Projekty
Government Bodies
Flag środa, 1 Stycznia 2025
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
29 Grudnia 2024, 19:17

Poważne debaty pod Sankt Petersburgiem, białoruski „Moskwicz” i prawda życia od Łukaszenki. Wyniki tygodnia Prezydenta 

Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.

Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.

Najważniejszym wydarzeniem tygodnia w polityce zagranicznej była robocza wizyta Aleksandra Łukaszenki w Rosji, gdzie wziął udział w nieformalnym szczycie WNP i posiedzeniu Najwyższej Euroazjatyckiej Rady Gospodarczej pod Sankt Petersburgiem. Takie przedsylwestrowe spotkania w północnej stolicy Rosji i jej okolicach stały się już dobrą tradycją. Jest to okazja do bezpośrednich rozmów, podsumowania wyników roku i nakreślenia nowych perspektyw współpracy. Dla Białorusi obecny szczyt EUG ma szczególne znaczenie również dlatego, że kraj przejmuje przewodnictwo w organach Unii w 2025 roku. Był on również pamiętny ze względu na wzajemne ostre uwagi między Aleksandrem Łukaszenką i premierem Armenii Nikolem Paszynianem.

Obecne spotkania głów państw zostały przyćmione tragicznym wydarzeniem - katastrofą samolotu pasażerskiego linii AZAL w pobliżu miasta Aktau w Kazachstanie. Pojawiło się wiele sporów i spekulacji na temat przyczyn katastrofy, które nie zostały jeszcze ostatecznie wyjaśnione przez specjalistów. W każdym razie na Białorusi wiadomość ta została przyjęta z poczuciem głębokiego bólu i smutku. Aleksander Łukaszenka przesłał kondolencje swojemu azerskiemu koledze Ilhamowi Alijewowi, który był zmuszony odwołać swój udział w szczycie WNP. Później najwyżsi urzędnicy kraju zostawili notatki w księdze kondolencyjnej w ambasadzie Azerbejdżanu w Mińsku.

W kraju tydzień pracy Aleksandra Łukaszenki rozpoczął się od spotkania z merem Moskwy Siergiejem Sobianinem, na którym omówiono m.in. możliwość udziału Białorusi w produkcji samochodu Moskwicz odrodzonego w nowej wersji. Tego samego dnia Prezydent omówił tę i inne ważne kwestie z uczestnikami spotkania na temat rozwoju przemysłu budowy maszyn.

Ważne miejsce w kalendarzu głowy państwa zajął Nowy Rok. We wtorek odbył się tradycyjny bal noworoczny w Pałacu Niepodległości, a w piątek impreza charytatywna dla dzieci w Pałacu Republiki. W obu przypadkach, pomimo noworocznych dekoracji, Aleksander Łukaszenka mówił o poważnych sprawach: znaczeniu tradycji i zdobywaniu nowej wiedzy, prawdzie życia i filozofii sukcesu.

Niektórzy wierzący na Białorusi obchodzili Boże Narodzenie 25 grudnia. Aleksander Łukaszenka jest przekonany, że poszanowanie wartości chrześcijańskich będzie nadal promować jedność na białoruskiej ziemi, powiedział Prezydent w swoim przesłaniu z okazji świąt.

Sylwester jest zawsze okazją nie tylko do dawania prezentów, ale także do uhonorowania tych, którzy przyczyniają się do wzmocnienia Białorusi. Ciepły stosunek Aleksandra Łukaszenki do wizerunku matki jest pod tym względem dobrze znany. Mowa o codziennej pracy tych kobiet, które świadomie wybierają macierzyństwo jako powołanie. Prezydent podpisał dekret o przyznaniu Orderu Matki kilkudziesięciu kobietom z różnych regionów kraju.

W ostatnich dniach roku Aleksander Łukaszenka wykazał się również innym aktem miłosierdzia, ułaskawiając 20 kolejnych osób, które popełniły przestępstwa ekstremistyczne.

NIE MA POWODU DO NARZEKAŃ. Co starają się osiągnąć we współpracy z Moskwą i czym zaskoczony jest Łukaszenka

23 grudnia Prezydent spotkał się z merem Moskwy Siergiejem Sobianinem. Trzeba przyznać, że nie jest on częstym gościem na Białorusi, a w połączeniu ze statusem stolicy jako „Pierwszej Stolicy”, uwaga do tej wizyty była wzmożona.

Moskwa jest jednym z głównych partnerów Białorusi wśród podmiotów Federacji Rosyjskiej. W ubiegłym roku, według białoruskiego rządu, wielkość wzajemnej wymiany handlowej wyniosła ponad 6 miliardów dolarów. W tym roku poziom ten został osiągnięty już w okresie styczeń-październik. „W tym roku obroty handlowe z wami wzrosły już do 7 miliardów dolarów. Szczerze mówiąc, trudno mi było uwierzyć, że możemy osiągnąć taki poziom, ale jest on bardzo solidny” - podkreślił Prezydent.
Z kolei Siergiej Sobianin zauważył, że w ciągu ostatnich dwóch lat obroty handlowe wzrosły o prawie 30%, a w przypadku wielu pozycji nawet więcej. Na przykład w przypadku materiałów budowlanych - o prawie 60%. „Nawet wizualnie - istnieją setki, jeśli nie tysiące jednostek sprzętu komunalnego, produkowanego na Białorusi (ciągniki, samochody, sprzęt czyszczący). Białoruś jest partnerem numer jeden w branży spożywczej. Białoruskie produkty można kupić w prawie wszystkich moskiewskich sklepach i na targach. I mieszkańcy Moskwy je uwielbiają: są bardzo wysokiej jakości, przyjazne dla środowiska” - powiedział mer Moskwy.

Według niego istnieje dobra dynamika również w innych dziedzinach: elektronika, inżynieria mechaniczna, medycyna, farmaceutyka, i wzajemne przepływy turystyczne szybko rosną.

Aleksander Łukaszenka podziękował również kierownictwu Moskwy za pomoc w odbudowie białoruskiego pawilonu na Wystawie osiągnięć gospodarki narodowej: „Jak mnie poinformowano, istnieje ogromne zapotrzebowanie na produkty, które tam wystawiamy. Na produkty spożywcze, ubrania. Są one odpowiednie pod względem ceny i jakości”.
„Można chcieć narzekać, ale nie ma na co. Mogę tylko życzyć, aby nasze relacje nadal rozwijały się w ten sam sposób” - przyznał mer Moskwy w rozmowie z dziennikarzami po spotkaniu.

Powody do białej zazdrości

Na spotkaniu obecny był również szef Administracji Prezydenta Dmitrij Krutoj, który w przeszłości był ambasadorem w Rosji. Nadal odpowiada on za współpracę na kierunku rosyjskim, w tym współpracę z Moskwą. „Bardzo szanuje Rosję i wszystko, co się tam dzieje. I jest krytyczny wobec niektórych kwestii, ale kocha Moskwę za to, co zostało zrobione w ostatnich latach. To nie jest pochlebstwo - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Ja też często jestem zazdrosny. Robicie rzeczy na dużą skalę, które moglibyśmy robić w Mińsku, ale nie mamy takich możliwości. Ale wiele się uczymy, patrzymy na was i powtarzamy wiele rzeczy” - powiedział.

Jako przykład szef państwa podał program renowacji budynków mieszkalnych w Moskwie. „Rozpoczęliście program renowacji z trudem. Ale idziemy tą drogą punkt po punkcie, ożywiając Mińsk, porządkując go. Tam, gdzie to konieczne, wyburzamy budynki i poprawiamy jakość życia ludzi” - powiedział Prezydent.

Szczególną uwagę zwraca się również na upiększanie miast w obu stolicach.

„Jestem zdumiony tym, co robicie w Moskwie. Nawet, wydaje się, nietypowe dla was. Zwłaszcza ostatnio. Kiedy usłyszałem, że zaczęliście również produkować drony, pomagając rosyjskiej armii, to jest to niesamowity kierunek” - zwrócił uwagę Aleksander Łukaszenka.

O kooperacji w przemyśle motoryzacyjnym

Prezydent zwrócił również uwagę na inne sukcesy produkcyjne w rosyjskiej stolicy. Na przykład, bez względu na zachodnie sankcje, wznowiono produkcję samochodów pod marką Moskwicz, ale już na wyższym poziomie. „Myślę, że w tych projektach znajdzie się miejsce dla Białorusi, zwłaszcza w zakresie komponentów samochodowych i innych rzeczy. Może nawet więcej” - powiedział głowa państwa.
Prezydent przypomniał, że samochody BELGEE są produkowane na Białorusi przy użyciu chińskich technologii. Co więcej, jest to nie tylko produkcja montażowa, ale także pewne kompetencje. „Moskwicze i inne samochody są naszą wspólną własnością. Białoruś również uczestniczyła w produkcji tych samochodów. Myślę więc, że nie będziecie mieli nic przeciwko temu” - zasugerował białoruski lider.

O trójkącie transportowym z Moskwą i Sankt Petersburgiem

Aleksander Łukaszenka podkreślił bliskie więzi między Białorusią i Moskwą w zakresie wzajemnych podróży obywateli, wzrostu ruchu turystycznego. „To jest nam bliskie, to nasze rodzinne miasto. Nasi ludzie odwiedzają go milionami rocznie, są bardzo szczęśliwi. Wiele osób jedzie do Moskwy na Sylwestra tylko po to, aby zostać sfotografowanym w określonych miejscach. Popieram to, jestem bardzo szczęśliwy i podpowiadam Prezydentowi Rosji, że w tej ogromnej budowie kolei dużych prędkości, być może powinniśmy dać pierwszeństwo trasie przez Mińsk do Brześcia - świętego miejsca dla Rosjan i Białorusinów, Ukraińców, wszystkich narodów Związku Radzieckiego” - powiedział.

Prezydent podkreślił, że przywódcy Białorusi i Rosji zrobią wszystko, co możliwe, aby połączyć obie stolice autostradami. „I nie powinniśmy tracić Sankt Petersburga. Ten trójkąt powinien działać” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

O przywróceniu współpracy z UE i Kijowem

Dobre nowoczesne drogi z Moskwy do Brześcia są potrzebne nie tylko w celach turystycznych, ale także w przyszłości, powiedział głowa państwa. „Myślę, że prędzej czy później, a po Emiratach (mówimy o niedawnej wizycie roboczej w ZEA i różnych negocjacjach - not. BELTA) jestem absolutnie przekonany, że Europa otworzy się dla nas. Europa nie może istnieć bez Rosji i nie może istnieć bez nas, dlatego potrzebujemy dobrych szybkich dróg. Tak, aby Białorusini mogli szybciej przyjeżdżać do Moskwy i odwrotnie” - powiedział Prezydent.
„Myślę, że Kijów z czasem będzie z nami spokojnie współpracował. Oni nie mają gdzie się podziać, bo w końcu jesteśmy ludźmi. W życiu wszystko się zdarza. Ale myślę, że znormalizujemy z nimi stosunki” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

DYWERSYFIKACJA. Na jakie rynki Prezydent kieruje krajową budowę maszyn?

Bezpośrednio po spotkaniu z merem Moskwy Aleksander Łukaszenka zorganizował spotkanie w sprawie rozwoju branży budowy maszyn na Białorusi.

„Wiem, że wszyscy się starają. Wszyscy rozumieją, że wybory to egzamin. I to nie tylko dla urzędującego Prezydenta, ale także dla całego pionu władzy. Ale bądźmy szczerzy: są przedsiębiorstwa, które mogą mieć problemy nie dziś, ale jutro. I musimy to zobaczyć” - powiedział głowa państwa na początku wydarzenia.

O synchronizacji stosunków z Rosją

Naturalnie kontynuował temat możliwości współpracy z Moskwą w branży motoryzacyjnej i nie tylko. „Są dobrzy dla nich. Dobra robota Sobianina. Rozpoczął produkcję naszych radzieckich marek samochodów. Pod marką „Moskwicz”, „GAZ” i tak dalej. Ale to są zupełnie inne samochody, to jasne. Poczynili tu bardzo poważne postępy i są nami bardzo zainteresowani. Nie tylko w zakresie części samochodowych, ale także w innych dziedzinach” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Bardziej globalną kwestią jest współpraca z Rosją w ogóle. „Uzgodniliśmy z Rosją synchronizację naszych stosunków. Chciałbym prosić o wyraźne trzymanie się naszych umów z Federacją Rosyjską. Należy zdać sobie sprawę, że czasy w Rosji też nie są łatwe - powiedział białoruski przywódca. - Uzgodniliśmy również opłatę za utylizację. Jak jest ona obecnie realizowana i czy są jakieś problemy między nami a Federacją Rosyjską?” - powiedział.

W tym czasie Aleksander Łukaszenka nie spotkał się jeszcze z Władimirem Putinem na marginesie szczytów WNP i EUG w pobliżu Sankt Petersburga, więc Prezydent zapytał uczestników spotkania, czy są jakieś kwestie do omówienia jeden na jeden na najwyższym szczeblu.
Możliwe, że jednym z tematów spotkania było opracowanie nowych projektów zastępujących import. Poinformował o tym dziennikarzy minister przemysłu Białorusi Aleksander Jefimow. „Pracujemy nad znalezieniem opcji dla kolejnego etapu projektów inwestycyjnych, zastępujących import, integracyjnych, realizowanych w naszym kraju z udziałem kapitału Federacji Rosyjskiej. Mamy zasadniczo umowy w innych kwestiach” - powiedział szef departamentu.
O rynkach sprzedaży produktów i celu przeszłych i przyszłych wizyt zagranicznych

Aleksander Łukaszenka podkreślił potrzebę rozszerzenia obecności na tradycyjnych rynkach: "Mówię o tym po raz kolejny, że przyszły rok nie będzie łatwy. Z pewnych powodów. I nasze tradycyjne rynki, na których działaliśmy z powodzeniem, muszą się rozwijać" - powiedział Prezydent.

Chodzi też o rozwój współpracy z krajami na tzw. dalekim łuku. W tym względzie głowa państwa wspomniał o swoich ostatnich wizytach w Omanie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

"Dlatego te wizyty w Omanie w Emiratach. Do Chin wkrótce i tak dalej. Chodzi o dywersyfikację naszych rynków. Jak je nazywaliśmy, naszym trzecim kierunkiem - daleki łuk. O tym mowa - zaznaczył Aleksander Łukaszenka. - Nie wszystko pokazujemy dzisiaj, bo ci łajdacy tam biegają (za granicą - not. BELTA), zwłaszcza nasi. I wciąż żądają sankcji od Amerykanów, od Zachodu. Żeby wobec nas te sankcje wprowadzały coraz nowe. Więc nie wszystko oczywiście pokazujemy i opowiadamy".
Głowa państwa osobno poruszył temat produkcji samochodów osobowych. Plany są duże, ale trzeba zobaczyć rynki, aby sprzedawać te produkty. "Dzisiaj chciałbym porozmawiać z wami o produkcji samochodów osobowych. Zaczęliśmy produkować. Zamach na dużą liczbę. Ale musimy zrozumieć, ile będziemy produkować w przyszłym roku, oraz zobaczyć rynki do sprzedaży tych samochodów" - powiedział białoruski lider.

SZYK I BLASK. Łukaszenka opowiedział uczestnikom balu noworocznego o prawdzie życia i filozofii sukcesu

24 grudnia Aleksander Łukaszenka wziął udział w tradycyjnym balu noworocznym. Przedstawiciele zdolnej i utalentowanej młodzieży ze wszystkich regionów Białorusi - w sumie około 330 osób - zostali zaproszeni do walca (i nie tylko) w sali uroczystych ceremonii Pałacu Niepodległości.

„Zaprosiłem was tutaj, abyście pomalowali kolejną stronę swojego życia jasnymi kolorami” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Samo wydarzenie rozpoczęło się od propozycji zorganizowania Balu Wiedeńskiego w Mińsku w tym miejscu. „Pomyślałem wtedy: „Po co ktoś ma tu przyjeżdżać i tworzyć dla nas takie święto? Powinniśmy zrobić to sami”. I tak się stało. Od kilku lat spotykamy się w przeddzień Nowego Roku i wspólnie spędzamy to święto. Stało się to tradycją. To symboliczne. Pamiętajmy, że taka jest historia każdego państwa - suwerennego i niepodległego” - zauważył głowa państwa.

Program taneczny klasycznej części balu otworzył tradycyjny polonez w wykonaniu debiutantów. Następnie - najbardziej popularny, romantyczny i piękny taniec - walc. Początkowo wykonywali go debiutanci, ale po słowach mistrza tańca „Wszyscy tańczą walca!” cała sala wypełniła się tancerzami. Aleksander Łukaszenka tradycyjnie zatańczył walca na balu.
Co roku w programie balu noworocznego pojawiają się nowe tańce. Tym razem był to chapeloise (taniec ludowy, szeroko znany w Europie). Poza tym, tegoroczny program balu był dość tradycyjny i obejmował krakowiaka, polkę, galop, padepatiner, północną cadrille i bourrée.
Klasyczny program balu zakończył się masowym tanecznym flash mobem. Wszyscy uczestnicy balu noworocznego tańczyli do utworu „Lodowy sufit” w wykonaniu Orkiestry Prezydenckiej Białorusi, który towarzyszył całemu programowi muzycznemu. Wolny program oznacza bardziej swobodny format, gdy sala jest pozostawiona debiutantom i młodym uczestnikom świątecznego wydarzenia. Opuszczając Pałac Niepodległości, każdy z nich z pewnością zabrał ze sobą wspaniałe wrażenia i niezapomniane emocje, a ponadto - miłe prezenty noworoczne od Prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.

O kraju możliwości

Ale zanim zagłębił się w świat tańca, Prezydent zwrócił się do młodzieży z poważnymi rzeczami do powiedzenia, choć w świątecznych dekoracjach. „Dekoracje są zawsze tymczasowe. A chwila, w której się znajdujemy, ma fundamentalne znaczenie. Może okazać się dla kogoś przełomowa” - powiedział białoruski przywódca.
„Dla mnie bardzo ważne jest, abyście poczuli to święto, abyście byli przesiąknięci szczególną atmosferą Pałacu - symbolu naszej niepodległości. Spójrzcie na Mińsk z jego okien i zobaczcie na własnym przykładzie, że wasza ojczysta Białoruś jest krajem możliwości” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

O ciągłości i głównej idei, z którą Łukaszenka wszedł do wielkiej polityki

Prezydent zauważył, że wśród uczestników balu są ludzie w różnym wieku, o różnym statusie i na różnych stanowiskach. Dlatego ważne jest, aby młodzi ludzie poczuli istotę białoruskiego społeczeństwa, w którym wszyscy mają równe szanse, a zmiana pokoleń opiera się na szacunku dla historycznych osiągnięć narodu i dziedziczeniu.
Według Aleksandra Łukaszenki, to właśnie z tą główną ideą wszedł kiedyś do wielkiej polityki - aby zachować ciągłość. „Było wewnętrzne przekonanie o słuszności tego kursu i było zapotrzebowanie społeczne. Dlatego było poparcie ze strony ludzi - powiedział. - Ponieważ każdy rozsądny obywatel zrozumiał prostą prawdę: my, Białorusini, przynajmniej nie musimy walczyć o prawo do budowy własnego państwa. Ale jeśli zapomnimy lub zdradzimy tych, którzy przeszli tę drogę, będziemy musieli zacząć od nowa. I co najgorsze (dziś już to widać), być może będziemy musieli zacząć od nowa z bronią w ręku. Nie daj Boże”.
„To jest prawda życia i filozofia sukcesu: jeśli chcesz wznieść się jeszcze wyżej, nie łam filaru zbudowanego przez pokolenia przed tobą. Oprzyj się na nim i idź naprzód” - podkreślił białoruski przywódca.

POWAŻNE DEBATY. Jak przebiegały szczyty pod Sankt Petersburgiem, o czym Łukaszenka rozmawiał z Putinem i dlaczego spierał się z Paszynianem

W dniach 25-26 grudnia Aleksander Łukaszenka wziął udział w szczytach WNP i EUG, które odbyły się w obwodzie leningradzkim. W przeddzień Nowego Roku Rosja tradycyjnie organizuje nieformalne spotkanie szefów państw członkowskich WNP. Zazwyczaj miejscem spotkania jest Sankt Petersburg, ale tym razem zdecydowano się przenieść szczyt poza miasto - miejscem spotkania był całoroczny kurort "Igora".
Dlaczego szczyt WNP został wydłużony

Spotkanie zostało przyćmione przez tragiczne wydarzenie - katastrofę azerskiego samolotu w Kazachstanie. Dlatego też, otwierając szczyt, Prezydent Rosji Władimir Putin przede wszystkim złożył kondolencje rodzinom ofiar i rannym w imieniu przywódców krajów Wspólnoty Niepodległych Państw.

„Rozmawiałem też od rana z Ilhamem Alijewem, który był prawie na miejscu, ale musiał zawrócić i wrócić do Baku. Jestem pewien, że zostanie przeprowadzone dokładne śledztwo. Będziemy koordynować pracę naszych służb specjalnych i lotniczych we wszystkich kwestiach związanych z tą tragedią” - powiedział rosyjski przywódca. 
Nawiasem mówiąc, premier Armenii nie mógł wziąć udziału w szczycie: dzień wcześniej u Nikola Paszyniana zdiagnozowano koronawirusa i zdecydował się pozostać w Erywaniu. Ale więcej na ten temat powiemy nieco później.

Mówiąc o rozwoju integracji w przestrzeni WNP, Władimir Putin wskazał, że obroty handlowe Rosji z państwami członkowskimi WNP w okresie styczeń-październik wzrosły o 10,6% i wyniosły nieco ponad 93 mld USD. Według niego wskaźniki makroekonomiczne w krajach WNP również uległy znacznej poprawie. W związku z tym do końca 2024 r. prognozowany wzrost całkowitego PKB w krajach WNP wyniesie 4,7%. To więcej niż wskaźnik globalny.

Protokolarna część negocjacji, pomimo nieformalnego statusu szczytu, była dość długa. Prezydenci rozmawiali za zamkniętymi drzwiami i bez udziału prasy. Następnie kontynuowali rozmowy w formacie śniadaniowym. W sumie, jak okazało się następnego dnia, spotkanie przywódców Wspólnoty Niepodległych Państw trwało dziewięć i pół godziny. Najwyraźniej było wiele do omówienia. 

Na marginesie podzielono się szczegółami: program szczytu powinien zostać zakończony do godziny 16, ale głowy państw wyjechały późnym wieczorem. Jak się jednak okazało, Aleksander Łukaszenka i Władimir Putin kontynuowali rozmowę w cztery oczy po wyjeździe swoich kolegów. Spotkanie trwało około półtorej godziny.

O czym rozmawiali Łukaszenka i Putin

Następnego dnia, na marginesie posiedzenia Najwyższej Euroazjatyckiej Rady Gospodarczej, Aleksander Łukaszenka podzielił się z dziennikarzami tym, o czym rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem. 

„Kiedy starszy brat spotyka się z młodszym, temat jest zbyt szeroki. Rozmawialiśmy o wszystkim: zarówno o sprawach osobistych, jak i państwowych, o problemach nie tylko międzypaństwowych, ale i globalnych. To jest właściwy moment. Powiedziałem mu o tym, przesłałem pozdrowienia z Bliskiego Wschodu, gdzie ostatnio byliśmy (mowa o wizytach w Omanie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich - przyp. BELTA)” - powiedział szef państwa.

Jak Łukaszenka przygotowywał się do szczytu EUG

Poranek przed drugim szczytem rozpoczął się nietypowo dla Prezydenta (ale być może tylko dla tych, którzy nie znają dobrze białoruskiego przywódcy). Aleksander Łukaszenka został sfotografowany podczas rąbania drewna na opał. Taka rozgrzewka przed rozmowami.

Dziennikarzom Prezydent wyjaśnił, że zabrał ze sobą narty, ale pogoda nie sprzyjała jeździe - śnieg zamienił się w papkę.

"Więc była alternatywa. Jurij Walentynowicz Kowalczuk (główny akcjonariusz banku "Rosja" i właściciel większości obiektów kompleksu "Igora" - not. BELTA), dziękuję mu, przywiózł całą przyczepę drewna na opał, i dzisiaj dobrze się popracowałem. Każdego ranka muszę pracować" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

O czym rozmawiali przywódcy EUG na szczycie w "Igorze"

Posiedzenie Najwyższej Euroazjatyckiej Rady Gospodarczej tradycyjnie odbyło się w wąskim i rozszerzonym formacie. Po tym, jak przywódcy krajów EUG omówili strategiczne kierunki działalności Unii, dołączyli do nich Prezydent Uzbekistanu, a także przedstawiciele Iranu i Kuby.

Szczyt otworzył Prezydent Rosji Władimir Putin. Według niego strony zebrały się, aby podsumować mijający rok, omówić bieżące kwestie budownictwa integracyjnego, rozważyć szereg rozwiązań mających na celu dalsze pogłębienie współpracy w EUG w różnych obszarach i nakreślić plany na przyszłość.
Szef rosyjskiego państwa przypomniał, że w tym roku minęła 10. rocznica Traktatu o ustanowieniu EUG. Zaznaczył, że zjednoczenie stało się jednym z niezależnych i samowystarczalnych ośrodków powstającego wielobiegunowego świata i nadal dynamicznie się rozwija.

„Działania Unii Euroazjatyckiej przyczyniają się do rozwoju wymiany handlowej i inwestycyjnej, budowania kontaktów biznesowych i pogłębiania więzi kooperacyjnych. A co najważniejsze, współpraca integracyjna przynosi realne korzyści każdemu z członków naszego stowarzyszenia i faktycznie pomaga zapewnić stabilny, zrównoważony wzrost gospodarek państw P5 i całego regionu euroazjatyckiego” - powiedział Władimir Putin.

W części protokolarnej spotkania premier Armenii również krótko przemówił na spotkaniu w wąskim składzie na temat praw przewodniczącego. Nikol Paszynian dołączył do szczytu za pośrednictwem łącza wideo.

„Okres przewodnictwa Armenii w organach EUG dobiega końca. Główne priorytety naszej prezydencji, jak wiadomo, obejmowały kluczowe obszary interakcji gospodarczej, tworzenie wspólnych rynków w sferze energetycznej, usuwanie barier na rynku wewnętrznym EUG, rozwój infrastruktury transportowej i logistycznej oraz wzmacnianie więzi międzynarodowych. Wśród priorytetów podkreślono również rozwój potencjału współpracy i technologii cyfrowych” - powiedział Nikol Pashinyan.

W sumie agenda szczytu obejmowała około dwóch tuzinów zagadnień. Przywódcy krajów EUG rozważali między innymi postępy w tworzeniu wspólnych rynków energii i dalszej harmonizacji prawodawstwa, perspektywy współpracy z krajami trzecimi, a także szereg kwestii roboczych.

O jakich „poważnych debatach” mówił Łukaszenka

Otwierając spotkanie w rozszerzonym formacie, Władimir Putin powiedział, że strony zgodziły się nie składać oświadczeń, ale jednocześnie postanowiły udzielić głosu państwom obserwatorom i Białorusi jako krajowi, który przejmie przewodnictwo w EUG w 2025 roku.

Aleksander Łukaszenka dodał, że przywódcy uzgodnili również, że strona białoruska prześle partnerom informacje o głównych obszarach, na które zamierza zwrócić szczególną uwagę podczas swojej prezydencji w EUG.
„Podczas debaty w wąskim gronie, omawiając kwestię personelu i wynagrodzeń naszej Komisji Euroazjatyckiej, poprosiłem o sześć miesięcy na przeanalizowanie personelu i wynagrodzeń oraz ostateczne rozwiązanie kwestii podniesionej przez komisję w celu zwiększenia wynagrodzeń. Debata była naprawdę bardzo poważna - od płac po ropę i gaz, więc uzgodniono, że nie będziemy tutaj przemawiać” - powiedział głowa państwa.

Co będzie priorytetem Białorusi podczas jej przewodnictwa w EUG?

Jak zauważono, podczas szczytu Aleksander Łukaszenka powiedział, że strona białoruska prześle swoim partnerom informacje o głównych kierunkach, na których zamierza się skupić podczas swojej prezydencji w EUG w 2025 roku.

Jak dowiedzieli się dziennikarze, strona białoruska w szczególności chce skupić się na budowaniu potencjału technologicznego EUG i tworzeniu wspólnej przestrzeni współpracy. To proste: aby osiągnąć niezależność w sferze technologicznej, ważne jest, aby kraje łączyły potencjały przemysłowe i finansowe.

Wśród priorytetów jest intensyfikacja współpracy w dziedzinie transformacji cyfrowej w EUG. Białoruś uważa, że konieczne jest wyeliminowanie istniejących dysproporcji w tej dziedzinie w krótkim czasie.

Kolejną ważną kwestią jest międzynarodowe pozycjonowanie EUG i ekspansja handlowa (w dobrym tego słowa znaczeniu) na rynkach zagranicznych. Mówimy o zwiększeniu obecności euroazjatyckich produktów na kluczowych rynkach zagranicznych i przyciągnięciu najbardziej zaawansowanych technologii do regionu.

Szczególna uwaga zostanie poświęcona kształtowaniu społecznego komponentu integracji euroazjatyckiej jako ważnego czynnika zapewniającego zrównoważony wzrost gospodarczy w EUG. W końcu, w ten czy inny sposób, wszystkie prace integracyjne mają na celu rozwiązanie podstawowego zadania, jakim jest poprawa poziomu życia ludności.

Strona białoruska prawdopodobnie będzie również kontynuować rozwiązywanie trudności - wyrównywanie warunków prowadzenia działalności gospodarczej, tworzenie wspólnego i przejrzystego środowiska konkurencyjnego w przestrzeni wewnętrznej związku. Strony długo nie mogą dojść do porozumienia.

Białoruś uważa, że konieczne są bardziej odważne działania w zakresie tworzenia wspólnych rynków usług, w tym intensyfikacja prac na ścieżce finansowej, a także promowanie rozwoju rozliczeń we wzajemnym handlu na przejrzystych i suwerennych zasadach. Co więcej, nie wszystko zostało rozwiązane w zakresie zapewnienia tzw. czterech swobód - przepływu towarów, usług, kapitału i siły roboczej. Kwestia barier w handlu jest wciąż aktualna.

O co spierali się Łukaszenka i Paszynian

Prezydent zaproponował zorganizowanie kolejnego szczytu w Mińsku pod koniec maja. Jak wiadomo, EUG przyjęła praktykę, zgodnie z którą jedno spotkanie w roku odbywa się na terytorium państwa przewodniczącego, a drugie w Rosji.

„Nie ma sensu, abyśmy zmieniali tę praktykę, więc proponuję zorganizować letnią sesję w Mińsku i połączyć ją z Euroazjatyckim Forum Gospodarczym, zgodnie z dokumentami statutowymi - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Jeśli pojawią się jakieś propozycje lub zmiany z waszej strony, podejmiemy dodatkowe decyzje w trakcie konsultacji”.

Głowa państwa poprosił również obserwatorów EUG o przybycie na szczyt, ponieważ format osobistej obecności jest najbardziej efektywny podczas negocjacji. Jednocześnie Aleksander Łukaszenka podkreślił, że uwaga ta nie dotyczy Armenii, ponieważ Nikol Paszynian był nieobecny na szczycie z ważnego powodu.

„Nikolu Wowajewiczu, to nie dotyczy Pana. Wiemy, że nie tylko zgolił Pan brodę, ale także trochę zachorował. Dlatego postrzegamy Pana jako nowego, młodego (przynajmniej zewnętrznie) członka naszego związku” - zażartował Prezydent.

Nikol Paszynian postanowił jednak natychmiast ostrzec, że jego kraj weźmie udział w nadchodzącym szczycie w formacie połączenia wideo. „Nie mamy nic przeciwko zorganizowaniu spotkania Najwyższej Euroazjatyckiej Rady Gospodarczej w Mińsku, ale chcę z góry powiedzieć, że nasza delegacja weźmie udział w spotkaniu w trybie wideokonferencji” - powiedział.

„I w czym problem? - zapytał Aleksander Aleksander Łukaszenka. - Czy do Mińska jest daleko, czy nie ma nikogo, kto mógłby was podwieźć? W razie potrzeby zorganizujemy dostawę waszej delegacji”.

„Aleksandrze Grigorjewiczu, złożyłem publiczne oświadczenie w tej sprawie i to oświadczenie pozostaje w mocy. Nie sądzę, że jest to odpowiedni format do omawiania tych kwestii. Po prostu poruszył Pan tę kwestię i musiałem natychmiast zareagować, aby nie było nieporozumień” - Nikol Paszynian uniknął bezpośredniej odpowiedzi.

Prezydent zapewnił, że propozycja strony armeńskiej zostanie rozpatrzona. Nikol Paszynian postanowił jednak kontynuować ostrą wymianę zdań.
„Co tu jest do rozpatrywania? Nie można rozpatrywać mojego wniosku, bo mój wniosek nie podlega rozpatrzeniu” - nie dawał za wygraną armeński premier.

„Rozpatrzymy go, może nie będzie telewizora, żeby Pan mógł się wypowiedzieć” - wyjaśnił Aleksander Łukaszenka.

„Nie ma sprawy, nie ma sprawy” - Nikol Paszynian próbował wybrnąć z sytuacji.

Co jest nie tak ze stanowiskiem Paszyniana?

I tutaj chciałoby się zrobić małe zastrzeżenie. Tak, niestety wielu przywódców czasami nie uczestniczy w ważnych wydarzeniach z tego czy innego powodu. Tym razem premier Armenii naprawdę miał obiektywne powody. Jednak jeśli chodzi o jego preferencje polityczne i niektóre publiczne oświadczenia, należy rozumieć, że odbija się to nie tylko na wizerunku polityka, ale także odbija się na formacie dyskusji jako całości. I często ten odcisk ma negatywne konotacje.
 
Nie chodzi tylko o to, że osobista obecność jest bardziej produktywna dla samych debat i obrony interesów narodowych. Na marginesie szczytu dziennikarze zauważyli: a co z trywialnymi kwestiami bezpieczeństwa?

Kiedy negocjuje się w ścisłym i zamkniętym gronie, wszyscy rozumieją, że nic nie wyjdzie poza ten pokój. Rozmowa jest całkowicie otwarta i poufna. A co, jeśli dołączysz do rozmowy w formacie łącza wideo? Obecnie technologia umożliwia otwarcie nawet najbardziej zamkniętego kanału. Czy pamiętacie, jak amerykańskie służby wywiadowcze podsłuchiwały telefon komórkowy byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel? Był on śledzony przez 10 lat.

Poza tym wiemy, jaką sieć USA tkają wokół Armenii. Czy jest pewność, że Nikol Paszynian był sam w swoim biurze podczas szczytu i że to problemy z komunikacją, jak wyjaśniono, uniemożliwiły mu dołączenie do negocjacji na czas?

Po spotkaniu przywódcy EUG kontynuowali dialog podczas roboczego lunchu. Ale zdecydowanie nie można dołączyć do takiego formatu komunikacji za pośrednictwem łącza wideo.

„Oresznik”, rosyjski gaz do Europy i Amerykanie na Białorusi. O czym jeszcze Łukaszenka powiedział dziennikarzom

Rozmawiając z dziennikarzami, szef państwa odpowiedział również na pytanie, ile systemów rakietowych „Oresznik” otrzyma Białoruś.

„Aleksandrze Grigorjewiczu, czy znalazł Pan miejsce na umieszczenie »Oresznika«? W którym gaju - dębowym, brzozowym?”, zapytali rosyjscy dziennikarze z udawaną oryginalnością.

„Zarówno w dębowym, jak i brzozowym gaju. Jest alternatywa” - zapewnił białoruski przywódca.

Zapytali, czy jest wiele kompleksów „Oresznik”, które mają być dostarczone na Białoruś.

„Myślę, że na razie jest ich kilkanaście, a potem zobaczymy. Jeśli Rosjanie będą chcieli rozmieścić więcej, rozmieścimy ich więcej” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Przechodzący obok Prezydent Rosji Władimir Putin był nawet nieco zaskoczony tą liczbą. „Nie, no, dziesięć to tak...”, powiedział, reagując na tak imponujące prośby sojusznika.

„Cóż, z zapasem” - wyjaśnił Aleksander Łukaszenka.

Prezydent zacytował również swojego rosyjskiego kolegę, który powiedział, że Rosja jest gotowa dostarczać gaz do Niemiec.

Dziennikarze zapytali głowę państwa o jego niedawne oświadczenie na spotkaniu z merem Moskwy Siergiejem Sobianinem, że kraje UE mogą wkrótce wznowić współpracę z Rosją i Białorusią. „Myślę, że prędzej czy później (a po Emiratach jestem absolutnie przekonany) Europa otworzy się na nas. Europa nie może istnieć bez Rosji, nie może istnieć bez nas, więc potrzebujemy dobrych szybkich dróg” - podkreślił wówczas Aleksander Łukaszenka.

A na marginesie szczytu EUG szef państwa potwierdził tę tezę: „Oczywiście, że się otworzy. A jak inaczej? Przeczytaj, co mówi przyszła kanclerz Niemiec.

”Nie jesteśmy dziećmi. Wiemy, czym jest tani gaz”. Więc będą kupować tani gaz z Rosji. Tylko idioci nie potrafią tego wykorzystać. Zwłaszcza gdy jedna nitka gazociągu (mówimy o ocalałej nitce gazociągu Nord Stream - przyp. BELTA) - nie zdążyli jej tam wysadzić. Dlatego Rosja może 25 miliardów metrów sześciennych (dostarczyć przez tę nitkę - przyp. BELTA)” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

„Z tego co wiem. Zapytałem wczoraj Władimira Władimirowicza, czy Rosjanie są gotowi do sprzedaży. Powiedział: „Zawsze byliśmy gotowi”. Więc niech kupują, płacą pieniądze Rosji i przywracają normalne stosunki. Nie dla Rosji. Rosja poradzi sobie bez nich, my też. Niech przywrócą stosunki w imię swojej gospodarki - niemieckiej gospodarki” - powiedział białoruski przywódca.

Kolejne pytanie rosyjskich dziennikarzy dotyczyło niedawnego wezwania USA do opuszczenia Białorusi przez ich obywateli. „Nie martwimy się. Praktycznie nie mamy Amerykanów. Ale należy pamiętać, że przez cały rok prosili nas o zwiększenie personelu ambasady do stu osób. Dlatego to, o co pytacie, jest dla mnie nowością, ale nie trzymamy nikogo na Białorusi. Jeśli chcą tu zostać, niech zostaną. Jeśli nie, to nie. Ale jest 0,2 osoby” - powiedział Aleksander Łukaszenka.

Łukaszenka porównał życie do koszulki marynarskiej i dał radę dzieciom

27 grudnia Prezydent wziął udział w charytatywnym święcie dla dzieci w ramach kampanii „Nasze dzieci”. Noworoczne przedstawienie dla dzieci zostało zorganizowane w Pałacu Republiki, gdzie dzieci zostały powitane przez Dziadka Mroza, Śnieżkę i inne bajkowe postacie.

"Życie, dotyczy to dzieci i dorosłych, zawsze jest jak koszulka marynarska. Gdzieś jaśniejszy pasek, gdzieś ciemniejszy. Oznacza to, że jeśli ktoś dzisiaj ma pewne obawy, czegoś brakuje w życiu, pamiętajcie: za tym trochę ciemnym paskiem będzie koniecznie jasny pasek w życiu" - powiedział szef państwa.

Zauważył, że wśród uczestników imprezy, zarówno dzieci, jak i dorosłych, są ludzie o różnych losach. Ktoś ma prościej, ktoś dobrze się uczy, ponieważ ma więcej możliwości. A ktoś uczy się bardzo dobrze, mając mniej możliwości, ale rekompensując to ogromnym pragnieniem zdobywania wiedzy.

"I zrobimy wszystko, aby te dzieciaki, jeśli czegoś im brakuje, nie różniły się niczym od tych dzieci, które mają wszystko" - zapewnił Prezydent.

Poradził wszystkim dzieciom, aby starannie się uczyli, ponieważ jest to konieczne do przyszłego życia. "Bez tego nigdzie. Widzicie, jak skomplikowane stało się życie. Ale jesteście mali, młodzi jeszcze całkiem. Macie wszystko przed sobą, macie jasną głowę, niczym nie jest obciążona. Działajcie, ładujcie głowę wiedzą, której próbują nauczyć was w szkole, na uniwersytecie i tak dalej. Będzie to bardzo potrzebne wam w przyszłym życiu. Aby poprawnie podjąć decyzję w przyszłym życiu, dziś trzeba się uczyć" - powiedział białoruski przywódca.

Aleksander Łukaszenka powiedział, że idąc na imprezę, pomyślał, że to najtrudniejsza publiczność: "Tutaj ludzie są bardzo różni. Różni pod wzgłędem wieku, stanowiska. Są to zarówno członkowie rządu, ministrowie, jak i zwykli uczniowie, którzy właśnie rozpoczęli naukę w naszych szkołach. Ale nas wszystkich dzisiaj w tej sali łączy jedno: przed nami wielkie ulubione święto - nasz Nowy Rok".

Prezydent powiedział ciepłe słowa pod adresem nauczycieli i wychowawców, bez których w tym ta impreza nie miałaby miejsca. "To oni, porzucając swoje prace domowe, troski, pomogli wam, pomogli mi, abyście tu przyjechali. Pomogli wam przyjechać do Pałacu Republiki, gdzie tradycyjnie organizujemy tę jasną imprezę" - powiedział Prezydent, zwracając się do dzieci.

Mówiąc o dorosłych, naszych nauczycielach, wychowawcach, Aleksander Łukaszenka powiedział, że z własnego doświadczenia wie, jak trudno jest pracować z dziećmi. Ale to bardzo satysfakcjonujące, gdy dzieci dają wyniki, na które liczą nauczyciele, wykładowcy i rodzice.
Wśród zaproszonych na imprezę charytatywną są uczniowie szkół kadetów i liceów specjalistycznych, zwycięzcy różnych olimpiad przedmiotowych, zawodów i konkursów twórczych, uczniowie, którzy odnoszą sukcesy w pracy społecznej, sieroty, dzieci z rodzin wielodzietnych i uchodźców. Na imprezę przyjechała również delegacja z Łotwy - to uczniowie białoruskiej szkoły podstawowej w Rydze. Dla dzieci przygotowano jaskrawe przedstawienie pod nazwą "Formuła Nowego Roku".

"Aby poprawnie podjąć decyzję w przyszłym życiu, dziś trzeba się uczyć. Rozumiem, że rano budzicie się, tak jak i ja kiedyś, tak jak i starsi wasze przyjaciele, wykładowcy , nauczyciele - nigdzie nie chce się iść, i pogoda jest brzydka, chce się zostać w domu... Ale jest takie słowo, które niedawno zostało podniesione na tarczę, "trzeba". Rozumiecie, trzeba! Oto budzicie się, nie chcecie nigdzie iść, a tym bardziej się uczyć. Ale pamiętajcie: teraz jest to konieczne! Aby później było łatwiej. Dlatego nauka jest trudna, ale konieczna. Ponieważ to jest wasz fundament w życiu. Bez tego fundamentu nie można mieć normalnego dorosłego życia" - powiedział szef państwa.

"Dlatego jeśli gdzieś nauczyciele, wychowawcy, rodzice trochę przesadzają (cały czas "Ucz się, ucz się, ucz się!" -  męczą was) - bądźcie cierpliwi. I pamiętajcie, że to konieczne. Musimy być cierpliwi!" - dał radę Aleksander Łukaszenka.

Zauważył, że wśród uczestników imprezy, zarówno dzieci, jak i dorosłych, są ludzie o różnych losach. Ktoś ma prościej, ktoś dobrze się uczy, ponieważ ma więcej możliwości. A ktoś uczy się bardzo dobrze, mając mniej możliwości, ale rekompensując to ogromnym pragnieniem zdobywania wiedzy.
"I zrobimy wszystko, aby te dzieciaki, jeśli czegoś im brakuje, nie różniły się niczym od tych dzieci, które mają wszystko" - zapewnił Prezydent.

„Drodzy dzieci, nasi drodzy patrioci, nauczyciele i wychowawcy! To nie z powodu przedwyborczych „bachanaliów”, które mamy teraz. Nie, szczerze tak myślę. Gratuluję wam wszystkim z okazji Nowego Roku” - powiedział głowa państwa.

Aleksander Łukaszenka zwrócił się nie tylko do obecnych w sali Pałacu Republiki, ale także do tych, którzy zobaczą to na antenie: „Chciałbym z głębi serca podziękować za twórczą pracę, za cierpliwość, za to, że budzicie się rano i mówicie, że musicie iść do pracy, musicie kształcić przyszłe pokolenie. Dziękuję bardzo. I proszę przyjąć moje najszczersze życzenia i gratulacje z okazji nadchodzących świąt”.
TOP wiadomości
Świeże wiadomości z Białorusi