20 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi ubolewa z powodu wyboru przez Polskę drogi dalszej konfrontacji. Oświadczył o tym BELTA rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Białorusi Anatolij Głaz.
"W polskich priorytetach (priorytety polskiego MSZ w ramach polskiej prezydencji w UE - not. BELTA) jest bardzo dużo. Zarówno sankcje, jak i zwiększone środki na przemysł wojskowy oraz destrukcyjne działania w przestrzeni informacyjnej i cyberprzestrzeni. Nie ma tylko miejsca na najbardziej oczywiste: normalne interakcje z sąsiadami. Konstruktywne, zainteresowane, wzajemnie szanujące się i wzajemnie korzystne. Ale gdyby tak było, nie byłoby potrzeby wymyślania, jak przeciwdziałać temu, co w UE nazywa się "zagrożeniami hybrydowymi", a także jak znaleźć rozwiązania w sprawach dwustronnych z Białorusią" - powiedział Anatolij Głaz.
MSZ Białorusi szczerze ubolewa z powodu wyboru przez stronę polską ruszać się drogą dalszej konfrontacji.
"Ostrzegamy gorących głów w Warszawie przed intencją otwartej ingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa i prób destabilizacji sytuacji na Białorusi spod przymierzanej korony przewodniczącego Europy. Po raz kolejny przypominamy, że problematyczne kwestie są rozwiązywane przy stole negocjacyjnym z kontrpartnerami, którzy faktycznie zarządzają i są właścicielami sytuacji, a nie z oszustami, którzy potrafią tylko wydymać policzki i którzy nie tylko nie mają minimalnego wpływu w kraju, ale nawet nie mają pojęcia o wydarzeniach w nim zachodzących" - podkreślił rzecznik prasowy ministerstwa.
"Nadal deklarujemy gotowość do cywilizowanego dialogu z UE w ogóle, i z Warszawą w szczególności. Nadal liczymy, że zwycięży zdrowy rozsądek i skupienie się na pokoju i stabilności w regionie" - dodał dyplomata.
"W polskich priorytetach (priorytety polskiego MSZ w ramach polskiej prezydencji w UE - not. BELTA) jest bardzo dużo. Zarówno sankcje, jak i zwiększone środki na przemysł wojskowy oraz destrukcyjne działania w przestrzeni informacyjnej i cyberprzestrzeni. Nie ma tylko miejsca na najbardziej oczywiste: normalne interakcje z sąsiadami. Konstruktywne, zainteresowane, wzajemnie szanujące się i wzajemnie korzystne. Ale gdyby tak było, nie byłoby potrzeby wymyślania, jak przeciwdziałać temu, co w UE nazywa się "zagrożeniami hybrydowymi", a także jak znaleźć rozwiązania w sprawach dwustronnych z Białorusią" - powiedział Anatolij Głaz.
MSZ Białorusi szczerze ubolewa z powodu wyboru przez stronę polską ruszać się drogą dalszej konfrontacji.
"Ostrzegamy gorących głów w Warszawie przed intencją otwartej ingerencji w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa i prób destabilizacji sytuacji na Białorusi spod przymierzanej korony przewodniczącego Europy. Po raz kolejny przypominamy, że problematyczne kwestie są rozwiązywane przy stole negocjacyjnym z kontrpartnerami, którzy faktycznie zarządzają i są właścicielami sytuacji, a nie z oszustami, którzy potrafią tylko wydymać policzki i którzy nie tylko nie mają minimalnego wpływu w kraju, ale nawet nie mają pojęcia o wydarzeniach w nim zachodzących" - podkreślił rzecznik prasowy ministerstwa.
"Nadal deklarujemy gotowość do cywilizowanego dialogu z UE w ogóle, i z Warszawą w szczególności. Nadal liczymy, że zwycięży zdrowy rozsądek i skupienie się na pokoju i stabilności w regionie" - dodał dyplomata.