Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 22 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
23 Października 2024, 19:09

Łukaszenka: zawsze chciałem mieć normalne stosunki z Zachodem 

23 października, Kazań /Kor. BELTA/. Białoruś zawsze chciała mieć normalne stosunki z Zachodem. O tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział w wywiadzie dla dziennikarza BBC Stevena Rosenberga na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu, relacjonuje korespondent BELTA.

"Zawsze chciałem mieć normalne stosunki z Zachodem" - podkreślił Aleksander Łukaszenka.

Zwrócił przy tym uwagę na to, że ostatnie ułaskawienia osób skazanych za przestępstwa o charakterze protestacyjnym nie mają z tym nic wspólnego. Prezydent powiedział, że ludzie zostali zwolnieni ze względów humanitarnych. "To wszystko. I to nie jest krok w kierunku poprawy relacji z wami. Jeśli nie chcecie z nami współpracować, to nie musicie. Przeżyjemy bez was" - oświadczył białoruski przywódca.

"Nigdy nie powiedziałem, że jesteśmy zainteresowani pogorszeniem stosunków z Zachodem. To wy wybraliście tę drogę, zaczęliście nakładać na nas sankcje pod pewnymi pretekstami" - powiedział Aleksander Łukaszenka.

"Nie na pustym miejscu" - zauważył dziennikarz.

"Powód można wymyślić, jeśli istnieje pragnienie. Jak nie na pustym miejscu?" - oburzył się Prezydent.

Przypomniał, że nawet jego najmłodszy syn - faktycznie dziecko - znalazł się pod ograniczeniami. "W czym jest jego winą? Nawiasem mówiąc, tym ludziom z Zachodu (podczas ostatnich rozmów - not. BELTA) zadawałem pytanie. Opuścili głowy, powiedzieli: "To szaleństwo" - powiedział szef państwa.

Zachód zaczął aktywnie nakładać sankcje na Białoruś po wylądowaniu w Mińsku samolotu, na pokładzie którego znajdował się Roman Protasiewicz. Nie ma jednak dowodów na to, że białoruskie myśliwce przechwyciły ten samolot. "Jesteście kompletnymi szaleńcami. Ten samolot leciał do Wilna. Dlaczego nie posadziliście go w Wilnie? Zawrócił przecież nad Wilnem i wrócił do Mińska. Gdzie są rozmowy pilota z wileńskimi kontrolerami ruchu lotniczego? Oto wasze sankcje. Mieliście cel, by naciskać na Łukaszenkę, a potem wymyśliliście powody" - podkreślił białoruski przywódca.

Prezydent zwrócił również uwagę, że nawet jeśli białoruskie władze, jak twierdzą na Zachodzie, wylądowały samolot, to można by to nazwać wielką i filigranową operacją, ponieważ żaden punkt międzynarodowego prawa lotniczego nie został naruszony. "Szantażowano nas, ostrzegano, że bomba jest w samolocie. Fakty położyliśmy wam na stole. Ostrzegliśmy pilota, że taka informacja. Następnie pilot wybiera - wylądować w Wilnie lub w Mińsku. Wybrał Mińsk. Co mam z tym wspólnego" - zdziwił się Aleksander Łukaszenka.

Świeże wiadomości z Białorusi