ENERGIA ATOMOWA
26 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Rosja nie musi angażować w konflikt w Ukrainie strony trzeciej. O tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział w wywiadzie dla dziennikarzy "Centralnej Telewizji" na NTV na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu, donosi BELTA.
Szef państwa
został poproszony o komentarz na temat zarzutów, że Korea Północna wysłała
wojska do Ukrainy, aby wziąć udział w walkach po stronie Rosji. Nawiasem
mówiąc, dziennikarze wielokrotnie zadawali podobne pytanie Prezydentowi
Białorusi w Kazaniu.
"Już zapytałem (może żartobliwie) mojego dobrego przyjaciela Erdogana: "Wy (NATO - not. BELTA) mówicie o północnokoreańskich żołnierzach (przecież jest członkiem NATO), aby znaleźć powód do wprowadzenia wojsk NATO doUkrainy?" - powiedział Aleksander Łukaszenka o niezwykłej rozmowie z tureckim przywódcą.
Jednakże, co odpowiedział na to pytanie Recep Tayyip Erdogan i jak w zasadzie zakończyła się rozmowa dwóch przywódców, głowa państwa białoruskiego nie miał czasu opowiedzieć: dziennikarz postanowił skierować rozmowę w innym kierunku.
Prezydent Białorusi podkreślił, że nie wierzy w obecność wojsk Korei Północnej w Ukrainie, tym bardziej nikt nie przedstawił żadnych dowodów. Poza tym Rosja nie ma potrzeby angażowania strony trzeciej w konflikt, powiedział Aleksander Łukaszenka.
"Może to być eskalacją konfliktu (jeśli inne kraje pomagają, to wprowadzimy kontyngenty NATO, aby jednak wykończyć Rosję, tak jak planowali). Myślę, że to, jak powiedzieliście, wrzutka, aby uzyskać powód do jakiegoś działania. Być może, aby wprowadzić swoje jednostki, lub pozwolić, by broń dalekiego zasięgu uderzyła w terytorium Rosji (mają przecież w portfelu wiele życzeń ze strony Ukrainy)" - zasugerował szef państwa.
