Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.
Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.
Zacznijmy od głównego dokumentu tygodnia - Aleksander Łukaszenka podpisał dekret ogłaszający lata 2025-2029 pięcioletnim okresem jakości. Obejmie on wszystkie sfery życia państwa i społeczeństwa. Priorytetowymi celami planu pięcioletniego jest dalsza poprawa jakości życia ludzi, konkurencyjności białoruskiej gospodarki, doskonalenie stosunków społecznych.
Ten rok, jak wiadomo, został wcześniej ogłoszony Rokiem Zagospodarowania. W trakcie jednego z wydarzeń Aleksander Łukaszenka nazwał główny punkt zadania zagospodarowania: „Trzeba sprawić, żeby było pięknie”.
W ubiegłym tygodniu Prezydent podjął szereg ważnych decyzji personalnych; wysłuchał rozszerzonego raportu na temat Państwowego Programu Inwestycyjnego na 2025 r.; odwiedził Miński Miejski Technopark, który dał nowe życie dawnym terenom produkcyjnym Mińskiej Fabryki Motocykli i Rowerów; odbył spotkanie w sprawie współpracy i handlu z wieloma krajami wschodnimi.
Podczas rozmowy Prezydenta z pracownikami fabryki motocykli i rowerów, gdzie dziennikarze mieli również możliwość zadawania pytań, padło wiele ważnych stwierdzeń.
Aleksander Łukaszenka wypowiedział się na temat przebiegu kampanii wyborczej, podkreślając, że nie śledzi jej postępów, ponieważ teraz liczą się nie słowa, a czyny.
Prezydent skomentował również niektóre procesy w Polsce i na Ukrainie. Nazwał niektóre wypowiedzi polskich władz paplaniną i tańczeniem tak, jak im Amerykanie zagrają, mówił o sytuacji z punktami kontrolnymi na granicy z Polską, a także powiedział, że Polska odmówiła nawet rozmów o ekstradycji skazanego na Białorusi Andrzeja Poczobuta, który sam nie chce tam jechać.
Jeśli chodzi o Ukrainę, tam w stolicy nazwy miast-bohaterów Mińska i Moskwy zostały niedawno zdemontowane. Aleksander Łukaszenka wezwał do spokojnej reakcji na to, ponieważ nikt nie będzie w stanie wymazać wyczynu ludzi.
Podczas spotkania ogłoszono również szczegóły dotyczące terminu „prawdziwego otwarcia” międzynarodowego centrum wystawienniczego w Mińsku oraz planu budowy nowego budynku Narodowego Muzeum Historycznego. Oba projekty mają na celu pokazanie zarówno obywatelom, jak i zagranicznym gościom, że Białoruś nie jest domem dla „lapotników”, ale dla ludzi z głęboką historią, którzy mogą wiele zrobić.
W tym tygodniu dekretem Prezydenta amnestia budowlana została przedłużona do 1 stycznia 2028 roku.
Głowa państwa zatwierdził strategie uczestnictwa Białorusi w Szanghajskiej Organizacji Współpracy i BRICS. Wraz z przewodnictwem w EUG w tym roku, platformy te zapewniają dodatkowe narzędzia do rozwijania współpracy i wzmacniania pozycji Białorusi na świecie.
Dekret prezydencki rozszerzył udział Państwowej inspekcji ochrony fauny i flory w zapewnieniu bezpieczeństwa narodowego.
Aleksander Łukaszenka wystosował przesłanie do mieszkańców i gości Połocka w związku z zakończeniem renowacji świątyni Przemienienia Pańskiego. Kamień węgielny został położony w czasach starożytnych przez Czcigodną Eufrozynę z Połocka.
Pod koniec tygodnia wydano kolejny dekret prezydencki o ułaskawieniu skazanych za przestępstwa ekstremistyczne. Tym razem na wolność wyszły 23 osoby, które przyznały się do winy i wyraziły skruchę.
DZIEŃ KADROWY. Kogo Łukaszenka mianował na stanowiska ambasadorów, a kto dostał teki ministerialne
We wtorek, 14 stycznia, głowa państwa miał dzień personalny. Tradycyjnie Aleksander Łukaszenka podejmuje najważniejsze i najbardziej znaczące decyzje po osobistym spotkaniu z kandydatami na stanowiska, a dokumenty dotyczące innych nominacji kadrowych podpisuje w trybie roboczym.
Tym razem większość decyzji personalnych dotyczyła systemu białoruskiego MSZ. Nowi ambasadorowie zostali mianowani w Kazachstanie, Uzbekistanie, Azerbejdżanie, Turcji, Izraelu, na Kubie, a także na Dominikanie i w Nikaragui. Z kolei Paweł Utiupin, który kierował misją dyplomatyczną w Kazachstanie, przechodzi teraz na stanowisko wiceministra spraw zagranicznych.
Mówiąc ogólnie o pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Prezydent zwrócił uwagę na fakt, że w tym roku i w całym pięcioletnim okresie głównym wymogiem, podobnie jak dla wszystkich urzędników państwowych, będzie dyscyplina wykonawcza i odpowiedzialność za podejmowane decyzje. „Uporządkować MSZ. Żelazny wymóg, bez żadnych bzdur. Ludzie są wykształceni, inteligentni, nie ma nieinteligentnych dyplomatów. Tam, gdzie to konieczne, powinny istnieć surowe wymagania i dyscyplina wykonawcza ze strony podwładnych. Dotyczy to wszystkich. Nie powinno być żadnych oszczerstw w administracji, w rządzie ani w was. Oprzemy się tej tendencji, będziemy pracować w ten sposób, odniesiemy sukces” - powiedział białoruski przywódca.
Aleksander Łukaszenka przypomniał, że głównym zadaniem departamentu polityki zagranicznej jest rozwój stosunków handlowych i gospodarczych: „Jest obrót handlowy - dobrze. Nie ma handlu - nie ma pracy. To jest jedyny wymóg dla was”.
Efektem dnia personalnego było również powołanie dwóch ministrów. Artur Karpowicz powrócił na swoje dawne stanowisko w Ministerstwie Regulacji Antymonopolowych i Handlu, ale już w randze szefa agencji. Wolne stanowisko ministra podatków i opłat objął znany finansista Dmitrij Kijko, który ma wieloletnie doświadczenie w sferze podatkowej. Wcześniej pracował jako pierwszy zastępca ministra finansów.
Przesłanie do ambasadorów
Aleksander Łukaszenka najpierw zaprosił do rozmowy przyszłych i obecnych dyplomatów. Faktem jest, że nie wszyscy mianowani ambasadorowie mieli wcześniej doświadczenie w systemie MSZ.
Szef MSZ Maksim Ryżenkow wyjaśnił, że postanowiono wzmocnić ważne dla Białorusi obszary najlepiej wyszkolonym personelem.
Minister ds. regulacji antymonopolowych i handlu Aleksiej Bogdanow został mianowany Ambasadorem Białorusi w Kazachstanie. Pierwszy wiceminister przemysłu Aleksander Ogorodnikow został oddelegowany do kierowania białoruską misją dyplomatyczną w Uzbekistanie. Dmitrij Piniewicz, były minister zdrowia, został mianowany Ambasadorem w Azerbejdżanie.
Białoruską misją dyplomatyczną w Izraelu będzie teraz kierował szef Państwowej Służby Protokolarnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jurij Jaraszewicz, a zastępca szefa głównego departamentu - szef departamentu informacji i dyplomacji cyfrowej głównego departamentu informacyjno-analitycznego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Anatolij Głaz został mianowany Ambasadorem w Turcji. Awansował również szef głównego departamentu zagranicznych stosunków gospodarczych Ministerstwa Przemysłu Witalij Borczuk. Objął on stanowisko Ambasadora Białorusi na Kubie, a jednocześnie na Dominikanie i w Nikaragui.
„Do tej pory Ministerstwo Przemysłu wypełnia wszystkie zadania, realizowane są projekty inwestycyjne. Poinstruował nas Pan, że oprócz naszych dwóch wielorybów w handlu zagranicznym - Rosji i Chin - powinniśmy wzmocnić stosunki z krajami WNP. Wielka trójka z nich - Kazachstan, Azerbejdżan i Uzbekistan - wyróżnia się” - powiedział szef Administracji Prezydenta Dmitrij Krutoj, uzasadniając propozycje kadrowe.
Głowa państwa zapytał również nowo mianowanych dyplomatów, jak postrzegają swoją pracę jako szefowie misji dyplomatycznych.
„Postawiłem sobie za cel przekroczenie 1 miliarda dolarów w eksporcie białoruskich produktów. Nasze obroty handlowe przekroczyły 1 miliard dolarów w 2021 roku i obecnie wynoszą 1,1-1,2 miliarda dolarów, ale nasz eksport nadal waha się na poziomie 800-900 milionów dolarów. Musimy do tego dodać” - odpowiedział nowy Ambasador w Kazachstanie Aleksiej Bogdanow.
„Będziemy tym się zajmować. Ponadto musimy zwiększyć dostawy białoruskiej żywności. Będziemy pracować nad zwiększeniem dostaw właśnie produktów halal - powiedział dyplomata. - I oczywiście polityka, kultura, sport - nikt nie zrezygnował z tej pracy. Konieczna będzie praca we wszystkich obszarach".
Szef Administracji Prezydenta dodał, że kolejną rezerwą w stosunkach z Kazachstanem jest współpraca na poziomie międzyregionalnym.
„Kazachstan kupi od nas wszystko, jeśli będzie to zgodne z ceną i jakością. Zwłaszcza jakość - podkreślił Aleksander Łukaszenka. - O ten rynek walczą nie tylko Rosja czy Białoruś, ale także Zachód i Chińska Republika Ludowa. Dlatego nasza droga prowadzi tylko przez regiony. Musimy nawiązać relacje z konkretnymi ludźmi i miejscowymi władzami".
Prezydent zwrócił uwagę na potrzebę prowadzenia podobnej polityki w Uzbekistanie. „Mamy bardziej niż dobre stosunki z Prezydentem Mirzijojewem. Ale musimy z nimi współpracować. Jestem pewien, że jest tam duże pole do działania” - powiedział białoruski lider.
Białoruś ma również bliskie stosunki z Azerbejdżanem. Szef państwa jest przekonany, że nowy ambasador Białorusi w Azerbejdżanie Dmitrij Piniewicz będzie w stanie przyczynić się do rozwoju współpracy gospodarczej. „Jeśli chodzi o Prezydenta, każda propozycja pochodząca od Pana będzie wspierana. To wielki przyjaciel naszego państwa, zawsze mieliśmy dobre stosunki z nim i jego ojcem” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
„To samo dotyczy innych państw. Nie wiem, jak Jaroszewiczowi będzie się pracowało w Izraelu, tam nie będzie łatwo. Ale jeśli znajdzie właściwą drogę, będziemy mieli również dobre stosunki z Izraelem - jest przekonany Prezydent. - Większość ludzi tam docenia i szanuje Białoruś. I jest tam wielu naszych rodaków, którzy wyjechali w swoim czasie, ich dzieci".
Stosunki z Turcją, według szefa państwa, nie odpowiadają jeszcze istniejącemu potencjałowi. „Mieliśmy bezpośredni dialog i porozumienie z Prezydentem Turcji: my robimy to - on robi to, my robimy ten krok - on robi ten krok. Jak dotąd nie widzimy tych kroków. Nie nadchodzą, ponieważ nie zajmujemy się tym ściśle. Dlatego będziemy musieli zwrócić na to szczególną uwagę - powiedział Aleksander Łukaszenka. - A podczas spotkania z Prezydentem Erdoganem podczas krótkiej ceremonii wręczenia listów (listów uwierzytelniających - not. BELTA) powinniśmy powiedzieć wprost, że bardzo cenimy stosunki z Turcją, są one dla nas bardzo ważne, ale czekamy na ich kroki, ponieważ zrobiliśmy wszystko, co obiecaliśmy”.
Aby ceny nie skoczyły. O głównym zadaniu dla MRAH
Powołując Artura Karpowicza na stanowisko ministra ds. regulacji antymonopolowych i handlu, Prezydent powiedział: „Ministerstwo jest bardzo ważne, ponieważ opracowujemy formułę cenową, z którą będziemy pracować. Mam nadzieję, że bardzo długo. Nie ma takiego doświadczenia w praktyce światowej. Ale chcę jeszcze raz podkreślić, że to jest zadanie rządu. W żadnym wypadku nie ministerstwa. Dlatego, Dmitrij Nikołajewiczu (szef Administracji Prezydenta Dmitrij Krutoj - not. BELTA), w żadnym wypadku nie można zrzucać tych kwestii na ministerstwo, jak to zwykle robimy” - powiedział głowa państwa.
„Waszym zadaniem jest przestudiowanie doświadczeń radzieckiego handlu i zrobienie wszystkiego, co możliwe, aby mieć asortyment towarów na półkach. Jako specjalista rozumie Pan, o czym mówię. I żeby ceny w żadnym wypadku nie skoczyły, zwłaszcza w górę. To powinniście zobaczyć w obiektach handlowych - w sklepach. Nie ma znaczenia, jaka to własność - państwowa czy prywatna” - podkreślił białoruski lider.
Aleksander Łukaszenka zauważył, że „nasi marketerzy już się uspokoili" w związku z oświadczeniami, że państwo będzie kontrolować prywatne przedsiębiorstwa. „Będziemy kontrolować prywatne przedsiębiorstwa (w handlu - not. BELTA) i kierować ich pracą. Tak jak przedsiębiorstwa przemysłowe. Dlatego nie może tu być żadnych wahań. Wszystkie są przedsiębiorstwami państwowymi, ponieważ znajdują się na terytorium naszego państwa i służą naszej ludności” - podkreślił białoruski przywódca.
Aleksander Łukaszenka stwierdził, że zawsze jest sporo skarg na handel, ale powinna istnieć tendencja do zmniejszania ich liczby, co ostatnio się dzieje. „Powinno być jak najmniej skarg - powiedział głowa państwa. - Jednocześnie doskonale rozumiem, jakie są ceny w sklepach. Są to ceny na rynkach międzynarodowych, platformach handlowych. Są to ceny w Rosji, z którymi handlujemy. Pan wie lepiej niż ja, co się tam dzieje. Biorę to wszystko pod uwagę. Ale musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić, że nadal mamy formułę uczciwości w ustalaniu cen".
„Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić, żebyśmy jednak mieli formułę uczciwości w ustalaniu cen. Nie powinno być tak, że niektórzy założyciele, dyrektorzy i szefowie chodzą z kieszeniami pełnymi pieniędzy, podczas gdy kasjer lub pracownik magazynu żyje w nędznej egzystencji. Tak nie powinno być. Musi być sprawiedliwie. Więc proszę działać! Jest Pan doświadczonym człowiekiem, który wiele w życiu widział. Nie trzeba czekać na instrukcje. Jeśli ktoś uniemożliwia Panu pracę, proszę powiedzieć" - zwrócił się głowa państwa do nowego ministra.
Nowe spojrzenie na system podatkowy
Mianując Dzmitrija Kijko na stanowisko ministra podatków i opłat, Aleksander Łukaszenka stwierdził, że kraj ma mniej lub bardziej stabilny system podatkowy. "Jeśli chodzi o system podatkowy, moim zdaniem, mamy mniej więcej stabilny system podatkowy. Niemniej jednak proszę spojrzeć świeżym okiem na to, co należy zrobić. Zachęcam również aby Pan nie chorował i nie męczył się niepotrzebnymi kategoriami rynkowymi. Potrzebujemy normalnego życia i normalnej pracy przedsiębiorstw. Wiele zależy od opodatkowania, jeśli nie wszystko czasami. Więc proszę spojrzeć świeżym okiem, przeanalizować nasz system podatkowy. I bezpośrednio przedstawić sugestie i uwagi, jeśli musimy gdzieś coś zrobić. Najważniejszy kierunek pracy" - powiedział szef państwa.
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że system podatkowy powinien być sprawiedliwy. "Nie powiem, że u nas wszystko jest sprawiedliwe. Proszę sprawdzić ulgi, które nałożyliśmy (w cudzysłowie) na wiele firm, które te ulgi nie powinny mieć. Ponadto w odniesieniu do ludności. Ten, kto musi mieć wsparcie i ullgi, musi mieć. Kto nie, to nie. Musi pracować, upierać się i wspierać państwo. W tym czasie bardzo tego potrzebujemy. We wszystkich kierunkach" - podkreślił białoruski przywódca.
POTRZEBNA JEST ALTERNATYWA. Dlaczego Prezydent nie podpisał od razu Państwowego Programu Inwestycyjnego na 2025 r.
W dniu 15 stycznia Prezydent wysłuchał rozszerzonego raportu na temat Państwowego Programu Inwestycyjnego na rok 2025. Początkowo wydarzenie to miało odbyć się w bardzo wąskim gronie, ale na polecenie Prezydenta zostało rozszerzone do dużego spotkania z udziałem kierownictwa rządu i szeregu ministerstw, a także Administracji Prezydenta, Rady Bezpieczeństwa, Komitetu Kontroli Państwowej oraz mińskich obwodowego i miejskiego komitetów wykonawczych.
Głównym powodem jest to, że Aleksander Łukaszenka chciał usłyszeć możliwe alternatywne punkty widzenia na temat tego, czy wszystko zostało uwzględnione w programie, jakie projekty i ile pieniędzy jest na to przeznaczonych.
Prezydent rozpoczął spotkanie od kolejnego ostrzeżenia, że rok 2025 będzie trudny, na pewno nie mniej trudny niż 2024. W obecnej sytuacji nie można polegać głównie na możliwościach sąsiedniego, rosyjskiego rynku, mówi Aleksander Łukaszenka. „Rosyjska prognoza dotycząca kluczowych wskaźników rozwoju jest niezwykle ostrożna: wzrost gospodarczy w przedziale 1,5-2,5%, dwucyfrowe stopy bankowe, rosnący deficyt budżetowy (ponad 1,2 bln Br)” - powiedział Prezydent.
Jednocześnie białoruski rząd określa PKB powyżej 104 proc. jako wskaźnik efektywności swojej pracy w tym roku. „Nieźle” - ocenił szef państwa. Inwestycje na poziomie prawie 108% są deklarowane jako główne źródło wzrostu PKB. Planowane jest wykorzystanie prawie 50 mld Br, co stanowi około 18% PKB Białorusi.
„Głównym celem rządu i Administracji Prezydenta jest osiągnięcie progu bezpieczeństwa inwestycji na poziomie co najmniej 20% PKB. Tylko na tym poziomie będziemy w stanie zapewnić wzrost gospodarczy w przyszłości” - podkreślił Aleksander Łukaszenka. Natychmiast zwrócił uwagę na ważne pytanie: jak dobrze uzasadniona jest ta liczba?
Prezydent zwrócił uwagę na fakt, że struktura inwestycji według obszarów finansowania pozostaje praktycznie niezmieniona. Obejmuje ona trzy kluczowe bloki. Zdecydowanie dominują projekty z sektora nieruchomości (ok. 60 proc. inwestycji). Budownictwo mieszkaniowe stanowi około 20%. Ostatnim segmentem jest infrastruktura inżynieryjna, transportowa i społeczna (ok. 20%), za budowę której odpowiada państwo. „Finansujemy te obiekty w ramach Państwowego Programu Inwestycyjnego i tych samych programów regionalnych” - powiedział Prezydent.
Skonsolidowane ze wszystkich budżetów, na powyższe cele potrzebne będzie około 6,5 mld Br. Państwowy Program Inwestycyjny obejmuje obiekty najwyższego szczebla o wartości 2,2 mld Br, podczas gdy programy regionalne obejmują ponad 4 mld Br.
„Głównym celem tego programu jest stworzenie i rozwój infrastruktury kraju: inżynieryjnej, społecznej, produkcyjnej i obronnej - podkreślił Aleksander Łukaszenka. - Jednocześnie ukierunkowanie programu, podział jego środków między wyznaczone sfery powinny ściśle odpowiadać realiom czasu".
Wraz z budową dróg, szkół i szpitali, nie należy zapominać o tworzeniu nowoczesnego przemysłu i obiektów, które pomogą krajowi żyć spokojnie pod spokojnym niebem. Jednocześnie Aleksander Łukaszenka skrytykował plany budowy niektórych obiektów, które nie należą do najbardziej priorytetowych lub najbardziej potrzebnych, w tym tych na potrzeby służb mundurowych. Dotyczyło to na przykład budowy placów i obiektów sportowych dla wojskowych. „Chcę ostrzec ludzi w mundurach: nie będzie dodatkowych pieniędzy. Tam, gdzie możemy obejść się (bez dofinansowania - przyp. BELTA), musimy się bez niego obejść” - podkreślił Prezydent.
„Powinniśmy budować i oddawać do użytku obiekty o szybkim zwrocie i kompleksowym działaniu. Są to sieci energetyczne, drogi, komunikacja. Oczywiście ich dostępność pozwoli na zapewnienie większej liczby zakładów produkcyjnych, poprawę logistyki - podkreślił szef państwa. - Ani jednego grosza nie można wydać na coś, bez czego możemy się obejść. Wszelkiego rodzaju biura, kancelarie i tak dalej - mamy tych "śmieci" wystarczająco. Czy to państwowe, dla MSW, urzędników - nieważne dla kogo" - powiedział szef państwa.
Prezydent podkreślił kluczową zasadę, którą należy się kierować: "Oszczędzanie, oszczędzanie, oszczędzanie". I to jest właśnie pole dla działań Komisji Kontroli Państwowej.
Jedno z najważniejszych pytań Prezydenta w sprawie Państwowego programu inwestycyjnego dotyczyło jego skuteczności dla gospodarki. W końcu całkowita kwota inwestycji planowana jest na poziomie 6,5 mld Br. "Pieniądze są duże. I jeśli będziemy po gospodarsku, skutecznie inwestować te pieniądze, uzyskamy dobry efekt - podkreślił Aleksander Łukaszenka. - Każdy zainwestowany rubel powinien dawać maksymalny zwrot".
To właśnie w celu szczegółowej dyskusji na ten temat i kompleksowego rozpatrzenia Państwowego programu inwestycyjnego Prezydent postanowił zorganizować wydarzenie w szerszym składzie przed podpisaniem odpowiedniego dekretu. "Nie podpisałem go od razu, po raz kolejny nie przeanalizując z ministrami, wicepremierami, którzy są bardzo zainteresowani, i przedstawicielami korpusu gubernatorskiego, ministrem finansów" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
A najważniejszym elementem gospodarki jest teraz ponownie eksport. W związku z tym nie powinno być „wyjazdów turystycznych” kadry kierowniczej poza granice kraju - każda podróż służbowa i wizyta powinna przynosić konkretne rezultaty.
Szef państwa zwrócił uwagę na fakt, że bieżący rok, jak i cały okres pięcioletni, nie będzie łatwy. „Powiem to szczerze. Żaden z kandydatów na stanowisko Prezydenta, rozumiecie, nie widzi tego, ponieważ nie ma informacji (które posiada urzędująca szef państwa - przyp. BELTA). Dlatego mówię to jako urzędujący Prezydent. Zacząłem ostrzegać pół roku temu. Tak to się właśnie odbywa” - powiedział Aleksander Łukaszenka. Szef państwa zwrócił uwagę na fakt, że bieżący rok, jak i cały okres pięcioletni, nie będzie łatwy. „Powiem to szczerze. Żaden z kandydatów na stanowisko Prezydenta, rozumiecie, nie widzi tego, ponieważ nie ma informacji (które posiada urzędująca szef państwa - przyp. BELTA). Dlatego mówię to jako urzędujący Prezydent. Zacząłem ostrzegać pół roku temu. Tak to się właśnie odbywa” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
„Dlatego musimy działać. Musimy przeżyć nie tylko przyszły rok, ale także kolejny okres pięcioletni tak, by nie było to powodem do wstydu i hańby przed przyszłymi pokoleniami” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Po przeprowadzeniu dyskusji Aleksander Łukaszenka polecił sfinalizować projekt Państwowego Programu Inwestycyjnego, a następnie przedstawić go do zatwierdzenia.
WIELKA SPRAWA. Jak zakończyła się epopeja z pustymi pomieszczeniami fabryki motocykli i rowerów w Mińsku?
W czwartek, 16 stycznia, Aleksander Łukaszenka odwiedził teren Mińskiego Miejskiego Technoparku, który znajduje się na dawnym terenie fabryki motocykli i rowerów.
Szef państwa został poinformowany o postępach w odbudowie terenu Mińskiego Miejskiego Technoparku i zapoznał się z wystawą produktów jego rezydentów. Aleksander Łukaszenka odwiedzi zakłady produkcyjne kilku przedsiębiorstw, w tym Mińską Fabrykę Motocykli i Rowerów , i porozmawiał z przedstawicielami kolektywów pracowniczych Mińskiego Miejskiego Technoparku.
W marcu 2021 r. została omówiona kwestia zagospodarowania niewykorzystanych terenów, na których od czasów radzieckich znajdowała się Mińskа Fabrykа Motocykli i Rowerów. W czasach radzieckich było to duże przedsiębiorstwo, które pracowało dla całego Związku i poza nim, produkując lokalnie całą gamę komponentów. Biorąc pod uwagę obecne realia, większość terenu okazała się niezagospodarowana i trzeba było coś z tym zrobić. Prezydentowi zaproponowano nawet oczyszczenie terenu i wybudowanie tam budynków mieszkalnych. Miejsce było naprawdę atrakcyjne - niedaleko centrum stolicy.
Ale Aleksander Łukaszenka podjął inną decyzję - przebudować teren i umieścić na nim technopark. „Musimy to zrobić w sposób państwowy, w sposób ludowy. Musimy zadbać o to terytorium. To żyła złota. Ale bez żadnych mieszkań. Tu powinna być produkcja, i to produkcja high-tech - podkreślił szef państwa. - Konieczne jest stworzenie wzorcowego technoparku i rozwijanie go w innych miastach i miejscach zgodnie z jego wzorem”.
„W centrum miasta zachowamy ten teren jako zakład produkcyjny, ale czysty. Nie będzie tu żadnych odlewów, żadnych produktów ropopochodnych, to będzie czysty teren. Drugą cechą tego technoparku będzie to, że będzie on miał charakter wyłącznie produkcyjny” - powiedział Prezydent w marcu 2021 roku.
Odbudowa terenu była zaplanowana na 28 etapów, obecnie 12 etapów jest w trakcie prac budowlanych i instalacyjnych. W odbudowanych miejscach zachowano koncepcję historycznego rozwoju alei Partizanskiej w nowym stylu. Po realizacji projektu łączna powierzchnia 22 nowo wzniesionych i zrekonstruowanych budynków (17 zrekonstruowanych i 5 nowych budynków) wyniesie 186 tys. mkw. Udział powierzchni produkcyjnej i pomocniczej przekroczy 60%.
Obecnie na terenie technoparku 68 firm wynajmujących i 26 rezydentów prowadzi działalność produkcyjną i inną na powierzchni 79,9 tys. metrów kwadratowych, a już w 2025 roku na terenie kompleksu technoparku do dyspozycji przedsiębiorstw zostanie oddanych około 126 tys. metrów kwadratowych.
Po całkowitym zakończeniu prac na alei Partizanskiej planowane jest rozmieszczenie 140 przedsiębiorstw, w tym 40 rezydentów technoparku.
Ostatni raz Aleksander Łukaszenka odwiedził to miejsce w sierpniu 2022 roku. Wówczas wydano polecenia, by zwiększyć aktywność w zakresie odbudowy, prac budowlanych oraz włączyć do udziału w obrocie niewykorzystane tereny i lokale, wynajmując je producentom. „Musimy budować w nowoczesny sposób. Nie półmetrowe ceglane konstrukcje, ale najnowocześniejsze panele ścienne - zażądał szef państwa. - Musimy szybko to wszystko zrobić".
Szczególną uwagę zwrócono na zachowanie historycznego wyglądu budynku przy alei Partizansky, który jest częścią lokalnej architektury.
W tym samym czasie Prezydent odwiedził również fabrykę motocykli i rowerów i polecił pracować nad większą lokalizacją produkcji.
W tym roku przedsiębiorstwo będzie obchodzić 80-lecie istnienia marki MINSK i AIST. Na przeniesionych terenach po rekonstrukcji w kwietniu 2024 r. uruchomiono warsztat konstrukcji metalowych, warsztat montażowy i kompleks magazynowy. Od lipca działa nowa lakiernia. Według wyników za 11 miesięcy 2024 r. firma osiągnęła zysk netto, zapewniając wzrost wynagrodzeń. Udział eksportu w całkowitej sprzedaży przekroczył 35%. Prowadzono prace nad zwiększeniem poziomu lokalizacji produkcji.
W 2024 r. w zakładach Mińskiej Fabryki Motocykli i Rowerów zainstalowano i uruchomiono sekcję do testowania i montażu baterii litowych. Rozwój zaawansowanej produkcji w 2025 r. ma na celu rozwój i produkcję transportu elektrycznego.
KWESTIE ZASADNICZE. Współpraca z jakimi krajami była omawiana na spotkaniu Prezydenta
17 stycznia Aleksander Łukaszenka zwołał spotkanie w sprawie działalności handlu zagranicznego w 2025 roku. Wśród uczestników znaleźli się premier Roman Golovchenko, prezes zarządu Banku Narodowego Paweł Kallaur, sekretarz stanu Rady Bezpieczeństwa Aleksander Wolfowicz, minister obrony Wiktor Chrenin, przewodniczący KGB Iwan Tertel, minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Wadim Siniawski i przewodniczący Państwowego Komitetu Przemysłu Wojskowego Dmitrij Pantus.
„Ze względu na fakt, że Zachód nie chce współpracować z nami w dziedzinie gospodarki, absolutnie nie jesteśmy potrzebni z naszymi produktami, rozumiemy to bardzo dobrze - niepotrzebna konkurencja w dziedzinie produkcji samochodów i innych gałęzi przemysłu nie jest na porządku dziennym krajów zachodnich, do czego zachęcają Stany Zjednoczone - zwrócił uwagę Prezydent. - Nie jest tajemnicą, że dziś handlujemy przede wszystkim w kierunku wschodnim, choć nie opuszczamy Zachodu całkowicie. Handlujemy i sprzedajemy to, czym oni są zainteresowani i co jest dla nas opłacalne, ale nie w tych ilościach i nie za te pieniądze. Dlatego idziemy w kierunku wschodnim. Federacja Rosyjska, Chińska Republika Ludowa”.
Aleksander Łukaszenka powiedział, że około pięciu państw, w tym Pakistan, Indonezja i KRLD, wysłało na Białoruś swoje propozycje zorganizowania spotkań na szczycie w celu omówienia współpracy. „Istnieją fundamentalne kwestie, w sprawie których należy podjąć decyzje. Dotyczy to wzajemnych rozliczeń, dostaw naszych produktów wojskowych, produktów przeciwpożarowych i tak dalej. Dlatego zaprosiłem was, aby omówić ten zakres i kierunek naszej współpracy - coś, co interesuje przede wszystkim naszych partnerów na Wschodzie” - powiedział szef państwa.
„Chociaż nie powiemy, że Wenezuela na Zachodzie nie chce z nami współpracować. Oczywiście, że chce - kontynuował Aleksander Łukaszenka. - I wiele kręgów biznesowych to oferuje. Nawet w USA interesują się naszym państwem. Będziemy czekać. Prowadzimy z nimi dialog, negocjacje z Zachodem w interesujących nas obszarach. Jeśli osiągniemy porozumienie, będziemy współpracować. Ale podstawą powinny być nasze interesy, interesy naszego państwa i priorytety, które ustaliliśmy".
Na spotkaniu omówiono szereg kwestii związanych z działalnością w handlu zagranicznym. „Co tu ukrywać. Syria proponuje nam współpracę, prosi, aby nasi urzędnicy przyjechali porozmawiać i podjąć decyzję. Afganistan również jest zainteresowany naszymi produktami. Sytuacja w obu krajach nie jest łatwa” - powiedział białoruski lider.
„Nie wymieniam innych afrykańskich państw, aby nasze „sokoły” nie spadły na nie i nie zaczęły naciskać. Ale jest kilkanaście państw, które są chętne do współpracy z nami. Czy tego potrzebujemy? Potrzebujemy. Czy będziemy w stanie spełniać ich oczekiwania? Trudno powiedzieć, nie mamy tak ogromnej gospodarki, ale będziemy działać” - dodał Aleksander Łukaszenka.