ENERGIA ATOMOWA
2 kwietnia, Grodno /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka rozmawiając z uczestnikami uroczystości wmurowania kapsuły na miejscu budowy nowego szpitala w Grodnie podkreślił, że w jego polityce nie ma podwójnego dna, relacjonuje korespondent BELTA.
"Nie mam w polityce podwójnego dna. Powiedziano: tak to będzie. Więc tak będzie. Będzie tak, jak będzie z korzyścią dla naszych ludzi od Grodna po Orszę, gdzie się urodziłem” – powiedział głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka wezwał ludzi przede wszystkim do docenienia swojej ziemi i zrobienia wszystkiego, aby życie ludzi na niej stawało się lepsze: "Trzymajcie się razem. Nie kłóćcie się tylko. Wystarczy nam wszystkiego. Mamy wystarczająco dużo ziemi. Kiedy mamy własną ziemię, wtedy będziemy żyć normalnie. Stracicie wsparcie i korzenie tutaj – będzie katastrofa”.
Głowa państwa zauważył, że niektórzy w ostatnich latach wyjechali za granicę, ale wielu z nich chciałoby teraz wrócić, m.in. zwracając się do odpowiedniej komisji, której przewodniczy prokurator generalny Andrej Szwed. "Trzeba cenić swoją ziemię. Trzeba cenić to, co jest twoje, żeby później o to nie prosić. Oczywiście, szkoda mi ludzi. W mediach społecznościowych wszyscy się pokazali. A dzisiaj bierzemy te sieci i sprawdzamy, kto co robił. Kto tam w pierwszych rzędach szedł i był gotów zabijać nożami, siekierami. A ktoś oszalał po prostu z powodu pandemii i tak dalej. Ludzie muszą mieć prawo do popełnienia błędu. Dlatego powołano tę komisję i przedłużono jej uprawnienia" – powiedział Prezydent.
Głowa państwa szczególnie podkreślił, że Białoruś nie dzieli swoich obywateli ze względu na narodowość: „Często mi mówią: «Tu, Polacy, ucisk...» Od razu im mówię: chłopaki, uspokójcie się, tu są moi Polacy. Jestem za nie odpowiedzialny. A tam, po drugiej stronie granicy, wasi Polacy, wy z nimi pracujcie. Zwykli Polacy, Litwini traktują nas dobrze, rozumieją nas. Powinniśmy również tak po białorusku. Powinniśmy być tacy elastyczni, ostrożni.”
