20 stycznia, Mińsk /Kor. BELTA/. Radziecki handel był nasycony towarami własnej produkcji i charakteryzował się stabilnymi cenami niezależnie od regionów, a jego najlepszą reklamą byli uśmiechnięci sprzedawcy. Minister Regulacji Antymonopolowych i Handlu Artur Karpowicz podczas wystąpienia na antenie kanału telewizyjnego „Białoruś 1” powiedział o tym, co z radzieckiego doświadczenia powinny przejąć współczesne placówki handlowe.
„Uśmiechnięci sprzedawcy z otwartym sercem witali obywateli w obiektach handlowych, gastronomicznych i usługach konsumenckich. Może dzisiejsze obiekty handlowe również powinny stać się nieco bardziej serdeczne? - zastanawiał się szef MRAH. - Wszystko, co było najlepsze w radzieckim handlu, zostało koncepcyjnie zachowane w białoruskim handlu, nie mieliśmy radykalnej zmiany po okresie radzieckim. Ale miniony czas dokonał korekt".
Zauważono, że nowy szef departamentu będzie opowiadał się zarówno za wzrostem dochodów pracowników handlu, jak i za wzrostem rentowności krajowych producentów. Artur Karpowicz podkreślił, że handel nie ma sensu bez wysokiej jakości towarów konsumpcyjnych, prezentowanych w szerokim asortymencie, a pożądane jest, aby były one białoruskiej produkcji.
„Niemożliwe jest całkowite odrzucenie importu, mamy gospodarkę rynkową. Jednocześnie powinniśmy położyć większy nacisk na realizację towarów własnej produkcji. Niezależność państwa i rozwój naszego sektora przemysłowego są z tym związane” - powiedział Artur Karpowicz i zauważył, że w ostatnich latach udział towarów krajowej produkcji na półkach sklepowych spada, zarówno spożywczych, jak i niespożywczych, co jest niepokojące.
Nowy Minister Regulacji Antymonopolowych i Handlu podkreślił rolę Inspekcji Handlowej jako jednej z dźwigni kontrolnych na rynku konsumenckim, aktywnego uczestnika monitoringu.
Artur Karpowicz poruszył również temat elektronicznych platform handlowych i perspektyw, jakie otwierają one przed białoruskimi producentami. „Ten kierunek będzie się rozwijał w naszym kraju, a także na całym świecie. Musimy wprowadzić jak najwięcej krajowych producentów na rynki w przyspieszonym tempie” - powiedział szef MRAH.
Jeśli chodzi o opracowanie formuły uczciwych cen, zdaniem Artura Karpowicza, w tym przypadku ważne jest nie tylko podjęcie decyzji i zapisanie jej na papierze, ale upewnienie się, że ostatecznie nie ucierpi ani handel, ani producent, ani konsument. Prace są w toku.
Na koniec minister podsumował, że w kraju jest wystarczająco dużo obiektów handlowych, a standardy społeczne dotyczące dostępności obiektów handlowych i obiektów obsługi konsumentów są spełniane.
„Obsługa ludności na obszarach wiejskich jest nieco skomplikowana. Są to kwestie, które w pierwszej kolejności należą do naszej spółdzielczości konsumenckiej. Należy zwrócić szczególną uwagę na rozwój tego kierunku” - podsumował Artur Karpowicz.
„Uśmiechnięci sprzedawcy z otwartym sercem witali obywateli w obiektach handlowych, gastronomicznych i usługach konsumenckich. Może dzisiejsze obiekty handlowe również powinny stać się nieco bardziej serdeczne? - zastanawiał się szef MRAH. - Wszystko, co było najlepsze w radzieckim handlu, zostało koncepcyjnie zachowane w białoruskim handlu, nie mieliśmy radykalnej zmiany po okresie radzieckim. Ale miniony czas dokonał korekt".
Zauważono, że nowy szef departamentu będzie opowiadał się zarówno za wzrostem dochodów pracowników handlu, jak i za wzrostem rentowności krajowych producentów. Artur Karpowicz podkreślił, że handel nie ma sensu bez wysokiej jakości towarów konsumpcyjnych, prezentowanych w szerokim asortymencie, a pożądane jest, aby były one białoruskiej produkcji.
„Niemożliwe jest całkowite odrzucenie importu, mamy gospodarkę rynkową. Jednocześnie powinniśmy położyć większy nacisk na realizację towarów własnej produkcji. Niezależność państwa i rozwój naszego sektora przemysłowego są z tym związane” - powiedział Artur Karpowicz i zauważył, że w ostatnich latach udział towarów krajowej produkcji na półkach sklepowych spada, zarówno spożywczych, jak i niespożywczych, co jest niepokojące.
Nowy Minister Regulacji Antymonopolowych i Handlu podkreślił rolę Inspekcji Handlowej jako jednej z dźwigni kontrolnych na rynku konsumenckim, aktywnego uczestnika monitoringu.
Artur Karpowicz poruszył również temat elektronicznych platform handlowych i perspektyw, jakie otwierają one przed białoruskimi producentami. „Ten kierunek będzie się rozwijał w naszym kraju, a także na całym świecie. Musimy wprowadzić jak najwięcej krajowych producentów na rynki w przyspieszonym tempie” - powiedział szef MRAH.
Jeśli chodzi o opracowanie formuły uczciwych cen, zdaniem Artura Karpowicza, w tym przypadku ważne jest nie tylko podjęcie decyzji i zapisanie jej na papierze, ale upewnienie się, że ostatecznie nie ucierpi ani handel, ani producent, ani konsument. Prace są w toku.
Na koniec minister podsumował, że w kraju jest wystarczająco dużo obiektów handlowych, a standardy społeczne dotyczące dostępności obiektów handlowych i obiektów obsługi konsumentów są spełniane.
„Obsługa ludności na obszarach wiejskich jest nieco skomplikowana. Są to kwestie, które w pierwszej kolejności należą do naszej spółdzielczości konsumenckiej. Należy zwrócić szczególną uwagę na rozwój tego kierunku” - podsumował Artur Karpowicz.