Projekty
Government Bodies
Flag Czwartek, 21 Listopada 2024
Wszystkie wiadomości
Wszystkie wiadomości
Polityka
21 Listopada 2024, 16:42

Koordynator grupy inicjatywnej Łukaszenki: ludzie popierają nominację kandydata, z którym wiążą swoją przyszłość 

21 listopada, Mińsk /Kor. BELTA/. Każda osoba składająca swój podpis za kandydaturą urzędującego Prezydenta robi to nie dlatego, że ktoś ją o to poprosił, ale dlatego, że nie chce stracić tego, co ma w tej chwili. Taką opinią podzielił się z dziennikarzami Jurij Derkacz, koordynator grupy inicjatywnej na rzecz nominowania Aleksandra Łukaszenki na kandydata na Prezydenta, przewodniczący Witebskiego Obwodowego Związku Zawodowego, po spotkaniu głowy państwa z szefem i koordynatorami grupy inicjatywnej, donosi korespondent BELTA.

Mówiąc o tym, jak przebiega zbieranie podpisów i w jakim nastroju, jakie pytania zadają ludzie, Jurij Derkacz zwrócił uwagę na fakt, że każda osoba, składając swój podpis pod kandydaturą urzędującego Prezydenta, robi to nie dlatego, że ktoś ją o to poprosił, ale dlatego, że nie chce stracić tego, co ma w tej chwili. „Człowiek widzi, jak zmienił się kraj, jego region, jak działa medycyna i edukacja..... Ludzie mają pewność, że ich dzieci będą mogły osiedlić się w naszym kraju, będą mogły zarabiać na życie” - powiedział koordynator grupy inicjatywnej.
Według niego, nierzadko zdarza się, że osoby starsze, które nie mogą przyjść na pikietę i złożyć podpisu poparcia dla nominacji Aleksandra Łukaszenki, dzwonią z prośbą o wysłanie członka grupy inicjatywnej do domu. Chcą „poprzeć nominację kandydata, z którym wiążą przyszłość swoją i swoich dzieci” - powiedział Jurij Derkacz.

Zauważa on, że ludzie widzą trudną sytuację na Białorusi. "Wiele osób, zwłaszcza pracujących, rozumie, jak trudno jest naszemu krajowi znaleźć miejsce w tym szybko zmieniającym się świecie, gdzie każdy jest zainteresowany tylko rozwojem swojego kraju, swoich ludzi i gdzie (w rywalizacji - not. BELTA) stosuje się wszystkie metody - zarówno sankcje, jak i działania wojskowe... I w tym trudnym okresie konieczne jest zapewnienie, abyśmy żyli w pokoju i mieli możliwość decydowania o własnym losie. Jest to niezwykle trudne i wszyscy to rozumieją” - powiedział koordynator grupy inicjatywnej.

Powiedział, że rozmawiał z przedstawicielami dynastii robotniczych z obwodu witebskiego, którzy nie tak dawno odwiedzili Pałac Niepodległości. „Byli nie tylko pod wrażeniem, ale powiedzieli: „Teraz rozumiemy i zdajemy sobie sprawę, jakie życie ma nasz głowa państwa, nasz Prezydent. On myśli o kraju w każdej minucie, pracuje praktycznie przez całą dobę”. Co najważniejsze, są gotowi zrobić wszystko, co możliwe w ich miejscu pracy, aby ułatwić mu rozwiązanie niezbędnych kwestii, aby nasze państwo mogło się dalej rozwijać” - powiedział Jurij Derkacz. Podkreślił, że dzisiejsze spotkanie z głową państwa było dla niego osobiście bardzo ważne: „To człowiek, który wziął na siebie odpowiedzialność za cały kraj i potwierdził, że najważniejszy jest dla niego naród białoruski".
Według niego w procesie zbierania podpisów pojawiają się również apele obywateli z pewnymi problematycznymi kwestiami. Najczęściej jednak nie mają one charakteru systemowego, lecz lokalny i krajowy. Na przykład osoby starsze, weterani zgłaszają uwagi dotyczące pracy służb mieszkaniowych i komunalnych, sklepów, są zaniepokojeni punktowymi sprawami domowymi w ich miejscu zamieszkania. Grupa inicjatywna nie zajmuje się tymi kwestiami, ale ludzie są wysłuchiwani, a informacje są przekazywane odpowiednim władzom.

Czasami obywatele zgłaszają sugestie, na przykład w celu poprawy pracy spółdzielni konsumenckiej i innych usług. Wszystkie one są gromadzone przez władze lokalne i w razie potrzeby brane pod uwagę w dalszych pracach. „Te kwestie, propozycje, które wymagają rozwiązania na poziomie państwowym, są gromadzone i przekazywane szefowi grupy inicjatywnej, a on przekazuje je odpowiednim służbom, kompetentnie analizując i podejmując decyzję” - wyjaśnił Jurij Derkacz.

Jest przekonany, że w ten sposób państwo zapewnia sprzężenie zwrotne między urzędnikami a ludźmi, władze wysłuchują ludzi, ich propozycje, inicjatywy i wspólnie oceniają, jak poprawić sytuację. „W końcu człowiek nie może pozostawać w niewygodnej pozycji przez długi czas. Dlatego, kiedy robimy to, czego ludzie potrzebują, zapewniamy ich interakcję z państwem, wtedy ludzie będą trzymać się obecnego rządu, ufać mu i starać się swoją pracą, aby był wygodny i dobry”.
 
Świeże wiadomości z Białorusi