Harmonogram pracy Prezydenta Białorusi jest zawsze bardzo bogaty w wydarzenia. Łukaszenka odbywa spotkania i sesje robocze dotyczące najbardziej aktualnych kwestii rozwoju kraju, regularnie odwiedza regiony, składa wizyty zagraniczne i przyjmuje zagranicznych gości, komunikuje się z dziennikarzami, podpisuje dekrety i ustawy. I nawet jeśli nie ma wydarzeń publicznych, nie oznacza to, że głowa państwa nie pracuje. Jednak nawet podczas odpoczynku, niezależnie od tego, czy jest to trening hokejowy, czy rąbanie drewna, Aleksander Łukaszenka od czasu do czasu znajdzie powód do kolejnego zadania. Jak sam lubi mawiać, we wszystkim trzeba podążać za życiem.
Projekt "Tydzień Prezydenta" jest przeznaczony dla tych, którzy chcą być na bieżąco z głową państwa, aby wiedzieć o najważniejszych wypowiedziach i decyzjach białoruskiego przywódcy.
Tym razem tydzień pracy głowy państwa rozpoczął się od omówienia sektora sportowego. Podczas sprawozdania szefa NKO podsumowano wyniki udziału białoruskich sportowców w ostatnich dużych międzynarodowych startach, a także kwestie dalszego rozwoju sportu wyczynowego na Białorusi. Na pierwszą połowę 2025 roku zapowiedziano dużą dyskusję na temat sportu na Białorusi.
Następnego dnia uwaga skupiła się na wsparciu socjalnym ludności, ponieważ gospodarka kraju pozwala przeznaczyć więcej pieniędzy na te cele. Aleksandrowi Łukaszence przedstawiono projekt dekretu, który uzyskał ostateczne poparcie. Innowacje są oczekiwane przede wszystkim dla pracujących emerytów, którzy będą teraz mogli otrzymywać płatności emerytalne w całości wraz z pensją. Procedura przyznawania emerytur zostanie maksymalnie uproszczona. Niektóre z zapisów oczekiwanego dokumentu dotyczą również zabezpieczenia emerytalnego dla rodziców wielodzietnych i rodziców dzieci niepełnosprawnych.
W czwartek Aleksander Łukaszenka spotkał się w Pałacu Niepodległości z naukowcami i uczestnikami białoruskich wypraw antarktycznych. Kolejna ekspedycja wyruszy na lodowy kontynent w najbliższej przyszłości, dlatego Prezydent odbył poważną i, można powiedzieć, zorientowaną na praktykę rozmowę. Szef państwa podkreślił, że oczekuje, iż białoruska obecność na Antarktydzie przyniesie krajowi konkretne rezultaty, a nie tylko korzyści wizerunkowe.
W sobotę Aleksander Łukaszenka kontynuował praktykę odwiedzania regionalnych festiwali "Dożynki". Tym razem gospodarzem festiwalu było miasto Wołożyn w obwodzie mińskim. Głowa państwa szczerze podziękował rolnikom, wręczył zasłużone nagrody, ale także wyznaczył nowe ambitne zadania dla regionu. Prezydent opowiedział, dlaczego odwiedza „Dożynki” w całym kraju i czy była w tym jakaś przedwyborcza konspirologia.
Szef państwa podzielił się informacjami o swoich niepublicznych negocjacjach z przedstawicielami państw zachodnich, które wykraczały poza tematy agrarne i regionalne. Według Aleksandra Łukaszenki Zachód uważnie obserwuje Białoruś, skrupulatnie bada zarówno możliwe błędy, jak i sukcesy, i często zazdrości Białorusinom tego, jak pracują, żyją i świętują.
Na Białorusi trwa tak zwany Tydzień Rodziców. W poniedziałek 14 października Aleksander Łukaszenka pogratulował swoim rodakom wzruszającego i serdecznego święta - Dnia Matki. Tydzień później, 21 października, kraj będzie obchodził Dzień Ojca.
Ważny dekret podpisany przez Prezydenta dotyczy losu obywateli Białorusi przebywających za granicą, których nadal powszechnie określa się mianem "uciekinierów". Wielu z nich potknęło się, naruszając prawo w taki czy inny sposób w słynnym 2020 roku i po nim. Na wszelki wypadek zdecydowali się wyjechać za granicę. Czasami ich przestępstwa są niewielkie, i aby ułatwić takim osobom podjęcie decyzji o powrocie do Ojczyzny, decyzją głowy państwa powołano wcześniej specjalną komisję do rozpatrywania odwołań od tej kategorii obywateli. Teraz działalność tej komisji będzie stała.
W tym tygodniu odbyło się wiele uroczystych okazji do złożenia prezydenckich gratulacji różnym przedsiębiorstwom i organizacjom. Pracownicy i weterani Białoruskiego Zakładu Metalurgicznego obchodzili 40. rocznicę założenia przedsiębiorstwa; pracownicy przemysłu farmaceutycznego i mikrobiologicznego obchodzili swoje święto zawodowe; Białoruski Państwowy Rolniczy Uniwersytet Techniczny obchodził 70. rocznicę powstania; a Departament Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego w obwodzie grodzieńskim obchodził 80. rocznicę powstania.
Aleksander Łukaszenka pogratulował również przewodniczącemu Sądu Konstytucyjnego Piotrowi Mikłaszewiczowi z okazji jego 70. urodzin. Jego droga zawodowa jest przykładem wierności wybranemu zawodowi prawnika, godnej służby prawu, oddania interesom narodu i państwa.
NAJWIĘKSZE OSIĄGNIĘCIA. Kiedy Łukaszenka ma zamiar przeprowadzić wielką rozmowę na temat stanu rzeczy w sporcie?
W poniedziałek, 14 października, Aleksander Łukaszenka wysłuchał raportu szefa Narodowego Komitetu Olimpijskiego Wiktora Łukaszenki.
W raporcie podsumowano wyniki udziału białoruskich sportowców w ostatnich dużych zawodach międzynarodowych, w tym w Igrzyskach Olimpijskich i Paraolimpijskich w Paryżu, omówiono perspektywy udziału w nadchodzących Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 2026 roku, a także kwestie dalszego rozwoju sportu wyczynowego na Białorusi.
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że pomimo presji zewnętrznej i różnych ograniczeń białoruscy sportowcy wykazali wolę zwycięstwa i osiągnęli wysokie wyniki. Podkreślił potrzebę dalszego wzmacniania współpracy w dziedzinie kultury fizycznej i sportu, przede wszystkim z Rosją, krajami WNP i innymi zaprzyjaźnionymi krajami, w celu zapewnienia udziału sportowców w najważniejszych zawodach międzynarodowych.
Szef państwa zwrócił szczególną uwagę na wsparcie sportu dzieci i młodzieży w kraju. Praca w tym obszarze wymaga dalszej poprawy. Jako pozytywny przykład w tym zakresie odnotowano udział młodych białoruskich sportowców w igrzyskach „Dzieci Azji” i „Dzieci Primorja”.
Podczas raportu na pierwszą połowę 2025 r. ogłoszono wielką rozmowę na temat stanu rzeczy w branży sportowej jako całości.
OBCIĄŻENIE, ALE NIE CIĘŻAR. Jakie zmiany w kwestiach wsparcia socjalnego zostały omówione przez Prezydenta?
15 października głowa państwa wysłuchał raportu na temat poprawy wsparcia socjalnego ludności. Na wydarzenie zostali zaproszeni wicepremier Igor Pietriszenko, zastępca szefa Administracji Prezydenta Aliaksander Jegorow, minister pracy i ochrony socjalnej Natalia Pawluczenko, minister finansów Jurij Sieliwierstow oraz przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Białorusi Jurij Sieńko.
Aleksander Łukaszenka natychmiast podkreślił, że temat wsparcia socjalnego jest bardzo ważny, ponieważ Białoruś jest państwem zorientowanym socjalnie. Dlatego emeryci, niepełnosprawni, sieroty, rodziny wielodzietne zawsze mogą na to liczyć. „I ogólnie rzecz biorąc, sposób, w jaki rozwiązujemy te kwestie, jest podstawą do oceny rządu - powiedział białoruski lider. - Nawiasem mówiąc, w naszym kraju mamy bardzo rozbudowane programy socjalne. Nasza gospodarka daje możliwość skierowania większej ilości pieniędzy w tę sferę, co właśnie robimy".
Rzeczywiście, państwo zapewnia znaczny poziom wsparcia socjalnego. Kwota środków wykorzystanych na wypłatę emerytur przekracza 22,5 mld Br, czyli 9 procent PKB, a 5,5 mld Br na różne świadczenia społeczne, w tym 3,4 mld Br na świadczenia państwowe dla rodzin wychowujących dzieci.
Jednocześnie Prezydent podkreślał zarówno wcześniej, jak i teraz, że nie powinno być przesady i nieuzasadnionego pasożytnictwa w zakresie wsparcia socjalnego. Ponadto, obiecując coś ludziom, nie należy angażować się w populizm, ale wyraźnie skorelować innowacje z możliwościami budżetowymi. „Podjęte decyzje muszą zostać wdrożone” - podkreślił głowa państwa.
Aleksandrowi Łukaszence przedstawiono projekt dekretu o wsparciu socjalnym. Proponowane zmiany dotyczyły zniesienia limitów emerytalnych dla pracujących emerytów, administrowania (obliczania) i przydzielania emerytur dla przyszłych emerytów, zabezpieczenia emerytalnego dla rodziców wielodzietnych, rodziców dzieci niepełnosprawnych, a także możliwości otrzymywania emerytur w domu. Głowa państwa ostatecznie poparł dokument. Po pewnych poprawkach technicznych zostanie on ponownie przedłożony głowie państwa do ostatecznego podpisu.
O emerytach
"Emeryci. W tym roku dwukrotnie podnosiliśmy emerytury. 10 proc. i 5 proc. Emeryci to emeryci. Wspieraliśmy ich i będziemy wspierać. Powinni żyć normalnie" - podkreślił białoruski przywódca.
Prezydent także polecił maksymalnie odbiurokratyzować procedurę ubiegania się o emeryturę.
Aleksander Łukaszenka zwrócił uwagę na drugą stronę problemu: wśród emerytów wielu chciałoby kontynuować pracę. "Oczywiście, aby ludzie pracowali, muszą być stworzone normalne warunki. Poza tym popyt na rynku pracy, jak wiadomo, jest bardzo duży - powiedział szef państwa. - Co tu jest złego? Jeśli ktoś chce, trzeba dać mu taką możliwość pracy".
W tym zakresie Prezydent poparł propozycję zniesienia ograniczenia w wypłacie emerytur dla pracujących emerytów. Faktem jest, że do tej pory emerytury przekraczające indywidualny współczynnik zarobków wynoszący 1,3 nie są wypłacane. W ten sposób niektórzy pracujący emeryci faktycznie tracą część wypłat emerytur, mimo że otrzymują wynagrodzenie.
Według Ministerstwa Pracy na Białorusi jest około 446 tysięcy pracujących emerytów. 110 tysięcy z nich ma takie ograniczenia.
Ponadto Aleksander Łukaszenka polecił maksymalnie odbiurokratyzować proces przyznawania emerytur. Dotyczy to na przykład ustalania okresu zarobkowego, który jest wykorzystywany do obliczania wysokości emerytury. Obecnie emerytura obliczana jest na podstawie 30 lat wcześniejszej pracy osoby, która się o nią ubiega. Chociaż na przykład w 2000 r. brano pod uwagę tylko 6 lat. Oznacza to, że co roku dodawany jest 1 rok. Zasugerowano, że emerytury powinny być teraz zawsze obliczane na podstawie 30 lat poprzedniej pracy, aby pozbyć się wszelkiego rodzaju papierowych zaświadczeń o zarobkach.
Proponuje się również dostosowanie przepisów dotyczących potwierdzania zarobków przy przyznawaniu emerytury, ponieważ w latach 90. nie wszyscy pracodawcy byli sumienni i składali dokumenty do archiwów. Zdarza się, że gdy osoba przystępuje do wyznaczenia emerytury, część okresów nie jest potwierdzona dokumentami.
"Procedura powinna być konkretna: kilka dni - i osoba poszła na emeryturę, załatwiła sobie emeryturę" - domaga się Prezydent.
O rodzinach wielodzietnych
Jedną z kwestii było wsparcie rodzin wielodzietnych. W związku z tym szef państwa podkreślił, że Białoruś będzie nadal wspierać tę kategorię obywateli, ale podejście powinno być zróżnicowane. „Nie możemy nad tym pracować jednym hurtem - zaznaczył Aleksander Łukaszenka. - Tak, będziemy wspierać tych, którzy rodzą dzieci, zwłaszcza tych, którzy mają pięcioro dzieci lub więcej (są też tacy, którzy mają więcej dzieci).
Planowane innowacje obejmują dostosowanie wymogów dotyczących stażu pracy dla matek wychowujących czworo lub więcej dzieci oraz zmianę wysokości renty socjalnej dla rodzica niepełnosprawnego dziecka. Kolejny punkt dotyczy wcześniejszej emerytury dla rodziców niepełnosprawnych dzieci. Obecnie w prawie zapisano, że jeśli matka samotnie wychowuje niepełnosprawne dziecko, ma prawo do wcześniejszej emerytury. Istnieją jednak przypadki, w których niepełnosprawne dziecko jest wychowywane przez ojca. Teraz te różnice genderowe zostaną usunięte.
Prezydent podkreślił, że na Białorusi państwo wspiera rodziny wielodzietne w wielu obszarach, w tym w mieszkalnictwie. Ważne jest jednak, aby taka pomoc była ukierunkowana i trafiała do tych, którzy naprawdę jej potrzebują.
„Rozwiążemy kwestię mieszkalnictwa w 100 procentach i jest to najważniejsza kwestia. Rozwiązujemy również kwestię kapitału rodzinnego. Podjęliśmy bardzo poważne decyzje. Musimy więc działać bardzo ostrożnie i zobaczyć, czego potrzebujemy, a czego nie. Najważniejsze jest to, czy możemy, czy nie. Nie powinno być „helikopterowych” pieniędzy. Już niejednokrotnie zwracałem uwagę na ten problem, abyśmy nie podejmowali decyzji jednym hurtem” - powiedział szef państwa.
Wzmocnienie ukierunkowania wsparcia socjalnego
Prezydent domaga się lepszego ukierunkowania wsparcia socjalnego. Mówił o tym m.in. na przykładzie niektórych rodzin wielodzietnych, gdzie pieniądze czasem nie trafiają bezpośrednio do dzieci z powodu niedbałych rodziców. „Pomagamy dzieciom. Dlatego pieniądze powinny dotrzeć do dzieci. Jest wiele rodzin, które w ogóle nie powinny dostawać pieniędzy, bo po dwóch dniach te pieniądze przepadają, znikają, są przepijane, szczerze mówiąc. Dlatego musimy ustanowić pewną kontrolę nad niektórymi rodzinami" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jeśli chodzi o kwestię wsparcia socjalnego w ogóle, środek ten również nie powinien mieć charakteru ogólnego. „Powinniśmy wspierać tych, którzy tego potrzebują. A ci, którzy muszą sami pracować i zarabiać, powinni pracować i zarabiać" - powiedział szef państwa.
W przeciwnym razie rezultatem takiego wsparcia będzie pasożytnictwo. Jako przykład takiej błędnej polityki społecznej Aleksander Łukaszenka podał Niemcy i inne kraje Europy Zachodniej. "Teraz na Zachodzie bardzo poważnie podnoszą kwestię polityki migracyjnej. A skąd się wzięła? Z zaproszeniem do Niemiec (nie ma nikogo do pracy) ludzi. I dużych pieniędzy, które wydawali tym, którzy przyjeżdżali. Dzisiaj się spostrzegli. A odkręcenie z powrotem w tak potężnym kraju jak Niemcy jest trudne. No i siły woli brakuje niektórym politykom- powiedział prezydent. - Dlatego sami nie powinniśmy wpędzać się w tę pułapkę. W żadnym wypadku - podkreślił szef państwa. - Trzeba (jeśli jest taka konieczność - not. BELTA) - trzeba pomóc. Ale pieniądze muszą dotrzeć do tego, komu pomagamy, komu chcemy pomóc".
NIE TYLKO WIZERUNEK. Dlaczego pryncypialna rozmowa Łukaszenki z polarnikami zapadła w pamięć i czy pojedzie na Antarktydę?
Prezydent spotkał się z naukowcami i uczestnikami białoruskich wypraw antarktycznych. Nawiasem mówiąc, kolejna, siedemnasta ekspedycja wyruszy na Biały Kontynent w ciągu najbliższych kilku dni. Wszystko zaczęło się od tego, że w 2006 roku Aleksander Łukaszenka poparł przystąpienie Białorusi do Traktatu Antarktycznego. W tamtym czasie ważne było zachowanie potencjału naukowego i ciągłości badań opracowanych w czasach radzieckich oraz utworzenie krajowej szkoły naukowej na istniejących podstawach.
Specjalnie na to wydarzenie w Pałacu Niepodległości utworzono ekspozycję, na której zaprezentowano głowie państwa różne instrumenty techniczne i sprzęt, próbki flory i fauny Antarktydy oraz minerały.
Prezydent od samego początku nadał praktyczny ton dotyczący badań naukowych i prac na Antarktydzie. "Potrzebujemy tych wszystkich działań dla dobra kraju. Na co możemy liczyć w najbliższej przyszłości pod względem praktycznym?” - podkreślił białoruski przywódca.
Aleksiej Gajdaszow, zastępca kierownika Republikańskiego Centrum Badań Polarnych i kierownik wszystkich białoruskich ekspedycji antarktycznych, poinformował, że w unikalnych warunkach Antarktydy testowane są złożone urządzenia, z których wiele jest lepszych niż zagraniczne analogi, a niektóre w ogóle nie mają odpowiedników na świecie. Białoruś słusznie dołączyła do elitarnej grupy trzech dziesiątków państw badających Antarktydę. Białoruska flaga powiewa na lodowym kontynencie, kraj ma własną stację badawczą "Góra Wieczerniaja" (nawiasem mówiąc, zaproponowano zmianę jej nazwy i nazwanie jej "Białoruską") z pełnoprawną infrastrukturą, nowoczesnymi laboratoriami naukowymi i nie tylko. Wysoki poziom rozwoju krajowej nauki i technologii jest powszechnie uznawany.
„Musimy nauczyć się nie tylko z nich korzystać, ale także je realizować - wszystko powinno przynosić pieniądze. Takie jest życie” - podkreślił Prezydent.
Według niego sama obecność na Antarktydzie dla utrzymania wizerunku kraju jest ważna, ale niewystarczająca. Inne obszary są również ważne dla wizerunku. Na przykład przemysł kosmiczny, energetyka jądrowa. Ale jednocześnie przynoszą realne korzyści. Dlatego w przypadku Antarktydy szef państwa zasugerował, aby zastanowić się, w jaki sposób badania białoruskich polarników można już zastosować w realnym sektorze gospodarki.
Ponadto nie jest wykluczone, że w przyszłości może dojść do poważnej walki między światowymi graczami o ten kontynent i ważne będzie, aby widzieć w tym również białoruskie interesy.
Uczestnicy spotkania przekazali szefowi państwa dwa znaczące prezenty. Pierwszym z nich jest minerał Enderbit, którego wiek szacuje się na 4 miliardy lat. Jest on podstawą krystalicznego podłoża Ziemi, a pojawienie się tego minerału na powierzchni Ziemi odnotowano tylko na Antarktydzie w rejonie białoruskiej stacji.
Kolejny prezent pochodzi od uczestników 16. Białoruskiej Wyprawy Antarktycznej. Jest to flaga państwowa Białorusi rozwinięta w styczniu 2024 roku w punkcie końcowym trasy wielodniowej kampanii naukowej do trudno dostępnego, niezbadanego regionu Antarktydy.
Teraz te eksponaty zajmą miejsce w Pałacu Niepodległości.
O znaczeniu rzeczywistych wyników, najlepiej za naszego życia
Na spotkaniu Aleksander Łukaszenka wielokrotnie podkreślał, że ważne są nie tylko badania podstawowe, ale także wyniki praktyczne. Wynika to również ze skali kraju i możliwości jego gospodarki. „Nie jesteśmy Amerykanami ani nawet Rosjanami, którzy mają ogromne rezerwy zasobów finansowych. Oni mogą finansować 100 lat do przodu odległą perspektywę. Może i my powinniśmy spojrzeć na to w niektórych obszarach, nie chcę być w waszych oczach wstecznikiem” - powiedział. - Dziś potrzebujemy wyników. Wydajemy na to dużo pieniędzy, przekierowujemy zasoby ludzkie. Musi być dynamika. Powiem wam w prosty sposób: powinniśmy poczuć wasz wynik naszymi rękami. Nie jest to tak, że będziemy o tym mówić i się chwalić".
Jak poinformował Władimir Ryżikow, szef republikańskiego centrum badań polarnych, wyniki badań naukowych są już wykorzystywane w farmaceutyce i mikrobiologii. Turystyka antarktyczna ostatnio zyskuje na popularności na kontynencie i już przynosi poważne dywidendy tym państwom, które są w nią zaangażowane. Białoruś nie jest jeszcze zaangażowana w takie działania, ale uważa ten kierunek za jeden z obiecujących.
Z kolei Aleksiej Gajdaszow zauważył, że możliwości białoruskiej stacji antarktycznej pozwalają na rozwój wielu dziedzin nauki. „Nie jesteśmy zależni od importu. Zgodnie ze strategią od 2006 roku mamy rozwój technologiczny stacji, rozwój instrumentów, odzież, żywność - wszystko jest nasze. Na tym się opieramy. Wydarzenia ostatnich pięciu lat pokazały, że mieliśmy rację. Jesteśmy teraz spokojni, jeśli chodzi o podtrzymywanie życia i utrzymanie stacji” - powiedział szef ekspedycji antarktycznych.
Aleksander Łukaszenko zapewnił, że państwo będzie nadal wspierać pracę badaczy polarnych, ale nie powinno być żadnej frywolności: „Nie cierpię na jakąś gigantomanię, ale jeśli już tam jesteśmy, to dla kraju powinno być oczywiste, że coś tam osiągniemy. A najlepiej za naszego życia. Tak, musimy patrzeć w przyszłość. Zawsze o tym mówię. Ale przyszłość jest dobra, gdy jest oparta na prawdziwym życiu. I na to chcę was ukierunkować - podkreślił białoruski przywódca. - Mówię przede wszystkim to, co mam do powiedzenia Akademii Nauk i naszym naukowcom. Nie możemy iść naprzód bez naukowców. Ale nasi naukowcy są w większości usztywnieni” - powiedział białoruski przywódca.
Prezydent podziękował naukowcom i polarnikom za ich pracę i wezwał ich, aby nie obrażali się na ostry ton: „Wiecie, w jakiej sytuacji żyjemy. Nawet jeśli jesteście daleko od nas w sezonie, wiecie, jaka jest sytuacja w kraju i co jest dziś trudne. Dlatego mamy te dyskusje, przekonania, że jutro coś damy... Dzisiaj potrzebujemy tego! Od was - jutro. Pojutrze będzie za późno. Dlatego powinniśmy skończyć z pustymi rozmowami. Muszą być czyny! Czyny, czyny, czyny!”
Ze swojej strony państwo zapewnia nie tylko możliwość spokojnej pracy naukowców na Antarktydzie, ale także gwarantuje, że ich krewni i przyjaciele żyją w spokoju i bezpieczeństwie na Białorusi. „To jest moja troska i praca. Moja, rządu, pionu władzy. Będziemy to robili. Abyście mogli tam spokojnie walczyć na froncie naukowym i pokojowym. Ale proszę was, abyście byli prawdziwymi naukowcami. Zrobiliście krok, wydobyliście coś - gdzie jest rezultat? Poważnie” - zaapelował Aleksander Łukaszenka.
O statusie polarnika
Aleksander Łukaszenka poparł propozycję Aleksieja Gajdaszowa, aby określić status polarnika na Białorusi na poziomie przepisów. W końcu obecnie są oni zasadniczo pracownikami sezonowymi.
„Musimy zdecydować o statusie i przedstawić propozycje” - poinstruował białoruski przywódca.
Jedną z głównych kwestii jest zachowanie stażu pracy, ponieważ polarnicy muszą opuścić swoje główne miejsce pracy na czas ekspedycji, a po powrocie muszą ponownie szukać miejsca. „Nie jest ich dużo. Warto się temu przyjrzeć. Opieka medyczna i tak dalej” - zgodził się szef państwa.
Kolejna prośba Aleksieja Gajdaszowa dotyczyła pewnych zmian w przepisach dotyczących zakupów, które odnoszą się do potrzeb badaczy polarnych. Czasami ta procedura może być dość skomplikowana i konieczne jest zakupienie czegoś konkretnego, a nie ma alternatywy. „Naszym głównym zadaniem jest bezpieczeństwo. Przez długi czas pracujemy w trybie autonomicznym” - powiedział.
Aleksander Łukaszenka zasugerował, że takie decyzje dotyczące zakupów punkt po punkcie na wyprawy antarktyczne powinny być podejmowane przez szefa Narodowej Akademii Nauk Białorusi. „Myślę, że będzie to idealna opcja dla badaczy polarnych” - zgodził się Aleksiej Gajdaszow.
O chęci Prezydenta do odwiedzenia Antarktydy
Szef państwa stwierdził, że Antarktyda jest surowym lądem, a praca badaczy polarnych nie jest łatwa, nawet jeśli są z dala od domu przez długi czas. Jednak trudności klimatyczne i logistyczne nie przestraszają głowy państwa. Jak przyznał Aleksander Łukaszenka, on sam chętnie odwiedziłby ten kontynent. „Może kiedyś się tam spotkamy. I nie tylko szczegółowo omówimy, ale, jak to mówią, dotkniemy wszystkiego, co tam istnieje i do czego możemy dotrzeć" - powiedział.
„Przy pierwszej okazji, jeśli będę miał taką możliwość, będę tam z wielką przyjemnością. Bardzo chciałbym tam trafić. Jak o tym opowiadają, to coś innego” - dodał Aleksander Łukaszenka.
BIAŁORUŚ W MINIATURZE. Jakie zadania stawia Łukaszenka przed obwodem mińskim i na czym polega „konspirologia” jego udziału w Dożynkach
19 października Prezydent odwiedził Wołożyn (obwód miński), który otrzymał pałeczkę regionalnych Dożynek od Mikaszewicz (obwód brzeski) i Kormy (obwód homelski). Zgodnie z wcześniejszą obietnicą Aleksander Łukaszenka chce odwiedzić wszystkie regiony, aby osobiście podziękować pracownikom rolnym za ich ogromny wkład w rozwój kraju i nagrodzić liderów. Jak powiedział Aleksander Łukaszenka, nie ma w tym żadnej konspirologii, a jedynie chęć pokłonienia się nisko przed agrariuszami za ich pracę, poświęcenie, patriotyzm i oddanie, które wykazali w ciągu ostatnich dziesięcioleci.
Helikopter lądował rano w Wołożynie na terenie miejscowej jednostki wojskowej. Po wyjściu z helikoptera szef państwa przede wszystkim podzielił się wrażeniami na temat kultury rolnej w regionie - jak wiadomo, w locie widać wszystko jak na dłoni. Według Prezydenta, nie ma nic do krytykowania obwodu mińskiego w ogóle, ale jest jeszcze kilka uwag.
„Nie będę cię krytykował. Mogę cię skrytykować tylko w tym sensie, że umiesz zrobić wszystko, ale jeszcze nie zrobiłeś tego wszędzie - zwrócił się Aleksander Łukaszenka do przewodniczącego mińskiego komitetu wykonawczego Aleksandra Turczina. - Wiesz, jak uprawiać działki rolne. Nie ma się tu czego czepiać. Wiesz, jak orać. Wiesz, jak przeprowadzić rekultywację we właściwy sposób. Drewno opałowe jest na miejscu. To pokazuje, że nasi ludzie potrafią to robić. Potrafią zrobić wszystko. Zrobią wszystko tak jak należy. Nie gorzej niż na Zachodzie, gdzie wszystko jest prywatne. Ale nie zawsze i nie wszędzie tak jest. Dlatego przyszły rok będzie bardzo trudny: zarówno pod względem wymoknięcia, jak i jęczmienia ozimego” - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
„Została jeszcze kukurydza do zebrania. Ale niewielkie obszary, poradzimy sobie. Można więc zrobić wszystko. Dobrze byłoby, gdyby było tak wszędzie. Dlaczego nie wszędzie - dyscyplina. Wiemy, jak zrobić wszystko, ciągniki, sprzęt. Ale gdzieś brakuje dyscypliny. W zimie trzeba wszystkich zdyscyplinować. Będziesz pracował jako gubernator, więc musisz sprawić, by ludzie pracowali tak, jak powinni” - zażądał Prezydent.
Ogólny wniosek i polecenie szefa państwa jest takie, że pola należy doprowadzić do perfekcji, podnosząc kulturę rolną jeszcze wyżej.
Już przemawiając na festiwalu, Aleksander Łukaszenka porównał obwód miński do Białorusi w miniaturze, ponieważ jego ziemie znajdują się we wszystkich naturalnych strefach fizyczno-geograficznych republiki, w tym na Polesiu i Pojezierzu. Z punktu widzenia rolnictwa, znają oni w praktyce potencjał żyzności, zalety i wady wszystkich gleb i pól i umiejętnie wykorzystują tę wiedzę.
Co więcej, obwód miński jest jednym z liderów nie tylko w rolnictwie. „Zgodnie z wieloletnią tradycją, ustanowioną w czasach powstania niepodległej Białorusi, zebraliśmy się, aby przede wszystkim pokłonić się wieśniakom za ich pracę i wręczyć zasłużone nagrody naszym bohaterom. Mińszczyzna to niezwykły region. To geograficzne centrum kraju. Jej ziemie znajdują się we wszystkich naturalnych strefach geograficznych republiki, w tym na Polesiu i Pojezierzu” - przytoczył kilka faktów Aleksander Łukaszenka.
Prezydent zauważył, że obwód miński to praktycznie Białoruś w miniaturze. Z punktu widzenia rolnictwa, znają oni w praktyce potencjał żyzności, zalety i wady wszystkich gleb i pól i umiejętnie wykorzystują tę wiedzę.
W obwodzie mińskim znajduje się jezioro Narocz i Park Narodowy „Naroczański”, Berezyński Rezerwat Biosfery, najwyższy punkt republiki - Góra Dzierżyńska, a w Soligorsku znajduje się 20% światowych zasobów potasu. A to tylko niewielka część zasobów naturalnych regionu, zauważył szef państwa.
O wynikach wyboru, które są oczywiste dla każdego
Prezydent stwierdził, że obwód miński jest dziś jednym z liderów przemysłu i rolnictwa. „Dziś obwód miński jest jednym z liderów przemysłu i rolnictwa. Ale kiedyś staliśmy dosłownie „na rozdrożu”, wybierając swoją drogę. Decydowaliśmy, dokąd i jak pójść: rozwijać przemysł, stać się krajem rolniczym czy sprzedać radzieckie dziedzictwo obcokrajowcom i skoncentrować się, jak wówczas mówiono, na niektórych usługach? Każdy może dziś zobaczyć wyniki naszego wyboru - my sami, nasi przyjaciele i nieprzyjaciele” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Stwierdził, że Białoruś ma wysoce produktywny kompleks rolno-przemysłowy, rozwinięty przemysł wydobywczy, światowej klasy przemysł maszynowy, zmodernizowaną rafinację ropy naftowej i wiele innych.
„Nic nie zostało zmarnowane, nic nie zostało stracone. Pomnożyliśmy dziedzictwo najpotężniejszego Związku Radzieckiego, przekształcając je w narodowe marki współczesnej Białorusi. Jak nam się to udało? Dzięki ludziom żyjącym na błogosławionej białoruskiej ziemi, ich mądrości, cierpliwości i, co najważniejsze, pracowitości - podkreślił Prezydent. - Pomagała nam przetrwać wszelkie trudności. Nasza ojczysta ziemia zawsze dawała nam siłę, chleb i wiarę w przyszłość. Sukces kraju to zawsze praca kolektywna. Tak było, tak jest i tak będzie. A nasz ciężki republikański bochenek 2024 jest wspólną zasługą wszystkich regionów naszej Białorusi".
„Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy pracują na polach i w kompleksach hodowlanych, w ogrodach, w przedsiębiorstwach przetwórstwa rolno-przemysłowego. Dziś ze sceny Dożynek zapewniam, że Białoruś, która dostarcza żywność do ponad 100 krajów świata, będzie nadal robić wszystko, co w jej mocy, aby zapewnić innym narodom smaczne, wysokiej jakości białoruskie produkty i wysokie plony. Już to robimy” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
O wspieraniu prywatnej inicjatywy i nadaniu priorytetu jakości
Według Prezydenta punkty wzrostu leżą w kompetentnym zarządzaniu, wprowadzaniu innowacji, żelaznej dyscyplinie technologicznej i produkcyjnej. „Wyraźnym przykładem mądrego podejścia do sprawy są ogrody Spartan-Agro w Mołodecznie. Rolnik indywidualny nie jest rywalem, ale partnerem dla państwa. Dobre inicjatywy należy stymulować i dawać im zielone światło. Powinniśmy wspierać efektywny, państwowy sektor prywatny” - podkreślił Aleksander Łukaszenka.
Ale niezależnie od tego, czy jest to przedsiębiorstwo państwowe, czy prywatne, jakość musi być na pierwszym miejscu, podkreślił Prezydent.
Prezydent wezwał każdego na swoim stanowisku, aby dał z siebie wszystko. Wtedy, jak powiedział, wyniki będą wysokie.
„Wtedy zawsze będziemy mieli możliwość podnoszenia wynagrodzeń i emerytur, budowania mieszkań, dróg i obiektów socjalnych. Proszę spojrzeć, wiele już zrobiono w zakresie opieki zdrowotnej, edukacji, mieszkalnictwa i usług komunalnych, kultury i sportu. Na przykład obwód miński stał się pierwszym obwodem, w którym prawie każda dzielnica ma własny basen” - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Aleksander Łukaszenka podkreślił jednak, że niezależnie od tego, czy firma jest państwowa, czy prywatna, jakość jest najważniejsza. Chociaż ten rok został ogłoszony Rokiem Jakości na Białorusi, nie wszystko zostało jeszcze zrobione w tym kierunku. „W 2025 r. jakość będzie traktowana priorytetowo. Jest to klucz do naszego wzrostu gospodarczego, a także wzrostu prestiżu na rynkach światowych. A to są pieniądze - zauważył szef państwa. - Wtedy zawsze będziemy mieli możliwości podnoszenia wynagrodzeń i emerytur, budowania mieszkań, dróg i obiektów socjalnych”.
O standardach socjalnych
Aleksander Łukaszenka przypomniał, że Białoruś wprowadziła kiedyś system minimalnych standardów socjalnych. Ale nadszedł czas, aby ustawić wyższą poprzeczkę, stworzyć tak komfortowe warunki w centrach dzielnicowych, agromiasteczkach i wsiach, aby ludzie chcieli tam mieszkać, pracować i wychowywać swoje dzieci. A tym bardziej, żeby chcieli tam mieszkać ludzie z Mińska i dużych miast.
Według Prezydenta, temat ten będzie omawiany w najbliższym czasie w Pałacu Niepodległości.
„Musimy upewnić się, że nasze dzieci biegają boso po trawie, oddychają świeżym powietrzem, jedzą własne jedzenie. A najważniejsze jest to, aby nie odrywały się od ojczystej ziemi, nie szukały szczęścia gdzieś daleko. Aby nasze dzieci chciały i mogły pracować na swojej ziemi. Jeśli zaszczepimy im od dzieciństwa te żywe, prawdziwe, prawidłowe wartości, możemy być spokojni o przyszłość kraju” - jest przekonany szef państwa.
Według niego kilkadziesiąt lat temu trudno było sobie wyobrazić, że Białorusini będą dostarczać swoje produkty i nawozy do ponad 100 krajów. „Zrobiliśmy to. Wy to zrobiliście. Czy jestem zobowiązany za to podziękować? Tak. W tym celu odwiedzam każdy region, aby się z wami spotkać. I podziękować wam z głębi serca za wyczyn, którego dokonaliście - powiedział głowa państwa. - Powinniście wiedzieć, że w przyszłości zrobimy wszystko, aby poprawić sytuację. Wiem o drogach, mieszkaniach i innych rzeczach. Całe programy zostały już przetestowane w praktyce, aby rozwiązać te kwestie dla naszych ludzi. Dla naszych weteranów, emerytów, zrobimy to, opracujemy takie systemy, aby nikt nie był pozbawiony, aby osoby starsze nie czuły się jak obcy w państwie, które stworzyli własnymi rękami”.
Co wspólnego ze sobą mają Dożynki i Maraton Jedności?
Prezydent zauważył, że obecnie w kraju odbywa się wiele różnych wydarzeń, w tym „Maraton Jedności”. Aleksander Łukaszenka porównał ten festiwal do „Dożynek”, tylko dla przedstawicieli kreatywnej inteligencji: Prezydent zauważył również, że w kraju odbywa się obecnie wiele różnych wydarzeń, w tym Maraton Jedności. Aleksander Łukaszenka porównał ten festiwal do Dażynek, tylko dla przedstawicieli kreatywnej inteligencji: „Nasi kreatywni ludzie również są w trakcie sprzątania, jak im mówię: musicie zadowolić nasz naród. Robią to z godnością”.
„Poprosiłem twórczych pracowników, urzędników, aby przeprowadzili tę wielką akcję w całym kraju, aby pokazać, że nie tylko robotnicy, ludzie ziemi, ale także twórczy ludzie są godni naszej pracy. Takich wydarzeń będzie sporo” - zapowiedział szef państwa.
Na przykład białoruscy sportowcy przygotowują podobne święto. Planują również pokazać to całemu krajowi. I znowu nie chodzi tu o okres wyborczy: „Życie jest takie: od siewu do zbiorów. Zanim się obejrzymy, jesień przeleci, zima minie, a my znów będziemy musieli iść na pole, choć nie opuszczamy go nawet zimą”.
„Mamy wszystko. Nawet jeśli czegoś nie mamy, kupimy to. Najważniejsze jest zdrowie. Zdrowie dla was, waszych dzieci, waszych krewnych i przyjaciół” - życzył na zakończenie szef państwa.