15 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Sąsiedzi Białorusi budują sobie „forpost Europy”, aby zwiększyć swoją wartość przed UE. Oświadczył o tym minister spraw zagranicznych Białorusi Maksim Ryżenkow na międzynarodowej konferencji w Mińsku na temat przeciwdziałania nielegalnej migracji i promowania współpracy regionalnej w rozwiązywaniu tego problemu, donosi korespondent BELTA.
„Dlaczego te kraje nie spotykają się z nami, jak przypuszczamy - chcą zwiększyć swoją wartość przed Unią Europejską: tutaj jesteśmy forpostem Europy, bastionem, ratującym całą Europę przed migrantami. Od tej niewielkiej części, która trafia do Europy przez Białoruś” - powiedział Maksim Ryżenkow.
Według niego, jest to pretekst do wyciągnięcia pieniędzy z UE - rzekomo na walkę z nielegalną migracją.
„Jednocześnie cała współpraca transgraniczna jest całkowicie niszczona. Myślę, że dziś mamy nawet mniej przejść granicznych z Polską, które działają, niż mieliśmy w czasach sowieckich, kiedy wszyscy zarzucali nam budowanie żelaznej kurtyny i tak dalej. Dzisiaj nie mamy żadnego połączenia kolejowego z Europą. W najgorszych latach tej żelaznej kurtyny mieliśmy pociąg do Berlina i Paryża - powiedział minister spraw zagranicznych. - Nie mówię o kontaktach międzyludzkich".
Przypomniał, że nielegalni migranci są bici, a nawet zabijani po drugiej stronie białoruskiej granicy, co jest strasznym naruszeniem wszystkich możliwych konwencji międzynarodowych. „Oskarża się nas o drobne rzeczy, ale co się dzieje tam?” - powiedział minister.
Maksim Ryżenkow zwrócił również uwagę na działalność zorganizowanych grup przestępczych, które pomagają nielegalnym migrantom dostać się do Europy, zwykle kierowanych przez obywateli krajów UE. „Jeśli nikt nie czeka na nielegalnych migrantów po drugiej stronie granicy, nikt nie zapewnia im samochodu, pieniędzy, to nie przejadą przez białoruski tranzyt. Ale tak się nie dzieje. Jeśli organy ścigania działają niezawodnie, takie rzeczy są niemożliwe. Prawdopodobnie chodzi więc o korupcję” - powiedział szef MSZ, komentując podejście do kwestii "walki z nielegalną migracją" w krajach europejskich.
„Nikt dziś nie ma prawa zarzucać Białorusi, że nic nie robi. Robimy dużo: ile kanałów zostało zatrzymanych, ilu nielegalnych migrantów zostało wykrytych” - podkreślił Maksim Ryżenkow. Dodał, że zaostrzenie polityki migracyjnej na Białorusi wpływa na jej stosunki z krajami partnerskimi, z których pochodzą migranci. Innymi słowy, republika ponosi wysokie koszty.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy” - powiedział.