Zrzuty ekranu z kanału telewizyjnego ONT
2 kwietnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Terrorystom płacono 10-20 dolarów za kg niebezpiecznego ładunku, który trzeba było przeciągnąć z Ukrainy na terytorium Białorusi. Zostało to przedstawione na kanale telewizyjnym ONT w filmie „Zaczistka” („Sprzątanie”), donosi BELTA.
Jak informowaliśmy wcześniej, w styczniu 2024 roku pracownicy Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego zatrzymali 12 mieszkańców przygranicznego regionu Białorusi. Zatrzymani, którzy byli agentami ukraińskich służb specjalnych, nielegalnie przez granicę zabierali materiały wybuchowe i na terenie Białorusi robili skrytki.
Jeden z zatrzymanych, Dmitrij Kapuza, urodził się w 1989 roku w wiosce Swaryń w rejonie drohiczyńskim. Po szkole nigdzie oficjalnie nie pracował. Kapuza jest zamieszany w przemyt, nielegalną migrację, nielegalne wycinanie lasów oraz polowanie. Jest agentem ukraińskich służb specjalnych.
Ze strony Ukrainy łącznikiem Dmitrija Kapuzy był Mihajlo Kinczak, urodzony w 1984 roku. Mieszka we wsi Wetły w rejonie lubieszowskim obwodu wołyńskiego i pracuje w miejscowym leśnictwie. Z racji obowiązków zawodowych doskonale zna pogranicze oraz podejścia do granic. Mihajlo Kinczak był wcześniej karany, jest agentem ukraińskich służb specjalnych.
Wioski, w których mieszkali Kapuza i Kinczak, były oddalone od siebie o zaledwie 5 km. Mężczyźni komunikowali się wyłącznie przez WhatsApp, dopóki Ukrainiec nie powiedział, aby przejść na nową kartę SIM, którą trzeba było zarejestrować na inną osobę. Z zarejestrowaniem pomógł rodzony brat Dmitrija Kapuzy, Aleksander, urodzony w 1987 roku w Drohiczynie. Wielokrotnie był ścigany za naruszenie reżimu granicznego, nielegalne wycinanie lasów, pobicie żony. Karany za potrącenie pieszego, który zmarł.
Jednego dnia z Ukrainy poinformowano, że jest towar, który trzeba przeciągnąć przez granicę. Kapuza poszedł za nim ze swoim rodakiem-imiennikiem Władimirem Kapuzą, który urodził się w 1985 roku w rejonie drohiczyńskim. Nigdzie oficjalnie nie pracował i zarabiał na przemycie, nielegalnej migracji oraz nielegalnym wycinaniu lasów. Wielokrotnie był pociągany do odpowiedzialności za nielegalne przekroczenie granicy, posiadanie broni i amunicji oraz pobicie żony.
Zatrzymani po niebezpieczny ładunek wcześniej chodzili niejeden raz, ale tym razem otrzymali kilka ciężkich worków. Worki przerzucano na opuszczonym odcinku granicy, spływano po wodzie. Z Ukrainy płacono gotówką w walucie amerykańskiej - po 10-20 dolarów za kg.