13 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Wszystko, co produkujemy, można sprzedać do Chin, jest zainteresowanie. Oświadczył o tym minister rolnictwa i żywności Anatolij Liniewicz na konferencji prasowej, donosi korespondent BELTA.
„Obecnie maksymalna produkcja roślinna powinna być inwestowana w mieszanki paszowe i produkty pochodzenia zwierzęcego, aby uzyskać wynik. Ale produkty zwierzęce powinny być pokazywane, reklamowane, przetwarzane przed sprzedażą, pakowane do sprzedaży na rynkach zagranicznych. Możemy sprzedać wszystko, co produkujemy do Chin, oni są zainteresowani wszystkim. Dziś jest to tylko kwestia ceny. W przypadku niektórych produktów nasze ceny są niższe niż w innych krajach. Ale dostawy są zawsze stabilne i wydajne” - powiedział Anatolij Liniewicz.
Białoruskie przedsiębiorstwa dobrze radziły sobie na 7. Chińskich Międzynarodowych Targach Importowych w Szanghaju i podpisały szereg długoterminowych kontraktów. „Dla zaprzyjaźnionych Chin jesteśmy na pierwszym miejscu w sprzedaży naszych produktów, ponieważ uważają je za wysokiej jakości. Niektóre produkty są nadal na etapie próbkowania, również dlatego, że mają inną kulturę spożywania żywności. Niemniej jednak są zainteresowani naszymi produktami. Szczególnie spodobały im się słodycze z suszonego mleka. Obecnie produkujemy je w wielu przedsiębiorstwach na polecenie głowy państwa” - powiedział minister.
„Obecnie maksymalna produkcja roślinna powinna być inwestowana w mieszanki paszowe i produkty pochodzenia zwierzęcego, aby uzyskać wynik. Ale produkty zwierzęce powinny być pokazywane, reklamowane, przetwarzane przed sprzedażą, pakowane do sprzedaży na rynkach zagranicznych. Możemy sprzedać wszystko, co produkujemy do Chin, oni są zainteresowani wszystkim. Dziś jest to tylko kwestia ceny. W przypadku niektórych produktów nasze ceny są niższe niż w innych krajach. Ale dostawy są zawsze stabilne i wydajne” - powiedział Anatolij Liniewicz.
Białoruskie przedsiębiorstwa dobrze radziły sobie na 7. Chińskich Międzynarodowych Targach Importowych w Szanghaju i podpisały szereg długoterminowych kontraktów. „Dla zaprzyjaźnionych Chin jesteśmy na pierwszym miejscu w sprzedaży naszych produktów, ponieważ uważają je za wysokiej jakości. Niektóre produkty są nadal na etapie próbkowania, również dlatego, że mają inną kulturę spożywania żywności. Niemniej jednak są zainteresowani naszymi produktami. Szczególnie spodobały im się słodycze z suszonego mleka. Obecnie produkujemy je w wielu przedsiębiorstwach na polecenie głowy państwa” - powiedział minister.