23 października, Kazań /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka uważa kampanię wyborczą w Stanach Zjednoczonych za okropną i głupią, ale powiedział, że z dwóch kandydatów popiera Donalda Trumpa. Szef państwa powiedział to na marginesie szczytu BRICS w wywiadzie dla dziennikarki VGTRK Olgi Skabiejewej, donosi korespondent BELTA.
Dziennikarka zapytała, czy Prezydent Białorusi śledzi amerykańskie wybory i kogo popiera. „To straszne wybory. Z naszych kryteriów w ogóle nic nie rozumiem. Straszne, głupie wybory - powiedział białoruski przywódca. - Często powtarzam: gdyby to było w naszym kraju lub w Rosji... Słuchaj, ani jeden głupiec nie zostałby wybrany. Ani jeden, ani drugi. To straszne. Ten jest niekompetentny (kandydat - not. BELTA), a ten drugi mówi cholera wie co... Dlaczego obrażasz? Przecież to kobieta (Kamala Harris - not. BELTA). Tak naprawdę normalni mężczyźni nie biją się z kobietami: „Głupia, taka a taka...”. No bo wyobraźmy sobie, że w Rosji czy na Białorusi ktoś wyszedł (i powiedział - not. BELTA): „Głupia!”. To by zraziło ogromną liczbę ludzi".
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka przyznał, że w obecnych okolicznościach nadal jest zwolennikiem kampanii Donalda Trumpa. „Wiem, co się stanie, jeśli Harris zostanie. Trump przyjdzie... Cóż, zakładam, że nic dobrego (się nie wydarzy - not. BELTA), ale wciąż jest nadzieja - wyjaśnił swoje stanowisko szef państwa. - Przyjdzie nowa osoba - coś może być nowego. Przynajmniej wiele powiedział. Dlatego będzie można zadawać pytania. Ale tylko z tych pozycji. Nie dlatego, że lubię Trumpa czy jego program. To taka głupia rzecz. Nie wiem, gdzie jeden sztab, i gdzie drugi wydał miliard dolarów. Na co oni patrzą? Przynajmniej już się cofnęli i podpowiedzieli. Chociaż Donald Trump jest bardzo trudny do wycofania, zdajecie sobie z tego sprawę".