ENERGIA ATOMOWA
8 grudnia, Moskwa /Eduard Piwowar - BELTA/. W Europie wyraźnie widać dążenie do rewanżu. Powiedział o tym przewodniczący Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego Białorusi Igor Siergiejenko 8 grudnia w Moskwie na wspólnym posiedzeniu Rady i 18. posiedzeniu plenarnym Zgromadzenia Parlamentarnego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, przekazuje korespondent BELTA.
"Pokój i bezpieczeństwo są prawdopodobnie najważniejszymi wartościami dla człowieka, niezależnie od miejsca zamieszkania. 80. rocznica Wielkiego Zwycięstwa, które świętujemy w tym roku, po raz kolejny przypomina nam nie tylko wyczyny narodu radzieckiego, który uratował planetę przed brunatną zarazą, ale także te okropności, nieludzkie cierpienia ukryte przez krótkie, ale przerażające słowo "wojna". Wydarzenia, które mają miejsce dzisiaj, pokazują przepaść między aspiracjami zwykłych ludzi a polityką prowadzoną przez obecne kierownictwo krajów europejskich. Ignorowanie zasady niepodzielności bezpieczeństwa, wyścig zbrojeń, niewłaściwe rozumowanie o nieuchronności nowej wojny w Europie - za tym wyraźnie widać dążenie do rewanżu" - powiedział Igor Siergiejenko.
"Jak zauważył Prezydent Republiki Białorusi Aleksander Grigoriewicz Łukaszenka na III Mińskiej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa Euroazjatyckiego, wydaje się, że Europa nie potrzebuje pokoju. Uwierzyli, że budowanie zdolności wojskowych ich ochroni. Jednak doświadczenie historyczne, a także poziom rozwoju nowoczesnej broni, jej śmiertelny potencjał świadczą, że nie ochroni. Szczęk broni, groźby, zamykanie granic to droga donikąd" - podkreślił przewodniczący Izby Reprezentantów.
Igor Siergiejenko zauważył, że jedyną alternatywą dla ludzkości jest uczciwy i otwarty dialog, opracowanie mechanizmów i gwarancji bezpieczeństwa zbiorowego, tworzenie porządku świata przy bezpośrednim udziale globalnej większości. "Tak, dziś trudno przekonać europejskich polityków o daremności prób utrzymania swojej dominującej pozycji, prawa do decydowania o losach całych kontynentów - stwierdził. - Ale, jak to się mówi, wszystko ma swój czas, samo życie i obiektywnie zachodzące procesy je poprawią".
Szef białoruskiej delegacji zwrócił uwagę, że w krajach NATO i ich sojuszników narasta niezadowolenie z prowadzonego kursu, o czym świadczą liczne akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa. "Kiedyś ekonomicznie potężne zjednoczenie, Unia Europejska zamienia się w coś w rodzaju mini-NATO, zatroskaną znalezieniem pieniędzy na zaspokojenie potrzeb kompleksu wojskowo-przemysłowego. Kryzys energetyczny, spadek produkcji, ucieczka kapitału, przeciążenie systemu społecznego i wydatkami na zbrojenia i uchodżców - to jest bezpośrednią konsekwencją takiej polityki" - zaznaczył.
"Ludzie chcą pokoju, stabilności i dobrobytu, a oni proponują wzrost cen, redukcję miejsc pracy, cięcia płac i świadczeń, a w przyszłości - biedowanie w okopach niezrozumiałej wojny" - dodał Igor Siergiejenko.
Oświadczył, że Białoruś ma coś do zaoferowania tym politykom, którzy naprawdę myślą o interesie narodowym, przyszłości swoich narodów. "Idea pokojowego wspólnego rozwoju znajduje swoje ucieleśnienie w białorusko-rosyjskiej inicjatywie "Eurazjatycka Karta Różnorodności i Wielobiegunowości w XXI wieku". W pełni odzwierciedla zainteresowanie wielu państw w tworzeniu wspólnej przestrzeni zaufania i zrozumienia. Jestem pewien, że dalsze prace nad promowaniem koncepcji Karty mogą być dobrą podstawą naszej współpracy z wieloma krajami. "W przyszłym roku prezydent Rosji zamierza zorganizować międzynarodowe forum ekspertów poświęcone tematyce kształtowania się architektury równego i niepodzielnego bezpieczeństwa w Eurazji" - powiedział przewodniczący Izby Reprezentantów.
Igor Siergiejenko zauważył, że jedyną alternatywą dla ludzkości jest uczciwy i otwarty dialog, opracowanie mechanizmów i gwarancji bezpieczeństwa zbiorowego, tworzenie porządku świata przy bezpośrednim udziale globalnej większości. "Tak, dziś trudno przekonać europejskich polityków o daremności prób utrzymania swojej dominującej pozycji, prawa do decydowania o losach całych kontynentów - stwierdził. - Ale, jak to się mówi, wszystko ma swój czas, samo życie i obiektywnie zachodzące procesy je poprawią".
Szef białoruskiej delegacji zwrócił uwagę, że w krajach NATO i ich sojuszników narasta niezadowolenie z prowadzonego kursu, o czym świadczą liczne akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa. "Kiedyś ekonomicznie potężne zjednoczenie, Unia Europejska zamienia się w coś w rodzaju mini-NATO, zatroskaną znalezieniem pieniędzy na zaspokojenie potrzeb kompleksu wojskowo-przemysłowego. Kryzys energetyczny, spadek produkcji, ucieczka kapitału, przeciążenie systemu społecznego i wydatkami na zbrojenia i uchodżców - to jest bezpośrednią konsekwencją takiej polityki" - zaznaczył.
"Ludzie chcą pokoju, stabilności i dobrobytu, a oni proponują wzrost cen, redukcję miejsc pracy, cięcia płac i świadczeń, a w przyszłości - biedowanie w okopach niezrozumiałej wojny" - dodał Igor Siergiejenko.
Oświadczył, że Białoruś ma coś do zaoferowania tym politykom, którzy naprawdę myślą o interesie narodowym, przyszłości swoich narodów. "Idea pokojowego wspólnego rozwoju znajduje swoje ucieleśnienie w białorusko-rosyjskiej inicjatywie "Eurazjatycka Karta Różnorodności i Wielobiegunowości w XXI wieku". W pełni odzwierciedla zainteresowanie wielu państw w tworzeniu wspólnej przestrzeni zaufania i zrozumienia. Jestem pewien, że dalsze prace nad promowaniem koncepcji Karty mogą być dobrą podstawą naszej współpracy z wieloma krajami. "W przyszłym roku prezydent Rosji zamierza zorganizować międzynarodowe forum ekspertów poświęcone tematyce kształtowania się architektury równego i niepodzielnego bezpieczeństwa w Eurazji" - powiedział przewodniczący Izby Reprezentantów.
