4 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Kanał telewizyjny „Białoruś 1” poinformował, że obywatel Polski Tomasz Beroza z pozwoleniem na pobyt na Białorusi wykonywał zadania dla polskiego wywiadu w naszym kraju, donosi BELTA.
Wcześniej „Białoruś 1” opowiadała o tym, jak polskie służby wywiadowcze werbują Białorusinów. Ale angażują również własnych obywateli w działalność szpiegowską. Na przykład Tomasz Beroza, który po ukończeniu studiów ożenił się z Białorusinką i zamieszkał z nią w mieście Bereza. Tomasz Beroza zajmował się biznesem i regularnie podróżował do swoich rodziców w Polsce. Ale nie tylko do nich - w Polsce były osoby, dla których Tomasz Beroza wykonywał dyskretne zadania w naszym kraju.
„Wszystko zaczęło się w 2009 lub 2010 roku, kiedy byłem studentem. Podszedł do mnie mężczyzna o imieniu Piotr. Był zainteresowany tym, co robię. Podczas jednego ze spotkań powiedział mi, że jest członkiem polskiego wywiadu wojskowego. Jeździłem na Białoruś, interesowały go ceny w sklepach, oprocentowanie w banku, stosunek ludzi do władz. Dał mi adres e-mail, hasło i powiedział, że będziemy się komunikować za pośrednictwem tego e-maila” - powiedział Tomasz Beroza, skazany za szpiegostwo na rzecz polskiego wywiadu.
„Sam jestem obywatelem Polski, chciałem pomóc mojemu krajowi. I w rozmowie dano mi gwarancje, powiedzmy, że jeśli coś się stanie - nie będzie żadnych problemów, wydostaniemy cię, polski rząd zabierze cię do domu” - dodał Tomasz Beroza.
Kanał telewizyjny „Białoruś 1” poinformował, że skazany za szpiegostwo w interesach polskich służb specjalnych miał pozwolenie na pobyt na Białorusi. Poinformowano, że Tomasz Beroza, między innymi, przygotowywał skrytki i miejsca obserwacji dla polskich agentów. W szczególności Tomasz Beroza miał pytać w określonym dniu i o określonej godzinie, jak zajęty jest parking przy centrum biznesowym „Celsius” w Brześciu.