ENERGIA ATOMOWA
30 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podczas wizyty na nowym odcinku trzeciej linii metra w Mińsku zażądał zwiększenia tempa budowy nowych stacji, informuje korespondent BELTA.
"Wszystko się wydaje jest w porządku, ale powoli. Katastrofalnie powoli. Wszystko poznaje się w porównaniu. Moskwa robi szybciej, a nasze, jak krety, grzebią pod ziemią. Wydaje się, że dobrze: Prezydent przyjechał, otworzyli... Trzeba szybciej - dwa razy" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Jak poinformował przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego Władimir Kuchariew, aby zintensyfikować budowę nowych stacji, planuje się zakup drugiej tarczy tunelowej "Alesia".
Budowa odcinka trzeciej linii Mińskiego metra od stacji Aerodromnaja do stacji Słucki Gościniec o długości 4,08 km została rozpoczęta w sierpniu 2017 roku. Około 90 proc. sprzętu i materiałów użytych do budowy pochodzi z Białorusi. W 2024 roku stoliczne metro przewiozło 249 milionów ludzi. Oczekuje się, że wraz z wprowadzeniem trzech nowych stacji liczba pasażerów wzrośnie do 260 milionów.
"W sumie trzy stacje kosztowały 832 mln Br. Jeden kilometr w dolarowym ekwiwalencie - około 70 mln USD. Nasi sąsiedzi okazują się dwa razy drożsi" - zwrócił uwagę przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego.
"Dużo, ale nie ma wyjścia - odpowiedział Prezydent. - Nie mamy wyjścia, w Mińsku trzeba zrobić metro prawdziwe, dobre metro".
Według Władimira Kucharewa, ogólnie metro zajmuje około 40 proc. całkowitego ruchu pasażerskiego w mieście. W tym roku liczba przewożonych pasażerów wzrosła o 8 proc., przychody ze sprzedaży usług wzrosły o 12 proc., a zysk przedsiębiorstwa — o 10 proc. Zwiększyła się również pensja pracowników metra - w tym roku jest ona o 16 proc. wyższa w porównaniu z rokiem poprzednim. W przedsiębiorstwie pracuje 4,6 tys. osób.
"Dziś jest to dotowany środek transportu, ponieważ koszt jednej podróży wynosi 2 ruble 12 kopiejek, w rzeczywistości mieszkańcy płacą 90 kopiejek. Dotacja pochodzi z budżetu miasta - około 134 mln Br rocznie" - powiedział Władimir Kucharew.
"Prawie połowę dotujemy. To nie jest zbyt dobre" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Władimir Kuchariew zauważył, że w stolicy już zaczynają projektować czwartą linię metra, będzie to linia okrężna.
"Zaplanowano 25 kilometrów i 17 stacji. Planujemy, że biorąc pod uwagę budowaną dużą dzielnicę Siewiernyj Bierieg oraz dzielnice, w których mieszka ponad 800 tysięcy osób (są to dzielnice Frunzenskaja i Moskiewskaja), po zakończeniu "Parku Przyjaźni Narodów" (budowana stacja trzeciej linii metra - not. BELTA) zaczniemy od tej strony" - powiedział przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego.
Korzystając z okazji, głowa państwa zapytał, jak przebiega budowa dzielnicy Siewiernyj Bierieg, czy plany są przestrzegane. Według Władimira Kucharewa, dzielnica jest intensywnie budowana, inwestor preferował niską zabudowę.
"Wszystko się wydaje jest w porządku, ale powoli. Katastrofalnie powoli. Wszystko poznaje się w porównaniu. Moskwa robi szybciej, a nasze, jak krety, grzebią pod ziemią. Wydaje się, że dobrze: Prezydent przyjechał, otworzyli... Trzeba szybciej - dwa razy" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Jak poinformował przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego Władimir Kuchariew, aby zintensyfikować budowę nowych stacji, planuje się zakup drugiej tarczy tunelowej "Alesia".
Budowa odcinka trzeciej linii Mińskiego metra od stacji Aerodromnaja do stacji Słucki Gościniec o długości 4,08 km została rozpoczęta w sierpniu 2017 roku. Około 90 proc. sprzętu i materiałów użytych do budowy pochodzi z Białorusi. W 2024 roku stoliczne metro przewiozło 249 milionów ludzi. Oczekuje się, że wraz z wprowadzeniem trzech nowych stacji liczba pasażerów wzrośnie do 260 milionów.
"W sumie trzy stacje kosztowały 832 mln Br. Jeden kilometr w dolarowym ekwiwalencie - około 70 mln USD. Nasi sąsiedzi okazują się dwa razy drożsi" - zwrócił uwagę przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego.
"Dużo, ale nie ma wyjścia - odpowiedział Prezydent. - Nie mamy wyjścia, w Mińsku trzeba zrobić metro prawdziwe, dobre metro".
Według Władimira Kucharewa, ogólnie metro zajmuje około 40 proc. całkowitego ruchu pasażerskiego w mieście. W tym roku liczba przewożonych pasażerów wzrosła o 8 proc., przychody ze sprzedaży usług wzrosły o 12 proc., a zysk przedsiębiorstwa — o 10 proc. Zwiększyła się również pensja pracowników metra - w tym roku jest ona o 16 proc. wyższa w porównaniu z rokiem poprzednim. W przedsiębiorstwie pracuje 4,6 tys. osób.
"Prawie połowę dotujemy. To nie jest zbyt dobre" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
"Zaplanowano 25 kilometrów i 17 stacji. Planujemy, że biorąc pod uwagę budowaną dużą dzielnicę Siewiernyj Bierieg oraz dzielnice, w których mieszka ponad 800 tysięcy osób (są to dzielnice Frunzenskaja i Moskiewskaja), po zakończeniu "Parku Przyjaźni Narodów" (budowana stacja trzeciej linii metra - not. BELTA) zaczniemy od tej strony" - powiedział przewodniczący Mińskiego Miejskiego Komitetu Wykonawczego.
Korzystając z okazji, głowa państwa zapytał, jak przebiega budowa dzielnicy Siewiernyj Bierieg, czy plany są przestrzegane. Według Władimira Kucharewa, dzielnica jest intensywnie budowana, inwestor preferował niską zabudowę.
Prezydent przypomniał również o swoim żądaniu połączenia stolicy z miastami satelitarnymi: "Mmusimy je również, gdzie to jest potrzebne, połączyć niezawodnym metrem, ale już nie pod ziemią, ale na górze. I to oni niech budują, budowniczowie metra. Są dobrymi facetami, ale robią powoli. Postaramy się odpowiednio finansować".
