7 stycznia, Łogojsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział w cerkwi w Boże Narodzenie, że nie trzyma się władzy i zrobi wszystko, aby spokojnie przekazać ją nowemu pokoleniu, donosi korespondent BELTA.
„Nie trzymam się władzy. Zrobię wszystko, aby spokojnie przekazać tę władzę nowemu pokoleniu. Ponieważ mam nadzieję, że będę jeszcze żył pod nowym rządem, i wy też. Moje dzieci będą żyć. Chcę to zobaczyć. Moje - nie chodzi o to, że to jest moje dziecko. Moje dzieci to są te (wskazując na dzieci w świątyni - przyp. BELTA). Chcę zobaczyć, jak będą żyć. To jest mój cel. Dlatego moją wielką zaletą jest to, że nie próbuję w jakiś sposób utrzymać władzy siłą” - powiedział Prezydent.
„Przeżyliśmy ciężkie chwile. Dzięki Bogu przetrwaliśmy je. Zmądrzeliśmy. I my, i wy. I nasi ludzie, nasz naród - podkreślił białoruski przywódca. - Nasi ludzie są ogólnie dobrzy. Pracowici. Jesteśmy teraz poddawani poważnym atakom o charakterze psychologicznym. Ale ludzie się trzymają. Przyjeżdżają do nas goście i zazdroszczą: „Och, wasi ludzie są wspaniali, gościnni, życzliwi, otwarci". Dlaczego tak jest? Ponieważ nasz naród jest dobry. Od korzeni. Trzymają się.”
Aleksander Łukaszenka przypomniał, że w swoim orędziu noworocznym mówił o nadchodzącej zmianie pokoleń na Białorusi. Mówił na ten temat w świątyni: „Przyszły czas, a zwłaszcza najbliższe pięć lat, to zmiana pokoleniowa. Ja i wielu ze mną - nie jesteśmy wieczni. Konieczne jest przygotowanie młodego pokolenia. Jako młode pokolenie - następne pokolenie. Naszych dzieci, które wezmą Białoruś w swoje ręce, będą ją pielęgnować i doceniać. Przynajmniej tak, jak my - obecne pokolenie - dbaliśmy o nią i uczyniliśmy ten kraj suwerennym i niezależnym. Po raz pierwszy w historii. Dlatego zmiana pokoleń jest zawsze bolesnym procesem. Ale obiecuję wam, że zrobimy to tak, że nie zauważycie żadnych nieprzyjemności".
Zwracając się do narodu, szef państwa zauważył, że czeka go poważny egzamin. „Musimy wyznaczyć normalną władzę, normalnego Prezydenta, rząd, który wskaże kierunek rozwoju naszego kraju. Od tego nigdzie nie odejdziemy. To jest istota zmiany pokoleniowej” - powiedział.
„Nie chodzi mi o to, że jutro gdzieś ucieknę. Dopóki mam zdrowie, będę z wami. Będę pracował na każdym stanowisku, aby zachować to, co stworzyliśmy własnymi rękami” - zapewnił Aleksander Łukaszenka.