21 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka 21 października wysłuchał raportu na temat rozwoju sieci dróg republikańskich i tworzenia infrastruktury transportowej zapewniającej godzinną dostępność do miast satelickich, informuje BELTA.
Z raportem do głowy państwa przyszedł nie tylko minister transportu i komunikacji Aleksiej Liachnowicz, ale także wicepremier Anatolij Siwak, zastępca szefa Administracji Prezydenta Aleksander Jegorow i dyrektor generalny przedsiębiorstwa "Spółka zarządzająca holdingu "Belawtodor" Jurij Masiuk.
Otwierając spotkanie, Aleksander Łukaszenka podkreślił, że stan dróg jest najważniejszą kwestią dla Białorusinów. Ten temat na szczeblu Prezydenta planowano przedyskutować od dawna. Na Białorusi realizowany jest obecnie szeroko zakrojony program państwowy "Drogi Białorusi", i rok 2025 - ostatni, dlatego na następny pięcioletni plan opracowywany jest nowy program państwowy.
O rozwoju komunikacji transportowej z miastami satelickimi
"I jednym z głównych problemów jest przesiedlenie ludności, która chce żyć i pracować w mieście-bohaterze Mińsku. Nie raz powiedziałem, że przeludnienie Mińska nie jest korzystne dla tych ludzi, którzy mieszkają w Mińsku. W tym nie na korzyść tych, którzy chcą przyjechać do Mińska" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Negatywne skutki przeludnienia miast, według Prezydenta, widać na przykładzie sąsiednich państw, zwłaszcza stolicy Rosji. Według oficjalnych danych, w Moskwie mieszka około 13,1 mln osób. Jednak rzeczywista liczba osób mieszkających w metropolii wynosi 15 milionów. A według niektórych źródeł - wszystkie 20.
"Solidne korki, potrzeba budowy na ogromną skalę węzłów, dróg i tak dalej. Co przyjemnego dla człowieka jest żyć w tym żelbetowym "ubraniu", a wokół są samochody, samochody, samochody" - powiedział Prezydent.
Na Białorusi poszli inną drogą, zaczynając rozwijać tak zwane miasta satelickie Mińska. Obecnie należą do nich Dzierżyńsk, Zasław, Łohojsk, Smolewicze, Fanipol i wioska Rudensk. Stąd łatwo dostać się do stolicy prywatnym samochodem, ale trzeba pomyśleć o tym, jak uczynić drogę jeszcze szybszą, podkreślił szef państwa.
"Musimy pomyśleć o budowie szybszych, niezależnych od autostrad, odcinków. Nie sądzę, że zajmie to dużo czasu lub dużo pieniędzy (wymagałoby - not. BELTA)" - zaznaczył Aleksander Łukaszenka.
Wspomniał o doświadczeniu Astany, gdzie postanowili zbudować nadziemne metro. Zakładano, że linie kolejowe będą znajdować się na żelbetowych podporach. Jednak projekt wyszedł drogi i dlatego został wstrzymany. "To jest bardzo drogie. Czy mamy taką potrzebę? Nie. Możemy zbudować naziemne metro. Nie będziemy kopać tych rowów jak kret pod ziemią, ale możemy wyjść na powierzchnię na końcu konturów Mińska i dotrzeć do tych samych Smolewiczów, Łohojska i tak dalej. Nie sądzę, że to w obecnych czasach ogromne pieniądze" - powiedział prezydent.
Z raportem do głowy państwa przyszedł nie tylko minister transportu i komunikacji Aleksiej Liachnowicz, ale także wicepremier Anatolij Siwak, zastępca szefa Administracji Prezydenta Aleksander Jegorow i dyrektor generalny przedsiębiorstwa "Spółka zarządzająca holdingu "Belawtodor" Jurij Masiuk.
Otwierając spotkanie, Aleksander Łukaszenka podkreślił, że stan dróg jest najważniejszą kwestią dla Białorusinów. Ten temat na szczeblu Prezydenta planowano przedyskutować od dawna. Na Białorusi realizowany jest obecnie szeroko zakrojony program państwowy "Drogi Białorusi", i rok 2025 - ostatni, dlatego na następny pięcioletni plan opracowywany jest nowy program państwowy.
O rozwoju komunikacji transportowej z miastami satelickimi
"I jednym z głównych problemów jest przesiedlenie ludności, która chce żyć i pracować w mieście-bohaterze Mińsku. Nie raz powiedziałem, że przeludnienie Mińska nie jest korzystne dla tych ludzi, którzy mieszkają w Mińsku. W tym nie na korzyść tych, którzy chcą przyjechać do Mińska" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Negatywne skutki przeludnienia miast, według Prezydenta, widać na przykładzie sąsiednich państw, zwłaszcza stolicy Rosji. Według oficjalnych danych, w Moskwie mieszka około 13,1 mln osób. Jednak rzeczywista liczba osób mieszkających w metropolii wynosi 15 milionów. A według niektórych źródeł - wszystkie 20.
"Solidne korki, potrzeba budowy na ogromną skalę węzłów, dróg i tak dalej. Co przyjemnego dla człowieka jest żyć w tym żelbetowym "ubraniu", a wokół są samochody, samochody, samochody" - powiedział Prezydent.
Na Białorusi poszli inną drogą, zaczynając rozwijać tak zwane miasta satelickie Mińska. Obecnie należą do nich Dzierżyńsk, Zasław, Łohojsk, Smolewicze, Fanipol i wioska Rudensk. Stąd łatwo dostać się do stolicy prywatnym samochodem, ale trzeba pomyśleć o tym, jak uczynić drogę jeszcze szybszą, podkreślił szef państwa.
"Musimy pomyśleć o budowie szybszych, niezależnych od autostrad, odcinków. Nie sądzę, że zajmie to dużo czasu lub dużo pieniędzy (wymagałoby - not. BELTA)" - zaznaczył Aleksander Łukaszenka.
Wspomniał o doświadczeniu Astany, gdzie postanowili zbudować nadziemne metro. Zakładano, że linie kolejowe będą znajdować się na żelbetowych podporach. Jednak projekt wyszedł drogi i dlatego został wstrzymany. "To jest bardzo drogie. Czy mamy taką potrzebę? Nie. Możemy zbudować naziemne metro. Nie będziemy kopać tych rowów jak kret pod ziemią, ale możemy wyjść na powierzchnię na końcu konturów Mińska i dotrzeć do tych samych Smolewiczów, Łohojska i tak dalej. Nie sądzę, że to w obecnych czasach ogromne pieniądze" - powiedział prezydent.
Jednocześnie dla mieszkańców miast satelickich obecność takiego systemu transportowego będzie dużym plusem, ponieważ do stolicy będą mogli dotrzeć dosłownie w 15 minut.
„Oczywiście stworzymy tam miejsca pracy (w miastach satelickich - not. BELTA), ale niektórzy ludzie będą chcieli przyjechać do Mińska do pracy i z innych powodów. Dlatego konieczne jest stworzenie normalnego nie tylko ruchu samochodowego, ale także kolejowego i innych środków komunikacji. Wiem, że transport linowy jest rozwijany, na świecie jest wiele zmian. Dlatego musimy iść w tym kierunku, i w ciągu najbliższych pięciu lat musimy rozwiązać kwestie miast satelitarnych, zwłaszcza Mińska. Powinien to być oddzielny program lub podprogram w programie „Drogi Białorusi” - poinstruował szef państwa.
O międzynarodowej autostradzie Moskwa – Brześć
Jednak głównym celem programu państwowego jest utrzymanie głównych autostrad republiki w dobrym stanie. Prace te są prowadzone w trybie planowym, a do ukończenia pozostało zaledwie kilka dróg o znaczeniu międzynarodowym.
"Zbudowaliśmy główne drogi, mamy dobre połączenie z centrami obwodowymi z Mińska - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Uzgodniliśmy z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem, że w najbliższej przyszłości omówimy budowę szybkiej magistrali przez Białoruś z Moskwy na zachód. Przynajmniej do Brześcia. Jeśli przedstawiciele Zachodu zechcą w tym uczestniczyć, będziemy pracować aż do Berlina. Nie - do Brześcia i w przeciwnym kierunku na wschód. To już jest, można powiedzieć, przesądzone".
O drogach między centrami powiatowymi i agromiasteczkami
Jednocześnie Prezydent podkreślił, że autostrady nie ograniczają się do ważnych dróg międzynarodowych i krajowych. Kolejnym etapem jest uporządkowanie dróg od centrów obwodowych do powiatowych. Oczywiście nie jest konieczne organizowanie w takich miejscach ruchu czteropasmowego, ale stan dróg powinien być na wysokim poziomie, zażądał Prezydent.
Następnie konieczne jest połączenie centrów powiatowych z agromiasteczkami. „Najważniejsza sprawa, jeśli chcemy, żeby ludzie na wsi żyli i nie byli obrażani. Oni na to zasługują. Dlatego ten wielki program powinien obejmować budowę dróg z centrów powiatowych do wszystkich agromiasteczek" - powiedział szef państwa.
Ponad połowa dróg już istnieje, ale należy je zmodernizować i uporządkować, zażądał szef państwa.
„300 kilometrów po żwirze”, wyjaśnił wicepremier Anatolij Siwak.
„To prawie nic. Dlatego zbudujemy drogi z twardą nawierzchnią, a resztę odbudujemy - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Oczywiście istnieją duże miejscowości, duże wsie. Zazwyczaj znajdują się one przy drogach prowadzących z centrum obwodu do agromiasteczek. Tam, gdzie ich nie ma, również zapewnimy drogę dojazdową, biorąc pod uwagę perspektywy".
Ile kosztuje budowa i naprawa dróg?
Prezydent zwrócił również uwagę, że budowa i remonty dróg kosztują dużo pieniędzy. Według Ministerstwa Transportu i Komunikacji, przeprowadzenie bieżących napraw, tj. łatanie jednego kilometra drogi, wymaga 350 000 Br, a całkowita przebudowa, gdy dwa pasy ruchu zamieniają się w cztery pasy ruchu, kosztuje średnio 10 milionów Br.
„Wydajemy pieniądze, które płacą przewoźnicy, transportując ładunki głównie na autostradach międzynarodowych, głównych drogach republikańskich. Bierzemy od nich pieniądze i inwestujemy w sieć dróg. Również z budżetu. I jeśli nie utrzymamy głównych autostrad w normalnym stanie, nikt do nas nie przyjdzie. Nie będzie więc w ogóle pieniędzy na budowę dróg. Dlatego ludzie powinni zrozumieć, że spieszymy się, aby przede wszystkim budować, porządkować i naprawiać te główne autostrady. Każdego roku. I będziemy to robić, ponieważ przynoszą nam one pieniądze" - wyjaśnił szef państwa.
Ale i same miejscowości nie pozostaną bez uwagi. Do naprawy sieci ulic i dróg zostaną wykorzystane różne metody. Aleksander Łukaszenka przypomniał, że we wrześniu 2023 r., kiedy odwiedził agromiasteczko Wiszów w powiecie biełynickim, zapoznał się z pilotażowym projektem naprawy dróg. W ramach projektu prace prowadzono kilkoma metodami: gdzieś na zniszczony asfalt wylano beton, gdzieś zużytą nawierzchnię drogi poddano recyklingowi i dodano do niej cement. Na niektórych ulicach położono wielkoformatowe płyty betonowe.„Oznacza to, że znaleźliśmy już algorytm działań w zakresie budowy i utrzymania dróg. Pozostaje działać" - podsumował Prezydent.
Jak zachęcić Białorusinów do budowy mieszkań na wsiach
Nie tak dawno w Pałacu Niepodległości omawiano również państwowy program „Budownictwo mieszkaniowe”. Władze planują zwrócić szczególną uwagę na mieszkania na wynajem.
Ale szef państwa przypomniał o jeszcze jednym swoim poleceniu: "Musimy powoli nawracać naszych Białorusinów, zachęcać ich do kupowania działek na wsiach, w mało obiecujących wsiach lub gospodarstwach, gdziekolwiek. W końcu to prawie pół hektara działki. I jest wiele działek, na których ludzie nigdy nie mieszkali, ale można tam budować mieszkania. I jest wystarczająco dużo bogatych ludzi, nie bogatych ludzi, ale ludzi, którzy chcą budować domy we wsi, aby ich dzieci mogły co roku chodzić boso po trawie. Musimy ich do tego zachęcić i stworzyć odpowiednie warunki" - postawił zadanie szef państwa.
Jak zachęcić Białorusinów do budowy mieszkań na wsiach
Nie tak dawno w Pałacu Niepodległości omawiano również państwowy program „Budownictwo mieszkaniowe”. Władze planują zwrócić szczególną uwagę na mieszkania na wynajem.
Ale szef państwa przypomniał o jeszcze jednym swoim poleceniu: "Musimy powoli nawracać naszych Białorusinów, zachęcać ich do kupowania działek na wsiach, w mało obiecujących wsiach lub gospodarstwach, gdziekolwiek. W końcu to prawie pół hektara działki. I jest wiele działek, na których ludzie nigdy nie mieszkali, ale można tam budować mieszkania. I jest wystarczająco dużo bogatych ludzi, nie bogatych ludzi, ale ludzi, którzy chcą budować domy we wsi, aby ich dzieci mogły co roku chodzić boso po trawie. Musimy ich do tego zachęcić i stworzyć odpowiednie warunki" - postawił zadanie szef państwa.
Kwestie te, dodał, powinny zostać uwzględnione w nowym programie państwowym „Budownictwo mieszkaniowe” na najbliższe pięć lat.
Ile dróg jest remontowanych na Białorusi?
Prezydent zapytał, jak rozwiązywane są zadania postawione przed rządem w zakresie budowy i remontu dróg, a także rozwoju infrastruktury transportowej między stolicą a miastami satelickimi.
„Ludzie czekają na nasze działania w tym kierunku. Musimy im uczciwie powiedzieć, gdzie będziemy pracować, co zrobimy. Powinni zrozumieć, że nie zrobimy wszystkiego w ciągu jednego roku lub pięciu lat (czego byśmy chcieli), ale na pewno sporo zrobimy. To powinno być uwzględnione w programie (państwowy program „Drogi Białorusi” na nowy pięcioletni okres. - przyp. BELTA), aby to zapewnić” - powiedział szef państwa.
Jak poinformował minister transportu i komunikacji Aleksiej Lachnowicz, jeśli w 2023 r. naprawiono ponad 3 tys. km dróg i 107 mostów, to w 2024 r. - już ponad 5 tys. km dróg i 117 mostów. "Przebudowa, remonty kapitalne, remonty bieżące" - wyjaśnił.
„To jest dobra rzecz. W programie budowy dróg musimy przewidzieć między innymi naprawę i odbudowę mostów. Nie sądzę, byśmy musieli budować wiele nowych mostów. Musimy zrekonstruować mosty. Są już stare, jest ich sporo. W większości są małe, więc musimy działać z wyprzedzeniem. Nie należy czekać, aż jakiś most zacznie się sypać lub w ogóle się zawali" - dodał Aleksander Łukaszenka.
"Jeśli mówimy o autostradach republikańskich, w tym roku naprawimy ponad 1,7 tys. km z 16 tys. km" - powiedział Aleksiej Lachowicz.
Od początku planu pięcioletniego finansowanie budowy i remontów dróg wzrosło ponad dwukrotnie. Jeśli w 2021 r. na te prace wydano niecały miliard (946 mln Br), to w 2023 r. - prawie dwa miliardy (1,926 mld Br). W 2024 r., który jeszcze się nie zakończył, będzie to 2,5 mld Br.
"Nie zapomnijcie, że postawiłem wam zadanie, aby wszędzie tam, gdzie to możliwe (i niemożliwe), powinniśmy budować drogi o nawierzchni betonowej - przypomniał swoje polecenie Prezydent. - Beton to beton. Codziennie jeżdżę po logojskiej autostradzie - owszem, już popękała, ale jest w użyciu od ponad 50 lat. Miała pęknięcia, naprawiliśmy je i jest w porządku. Budowa dróg betonowych powinna być określona w tym programie czerwonymi literami".
Ile dróg jest remontowanych na Białorusi?
Prezydent zapytał, jak rozwiązywane są zadania postawione przed rządem w zakresie budowy i remontu dróg, a także rozwoju infrastruktury transportowej między stolicą a miastami satelickimi.
„Ludzie czekają na nasze działania w tym kierunku. Musimy im uczciwie powiedzieć, gdzie będziemy pracować, co zrobimy. Powinni zrozumieć, że nie zrobimy wszystkiego w ciągu jednego roku lub pięciu lat (czego byśmy chcieli), ale na pewno sporo zrobimy. To powinno być uwzględnione w programie (państwowy program „Drogi Białorusi” na nowy pięcioletni okres. - przyp. BELTA), aby to zapewnić” - powiedział szef państwa.
Jak poinformował minister transportu i komunikacji Aleksiej Lachnowicz, jeśli w 2023 r. naprawiono ponad 3 tys. km dróg i 107 mostów, to w 2024 r. - już ponad 5 tys. km dróg i 117 mostów. "Przebudowa, remonty kapitalne, remonty bieżące" - wyjaśnił.
„To jest dobra rzecz. W programie budowy dróg musimy przewidzieć między innymi naprawę i odbudowę mostów. Nie sądzę, byśmy musieli budować wiele nowych mostów. Musimy zrekonstruować mosty. Są już stare, jest ich sporo. W większości są małe, więc musimy działać z wyprzedzeniem. Nie należy czekać, aż jakiś most zacznie się sypać lub w ogóle się zawali" - dodał Aleksander Łukaszenka.
"Jeśli mówimy o autostradach republikańskich, w tym roku naprawimy ponad 1,7 tys. km z 16 tys. km" - powiedział Aleksiej Lachowicz.
Od początku planu pięcioletniego finansowanie budowy i remontów dróg wzrosło ponad dwukrotnie. Jeśli w 2021 r. na te prace wydano niecały miliard (946 mln Br), to w 2023 r. - prawie dwa miliardy (1,926 mld Br). W 2024 r., który jeszcze się nie zakończył, będzie to 2,5 mld Br.
"Nie zapomnijcie, że postawiłem wam zadanie, aby wszędzie tam, gdzie to możliwe (i niemożliwe), powinniśmy budować drogi o nawierzchni betonowej - przypomniał swoje polecenie Prezydent. - Beton to beton. Codziennie jeżdżę po logojskiej autostradzie - owszem, już popękała, ale jest w użyciu od ponad 50 lat. Miała pęknięcia, naprawiliśmy je i jest w porządku. Budowa dróg betonowych powinna być określona w tym programie czerwonymi literami".