14 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. WNP potrzebuje nowych podejść do walki z legalizacją dochodów przestępczych. Taką opinię wyraził dziennikarzom sekretarz wykonawczy Rady Koordynacyjnej prokuratorów generalnych krajów WNP Władimir Zimin w ramach wspólnego forum Euroazjatyckiej grupy ds. przeciwdziałania legalizacji dochodów przestępczych i finansowaniu terroryzmu oraz Rady Koordynacyjnej prokuratorów generalnych krajów WNP, przekazuje korespondent BELTA.
Mówiąc o legalizacji dochodów przestępczych, Władimir Zimin zauważył, że przestępstwa te mają bardzo wysoki poziom latencji (skrytości), dlatego bardzo trudno jest dokonać obiektywnej oceny. "Tak, widzimy, że wraz ze wzrostem liczby przestępstw związanych z uzyskiwaniem dochodów, w tym oszustw cybernetycznych, naturalnie pojawia się potrzeba ukrycia tych pieniędzy. A z naszej strony, ze strony organów ścigania, zadaniem jest zabranie tych pieniędzy, aby przestępcy wiedzieli, że nie będą mogli skorzystać z owoców swojej przestępczej działalności. Jest to pewna forma profilaktyki. Będziemy również dyskutować o poważnym problemie, ponieważ pieniądze są oczywiście wypłacane za granicę, do krajów zachodnich. Zadaniem jest zwrot tych pieniędzy, aby zrekompensować szkody ofiarom" - powiedział.
Niestety w prawie międzynarodowym istnieje pewna luka, dodał sekretarz wykonawczy. "Jeśli wyślemy wniosek za granicę o konfiskatę dochodów uzyskanych w sposób przestępczy, to zgodnie z obowiązującymi umowami międzynarodowymi pieniądze te będą zarządzane przez państwo, które dokonało konfiskaty. Może się okazać, że z tej prośby o konfiskatę naszych pieniędzy nic nie dostaniemy. A niektóre kraje, takie jak Stany Zjednoczone Ameryki, postępują zgodnie z procedurą 50/50 - co oznacza, że 50 proc. zwraca, a 50 proc. zabiera sobie, aby stymulować swoje organy. Okazuje się, że nie otrzymujemy wystarczającej ilości pieniędzy i możemy mówić o pewnym nielegalnym wzbogaceniu tych państw. Współpraca opiera się na zaufaniu, na solidarności, i my jesteśmy przeciwni temu, żeby nabierała takiego komercyjnego charakteru" - oświadczył.
W prawie międzynarodowym jest jeden wyjątek - zgodnie z Konwencją ONZ przeciwko korupcji państwa, które skonfiskowały dochody przestępcze na wniosek obcego państwa, powinny zwrócić tylko te pieniądze, które należą do państwa, czyli aktywa publiczne. "Chcemy w przestrzeni WNP wprowadzić zmiany w tych umowach, które regulują pomoc prawną, tak aby zwyciężyła zasada "wszystko jest zwracane", z wyjątkiem nadzwyczajnych wydatków, na przykład na przechowywanie, na przeprowadzenie konkursów sprzedaży tych aktywów i tak dalej. Będziemy o tym rozmawiać w ramach Forum, oprócz tego, że wszyscy podzielą się swoimi pozytywnymi doświadczeniami" - powiedział Władimir Zimin.
Jeśli taka baza zostanie utworzona nie tylko w ramach WNP, ale także zostanie rozszerzona na Zachód, to możliwości prawne współpracy w tych kwestiach zostaną rozszerzone, zauważył. "Spotykamy się teraz, aby porozmawiać o takich problemach i sprawdzić, czy możemy je najpierw rozwiązać w przestrzeni WNP, w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy. A potem może połączymy siły, aby wprowadzić odpowiednie zmiany w traktatach uniwersalnych, które są zawierane na poziomie ONZ" - powiedział dyrektor wykonawczy.
Mówiąc o legalizacji dochodów przestępczych, Władimir Zimin zauważył, że przestępstwa te mają bardzo wysoki poziom latencji (skrytości), dlatego bardzo trudno jest dokonać obiektywnej oceny. "Tak, widzimy, że wraz ze wzrostem liczby przestępstw związanych z uzyskiwaniem dochodów, w tym oszustw cybernetycznych, naturalnie pojawia się potrzeba ukrycia tych pieniędzy. A z naszej strony, ze strony organów ścigania, zadaniem jest zabranie tych pieniędzy, aby przestępcy wiedzieli, że nie będą mogli skorzystać z owoców swojej przestępczej działalności. Jest to pewna forma profilaktyki. Będziemy również dyskutować o poważnym problemie, ponieważ pieniądze są oczywiście wypłacane za granicę, do krajów zachodnich. Zadaniem jest zwrot tych pieniędzy, aby zrekompensować szkody ofiarom" - powiedział.
Niestety w prawie międzynarodowym istnieje pewna luka, dodał sekretarz wykonawczy. "Jeśli wyślemy wniosek za granicę o konfiskatę dochodów uzyskanych w sposób przestępczy, to zgodnie z obowiązującymi umowami międzynarodowymi pieniądze te będą zarządzane przez państwo, które dokonało konfiskaty. Może się okazać, że z tej prośby o konfiskatę naszych pieniędzy nic nie dostaniemy. A niektóre kraje, takie jak Stany Zjednoczone Ameryki, postępują zgodnie z procedurą 50/50 - co oznacza, że 50 proc. zwraca, a 50 proc. zabiera sobie, aby stymulować swoje organy. Okazuje się, że nie otrzymujemy wystarczającej ilości pieniędzy i możemy mówić o pewnym nielegalnym wzbogaceniu tych państw. Współpraca opiera się na zaufaniu, na solidarności, i my jesteśmy przeciwni temu, żeby nabierała takiego komercyjnego charakteru" - oświadczył.
W prawie międzynarodowym jest jeden wyjątek - zgodnie z Konwencją ONZ przeciwko korupcji państwa, które skonfiskowały dochody przestępcze na wniosek obcego państwa, powinny zwrócić tylko te pieniądze, które należą do państwa, czyli aktywa publiczne. "Chcemy w przestrzeni WNP wprowadzić zmiany w tych umowach, które regulują pomoc prawną, tak aby zwyciężyła zasada "wszystko jest zwracane", z wyjątkiem nadzwyczajnych wydatków, na przykład na przechowywanie, na przeprowadzenie konkursów sprzedaży tych aktywów i tak dalej. Będziemy o tym rozmawiać w ramach Forum, oprócz tego, że wszyscy podzielą się swoimi pozytywnymi doświadczeniami" - powiedział Władimir Zimin.
Jeśli taka baza zostanie utworzona nie tylko w ramach WNP, ale także zostanie rozszerzona na Zachód, to możliwości prawne współpracy w tych kwestiach zostaną rozszerzone, zauważył. "Spotykamy się teraz, aby porozmawiać o takich problemach i sprawdzić, czy możemy je najpierw rozwiązać w przestrzeni WNP, w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy. A potem może połączymy siły, aby wprowadzić odpowiednie zmiany w traktatach uniwersalnych, które są zawierane na poziomie ONZ" - powiedział dyrektor wykonawczy.