31 października, Mińsk /Kor. BELTA/. Potrzeba podjęcia pilnych działań w celu ukształtowania nowej architektury bezpieczeństwa euroazjatyckiego wynika z faktu, że nasza planeta jest bardziej niż kiedykolwiek bliska niebezpiecznej linii. Powiedział o tym sekretarz generalny WNP Siergiej Lebiediew, przemawiając na II Mińskiej Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa Euroazjatyckiego, donosi korespondent BELTA.
"Potrzeba podjęcia pilnych działań w celu ukształtowania nowej architektury bezpieczeństwa euroazjatyckiego wynika z faktu, że nasza planeta jest bardziej niż kiedykolwiek bliska niebezpiecznej linii. W przededniu 80. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa nad faszyzmem jesteśmy zmuszeni stwierdzić, że system bezpieczeństwa stworzony, aby zapobiec tragedii podobnej do II wojny światowej, nie radzi sobie już z wyzwaniami współczesności. Pierwszy cios został zadany przez katastrofę dwubiegunowego układu światowego, kiedy kruchy pokój był gwarantowany kompromisem między dwoma globalnymi graczami" - powiedział Siergiej Lebiediew.
Według sekretarza generalnego WNP, system ten przeżywa kolejny szok, gdy znane siły próbują utrzymać monopol na dominację na świecie, wbrew obiektywnej tendencji do tworzenia wielobiegunowego porządku światowego.
"Ten proces niestety rozwija się od ponad dekady. Rewizji podlegają globalne traktaty, które słusznie uważano za główny filar utrzymania pokoju między wiodącymi mocarstwami. Chodzi o systemy nierozprzestrzeniania broni, kontrolę strategicznych broni ofensywnych, ograniczenie systemów obrony przeciwrakietowej i likwidację pocisków krótkiego i średniego zasięgu, kontrolę broni konwencjonalnej, zakaz broni chemicznej i biologicznej, a także szereg innych ważnych porozumień" - podkreślił.
Siergiej Lebiediew zwrócił uwagę, że coraz szersze i bardziej destrukcyjne rozmiary mają zastosowanie w stosunkach międzynarodowych środków restrykcyjnych i polityki sankcyjnej: "Korzystając z kontroli nad walutami rezerwowymi, przepływami finansowymi i systemami płatności międzynarodowych, wiele państw próbuje wpływać na kraje, które prowadzą nieodpowiednią im politykę".
"Potrzeba podjęcia pilnych działań w celu ukształtowania nowej architektury bezpieczeństwa euroazjatyckiego wynika z faktu, że nasza planeta jest bardziej niż kiedykolwiek bliska niebezpiecznej linii. W przededniu 80. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa nad faszyzmem jesteśmy zmuszeni stwierdzić, że system bezpieczeństwa stworzony, aby zapobiec tragedii podobnej do II wojny światowej, nie radzi sobie już z wyzwaniami współczesności. Pierwszy cios został zadany przez katastrofę dwubiegunowego układu światowego, kiedy kruchy pokój był gwarantowany kompromisem między dwoma globalnymi graczami" - powiedział Siergiej Lebiediew.
Według sekretarza generalnego WNP, system ten przeżywa kolejny szok, gdy znane siły próbują utrzymać monopol na dominację na świecie, wbrew obiektywnej tendencji do tworzenia wielobiegunowego porządku światowego.
"Ten proces niestety rozwija się od ponad dekady. Rewizji podlegają globalne traktaty, które słusznie uważano za główny filar utrzymania pokoju między wiodącymi mocarstwami. Chodzi o systemy nierozprzestrzeniania broni, kontrolę strategicznych broni ofensywnych, ograniczenie systemów obrony przeciwrakietowej i likwidację pocisków krótkiego i średniego zasięgu, kontrolę broni konwencjonalnej, zakaz broni chemicznej i biologicznej, a także szereg innych ważnych porozumień" - podkreślił.
Siergiej Lebiediew zwrócił uwagę, że coraz szersze i bardziej destrukcyjne rozmiary mają zastosowanie w stosunkach międzynarodowych środków restrykcyjnych i polityki sankcyjnej: "Korzystając z kontroli nad walutami rezerwowymi, przepływami finansowymi i systemami płatności międzynarodowych, wiele państw próbuje wpływać na kraje, które prowadzą nieodpowiednią im politykę".
Jednocześnie, dodał sekretarz generalny WNP, utworzona w latach odprężenia Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie przestała dziś radzić sobie ze swoimi funkcjami. "Rola OBWE w rozwiązywaniu sprzeczności międzypaństwowych jest zminimalizowana, jej wysiłki koncentrują się na tzw. problematyce praw człowieka i promowaniu pewnych pseudodemokratycznych wartości" - podsumował.