy kontynuować aktywną komunikację z kierownikami regionalnymi” – poinstruował głowa państwa.

Przypomniał także obiecujące obszary współpracy białorusko-rosyjskiej w obszarach produkcji samolotów i energetyki jądrowej oraz eksploracji kosmosu.

„Jest wiele konkretnych programów, jest Pan ambasadorem na stanowisku wicepremiera, więc to podnosi Pański status. Ambasador został specjalnie awansowany na szczebel wicepremiera, aby mógł Pan spotkać się w rządzie niemal z każdym urzędnikiem, jakimkolwiek urzędnikiem państwowym” – dodał Aleksander Łukaszenka.

Kupalska noc. Jaki „Paproć-kwiat” odnaleziono na Białorusi i jaki jest prawdziwy sens życia według Prezydenta?

Barwnym finałem tygodnia pracy Prezydenta jest udział w republikańskim święcie „Kupała” („Aleksandria gromadzi przyjaciół”) w małej Ojczyźnie Aleksandra Łukaszenki. W tym roku forum kulturalne obchodzi 15 lat i jak powiedział Prezydent, z małego kameralnego święta przekształciło się w wydarzenie o międzynarodowej skali.

„Dziś zarówno "Aleksandria", jak i nasz festiwal w Witebsku już dawno przestały być czysto słowiańskie. Przyjechało tu ponad dziesięć krajów. Na "Słowiański Bazar" przyjedzie ponad 30 państw planety. Potwierdza to moją tezę, że nie jest to już Słowiański Bazar. I to wszystko zaczęło się od tego miejsca” – zauważył głowa państwa.

Jednak święto w Aleksandrii nie straciło swojej przytulności i wyjątkowej atmosfery, w pełni pozwala poczuć połączenie czasów. Festiwal stał się miejscem przyciągającym kreatywnych ludzi i prawdziwych miłośników oryginalnej kultury słowiańskiej z całej Białorusi i zagranicy.

Głowa państwa zauważył, że Aleksandria naprawdę stała się centrum odrodzenia starożytnych tradycji obrzędowych i rzemieślniczych. "Tylko w ten sposób można zachować swoją tożsamość - kontynuując tysiącletnią historię ludów wschodniosłowiańskich. Znajomość tej historii, zrozumienie filozofii rodzimej kultury jest naszym skarbem narodowym. I musimy go chronić, jeśli chcemy być narodem. To podstawa fundamentów białoruskiej państwowości " - powiedział Aleksander Łukaszenka.

„Nie ma lepszej ochrony niż miłość do Ojczyzny i wiara w jej siłę. Przekazujemy tę tradycję naszym dzieciom i hojnie dzielimy się nią z przyjaciółmi. Znaleźliśmy to, czego nasi przodkowie szukali od tysiąca lat. Poznaliśmy prawdziwy sens życia. Nasza miłość do pokoju, pragnienie przyjaźni, szacunek dla tradycji różnych kultur to ten sam kwiat paproci, w którym zakodowana jest tajemnica świata we wszystkich jego znaczeniach. A siły gościnnej ziemi aleksandryjskiej i wody źródła Trofimowskiego wystarczy dla wszystkich” – podkreślił głowa państwa.

Podczas uroczystości Aleksander Łukaszenka podzielił się również swoimi najbliższymi planami pracy. Po udziale w szczycie SOW w Astanie od razu przyjechał do swoich rodzinnych miejsc nie tylko na otwarcie festiwalu, ale także by stamtąd wkrótce pracować na wschodzie kraju. Kampania żniwna wkracza w aktywną fazę, i głowa państwa chce zobaczyć, jak wszystko jest zorganizowane w terenie. "Żniwa na polu są jak nigdy dotąd. Nie pamiętam takiego roku dla rolników jak ten. Bóg obdarzył nas wspaniałymi zbiorami, praca będzie najtrudniejsza. I trzeba zobaczyć, jak tutaj, we wschodnich regionach, ludzie sobie z tym poradzą" – powiedział białoruski przywódca.

Aleksander Łukaszenko zauważył, że dla niego ważne jest również, aby być w swoich rodzinnych miejscach, aby nasycić się energią: "Po tym obciążeniu, kiedy przyjeżdżasz na swoją Ojczyznę, to tak, jakbyś zanurzał się w innym świecie. Dochodzisz do swoich początków, tutaj jest ci lepiej, łatwiej. I dosłownie w ciągu jednego dnia stajesz się zdrowy, silny, jak poprzednio, w czasach, gdy chodziłeś po tej ziemi. Wracasz do zdrowia bardzo szybko".

Będąc w małej Ojczyźnie, Prezydent przyznał, że ważne jest, aby sprostać zaufaniu ludzi, a to jest szczególnie dotkliwe, gdy zwracasz się do rodaków. "Nie daj Boże, otrzymując od kogoś wszystko, czego chcieliście, następnie nie sprostować temu zaufaniu. Najtrudniejsze dla człowieka – powiedział szef państwa. – Wydawało się, że przez trzy dekady nadszedł czas, aby jakoś skostnieć, uspokoić się. Ale nic takiego. I to wszystko stąd, z tej ziemi: doceniać ludzi, dawać im szczęście, robić wszystko, aby po prostu źle o tobie nie myśleli".

Prezydent ponownie wezwał wszystkich, zwłaszcza mieszkańców miast, do rozważenia zakupu działek na wsiach, aby zapewnić sobie i swoim dzieciom możliwość ciągłego przebywania na łonie natury, ale także ożywić te najpiękniejsze zakątki Białorusi. "Wiecie, że nasza wieś została uratowana. Budujemy ponad półtora tysiąca agromiasteczek, już ustalono, gdzie będą. Pozostały nam średnie i bardzo małe wioski, w których mieszkało wiele, wiele osób – powiedział szef państwa. – To piękne miejsca, cudne miejsca. Nie mogą zginąć – te średnie wsi, małe. A kto je przywróci, kto je zachowa? Jesteśmy z wami!"

„Trzeba ożywić te wsie. Niech tam będzie działka. Przecież to jest 40-50 akrów ziemi – to spory kawałek. W mieście czy w pobliżu miasta, w najlepszym przypadku dostaniecie tylko sześć akrów, a tu jest 40-50. Zróbcie to teraz, jutro będzie za późno. Zróbcie to, bo macie dzieci i muszą chodzić boso po ziemi".

TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi