13 czerwca, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka wyraził zgodę na mianowanie Igora Łuckiego na stanowisko prezesa zarządu "Drugiego Narodowego Kanału Telewizyjnego", donosi korespondent BELTA.
Igor Łucki jest obecnie przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Republiki Białorusi ds. edukacji, nauki, kultury i rozwoju społecznego.
Wcześniej przez wiele lat pracował na wysokich stanowiskach w czołowych mediach państwowych. Był pierwszym zastępcą dyrektora generalnego agencji informacyjnej BELTA, kieruje "Stołeczną Telewizją".
Kariera nowego szefa ONT obejmuje również długi okres pracy w Ministerstwie Informacji, w tym na stanowisku ministra. Przed wyborem do Rady Republiki Igor Łucki bezpośrednio nadzorował sferę medialną jako zastępca szefa Administracji Prezydenta Białorusi.
Zauważył, że na stanowisko szefa kanału telewizyjnego proponowano innych kandydatów, i to wcale nie złych dziennikarzy. "Ale zrobiło mi się ich żal. Zauważył, że na stanowisko szefa kanału telewizyjnego proponowano innych kandydatów, i to wcale nie złych dziennikarzy. "Ale zrobiło mi się ich żal. Możemy ich stracić,- powiedział szef państwa. - Tych, którzy zostali zaproponowani, boję się po prostu stracić. Oni nie są urzędnikami. Są dobrymi dziennikarzami, znają ten zespół. To wszystko prawda. Ale oni... Tutaj trzeba przede wszystkim być menadżerem. A to nie jest łatwy kanał. Ma już dobrą reputację. Dlatego każdy błąd zostanie zauważony przez widzów, ludzi, a nawet przez Administrację Prezydenta".
Pod tym względem Igor Łucki ma bogate doświadczenie w pracy w strukturach państwowych i władzy, co daje mu dobrą przewagę. "Jutro przyjdzie do zespołu, a dziennikarze tacy są... I nie można mieć do niego żadnych pretensji - to przecież doświadczony człowiek. Niech jeszcze coś dodaje. Zespół oceni go dalej na podstawie tego, jak będzie pracował. Ma dobry autorytet" - powiedział Prezydent.
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka po raz kolejny podkreślił, jak ważne jest, aby nie utracić perspektywicznych pracowników, dziennikarzy, w tym tych, którzy zostali zaproponowani na stanowisko szefa kanału telewizyjnego: "Powinniśmy o nich pamiętać, powinniśmy zastanowić się, gdzie mogą się przenieść. W końcu awans zawodowy ma niemałe znaczenie".
Prezydent powiedział również, że nowy szef nie ma dużo czasu, ale biorąc pod uwagę doświadczenie Igora Łuckiego, nie jest to konieczne. "Dobrze, że się zgodził. Pierwsze pytanie było takie, czy Łucki się zgodził. Tak, powiedzieli, że się zgodził. Dobrze, że się zgodził. Naprawdę, naprawdę tego potrzebujemy. Wrócił na swoją ścieżkę" - dodał szef państwa.
Igor Łucki jest obecnie przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Republiki Białorusi ds. edukacji, nauki, kultury i rozwoju społecznego.
Wcześniej przez wiele lat pracował na wysokich stanowiskach w czołowych mediach państwowych. Był pierwszym zastępcą dyrektora generalnego agencji informacyjnej BELTA, kieruje "Stołeczną Telewizją".
Kariera nowego szefa ONT obejmuje również długi okres pracy w Ministerstwie Informacji, w tym na stanowisku ministra. Przed wyborem do Rady Republiki Igor Łucki bezpośrednio nadzorował sferę medialną jako zastępca szefa Administracji Prezydenta Białorusi.
Zauważył, że na stanowisko szefa kanału telewizyjnego proponowano innych kandydatów, i to wcale nie złych dziennikarzy. "Ale zrobiło mi się ich żal. Zauważył, że na stanowisko szefa kanału telewizyjnego proponowano innych kandydatów, i to wcale nie złych dziennikarzy. "Ale zrobiło mi się ich żal. Możemy ich stracić,- powiedział szef państwa. - Tych, którzy zostali zaproponowani, boję się po prostu stracić. Oni nie są urzędnikami. Są dobrymi dziennikarzami, znają ten zespół. To wszystko prawda. Ale oni... Tutaj trzeba przede wszystkim być menadżerem. A to nie jest łatwy kanał. Ma już dobrą reputację. Dlatego każdy błąd zostanie zauważony przez widzów, ludzi, a nawet przez Administrację Prezydenta".
Pod tym względem Igor Łucki ma bogate doświadczenie w pracy w strukturach państwowych i władzy, co daje mu dobrą przewagę. "Jutro przyjdzie do zespołu, a dziennikarze tacy są... I nie można mieć do niego żadnych pretensji - to przecież doświadczony człowiek. Niech jeszcze coś dodaje. Zespół oceni go dalej na podstawie tego, jak będzie pracował. Ma dobry autorytet" - powiedział Prezydent.
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka po raz kolejny podkreślił, jak ważne jest, aby nie utracić perspektywicznych pracowników, dziennikarzy, w tym tych, którzy zostali zaproponowani na stanowisko szefa kanału telewizyjnego: "Powinniśmy o nich pamiętać, powinniśmy zastanowić się, gdzie mogą się przenieść. W końcu awans zawodowy ma niemałe znaczenie".
Prezydent powiedział również, że nowy szef nie ma dużo czasu, ale biorąc pod uwagę doświadczenie Igora Łuckiego, nie jest to konieczne. "Dobrze, że się zgodził. Pierwsze pytanie było takie, czy Łucki się zgodził. Tak, powiedzieli, że się zgodził. Dobrze, że się zgodził. Naprawdę, naprawdę tego potrzebujemy. Wrócił na swoją ścieżkę" - dodał szef państwa.