ENERGIA ATOMOWA
23 października, Kazań /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział, że jest gotów rozpatrzyć wnioski o ułaskawienie osób skazanych za przestępstwa protestacyjne. Szef państwa powiedział to w wywiadzie dla dziennikarza BBC Stevena Rosenberga na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu, donosi korespondent BELTA.
"Mamy prawo: osoba zdała sobie sprawę ze swojej winy, zwróciła się do Prezydenta (jak w wielu innych krajach) z prośbą o ułaskawienie - cóż, rozważymy to. Jeśli będzie taki apel Kolesnikowej, na pewno go rozważę" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jednocześnie Prezydent zdziwił się, dlaczego dziennikarz szczególnie wyróżnił Marię Kolesnikową, stwierdzając jednocześnie, że na Białorusi są "miliony więźniów".
„Ponieważ nie ma już dostępu do swojej rodziny” - próbował wyjaśnić dziennikarz.
„Jaka rodzina? Gdzie jest jej rodzina, czy w ogóle wiecie? Nawet nie wiecie, jaka to rodzina. Ojciec poprosił mnie, żeby mógł ją odwiedzić. Proszę, idź. On był. To jest ta rodzina? Jeśli inni członkowie rodziny będą chcieli ją odwiedzić, rozważymy to. Być może jest tam taka rodzina, że może nie być tak zainteresowana odwiedzeniem Marii Kolesnikowej jak wy. Troszczycie się o nią bardziej niż jej krewni i przyjaciele. Więc nawet jeśli się Pan zgłosi, to rozpatrzymy Pana wniosek. Mówię, że rozważymy. "Tak", "nie" - to się okaże później" - powiedział szef państwa.
"Jestem zdecydowanie przeciwny temu, że zaczynacie wyróżniać osobowości. Jeśli siedzi tam milion ludzi, to wszyscy są tacy sami. A Kolesnikowa i inni muszą odpowiedzieć tym ludziom, dlaczego tam się znaleźli. Wielu z nich mówi: "To szaleństwo, to obłęd, zostaliśmy oszukani". Dlatego traktujemy ich jako całość. Jeśli dana osoba poprawiła się, nie naruszyła prawa w kolonii karnej, jeśli istnieją dowody na to, że nie jest zdrowa, najprawdopodobniej zdecydowanie ułaskawimy tych ludzi. Jest komisja, rozważy i podejmie decyzję" - powiedział Prezydent.
