Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 18 Października 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
13 Lipca 2024, 18:30

"Myślałem o tych, którzy grali na tym stadionie". Jakie warunki postawił Łukaszenka podczas rekonstrukcji „Dynamo”

Prawie 20 lat temu, w 2005 roku, Prezydent Białorusi spotkał się z przedsiębiorcami rynku stołecznego "Maximus" w Malinówce. Sprawy były omawiane daleko od tematyki sportowej, ale właśnie wtedy Aleksander Łukaszenka wskazał, że na stadionie „Dynamo” planuje się zamknięcie rynku odzieżowego, ponieważ istnieją plany rekonstrukcji głównej areny sportowej kraju. "Konieczne jest wyremontowanie stadionu, zbudowanie nad nim dachu w celu przeprowadzenia zawodów na określonym poziomie zgodnie z międzynarodowymi wymaganiami" - podzielił się wówczas planami głowa państwa. Jednak czas mijał, nie było żadnych śladów prac budowlanych na stadionie... Chaotyczne rzędy namiotów handlowych, ubrania lekko przykryte przed deszczem folią, kartony prawie w kałużach - takie są udogodnienia dla nabywców rynku zamiast przymierzalni. O udogodnieniach dla sportowców i kibiców nie musimy nawet nic mówić. W nowym wydaniu projektu YouTube BELTA "Po fakcie: decyzje Pierwszego" opowiemy, dlaczego tak długo nie można było rozpocząć rekonstrukcji stadionu „Dynamo”, jaki warunek postawił Prezydent przed rozpoczęciem prac i na co czekać dalej.


"Tam nie to żeby odpoczywać, nawet przychodzić w ogóle wstyd". Łukaszenka o stanie „Dynamo”

5 listopada 2012 roku Aleksander Łukaszenka zbiera spotkanie, na którym głównym tematem staje się rekonstrukcja stadionu „Dynamo”. Prezydent od razu zaznaczył, że baza materialna dla rozwoju sportu w kraju wymaga poważnego podejścia, a jednym z najważniejszych obiektów, o których losie należy zadecydować, nazwał właśnie stadion „Dynamo”.

Szef państwa podkreślił, że rozmowy o rekonstrukcji areny trwają od dawna, ale konkretne prace na tym obiekcie nie zostały jeszcze rozpoczęte. Niestety, podkreślił wówczas Aleksander Łukaszenka, stadion „Dynamo” w Mińsku popadł w ruinę. Bezczynność doprowadziła do opłakanego stanu głównej stołecznej areny sportowej.

"Tam dzisiaj nie to żeby odpoczywać, nawet przychodzić w ogóle wstyd, gdy odbywają się te czy inne mecze" - ostro zaznaczył wówczas temat spotkania Prezydent.

W tym samym czasie głowa państwa zażądał przyspieszenia z terminem przebudowy stadionu. "Od dawna rozmawiamy o tym, że stadion „Dynamo” musi zostać przebudowany. Przez długi czas dyskutowaliśmy, zmieniając gospodarzy i właścicieli, i wreszcie doszliśmy do tego, że ten stadion powinien zostać przekształcony w narodowy stadion kraju oraz powinien być stadionem państwowym, gdzie będą odbywać się główne wydarzenia piłkarskie" - zaznaczył swoje stanowisko Aleksander Łukaszenka.

Po raporcie szefa Komitetu Kontroli Państwowej, który na polecenie Prezydenta dokładnie zbadał sprawę, stało się jasne, że nie można dłużej czekać. Chodzi już o podstawowe bezpieczeństwo.

"Stan techniczny konstrukcji stadionu, komunikacji inżynieryjnej, wewnętrzne utrzymanie obiektów podtrybunowych stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia odwiedzających stadion, nędzne warunki dla użytkowników pomieszczenia szkodzą reputacji historycznego symbolu białoruskiej piłki nożnej" - tak opisał wówczas sytuację Aleksander Jakobson, który w tym czasie pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Kontroli Państwowej Republiki Białoruś.

Na spotkaniu wymieniono konkretne fakty, które doprowadziły stadion do opłakanego stanu, przy czym mowa o potrzebie gruntownej rekonstrukcji była prowadzona od ponad roku. Dlaczego tak się stało? Odpowiedź na to pytanie Prezydenta padła natychmiast. Są to nieprawidłowości technologiczne popełnione podczas rekonstrukcji w latach 90., no i, niestety biurokracja ze strony urzędników.

Kwestia ceny i historyczny wygląd. Jakie warunki postawił Prezydent podczas rekonstrukcji „Dynamo”

Na spotkaniu jesienią 2012 roku poruszono wszystkie problematyczne kwestie - i przedłużające się negocjacje z inwestorami, i poszukiwanie optymalnego wariantu modelu stadionu, i kwestia ceny, która sięgała prawie 150 mln euro. Ale najważniejsze, o czym mówił Prezydent, to natychmiastowe usunięcie wszystkich biurokratycznych przeszkód i zabranie się do pracy!

"Pamiętajcie - żadnych meczów pod pozorem, że BATE pójdzie dalej. Znajdziemy stadion. Stadion trzeba zacząć przebudowywać już jutro, a nie w marcu-kwietniu czy maju. Jest wiele prac związanych z demontażem i usuwaniem śmieci. Daj Boże poradzić sobie do wiosny. W tym czasie odbędzie się projektowanie, a dokladniej, jeśli znajdziemy normalną firmę, przywiązanie istniejących modeli stadionu. Projektantom będzie mniej pracy, i pracować trzeba szybko" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Możliwe projekty przebudowy stadionu również wywołały wiele dyskusji. Głównym warunkiem Prezydenta było zachowanie muru otaczającego stadion, który niesie ze sobą wartość historyczno-kulturową. Aleksander Łukaszenka podkreślił wtedy, że uważa za konieczne zachowanie tego elementu w jak największym stopniu, kompetentnie wpisując go w koncepcję całego projektu.

"Potrzebujemy kompaktowego, europejskiego stadionu na poziomie około 40-45 tysięcy widzów i nie musimy tam się popisywać. Nie jesteśmy na tyle bogaci, by z szykiem coś tam budować. Powinien być funkcjonalny piękny stadion z zachowaniem historycznego wyglądu, o którym się umawialiśmy" - powiedział szef państwa.

Ale jeśli chodzi o cenę, to tutaj (zresztą tak było w takich przypadkach wielokrotnie) Prezydent zaproponował rozważenie opcji realizacji głównej części projektu bez przyciągania zagranicznych kredytów, co znacznie zaoszczędzi duże środki.

"Dzisiejszy dzień jest punktem odniesienia. Od jutra już trzeba zacząć" - podkreślił Aleksander Łukaszenka. "Nie tracąc czasu, musimy stopniowo usuwać to, czego dzisiaj nie potrzebujemy. Trzeba podjąć decyzję co do projektu. Trzeba liczyć pieniądze. I oczywiście, jeśli w ciągu tych dwóch i pół roku możemy sami zgarnąć tę kwotę i wziąć może mały kredyt na import, to musimy iść tą drogą. Mniej trzeba będzie zwrócić. Wykorzystajmy te ustalenia jako podstawę" - zaznaczył szef państwa.

Wynikiem spotkania było główne zadanie Prezydenta, skierowane do absolutnie wszystkich zaangażowanych w sprawy stadionu „Dynamo” i proces jego rekonstrukcji. Wszystko brzmiało prosto - zacznijcie działać!

„Dynamo” nie było już nowoczesne nie tylko jako stadion, ale także jako rynek

Wezwanie zostało wysłuchane. Praca została zintensyfikowana. Sześć miesięcy później w wiadomościach o republikańskim sobotniku na terenie rekonstrukcji stadionu „Dynamo” w Mińsku można było zobaczyć również zespół Administracji Prezydenta.

W 2016 roku w dzień republikańskiego sobotnika w pracach nad rekonstrukcją stadionu „Dynamo” w Mińsku uczestniczył również głowa państwa. Brygada Prezydenta wykonywała na obiekcie prace związane z betonowaniem monolitycznych żelbetowych bezbelkowych stropów. Wraz z Aleksandrem Łukaszenką pracowali wtedy sportowcy, trenerzy, kierownictwo Mińska. Po zapoznaniu się z tym, jak przebiega proces odnowy głównego stadionu stołecznego, Prezydent przypomniał o obowiązkowym warunku podczas rekonstrukcji - zachowaniu historycznej części stadionu w formie arkady.

Jak powiedział zastępca dyrektora generalnego ds. działalności administracyjnej i gospodarczej Narodowego stadionu olimpijskiego „Dynamo” Jurij Kriwodubskij, najważniejszą rolę w tym, że rekonstrukcja „Dynamo” miała miejsce, odegrał jednak Prezydent Białorusi. "Gdy tylko Aleksander Grigoriewicz doszedł do władzy, zaczął porządkować różne dziedziny gospodarki, w tym sport. Znał stan stadionu „Dynamo” z pierwszej ręki. Grał na stadionie jako poseł i już jako Prezydent. Wiedział, że stadion potrzebuje minimum remontu kapitalnego" - zaznaczył zastępca dyrektora generalnego.

Jurij Kriwodubskij przypomniał, że przed rekonstrukcją na stadionie „Dynamo” znajdował się słynny rynek odzieżowy. Jednak do czasu, gdy podjęto decyzję o przebudowie stadionu, on również już się wyczerpał. „Dynamo” nie było już nowoczesne i jako rynek, nie tylko jako stadion. Faktem jest, że rynek do momentu rozpoczęcia rekonstrukcji był już przed swoim końcem, czyli swój rozkwit przeżył w połowie lat 90. i w pierwszej dekadzie nowego stulecia. To był taki trend w całym byłym Związku Radzieckim. Największy stadion Związku Radzieckiego - Łużniki - również był dużym rynkiem. I „Dynamo” nie było wyjątkiem. Decyzja o utworzeniu rynku została podjęta jesienią 1991 roku. Już na początku rekonstrukcji ostatni przedsiębiorcy bez większych konfliktów znaleźli nowe miejsca handlowe. To i dom handlowy "Żdanowicze", zaczęły się otwierać inne zadaszone targowiska, centra handlowe" - powiedział Jurij Kriwodubskij, zauważając, że nic nie powstrzymywało prac na „Dynamo”.

Zaznaczył też, że wszystkie pomysły w trakcie prac budowlano-montażowych na stadionie zostały zrealizowane. I jeśli terminy prac musiały zostać skorygowane ze względu na decyzję o przebudowie areny na czwartą, najwyższą kategorię UEFA, to obietnice uczynienia areny wielofunkcyjnym obiektem sportowo-widowiskowym, w którym można będzie organizować zarówno zawody lekkoatletyczne na najwyższym poziomie, jak i mecze piłki nożnej, koncerty i inne imprezy kulturalne i masowe, budowniczowie spełnili.

"Krótko mówiąc, jest to nowy stadion „Dynamo”. Ze starego stadionu pozostała tylko część historyczna. Jest to łuk wejściowy i arkada otaczająca trybuny południowe, północne i wschodnie. Wszystko inne to zupełnie inny stadion z innymi możliwościami, które są zgodne z już aktualnymi trendami. Nasz stadion jest stadionem czwartej kategorii UEFA i pierwszej kategorii Międzynarodowej federacji lekkoatletycznej - World Athletics. To pozwala mu organizować zawody zarówno w piłce nożnej, jak i lekkoatletyce na najwyższym poziomie" - wyjaśnił zastępca dyrektora generalnego.

Łukaszenka: myślałem o tych, którzy grali na tym stadionie, którzy związali swój los z tym stadionem

21 czerwca 2018 roku. Ta data niewątpliwie przeszła do historii stadionu „Dynamo”, a nawet do kroniki stolicy. Odnowiona nie do poznania i zmodernizowana zgodnie z najnowszą technologią arena sportowa jest gotowa do organizacji zawodów! Na to wydarzenie czekali zarówno sportowcy, jak i kibice!

Niewątpliwie czekał na to również głowa państwa, pod którego osobistym nadzorem prowadzono wszystkie prace na obiekcie. Aleksander Łukaszenka nie mógł nie przyjść na ceremonię otwarcia areny, tutaj był tego dnia zarówno jako Prezydent oraz jak oddany fan sportu.

"Trochę prywatnego. Kiedyś miałem szczęście grać na tym stadionie. I pamiętam, wiem, że jest jeszcze wiele, na szczęście, żywych legend tego stadionu. I decydując się na jego odrodzenie, a właściwie narodziny na tej bazie ośrodka wychowania fizycznego, sportu i kultury, myślałem o tych, którzy grali na tym stadionie, którzy związali swoje losy z tym stadionem, którzy żyli tym stadionem, którzy chodzili na mecze, zawody i koncerty na tym stadionie. A są ich miliony - od naszych komentatorów-dziennikarzy po największych sportowców" - podzielił się emocjami Aleksander Łukaszenka.

Szef państwa zaznaczył wtedy, że stadion z pewnością stanie się domem dla miłośników aktywnego wypoczynku. "Od teraz na „Dynamo” będą stale odbywać się największe i najciekawsze wydarzenia" - powiedział Prezydent.

"Opierając się na tradycji i doświadczeniu, dziś rozpoczynamy nowe odliczanie czasu życia wielkiego centrum kulturalno-sportowego. Wszystkimi pracami restauracyjno-budowlanymi zajmowali się tu wyłącznie białoruscy specjaliści. Wykorzystując zaawansowane technologie, starannie zachowali historyczne podstawy, czyniąc je nowoczesnymi i zaawansowanymi technologicznie. Tutaj z dumą można zaprosić wybitnych sportowców z całego świata" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

To była piękna ceremonia otwarcia areny sportowej! Przypominając o historii legendarnego stadionu, na którym odbywały się zawody Olimpiady-80, Aleksander Łukaszenka zauważył, że już w 2019 roku, dokładnie za rok, stadion „Dynamo” stanie się sercem II Igrzysk Europejskich. Prezydent Białorusi osobiście uruchomił odliczanie do otwarcia II Igrzysk Europejskich, pod burzliwą owacją na stojąco areny, naciskając symboliczny przycisk.

"Miło, że przed sobą dotrzymujemy słowa". Kiedy sport był poza polityką

"Sport i ruch olimpijski służą wysokim i szlachetnym celom. Mają na celu zjednoczenie krajów i narodów, wzmocnienie woli i charakteru sportowców, dawanie marzeń młodszemu pokoleniu. Niech więc nasz odnowiony stadion będzie jednym z symboli tych pięknych ideałów!" - przypomniał wówczas o wszystkich znanych zasadach światowego sportu Prezydent.

Białoruś nadal przestrzega tych zasad. Ale niestety wśród funkcjonariuszy sportowych z organizacji międzynarodowych znaleźli się tacy, którzy wymienili zasady sportowe na polityczny brak skrupułów.

Jednym z gości ceremonii otwarcia odnowionego „Dynamo” był w 2018 roku Sebastian Koe, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych. W rozmowie z Prezydentem Białorusi pochwalił wówczas możliwości białoruskiej areny sportowej.

"Spełniłem swoją część obietnicy. Stadion został wykonany. Teraz musimy zorganizować tutaj mocne, dobre zawody" - powiedział szef państwa. W związku z tym przypomniał o planach zorganizowania na Białorusi pierwszego w historii światowej lekkoatletyki międzynarodowego meczu lekkoatletycznego reprezentacji Europy i USA we wrześniu 2019 roku.

"Jak najbardziej spełniliście, pod wieloma względami przekroczyliście swoją obietnicę. Nie tylko jeśli chodzi o stadion. Oczywiście rozmawiamy o tym i to jest wielka pomoc. Wszystko, co tutaj robimy, jest bardzo ważne, ponieważ nie tylko stwarzamy możliwości dla sportowców, ale także dla młodszego pokolenia, młodych ludzi, którzy mogą zostać sportowcami w przyszłości" - powiedział Sebastian Koe.

"Dziękuję bardzo. Bardzo się cieszę, że trzymamy przed sobą słowo" - odpowiedział Prezydent Białorusi.

Całkiem ciepłe spotkanie się wtedy okazało. Jeszcze nie o wszystko decydowała polityka. Wszystkie obietnice funkcjonariusza okazały się puste.

"W 2019 roku na Igrzyskach Europejskich był prezes Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej Sebastian Koe. Po 2020 roku jego stanowisko było i nadal jest agresywne wobec naszego kraju. Chociaż dwukrotnie spotkał się z głową państwa: zarówno w 2019 roku, jak i jeszcze przed 2019 rokiem, kiedy omawiano kwestię spotkania meczowego Europa - Stany Zjednoczone, Aleksander Grigoriewicz dał swoje gwarancje, że zrobimy wszystko na czas i wszystko będzie na najwyższym poziomie" - powiedział Jurij Kriwodubskij.

Oczywiście Białorusini rozegrali II Igrzyska Europejskie latem 2019 roku na najwyższym poziomie, a jesienią stadion „Dynamo” gościł również mecz lekkoatletyczny Europa - USA.

I też (zresztą tak na Białorusi zawsze i we wszystkim) zawody przebiegły idealnie, wszyscy byli zadowoleni! Prezes Europejskiego Stowarzyszenia Lekkoatletycznego Sven Arne Hansen ocenił wówczas stadion „Dynamo” jako najpiękniejszą arenę na świecie, ogłaszając to w telewizji.

Tak wspomina o tych wydarzeniach dyrektor generalny Narodowego stadionu olimpijskiego „Dynamo” Aleksander But-Gusaim. "W 2019 roku odbyły się u nas zawody II Igrzysk Europejskich. Mecz lekkoatletyczny pomiędzy reprezentacjami Stanów Zjednoczonych Ameryki a reprezentacją Europy. To także zawodnicy tych reprezentacji. W ramach Igrzysk przyjeżdżali przedstawiciele narodowych komitetów olimpijskich Europy, przyjeżdżali także szefowie Europejskiego Komitetu Olimpijskiego. W 2019 roku odwiedził nas niestety nieżyjący już prezes Europejskiego Stowarzyszenia Lekkoatletycznego Sven Arne Hansen. Podczas wizyty wszyscy zauważyli, że stadion jest obecnie areną światową, że jest tu najszybsza nawierzchnia dla lekkoatletyki i ogólnie przyjemnie jest na niej pokazywać wyniki, ponieważ jest takie, jak mówimy, uczucie ciepła tej areny. Historia tego stadionu, ten historyczny bagaż, połączenie nowoczesności daje poczucie relaksu, komfortu dla sportowców. Jednocześnie, sama infrastruktura: rzadko też na jakich stadionach na świecie rozgrzewkowy i główny stadion znajdują się w ramach tego samego stadionu. Często są to zazwyczaj różne areny. Oznacza to, że sportowcy rozgrzewają się w jednym miejscu, a następnie jeżdżą autobusami do innego, ale na główną arenę. Mamy to wszystko w ramach stadionu „Dynamo”, w ramach jednego terytorium" - powiedział Aleksander But-Gusaim.

Zastępca dyrektora generalnego Narodowego stadionu olimpijskiego „Dynamo” Jurij Kriwodubskij zauważył, że w tym czasie polityka nie miała jeszcze tak istotnego wpływu na życie sportowe i sportowców z różnych krajów świata, a także urzędnicy różnych międzynarodowych organizacji sportowych dali wtedy sprawiedliwie wysoką ocenę stadionu, zwracając uwagę na najszersze możliwości naszej areny sportowej. "Były dobre recenzje, bardzo pozytywne - w 2019 roku, kiedy szefowie narodowych komitetów olimpijskich Europy byli tutaj na otwarciu, na zawodach lekkoatletycznych".

„Dynamo” - miejsce przyciągania wydarzeń sportowych i kulturalnych

Stadion „Dynamo” w Mińsku to wyjątkowa konstrukcja, znana od dzieciństwa więcej niż jednemu pokoleniu sportowców i kibiców nie tylko na Białorusi. Powstałe z popiołów i ruin po wojnie, to historyczne miejsce w centrum do dziś zdobi naszą stolicę! I chociaż pochopne decyzje polityczne, jak pleśń, zjadają fundamenty ruchu sportowego, odnowiona arena kontynuuje swoją chwalebną historię.

Dziś, jak powiedział Aleksander But-Gusaim, boisko sportowe staje się, zgodnie z zamierzeniami, miejscem przyciągania zarówno wydarzeń sportowych, jak i kulturalnych. "Oprócz wydarzeń sportowych bardzo aktywnie organizujemy taki imprezy jak wystawy samochodów, teraz robimy bezpłatny wstęp dla wszystkich, którzy chcą oglądać mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej. Następnie planujemy kontynuować projekt, który w ubiegłym roku był popularny wśród mieszkańców miasta i gości - są to pokazy filmowe, pikniki filmowe na „Dynamo”, kiedy też będzie można przyjść i obejrzeć film na polu rezerwowym lub tutaj. Poza tym cieszymy się, że możemy, powiedzmy, być jakimś drajwerem, motorem nowych projektów. To koncerty, imprezy, festiwale. W sierpniu na naszym górnym boisku pojawi się (planujemy i mam nadzieję, że też nam się uda) sportowy plac zabaw. Oznacza to, że od najmłodszych dzieci do workout-miasteczka, żeby nastolatki, mężczyzny, dziewczęta, którzy czuwają nad swoją sylwetką, mogli za darmo przyjść na teren stadionu, spędzić z pożytkiem czas. A w ramach tego samego placu zabaw - aby rodzice po pracy lub w ramach meczu mogli zająć dziecko. Mamy plany, oczywiście, na ten rok i po otwarciu pokoju rozrywki dla dzieci na stadionie „Dynamo”, aby kiedy rodzice przychodzą na stadion, mieli okazję (jak w każdym supermarkecie, jak to jest teraz w naszym zwyczaju) zostawić swoje dziecko na godzinę lub dwie pod nadzorem bawić się klockami, pograć na konsoli do gier, i spokojnie rozwiązywać swoje sprawy. Dlatego jest wiele planów, postaramy się wszystko wdrożyć, ale najważniejsze jest ukierunkowanie. To i w Roku Jakości obowiązkowo - nowe projekty" - podzielił się planami dyrektor generalny.

Opowiadając o pracy stadionu dzisiaj, szef głównego zarządu sportu i turystyki Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego Maksim Woropaj dodał, że odbywa się tu wiele różnych wydarzeń, nacisk w pracy kładzie się na dziedzinę sportu.

"Dziś stadion „Dynamo” jest naprawdę wyjątkowym obiektem sportowym, w którym odbywa się wiele zawodów sportowych, odbywa się tu również proces szkoleniowo-treningowy. Istnieją sale boksu, judo, szermierki, unikalna strzelnica, w której trenują sportowcy z Mińska w strzelaniu z karabinu pneumatycznego oraz broni małego kalibru. Otworzyliśmy dział wspinaczki sportowej, ponieważ na bazie stadionu znajduje się wyjątkowa ścianka wspinaczkowa" - powiedział Maksim Woropaj, podkreślając, że na arenie odbywają się również mecze piłkarskie - mecze Ligi Najwyższej, ostatnio odbyły się mecze towarzyskie wśród reprezentacji Białorusi i Rosji, a także wszyscy mogli niedawno obejrzeć mecz towarzyski legend białoruskiej i rosyjskiej piłki nożnej.

* Projekt powstał ze środków celowej zbiórki na produkcję kontentu krajowego.
Świeże wiadomości z Białorusi