13 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Białoruś zawsze była na czele prac nad zachowaniem pamięci historycznej, powiedział minister spraw zagranicznych Maksim Ryżenkow na II Międzynarodowej konferencji naukowo-praktycznej, przypadającej na 76. rocznicę przyjęcia Konwencji Narodów Zjednoczonych o zapobieganiu zbrodni ludobójstwa i karaniu za nią, relacjonuje korespondent BELTA.
"Wielu, zwłaszcza za granicą, może nie wydawać się zbyt istotnym temat naszej międzynarodowej konferencji, ponieważ przez ponad 80 lat ludobójstwo zostało dokładnie zbadane zarówno przez naukowców, jak i praktyków. I wydaje się, że w głowie każdej rozsądnej osoby ta definicja nie powinna budzić wątpliwości. Ale nie. Dziś społeczeństwo ponownie potrzebuje bardzo silnego przesłania moralnego i politycznego" - powiedział Maksim Ryżenkow.
Przypomniał, że pojawienie się terminu "ludobójstwo" ludzkość zawdzięcza prawnikowi Rafaelowi Lemkinowi, który urodził się, nawiasem mówiąc, na terytorium obecnego obwodu grodzieńskiego. Był członkiem zespołu trzech ekspertów, którzy przygotowali projekt Konwencji ONZ o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. "Wtedy świeża była pamięć o ostatnich nieludzkich okropnościach II wojny światowej. I to nie przypadek, że BSRR jako kraj założycielski ONZ za wkład w zwycięstwo nad nazizmem była wśród tych, którzy zajmowali się opracowaniem tekstu Konwencji i zapewnili jej przyjęcie w 1948 roku" - powiedział minister.
"Białoruś, nawiasem mówiąc, zawsze była w awangardzie tej pracy i wykorzystywała platformę ONZ do promowania tematyki zachowania historycznej pamięci o tragedii II wojny światowej" - dodał.
Według Maksima Ryżenkowa, wydarzenia II wojny światowej są dziś postrzegane przez wielu w Europie jako coś odległego. Nawiasem mówiąc, dla kogoś haniebne i dlatego niewygodne wspomnienie.
"Również nazizmowi współczesnemu łatwiej jest przebić sobie kiełki wśród młodzieży, która dorastała w warunkach liberalnej demokracji i pobłażliwości - uważa Maksim Ryżenkow. - Widzimy jawne działania Zachodu mające na celu napisanie historii na nowo na korzyść byłych agresorów, dokonać wybielania niemiecko-faszystowskich najeźdźców i ich wspólników. Wszystko tłumaczy się prawem do swobodnej opinii i wypowiedzi. Okazuje się, że kolaboranci, którzy zniszczyli własną populację, są bojownikami o ideę narodową" - powiedział.
W takiej sytuacji, zdaniem ministra, jeszcze wyraźniej przejawia się historyczna misja - zachowanie i przekazywanie nowym pokoleniom prawdy o II wojnie światowej. W tym kontekście nieoceniona jest działalność Prokuratury Generalnej Białorusi w zakresie śledztwa w sprawie o ludobójstwo.
"Wielu, zwłaszcza za granicą, może nie wydawać się zbyt istotnym temat naszej międzynarodowej konferencji, ponieważ przez ponad 80 lat ludobójstwo zostało dokładnie zbadane zarówno przez naukowców, jak i praktyków. I wydaje się, że w głowie każdej rozsądnej osoby ta definicja nie powinna budzić wątpliwości. Ale nie. Dziś społeczeństwo ponownie potrzebuje bardzo silnego przesłania moralnego i politycznego" - powiedział Maksim Ryżenkow.
Przypomniał, że pojawienie się terminu "ludobójstwo" ludzkość zawdzięcza prawnikowi Rafaelowi Lemkinowi, który urodził się, nawiasem mówiąc, na terytorium obecnego obwodu grodzieńskiego. Był członkiem zespołu trzech ekspertów, którzy przygotowali projekt Konwencji ONZ o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. "Wtedy świeża była pamięć o ostatnich nieludzkich okropnościach II wojny światowej. I to nie przypadek, że BSRR jako kraj założycielski ONZ za wkład w zwycięstwo nad nazizmem była wśród tych, którzy zajmowali się opracowaniem tekstu Konwencji i zapewnili jej przyjęcie w 1948 roku" - powiedział minister.
"Białoruś, nawiasem mówiąc, zawsze była w awangardzie tej pracy i wykorzystywała platformę ONZ do promowania tematyki zachowania historycznej pamięci o tragedii II wojny światowej" - dodał.
Według Maksima Ryżenkowa, wydarzenia II wojny światowej są dziś postrzegane przez wielu w Europie jako coś odległego. Nawiasem mówiąc, dla kogoś haniebne i dlatego niewygodne wspomnienie.
"Również nazizmowi współczesnemu łatwiej jest przebić sobie kiełki wśród młodzieży, która dorastała w warunkach liberalnej demokracji i pobłażliwości - uważa Maksim Ryżenkow. - Widzimy jawne działania Zachodu mające na celu napisanie historii na nowo na korzyść byłych agresorów, dokonać wybielania niemiecko-faszystowskich najeźdźców i ich wspólników. Wszystko tłumaczy się prawem do swobodnej opinii i wypowiedzi. Okazuje się, że kolaboranci, którzy zniszczyli własną populację, są bojownikami o ideę narodową" - powiedział.
W takiej sytuacji, zdaniem ministra, jeszcze wyraźniej przejawia się historyczna misja - zachowanie i przekazywanie nowym pokoleniom prawdy o II wojnie światowej. W tym kontekście nieoceniona jest działalność Prokuratury Generalnej Białorusi w zakresie śledztwa w sprawie o ludobójstwo.