22 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Nawet jeśli sztuczna inteligencja przejmie kontrolę nad umysłami ludzi, człowiek nadal będzie w centrum wszystkiego. Taką opinię wyraził Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka na spotkaniu w formacie "Otwarty mikrofon z Prezydentem" ze studentami wyższych uczelni o profilu humanitarnym, donosi korespondent BELTA.
Głowa państwa zauważył, że sztuczna inteligencja jest rozwijana na świecie od dawna. Chińczycy są daleko zaawansowani w tym kierunku. Aleksander Łukaszenka powiedział, że na jednym ze spotkań w Chinach opowiedziano mu o przyszłości tych technologii i zademonstrowano ich możliwości.
„Zapytałem ich: chłopaki, powiedzieliście mi, co się stanie, jak to się stanie, ale czy ta sztuczna inteligencja nie zastąpi ludzi, czy nie okaże się, że po prostu nie będziemy potrzebni w tym życiu? Oni mówią: nie wiemy, być może. I to sprawiło, że jestem bardzo ostrożny" - zauważył Prezydent.
Według głowy państwa, podczas negocjacji z zagranicznymi kolegami korzysta z pomocy profesjonalnych tłumaczy ustnych; nie używa technologii sztucznej inteligencji do tłumaczenia. „Mam wielki szacunek dla utalentowanych ludzi - dodał. - Nie chodzi o sztuczną inteligencję. Chodzi o to, że cenię człowieka. Każda dzisiejsza sztuczna inteligencja jest wytworem człowieka. To my ją tworzymy. I jestem pewien, że kiedy ta sztuczna inteligencja, sieci neuronowe opanują nasze umysły w praktyce, nadal człowiek będzie w centrum”.
„Człowiek jest z natury takim stworzeniem, że tylko on sam się zniszczy. Broń nuklearna i tak dalej - po co to wszystko? Po co? Trzeba żyć, konkurować z rozumem i tak dalej, ale żyć. Po co ta wojna? - Aleksander Łukaszenko zadał retoryczne pytanie. - Dlatego potrzebujemy ludzi - mądrych, zdolnych, utalentowanych”.