Projekty
Government Bodies
Flag Piątek, 22 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Prezydent
31 Października 2024, 11:43

„Ledwo się włóczymy, ale nie podejmujemy konkretnych kroków”. Łukaszenka krytykuje BRICS i SOW

31 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka skrytykował BRICS i SOW z powodu braku konkretnych decyzji. Powiedział to 31 października na II Mińskiej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa Euroazjatyckiego, donosi korespondent BELTA.

Szef państwa powiedział, że z tymi organizacjami wiąże się zbyt wiele nadziei, ale niestety organizacje te "raczej ledwo się włóczą, niż podejmują konkretne kroki".

Szef państwa zwrócił uwagę, że na świecie powstało zapotrzebowanie na odejście od jednobiegunowego porządku światowego. Według niego, regionalna SOW i globalny BRICS stały się platformami jednoczącymi podobnie myślących ludzi. "Oznacza to, że świat zaczął szukać wyjścia z jednobiegunowego świata" - zauważył Prezydent.

Jednocześnie wezwał do uczciwej oceny SOW i BRICS. "Bądźmy szczerzy co do naszych aspiracji i nadziei związanych z SOW i BRICS. Wyraziłem tę ideę na spotkaniu SOW w swoim czasie i nadal trzymam się tego stanowiska - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Dziś pokładamy zbyt wiele nadziei w organizacjach regionalnych i globalnych, na przykład w SOW i BRICS. Było to widoczne pomimo udanego BRICS (szczyt BRICS - przyp. BELTA) w Kazaniu. Niestety, było oczywiste, że „ledwo się włóczymy”, mówiąc potocznie, zamiast podejmować konkretne kroki w celu rozwoju tej globalnej organizacji - BRICS. A ludzie chcą alternatywy”.

Wyjaśniając przyczynę takiego stanu rzeczy, Prezydent zauważył, że niektórzy ludzie wyrazili obawy, że BRICS nie powinien zastępować ONZ i podkreślił: "Nie jesteśmy przeciwko ONZ". „Po co się usprawiedliwiamy? Jeśli jakaś nowa organizacja zastąpi ONZ, naprawdę ją zastąpi, to co w tym złego?” - zapytał szef państwa. Przy tej okazji wskazał również na szereg problemów w ONZ. Na przykład zdarzały się przypadki, gdy przedstawiciele niektórych państw nie mogli otrzymać wiz na udział w wydarzeniach tej struktury. A znaczenie samego uczestnictwa maleje, biorąc pod uwagę fakt, że międzynarodowe kanały będą pokazywać tylko to, co nie szkodzi kolektywnemu Zachodowi, ponieważ to on dominuje w zachodnich mediach.

„Cóż, jakie decyzje podjęła ostatnio ONZ? Jakie pożyteczne decyzje? Żadnych. I nie chcą się reformować. Ponieważ aby przeprowadzić znaczące reformy, potrzebny jest konsensus i głosowanie w ONZ na sesji plenarnej, gdzie znowu kolektywny Zachód dusi wszystkich po kolei - nałożymy sankcje, nie damy pieniędzy, nie damy dolara, nie będzie żadnych płatności i tak dalej. Kto potrzebuje takiej organizacji?” - dodał szef państwa.
W związku z tym Aleksander Łukaszenka uważa za absolutnie niestosowne usprawiedliwianie BRICS rzekomymi pretensjami do zajęcia miejsca ONZ. "Jeśli BRICS zajmie swoje miejsce (nie zamiast ONZ, bo nad tym musi jeszcze dużo popracować), zacznie realizować interesy uczestniczących państw, to nic złego się nie stanie" - jest przekonany białoruski przywódca. Według niego może ona stać się czymś w rodzaju „mini-ONZ”.

Ale jeśli sprawy będą się toczyć tak, jak obecnie (zwłaszcza w BRICS, ale także w SOW), ludzie po prostu się odwrócą, mówi Prezydent. „Ludzie szukają teraz wyjścia. Musimy im to wyjście pokazać” - powiedział. I według niego powinny to zrobić przede wszystkim te państwa, które zorganizowały BRICS i SOW, w szczególności Chiny, Rosja i Indie. „Pokażcie to, idźcie naprzód. Zrobiliście pierwszy krok, a cała ludzkość zwróciła się do was - podkreślił szef państwa. - Ale jeszcze tego nie widzimy. Delikatnie mówiąc, musimy jeszcze nad tym popracować, aby spełnić aspiracje światowej społeczności”.
Świeże wiadomości z Białorusi