30 lipca, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zaprosił na rozmowę osoby zanurzone w postępowaniu w sprawie skazanego na Białorusi na karę śmierci obywatela Niemiec, podaje korespondent BELTA.
"Najbardziej nieprzyjemne pytanie w losie i życiu Prezydenta, które brzmi bardzo poważnie. Rico Krieger jest obywatelem Niemiec. Okazuje się, że urodził się dopiero w 1993 roku. Sąd na Białorusi skazał go na karę śmierci. Zgodnie z naszą Konstytucją i prawem, Prezydent zawsze ma ostatnie słowo. Ubiega się, nie ubiega się (o ułaskawienie. - Not. BELTA)... Już kiedyś mówiłem, że najtrudniejsze w losie Prezydenta są takie sprawy związane z karą śmierci. Ale decyzję podjąć trzeba. Chcę tylko z Państwem w tym zakresie, może i poradzić się. Ale usłyszeć Państwa opinię. Jesteście osobami bezpośrednio zaangażowanymi w rozpatrywanie tej sprawy" - zaznaczył szef państwa.
Jak zaznaczył sam szef państwa, na spotkanie zaproszono m.in. śledczego w tej sprawie, adwokata, który bronił w sądzie Rico Kriegera. "No i osoba, która jako pierwsza poinformowała mnie, że mieliśmy u nas odpowiednią akcję dywersyjną (mowa o przewodniczącym KGB Iwanie Tertelu. - Not. BELTA), która na szczęście nie doprowadziła do śmierci ludzi" - powiedział Aleksander Łukaszenka. "O ile wiem, sąd uznał go (Rico Kriegera. - Not. BELTA) winnym nie tylko za to. Dlatego poproszę Pana poinformować mnie, zanim podejmę decyzję w tej sprawie".
W spotkaniu uczestniczyła również nadzorująca kwestie prawne zastępca szefa Administracji Olga Czupris i dziennikarka Ludmiła Gładka, która informacyjnie towarzyszyła procesowi obywatela Niemiec.
Jak informowała BELTA, Rico Krieger został skazany za akt terroryzmu, działalność agenturalną, najemnictwo, tworzenie lub udział w ekstremistycznej formacji, nielegalne posiadanie i noszenie materiałów wybuchowych i urządzeń wybuchowych, popełnione przez zorganizowaną grupę, umyślne uszkodzenie linii komunikacyjnych, co mogło doprowadzić do śmierci osoby, katastrofy, wypadku i innych poważnych konsekwencji. Z powodu wszystkich przestępstw został skazany na karę śmierci.
"Najbardziej nieprzyjemne pytanie w losie i życiu Prezydenta, które brzmi bardzo poważnie. Rico Krieger jest obywatelem Niemiec. Okazuje się, że urodził się dopiero w 1993 roku. Sąd na Białorusi skazał go na karę śmierci. Zgodnie z naszą Konstytucją i prawem, Prezydent zawsze ma ostatnie słowo. Ubiega się, nie ubiega się (o ułaskawienie. - Not. BELTA)... Już kiedyś mówiłem, że najtrudniejsze w losie Prezydenta są takie sprawy związane z karą śmierci. Ale decyzję podjąć trzeba. Chcę tylko z Państwem w tym zakresie, może i poradzić się. Ale usłyszeć Państwa opinię. Jesteście osobami bezpośrednio zaangażowanymi w rozpatrywanie tej sprawy" - zaznaczył szef państwa.
Jak zaznaczył sam szef państwa, na spotkanie zaproszono m.in. śledczego w tej sprawie, adwokata, który bronił w sądzie Rico Kriegera. "No i osoba, która jako pierwsza poinformowała mnie, że mieliśmy u nas odpowiednią akcję dywersyjną (mowa o przewodniczącym KGB Iwanie Tertelu. - Not. BELTA), która na szczęście nie doprowadziła do śmierci ludzi" - powiedział Aleksander Łukaszenka. "O ile wiem, sąd uznał go (Rico Kriegera. - Not. BELTA) winnym nie tylko za to. Dlatego poproszę Pana poinformować mnie, zanim podejmę decyzję w tej sprawie".
W spotkaniu uczestniczyła również nadzorująca kwestie prawne zastępca szefa Administracji Olga Czupris i dziennikarka Ludmiła Gładka, która informacyjnie towarzyszyła procesowi obywatela Niemiec.
Jak informowała BELTA, Rico Krieger został skazany za akt terroryzmu, działalność agenturalną, najemnictwo, tworzenie lub udział w ekstremistycznej formacji, nielegalne posiadanie i noszenie materiałów wybuchowych i urządzeń wybuchowych, popełnione przez zorganizowaną grupę, umyślne uszkodzenie linii komunikacyjnych, co mogło doprowadzić do śmierci osoby, katastrofy, wypadku i innych poważnych konsekwencji. Z powodu wszystkich przestępstw został skazany na karę śmierci.