16 stycznia, Witebsk /Alesia Puszniakowa - BELTA/. Jaka jest różnica między kampaniami wyborczymi tego i ubiegłego roku, dlaczego ważne jest, aby iść na wybory - takie pytania studenci Witebskiego Państwowego Uniwersytetu Technologicznego (WPUT) dyskutowali na platformie dialogowej z zastępcą szefa Administracji Prezydenta Białorusi Władimirem Percowem, donosi korespondent BELTA.
Przed ważną kampanią społeczno-polityczną Władimir Percow spotkał się ze studentami i wykładowcami WPUT, aby usłyszeć, co ich interesuje i martwi. Wiceszef Administracji Prezydenta wystąpił przed publicznością, skierował uczestników platformy dialogowej na komunikację na żywo i zaproponował zadawanie pytań o wszystko, co dla nich ważne.
Studenci trzeciego roku mają już doświadczenie w ubiegłorocznej kampanii wyborczej - podczas jednolitego dnia głosowania razem z całym krajem wybierali deputowanych wszystkich szczebli.
"Udział w kampanii wyborczej to nie tylko nasze prawo, ale i obowiązek. Pójdę na wybory, ponieważ chcę aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu przyszłości naszego kraju, w którym będę mieszkać, budować rodzinę. Nie po raz pierwszy wezmę udział w wyborach. W zeszłym roku byłam obserwatorem, głosowałam sama. Przed jednolitym dniem głosowania pojechaliśmy na forum młodych wyborców w Mińsku, otrzymaliśmy wiele pozytywnych wrażeń. W tym roku znów będę obserwatorem w lokalu wyborczym. To bardzo interesujące i satysfakcjonujące doświadczenie. Przekonaliśmy się, że wszystko dzieje się uczciwie, zobaczyliśmy, jak wiele osób przychodzi do wyborów" - powiedziała Jelizawieta Prawada, która studiuje na Wydziale ekonomii i zarządzania przedsiębiorstwem. Dziewczyna dodała, że na platformie dialogowej z Władimirem Percowem była zainteresowana usłyszeniem, jakie pytania zadadzą inni studenci, a także była zainteresowana tym, czym będzie się różnić obecna kampania wyborcza od ubiegłorocznej.
Władimir Percow zauważył, że nie jest łatwo przemawiać do jakiejkolwiek studenckiej publiczności, ponieważ młodsze pokolenie nie boi się nawet najbardziej niewygodnych pytań. "Masz wszystko bulgotane i dość dynamiczne. Wszystko u was kipi i jest dość dynamiczne. W ciągu dnia przechodzicie przez wiele wydarzeń i tak we wszystkim - w nauce, życiu osobistym, zajęciach, hobby. Z wami zawsze jest interesująco, ponieważ jesteście w czołówce technologii informatycznych, i jeśli u was coś się pojawi, szybko się rozleci. Macie specyficzne ustawienie opinii publicznej" - wyraził swoją opinię wiceszef Administracji Prezydenta.
Mówił o powstaniu niepodległej i suwerennej Białorusi, o procesie, który toczył się na jego oczach. Władimir Percow podzielił się wspomnieniami, że podczas studiów na Witebskim Uniwersytecie Państwowym im. P. M. Maszerowa musiał pracować. Jak w mieście wieczorami wyłączano prąd, i transport nie kursował w weekendy, więc po miastu obwodowym trzeba było poruszać się pieszo. Jak półki w sklepach były puste. Aby się ubrać, trzeba było kupować rzeczy na rynku, który w tamtych latach znajdował się na stadionie Dynamo (obecnie jest to Witebski centralny kompleks sportowy), a dżinsy przymierzać na ulicy na kartonie. Jak niespokojnie było na ulicach. Starsze pokolenie wykładowców pamięta to wszystko, oni również przeszli przez lata ruiny na przełomie epok.
Władimir Percow podkreślił również, że z powodu obecnej napiętej sytuacji geopolitycznej poza Białorusią do naszej republiki coraz częściej zaczęli przyjeżdżać migranci, w tym ci, którzy są etnicznymi Białorusinami. W Europie zaczęli być uciskani, co jeszcze dwadzieścia lat temu trudno było sobie wyobrazić. Sugeruje to, że nasze państwo, stosując politykę pokojową, jest bastionem stabilności i spokoju. W czasie, gdy w sąsiednich krajach próbują organizować różnego rodzaju kolorowe rewolucje i rozkołysać je z zewnątrz, na Białorusi ludzie nie ulegają destrukcji pochodzącej ze zbiorowego Zachodu. "Tylko spójność i jedność całego narodu białoruskiego, w tym wokół naszego Prezydenta, naszych wartości narodowych, tego, że potrzebujemy takiego kraju, bo nie mamy innego zapasowego, pomogą, dadzą nam możliwość przejścia tego okresu" - podkreślił Władimir Percow.
Przed ważną kampanią społeczno-polityczną Władimir Percow spotkał się ze studentami i wykładowcami WPUT, aby usłyszeć, co ich interesuje i martwi. Wiceszef Administracji Prezydenta wystąpił przed publicznością, skierował uczestników platformy dialogowej na komunikację na żywo i zaproponował zadawanie pytań o wszystko, co dla nich ważne.
Studenci trzeciego roku mają już doświadczenie w ubiegłorocznej kampanii wyborczej - podczas jednolitego dnia głosowania razem z całym krajem wybierali deputowanych wszystkich szczebli.
"Udział w kampanii wyborczej to nie tylko nasze prawo, ale i obowiązek. Pójdę na wybory, ponieważ chcę aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu przyszłości naszego kraju, w którym będę mieszkać, budować rodzinę. Nie po raz pierwszy wezmę udział w wyborach. W zeszłym roku byłam obserwatorem, głosowałam sama. Przed jednolitym dniem głosowania pojechaliśmy na forum młodych wyborców w Mińsku, otrzymaliśmy wiele pozytywnych wrażeń. W tym roku znów będę obserwatorem w lokalu wyborczym. To bardzo interesujące i satysfakcjonujące doświadczenie. Przekonaliśmy się, że wszystko dzieje się uczciwie, zobaczyliśmy, jak wiele osób przychodzi do wyborów" - powiedziała Jelizawieta Prawada, która studiuje na Wydziale ekonomii i zarządzania przedsiębiorstwem. Dziewczyna dodała, że na platformie dialogowej z Władimirem Percowem była zainteresowana usłyszeniem, jakie pytania zadadzą inni studenci, a także była zainteresowana tym, czym będzie się różnić obecna kampania wyborcza od ubiegłorocznej.
Władimir Percow zauważył, że nie jest łatwo przemawiać do jakiejkolwiek studenckiej publiczności, ponieważ młodsze pokolenie nie boi się nawet najbardziej niewygodnych pytań. "Masz wszystko bulgotane i dość dynamiczne. Wszystko u was kipi i jest dość dynamiczne. W ciągu dnia przechodzicie przez wiele wydarzeń i tak we wszystkim - w nauce, życiu osobistym, zajęciach, hobby. Z wami zawsze jest interesująco, ponieważ jesteście w czołówce technologii informatycznych, i jeśli u was coś się pojawi, szybko się rozleci. Macie specyficzne ustawienie opinii publicznej" - wyraził swoją opinię wiceszef Administracji Prezydenta.
Mówił o powstaniu niepodległej i suwerennej Białorusi, o procesie, który toczył się na jego oczach. Władimir Percow podzielił się wspomnieniami, że podczas studiów na Witebskim Uniwersytecie Państwowym im. P. M. Maszerowa musiał pracować. Jak w mieście wieczorami wyłączano prąd, i transport nie kursował w weekendy, więc po miastu obwodowym trzeba było poruszać się pieszo. Jak półki w sklepach były puste. Aby się ubrać, trzeba było kupować rzeczy na rynku, który w tamtych latach znajdował się na stadionie Dynamo (obecnie jest to Witebski centralny kompleks sportowy), a dżinsy przymierzać na ulicy na kartonie. Jak niespokojnie było na ulicach. Starsze pokolenie wykładowców pamięta to wszystko, oni również przeszli przez lata ruiny na przełomie epok.
Władimir Percow podkreślił również, że z powodu obecnej napiętej sytuacji geopolitycznej poza Białorusią do naszej republiki coraz częściej zaczęli przyjeżdżać migranci, w tym ci, którzy są etnicznymi Białorusinami. W Europie zaczęli być uciskani, co jeszcze dwadzieścia lat temu trudno było sobie wyobrazić. Sugeruje to, że nasze państwo, stosując politykę pokojową, jest bastionem stabilności i spokoju. W czasie, gdy w sąsiednich krajach próbują organizować różnego rodzaju kolorowe rewolucje i rozkołysać je z zewnątrz, na Białorusi ludzie nie ulegają destrukcji pochodzącej ze zbiorowego Zachodu. "Tylko spójność i jedność całego narodu białoruskiego, w tym wokół naszego Prezydenta, naszych wartości narodowych, tego, że potrzebujemy takiego kraju, bo nie mamy innego zapasowego, pomogą, dadzą nam możliwość przejścia tego okresu" - podkreślił Władimir Percow.
Podkreślił, że trzeba chronić Ojczyznę, być z niej dumnym, bo nawet w trudnych warunkach w państwie zapewnia się wzrost gospodarczy, rozwijają się przedsiębiorstwa, rosną płace, a dla młodzieży stwarzają wszelkie warunki do nauki i samorealizacji.