2 grudnia, Mińsk /Kor. BELTA/. W ciągu ostatnich 20 lat gospodarka Białorusi podwoiła się, a strategia państwa polega na zapewnieniu systematycznego i wysokiej jakości wzrostu PKB. O tym na antenie kanału telewizyjnego "Białoruś 1" powiedział premier Roman Gołowczenko, relacjonuje BELTA.
Mówiąc o wskaźnikach ekonomicznych, jakie osiągnął kraj, premier zauważył, że jednym z ważnych wśród nich jest wzrost PKB, i wyjaśnił, co to oznacza. "Jeśli mówić w bardzo uproszczony sposób, termin ten oznacza wartość wszystkich towarów i usług wyprodukowanych w państwie. W związku z tym im więcej produkujemy, tym więcej konsumujemy, odpowiednio wyższy poziom dochodów ludzi, wyższe płace i tak dalej. Oznacza to, że jest to faktycznie integralny wskaźnik - jeden z najważniejszych wskaźników - rozwoju gospodarki. W modelu płaskim PKB rośnie - oznacza to, że kraj się rozwija" - powiedział Roman Gołowczenko.
Podał kilka przykładów z życia. Na przykład, jeśli budowniczowie wykopali i następnie zakopali dziurę, otrzymają wynagrodzenie za oba rodzaje pracy, wówczas PKB wzrośnie, ale nie będzie postępu. Jeśli klientka fryzjera-męszczyzny płaci mu co miesiąc za usługi, a następnie ta para bierze ślub, wówczas PKB spada o kwotę, którą kobieta przestaje płacić za fryzurę już mężowi. "PKB można, jak to się mówi, rozpędzić. W tym celu wykorzystuje się cały arsenał środków, państwo je ma - od zwiększania bezpośrednich wydatków budżetowych po, na przykład, liberalizację reżimów, obniżanie podatków i tak dalej. Oznacza to, że można go rozpędzić w dowolny sposób, w tym można go rozpędzić z powodu emisji. Ale nie miałoby to żadnej wagi, żadnego wpływu, gdyby wzrostowi temu towarzyszyła inflacja. W związku z tym dochody dodatkowe będą zjadane przez inflację, czyli ludzie nie odczują żadnej poprawy standardu życia" - podkreślił premier.
Roman Gołowczenko dodał, że na Białorusi starają się systematycznie rozwijać gospodarkę i trzymać się wysokiej jakości wzrostu. "Konsekwentnie opowiadamy się za wysokiej jakości wzrostem gospodarczym, wysokiej jakości i zrównoważonym. Od 2000 roku, czyli w ciągu 24 niepełnych lat, zwiększyliśmy nasz produkt krajowy brutto o 2,3 razy. I teraz osiągnął on w ubiegłym roku co najmniej 216 mld Br. To znaczy, w ciągu 20 lat nasza gospodarka podwoiła się. W tym roku zapewniamy również wzrost powyżej planowanych parametrów. Bardzo ważne, że towarzyszy mu wzrost dochodów ludności. Cieszę się, że rosną główne sektory - przemysł systemotwórczy, rolnictwo, budownictwo, handel. Można stwierdzić, że przywrócono sekcję "informacja i komunikacja", czyli usługi informatyczne. Po tak długim, powolnym, ale wciąż malejącym spadku sytuacja się ustabilizowała, obserwujemy bardzo pozytywne sygnały w sektorze IT" - podkreślił Roman Gołowczenko.
Zauważył premier również wzrost realnej pensji. "Wzrost płac - realny, podkreślam - mamy teraz 13 proc. Jest to już skorygowane o inflację, która również utrzymuje się teraz w parametrach prognoz" - poinformował Roman Gołowczenko.
Mówiąc o wskaźnikach ekonomicznych, jakie osiągnął kraj, premier zauważył, że jednym z ważnych wśród nich jest wzrost PKB, i wyjaśnił, co to oznacza. "Jeśli mówić w bardzo uproszczony sposób, termin ten oznacza wartość wszystkich towarów i usług wyprodukowanych w państwie. W związku z tym im więcej produkujemy, tym więcej konsumujemy, odpowiednio wyższy poziom dochodów ludzi, wyższe płace i tak dalej. Oznacza to, że jest to faktycznie integralny wskaźnik - jeden z najważniejszych wskaźników - rozwoju gospodarki. W modelu płaskim PKB rośnie - oznacza to, że kraj się rozwija" - powiedział Roman Gołowczenko.
Podał kilka przykładów z życia. Na przykład, jeśli budowniczowie wykopali i następnie zakopali dziurę, otrzymają wynagrodzenie za oba rodzaje pracy, wówczas PKB wzrośnie, ale nie będzie postępu. Jeśli klientka fryzjera-męszczyzny płaci mu co miesiąc za usługi, a następnie ta para bierze ślub, wówczas PKB spada o kwotę, którą kobieta przestaje płacić za fryzurę już mężowi. "PKB można, jak to się mówi, rozpędzić. W tym celu wykorzystuje się cały arsenał środków, państwo je ma - od zwiększania bezpośrednich wydatków budżetowych po, na przykład, liberalizację reżimów, obniżanie podatków i tak dalej. Oznacza to, że można go rozpędzić w dowolny sposób, w tym można go rozpędzić z powodu emisji. Ale nie miałoby to żadnej wagi, żadnego wpływu, gdyby wzrostowi temu towarzyszyła inflacja. W związku z tym dochody dodatkowe będą zjadane przez inflację, czyli ludzie nie odczują żadnej poprawy standardu życia" - podkreślił premier.
Roman Gołowczenko dodał, że na Białorusi starają się systematycznie rozwijać gospodarkę i trzymać się wysokiej jakości wzrostu. "Konsekwentnie opowiadamy się za wysokiej jakości wzrostem gospodarczym, wysokiej jakości i zrównoważonym. Od 2000 roku, czyli w ciągu 24 niepełnych lat, zwiększyliśmy nasz produkt krajowy brutto o 2,3 razy. I teraz osiągnął on w ubiegłym roku co najmniej 216 mld Br. To znaczy, w ciągu 20 lat nasza gospodarka podwoiła się. W tym roku zapewniamy również wzrost powyżej planowanych parametrów. Bardzo ważne, że towarzyszy mu wzrost dochodów ludności. Cieszę się, że rosną główne sektory - przemysł systemotwórczy, rolnictwo, budownictwo, handel. Można stwierdzić, że przywrócono sekcję "informacja i komunikacja", czyli usługi informatyczne. Po tak długim, powolnym, ale wciąż malejącym spadku sytuacja się ustabilizowała, obserwujemy bardzo pozytywne sygnały w sektorze IT" - podkreślił Roman Gołowczenko.
Zauważył premier również wzrost realnej pensji. "Wzrost płac - realny, podkreślam - mamy teraz 13 proc. Jest to już skorygowane o inflację, która również utrzymuje się teraz w parametrach prognoz" - poinformował Roman Gołowczenko.