ENERGIA ATOMOWA
23 października, Kazań /Kor. BELTA/. Jeśli wojska NATO wkroczą na Ukrainę, Rosja może wyciągnąć ze swoich magazynów najgroźniejszą broń. Oświadczył o tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka w wywiadzie dla dziennikarki VGTRK Olgi Skabiejewej na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu, donosi korespondent BELTA.
Szef państwa złożył to oświadczenie w kontekście odpowiedzi na krążące pogłoski o rzekomej obecności wojsk Korei Północnej po stronie rosyjskiej, co może stać się pretekstem do wprowadzenia wojsk NATO do Ukrainy.
„Ach, Koreańczycy z Północy!” Nie sądzę, by rosyjscy przywódcy i wojskowi w ogóle tego potrzebowali. Na frontach w Ukrainie jest wystarczająco dużo ludzi - Rosjan. Jeśli chodzi o Ukraińców. Jak trzeba, to będzie więcej. Zasoby mobilizacyjne są znaczące. To nie jest tak, że w Ukrainie zostało 25 milionów ludzi - wszyscy uciekli. A w Rosji 140-150 milionów. Różnica jest znacząca. Nie sądzę więc, by mogło do tego dojść” - powiedział Prezydent. - A czy takie imperium tego potrzebuje? Absolutnie nie! Więc nie mam informacji, że ci Koreańczycy z Północy tam są, nie mam informacji, że tam będą”.
„Prawdopodobnie nie. Nie wierzę w to. Ponieważ po wykonaniu tego kroku Rosjanie zdają sobie sprawę, że nastąpi krok odwetowy. Jest to niepożądane dla Rosji. Cóż, jeśli oni (Ukraina i Zachód - przyp. BELTA) chcą wprowadzić tam wojska NATO - kolejna wojna. Wtedy rosyjskie wojsko może wyciągnąć ze swoich magazynów najgroźniejszą broń" - powiedział białoruski przywódca.
