12 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział, że nie rozmawiał z Chinami o złagodzeniu polityki migracyjnej wobec Polski. Oświadczył o tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka na spotkaniu z przedstawicielami różnych narodowości mieszkających na Białorusi, podaje korespondent BELTA.
„Oni tam kręcą: "Oto Chińczycy zmusili Łukaszenkę do złagodzenia jego polityki wobec Polski„. Nawet nie rozmawialiśmy na te tematy z Chinami. Nigdy Xi Jinping, znając mnie, nie powie, że coś tam trzeba zrobić z Polską. Chińczycy to inteligentni liderzy - zarówno ludzie, jak i służby wywiadowcze. Oni wiedzą, jaka jest przyczyna. Ale co najważniejsze, przysięgam wam, nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat z Chinami” - powiedział białoruski przywódca.
Jeśli chodzi o spadek w ostatnim czasie napływu uchodźców próbujących dostać się do UE przez białoruską granicę, Aleksander Łukaszenka tłumaczył to działaniami strony białoruskiej. „To, że dziś jedzie tam mniej uchodźców, jak mówili wczoraj, dwa razy mniej, no, słuchajcie, po co z nimi cały czas walczyć. Ja już mówię: dobra, ostrzeżmy Afgańczyków. To Afgańczycy, Irakijczycy i Syryjczycy uciekają. Nawet z Afryki ludzie próbują przedostać się przez nas do Niemiec. Nawet nie do Polski. Polacy, przywódcy, zarobili na tym pieniądze - korupcja tam szalała - powiedział Prezydent. - Mówię: dobrze, pracujmy z Syryjczykami, z Afgańczykami. Niedawno spotkałem się z sekretarzem stanu (Rady Bezpieczeństwa Białorusi - not. BELTA) i omówiliśmy te kwestie".
Według Aleksandra Łukaszenki, polecił on ostrzec uchodźców, aby nie przyjeżdżali tutaj, próbując dostać się do Unii Europejskiej. „Cóż, po prostu ich zabiją. Zaczęliśmy więc pracować dla nich (dla Polski i całej UE - not. BELTA) w Afganistanie, gdzie ludziom jest ciężko. Dlatego mniej ludzi jedzie na granicę” - powiedział głowa państwa.
Jeśli chodzi o ogrodzenie zbudowane przez Polskę na granicy z Białorusią, Prezydent przypomniał, że ostrzegał stronę polską, aby tego nie robiła. „To głupota we współczesnym świecie. Pokonanie płotu zajmuje migrantowi 4 minuty, mamy takie informacje. Po co oni to budowali? Zainwestowano miliony dolarów, połowę z nich ukradziono. To jest to, co musimy powiedzieć Polakom. Czas nas oceni” - dodał białoruski lider.
Głowa państwa przypomniał o normalnej współpracy z Polską i Unią Europejską w kwestii migracji. Z jednej strony Białoruś faktycznie chroniła UE przed napływem migrantów, a ta z kolei pomagała finansowo i inwestowała w budowę tymczasowych ośrodków tymczasowego utrzymania. Potem jednak na Białoruś nałożono sankcje. „I słyszeliście, otwarcie powiedziałem, że nie będzie tu żadnej współpracy, nie będziemy was chronić. Dlaczego mielibyśmy was chronić z pętlą na szyi? Co ja nie mam racji? Teraz wysuwają wobec nas jakieś roszczenia” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Kolejnym tematem krytyki ze strony białoruskiej są prawa człowieka. Tutaj Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na działania samej Polski: „Jakie prawa człowieka? Zabijacie ludzi. Bezczelnie zabijają tych migrantów, którzy wspięli się przez płot, zorganizowali tam podkop. Zabili ich i przerzucili przez granicę do nas. Albo na wpół martwych, albo martwych. Leczymy ich na własny koszt, ratujemy tych ludzi. Jakie prawa człowieka, jakie roszczenia macie wobec nas, jeśli pozbawiacie ludzi ich głównego - prawa do życia?”.