27 września, Mińsk /Kor. BELTA/. Głowa państwa Aleksander Łukaszenka podzielił się swoimi przemyśleniami na temat idealnego przyszłego Prezydenta i tego, kto mógłby nim zostać. Sprawa została omówiona na spotkaniu ze studentami uczelni technicznych w BPUIR, podaje korespondent BELTA.
„Nie chcę nikogo urazić, nie chcę się tutaj wywyższać. Pamiętacie, powiedziałem, że nie stają się Prezydentami, Prezydentami się rodzą. Jeśli nie masz podstawowych momentów, cech i właściwości Prezydenta z natury, to nawet nie wchodź w tę sferę - powiedział głowa państwa. - Dużo teraz myślę, naturalnie, o okresie przejściowym, rozumiem, że ktoś przyjdzie po mnie, poprowadzi kraj. Źle czy dobrze... Ocenicie to później, porównując. Wszystko poznaje się po porównaniu. I myślę: oto wszyscy Prezydenci przed naszymi oczami. Wy macie mniej, ale ja mam ich wszystkich przed oczami, począwszy od waszego rektora, a skończywszy na premierze i szefach naszego parlamentu. Oni wszyscy są przed moimi oczami".
„I wczoraj się nad tym zastanawiałem. Kto?” - zauważył szef państwa.
Jednocześnie Aleksander Łukaszenka przyznał, że nie może doradzić żadnej konkretnej osoby, jeśli zostanie o to zapytany. „Z pewnością nie wiem. Ale wszyscy, którzy są w oczach opinii publicznej, mają unikalne cechy. Unikalne. Znacznie wyższe cechy indywidualne niż moje. I wczoraj pomyślałem: gdyby te cechy zostały połączone w jednej osobie, byłaby to wyjątkowa osoba i idealny Prezydent” - powiedział białoruski lider.
Ale najważniejsze, jak podkreślił Aleksander Łukaszenka, jest doświadczenie: „Ostatnio mianowałem wielu stosunkowo młodych kierowników, najwyższych urzędników. Młodzi ludzie są potrzebni. Ale uważam, że powinni oni przejść już pewne etapy. I moje doświadczenie, moje życie jako Prezydenta pozwoliło mi zobaczyć tych ludzi w akcji. Dorastali na moich oczach. I mianując, zdaję sobie sprawę, że ta czy inna osoba ma doświadczenie. Wiedza jest niezbędna. Jest podstawą, fundamentem, na którym opiera się doświadczenie".