19 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Przewodniczący powiatowych komitetów wykonawczych nie mają takiego obciążenia, jakie powinni mieć. Oświadczył o tym Prezydent Białorusi, przewodniczący Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Narodowego Aleksander Łukaszenka na posiedzeniu Prezydium Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Narodowego w dniu 19 listopada, informuje korespondent BELTA.
Jednym z punktów porządku obrad było podniesienie statusu przewodniczących powiatowych komitetów wykonawczych w celu wzmocnienia ich roli w rozwoju powiatów. Odpowiedni projekt dekretu został przedłożony Prezydentowi, który postanowił omówić go na posiedzeniu Prezydium. Tym bardziej, że w spotkaniu wzięli udział dodatkowo zaproszeni goście, w tym najwyżsi urzędnicy i szefowie obwodowych komitetów wykonawczych.
"Ponieważ wszystko jest tutaj dostępne, aby rozważyć tę kwestię, aby nie spotykać się niepotrzebnie i opierać się na znaczeniu kwestii statusu przewodniczącego powiatowego komitetu wykonawczego. Prawdopodobnie często słyszeliście (często o tym mówiłem), że przewodniczący powiatowych komitetów wykonawczych nie są zaangażowani tak, jak powinni. Nie mają takiego obciążenia, jakie powinni mieć przewodniczący powiatowych komitetów wykonawczych” - powiedział białoruski lider.
Zauważył, że kryterium w tym zakresie jest polecenie Prezydenta "Jeden powiat - jeden projekt", w odniesieniu do którego nie wszyscy w terenie są efektywni: "To jest efektywność naszych władz, począwszy od Prezydenta, a skończywszy na gubernatorach. Ale do tej kwestii jeszcze wrócimy”.
"Z drugiej strony, nasi prawnicy stwierdzili, że nie ma aktu prawnego, który jasno opisywałby, co powinien robić przewodniczący powiatowego komitetu wykonawczego. A jeśli jest, to nie wystarczy. Podejmijmy tę decyzję. Bo jeśli gubernatorzy, przewodniczący miejskich i powiatowych komitetów wykonawczych będą pracować normalnie, to w kraju będzie dobrze. Dlatego omówimy ten strategicznie ważny dokument” - powiedział głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka położył szczególny nacisk na kompetencje kierowników powiatowych komitetów wykonawczych w sprawach personalnych. "Potrzebujemy wyczerpującego dokumentu. U przewodniczącego powiatowego komitetu wykonawczego ten dokument powinien leżeć na biurku - podkreślił szef państwa. - Przewodniczący jest przewodniczącym. Powinien zająć się wszystkim. W porządku, jeśli w pewnym sensie mianuje, zatwierdza, koordynuje szefów prywatnych struktur. Wtedy będzie miał na to wpływ".
Jednocześnie Prezydent dokonał ważnego wyjaśnienia: "Bardziej konieczne jest przypisanie uprawnień komitetowi wykonawczemu niż przewodniczącemu powiatowego komitetu wykonawczego". „On przedstawia, proponuje, a komitet wykonawczy zatwierdza. Cóż, przewodniczący komitetu wykonawczego decyduje o niektórych rzeczach. Oni są przewodniczącymi komitetów wykonawczych. Są, mówiąc w przenośni, prezydentami na tym terytorium, jak mówię. Ale nie są prezydentami. Nie jest nim również premier. Jest przewodniczącym rządu, ma pewne osobiste uprawnienia, ale nie może osobiście wydać żadnego normatywnego aktu prawnego. On organizuje rząd, jego pracę i tak dalej. To jest sprawa premiera. A normatywne akty prawne to sprawa rządu (mamy Prezydium i posiedzenie Rady Ministrów). Nie możemy się tutaj mylić. I nie tworzyć pionowej dyktatury od Prezydenta do przewodniczącego rady gminy. To jest ważna linia. W żadnym wypadku nie możemy jej przekroczyć” - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Jeśli chodzi o kwestie personalne - to jest najważniejsze, to jest główne, podkreślił szef państwa. "Nie ma partii, nie ma komitetów powiatowych i obwodowych partii (nawiązanie do schematu powoływania kadr w czasach ZSRR - not. BELTA). O wszystkim decyduje się tutaj. I nie należy ograniczać tego do jednej osoby, nawet jeśli jest to przewodniczący. Tak, on wprowadza każdą kwestię. Dyskutują o tym, on walczy, kwestionuje, ale komitet wykonawczy podejmuje decyzję w sprawie wszystkich pracowników, którzy tam są. Co jest złego, jeśli zgadzają się co do kandydatów na szefa milicji, szefa Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych i innych - powiedział Prezydent. - Mogą się nie zgodzić. Ale przewodniczący obwodowego komitetu wykonawczego może mianować, jest za to odpowiedzialny. To jego prawo. Możeszcie nie zatwierdzić żadnego kandydata, to wasze prawo. Mogę to wziąć pod uwagę lub nie. Ta logika powinna zostać zachowana. To już jest z życia wzięte".
"Ale jeśli chcemy, aby powiat był zarządzany, nie powinniśmy odrywać czegoś trzema palcami i dawać tego przewodniczącemu powiatowego komitetu wykonawczego. A to - nie, to nie twoje. Cóż, więc tak będzie on pracował" - nalega białoruski przywódca.
Aleksander Łukaszenka po raz kolejny podkreślił, że ostateczna decyzja powinna być normatywnym aktem prawnym, a nie protokołem z instrukcjami, tak aby lokalni liderzy ponosili odpowiedzialność.