18 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Jeśli zrujnujemy wieś, będziemy musieli jeździć to na Wschód, to na Zachód po kawałek chleba. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka wyraził swoją pewność co do tego jeszcze w 2003 roku na „Dożynkach” w Prużanach. Dziś Prezydent nadal jest zdania, że państwo nie może istnieć bez wsi. O czym jeszcze mówił Aleksander Łukaszenka w Prużanach i jaki prezent zrobił miejscowemu Pałacowi Kultury z okazji "Dożynek" - można zobaczyć na YouTube BELTA w projekcie "Jak to było. DOC”.
Gospodarzem krajowych "Dożynek" w 2003 roku były Prużany, jedno z najstarszych miast w naszym kraju. Jednak po "Dożynkach" Prużany wyraźnie odmłodniały. To taka dobra tradycja: białoruskie miasta, w których odbywają się "Dożynki", zmieniają się i stają się piękniejsze. Prużany nie stały się wyjątkiem. Zbudowano tu Pałac Kultury i nowy dworzec autobusowy, przebudowano hotel "Muchawiec", wyremontowano 77 ulic. I to nie wszystko.
W 2003 roku Aleksander Łukaszenka przyjechał do Prużan na "Dożynki". Nawiasem mówiąc, to właśnie z udziałem głowy państwa otwarto Pałac Kultury. Prezydent nie przyjechał z pustymi rękami i wręczył lokalnemu zespołowi twórczemu bajan. "Może powinien już być strojony, długo go wieźliśmy" - powiedział Aleksander Łukaszenka. Jeden z artystów natychmiast zagrał prostą melodię na bajanie. „Dźwięk jest czysty. Mówią, że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby" - dodał z uśmiechem Prezydent.
Ponownie, zgodnie z dobrą tradycją, szef państwa wziął udział w nagradzaniu liderów żniwa. Prezydent zwrócił uwagę na fakt, że w "Dożynkach" w Prużanach po raz pierwszy uhonorowano nie tylko bohaterów pola chlebowego, ale także zwycięzców republikańskiego konkursu zbioru pasz. „To nie przypadek. Mieszkańcy wsi również ciężko pracowali przy zbiorach pasz. Po raz pierwszy w ostatnich latach mamy okazję w pełni zapewnić sobie paszę, zapewnić paszę dla naszego bydła. Po raz kolejny przekonaliśmy się o ogromnym potencjale naszej białoruskiej ziemi” - zwrócił uwagę szef państwa.
Aleksander Łukaszenka dodał, że osiągnięte wyniki są przede wszystkim rezultatem ciężkiej pracy białoruskich rolników. „Ale jest to również wynik stałego wsparcia i pomocy udzielanej sektorowi rolnemu przez państwo. Gdybyśmy nie zdali sobie sprawy trzy lub cztery lata temu i nie stworzyli i nie wyprodukowali głównych maszyn rolniczych z naszymi naukowcami, projektantami i specjalistami, w tym roku zostalibyśmy bez chleba. To nasze kombajny, właśnie nasze kombajny, które kupowaliśmy, wyposażając i doposażając rolnictwo (oczywiście nadal kupiliśmy ich bardzo mało), uratowały nas w tym niekorzystnym roku. Państwo dołożyło starań, przeznaczyło znaczne środki i w ten sposób zapewniło stabilność rozwoju produkcji rolnej" - powiedział.
Prezydent zauważył, że Białorusini mają dziś zapewniony chleb i wszystko, co się z nim wiąże, i są niezależni od elementów światowych rynków żywności. „Naszym zadaniem jest doprowadzenie sektora rolnego do wysokiego światowego poziomu. I w tym samym stopniu zmienić standard życia mieszkańców wsi. Państwo nie może istnieć bez wsi, bez obszarów wiejskich, bez rolników. Jeśli jest wieś, będzie i państwo. Jeśli zrujnujemy wieś, będziemy musieli jechać na Wschód lub Zachód po kawałek chleba. Nie mamy prawa na to pozwolić" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Więcej unikalnych materiałów archiwalnych z „Dożynek" 2003 roku w Prużanach można zobaczyć w naszym projekcie YouTube "Jak to było. DOC”.